Ten post przygotowalam dosc dawno temu...
Wybralam sie na spacer i ten kowalik czarnoglowy pokazal sie jak tylko wyszlam z domu.
Este post prepare ya hace algun tiempo...
Sali al paseo y de inmediato me tope con el trepador canadiense
Nastepny punkt obserwacyjny to drzewo gdzie dzieciol kosmaty kuje dziuple dla pisklat, i tutaj oddaje honor przyszlemu tacie, zbyt pochopnie wydalam o nim krzywdzaca opinie ...kuje ! pracuje na zmiane z samiczka, jedno zastepuje drugie sprawnie, tylko dyskretna, czerwona plamka na czubku glowy albo jej brak wskazuja ktore z nich zajelo miejsce pracy.
To jest samiczka
El siguiente punto de mi observacion - el arbol donde el carpintero peludo abre el hueco para su futura familia, y despues que dude en la participacion del macho tengo que pedirle perdon, trabaja! trabaja cambiando a la hembra , la discreta mancha roja en el tope de la cabecita indica que es el que labora.
Esta es la hembrita
Samiczka zanurza sie w dziupli tylko do polowy , zawsze pozostaje na zewnatrz jej zgrabny kuperek, samczyk kuje wchodzac caly. Byc moze jej rola jest poszerzanie wejscia i dopilnowanie by bylo absolutnie okragle, jest detalistka i estetka.
La hembra trabaja distinto , nunca entra totalmente al nido, siempre deja afuera la mitad de cuerpo, el macho entra hasta el fondo. Ella amplia la entrada y cuida que sea perfectamente redonda...es detallista y esteta.
Czerwony lebek...to on
La cabecita roja ...es el
Ruch na stawku przy Wildelife Sanctuary
Mucho movimiento en el laguito al lado de Wildlife Santctuary
El porron osculado no deja de zambullirse, desaparece por mucho tiempo por debajo del agua,
jest i swistun amerykanski
tambien veo al silbon americano
y a la serreta grande
wiatr rozczochral grzywe
el viento la despeluco
i nuroges poleciala
y se fue desgustada
wobec tego spojrzalam w sitowia przybrzezne..czarny ptak wydawal przyjemne dzwieki
asi que me acerque a la orilla ...un pajaro negro silbaba agradablemente
Nagle zerwal sie do lotu, czerwone epolety wrecz razily w sloncu... to epoletnik krasnoskrzydly.
De repente se levanto al vuelo, ensenando rojo en sus alas, el rojo muy, muy lamativo...es el tordo sargento
Podobno ta czerwienia odstrasza inne zwierzeta i ptaki, sa to znaki ostrzegawcze, broni w ten sposob swojego terytorium.
Parece que estes manchas rojas tienen como proposito de ahuyentar a otros animales, asi preserva su teritorio.
Po akcji odstraszenia ewentulanych amatorow posiadlosci, zajal sie grzebaniem w bagnisku w poszukiwaniu smakowitosci.
Despues de ensenar que el es el propietario del tereno, se entretuvo buscando delicateses entre los escombros del lago.
Zaraz obok jest miejsce wyjatkowo malownicze,
Cerca de alli se encuentra un lugar muy magico,
gdzie tylko dla mnie wiadomym miejscu siedzi w gniezdzie drozd wedrowny, nie zwraca na mnie zbytniej uwagi, pozwala mi sie zblizyc...zawsze kiedy tamtedy przechodze zagladam czy wszystko w porzadku, gniazdo jest bowiem pol metra nad ziemia i blisko sciezki spacerowej.
(Niestety zajrzalam ostatnio, i gniazdko bylo puste...nie udalo sie wychowac malych drozdzikow)
donde en un lugar solo para mi conocido se encuentra el nido de mirlo primavera, me acerco y el no se altera al verme...en cada paseo me aseguro que esta alli, el nido esta a medio metro de la tierra.
( la ultima vez vi, que el nido estaba vacio, algun animal hizo de las suyas , que lastima)
me dirijo al otro laguito, los muy populares aqui anades reales estaban de siesta.
Gagol tez tutaj wyladowal.
El porron osculado tambien se mudo aqui.
Wracajac spojrzalam na domostwo dzieciolow, pracowal on, ona spacerowala w poblizu, przelatywala miedzy drzewami, krecila sie wsrod lisci.
De regreso visite otra vez a los trepadores peludos ... el estaba trabajando, ella volaba entre los arboles, paseaba entre las ramitas y hojas.
On uznal, ze domek jest wystarczajao obszerny, czas na rodzine..
El llego a la conclusion que es suficiente, la casa estaba lista...
i stalo sie...
y hizo lo necesario
prace sie zakonczyly, pewnie wewnatrz juz zaczelo sie wysiadywanie jajek.
Ahora gobierna la tranquilidad en las cercanias del nido, seguro ahora estan en el trabajo de empollar.
Kiedy zadzieralam glowe by dopatrzec sie nowosci dzieciolowych , przeciely niebo one, niezidentyfikowane ale piekne, pstryknelam!
Viendo hacia arriba para ver que pasa con la pareja vi de repente estas aves....no se que son, pero me encanto el cuadro.
To bylo kiedy w ogrodach kanadyjskich tak wygladala jablon w bialej kreacji , ale to bylo juz dosc dawno temu...
El paseo lo hice cuando todavia florecian los manzanos en Canada...algun tiempo atras
Witaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńPiękny spacer, a z Ciebie świetny obserwator przyrody.
Kwiaty na jabłoni to już piękne wspomnienie.
Wciąż nie mogę się nadziwić, że w przyrodzie tak szybko się wszystko zmienia.
Pozdrawiam serdecznie:))
Kwiaty jabloni tutaj w Calgary nie tak dawno opadly, tutaj wszystko troche pozniej.a chcialoby sie by jednak pewnie momenty trwaly dluzej, ale niestety przemijaja. pozdrawiam Teniu
UsuńMyśli moje coraz intensywniej Cię ścigały i proszę, mam nagrodę:)
OdpowiedzUsuńPiękny post. Wiele ptaków o których istnieniu nie miałabym pojęcia, że istnieją takie.
Ten nuroges z rozczochraną grzywą , uroczy. Ale podoba mi się bardzo również ten epoletnik krasnoskrzydły, zwłaszcza w locie.
Natomiast te przedostanie zdjęcia ptaków w podniebnym locie zwiastują mi, że i Ty wkrótce Kochana dotrzesz TU.
Przyznaje, że nie mogę się doczekać.
Serdeczności i moc uścisków posyłam.
Jutko, juz jestem praktycznie na odlocie...a jezeli chodzi o ptaki, to byla dla mnie ich ilosc mila niespodziankaj...zabraklo czasu na ich fotografowanie, a zdjecia, ktore zrobilam zalegaja w komputerze i bede miala mnostwo roboty w Polsce. Usciski zza oceanu sle.
Usuń"Irokezik" na głowie nurogęsi wspaniały:)))) Ale wszelkie rekordy biją epolety:))
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko opisałaś - ale ja i tak czekam na misiaczki:)
Ta nuroges tylko raz mi sie pokazala i to na moment, zdjecia nie za bardzo dobre, ale ona wygladala bardzo oryginalnie. Misiaczki i inne stwory pokaze, Ale Artenko ...hmm..hmmm...ile ja mam tych zdjec! Bozszsz!! bede musiala przysiasc i zabrac sie do roboty! sciskam serdecznie
UsuńSpokojnie, poczekam:)
UsuńNie mogłam się już doczekać posta :)
OdpowiedzUsuńPiękne to wszystko. A epoletnik niesamowity!
Powinnam teraz napisac postow wiecej, ostatnio bardzo mi sie spietrzyly spraw,...epoletnik jest tutaj bardzo czestym ptakiem, przebywa w polblizu wody a po hiszpansku nazywa sie sargento, czyli sierzant! to przez te epolety pewnie i waleczny charakter. pozdrawiam
UsuńFajnie się nazywa.
UsuńI fajnie, że wracasz :)
Te niezidentyfikowane obiekty latające sylwetką przypominają czaple ,ale nie wiem czy one występują także w kanadzie , we Wrocławiu właściwie są wszędzie .
OdpowiedzUsuńCierpliwość twoja została wynagrodzona ,udało Ci się przyłapać dzięcioły w TAKIM momencie ,gratuluje :))
Mnie także oczarował ten epoletnik , ile uroku może przydać taka z pozoru niepozorna ozdoba :)) Ta krzyżówka fajnie udaje gęś w takiej pozycji jeszcze nie widziałam .
Też czekam na niedzwiedzie :))
Beda niedzwiedzie, beda inne zwierza tez...tylko czasu mam malo.Nie wiem kiedy uporam sie ze zdjeciami, serdecznosci sle do pieknego Wroclawia!
UsuńSpacer zaowocował pięknymi ujęciami i ciekawymi spotkaniami z ptakami różnej maści - super :) Fajnie, że się nim z nami podzieliłaś Grażynko. Uściski :)
OdpowiedzUsuńIzo! tutaj jest mnostwo takich pieknot fruwajacych, nie zdazylam wszystkiego obfotografowac, mam niedosyt. Sciskam tez!
UsuńCudowna natura, ptaki i drzewa. Zrobiłaś kawał dobrej roboty.
OdpowiedzUsuńOj natura w Kanadzie jest piekna, zabraklo czasu na wszystko ...pozdrawiam serdecznie
UsuńJeden spacer, a jakże owocny. Zachwycające epoletniki, i drozda na gnieździe piękne zdjęcia, szkoda, że mu sie nie udało. Wspaniała dzięciola dokumentacja. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWlasnie! za kazdym razem zdumienie mnie ogarnia, ze tyle mozna spotkac za jednym wyjsciem z domu, i to wcale nie na dlugo. I pomyslec ,ze jestem w duzym miescie..pozdrawiam serdecznie
Usuńpiękny czarny ptak z czerwonymi skrzydłami.
OdpowiedzUsuńLubie Twoje ptasie wędrówki.
pozdrawiam serdecznie
Ja tez lubie ptasie podgladanie.. ciesze sie, ze Ci sie tez podoba. pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne są te Twoje zdjęcia, te ptaki :-). U mnie teraz jest bardzo, bardzo dużo piskląt kaczek i kurek wodnych, do tego stopnia że moja biedna suczka nie może sobie poleżeć w wodzie. Szczególnie kurki strasznie ją przeganiają a biedny pies się boi... Gągoła też mamy bo tu są uciekinierzy z Zoo i niektóre takie co nawet w atlasie nie ma. dlatego patrzę czy nie czegoś amerykańskiego, bo nie zdziwiłabym się!
OdpowiedzUsuńDla mnie to dobra wiadomosc,ze kaczki potrafia odeprzec atak pieskow, bo tutaj widzialam kaczke z 10 piskletami i pieskow kapiacych sie w stawku jest duzo, balam sie o ich przezycie. Uciekinierzy z ZOO...wybraly wolnosc! pozdrawiam serdecznie
UsuńPodziwiam Grażynko Twoją wiedzę na temat ptaków a także spostrzegawczość - zawsze wypatrzysz coś urokliwego. Cudne zdjęcia no i znowu troszkę się podszkoliłam. Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńMoja wiedza sie bierze z szukanie w ksiazkach i internecie...ale bardzo to lubie..dziekuje i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWczoraj wybrałam się z aparatem na polowanie na ptaszki i udało mi się zrobić jedno zdjęcie wróbelkowi, a u Ciebie jak zwykle widzę całe stado różnych ptaszków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I ten spacer nie byl najobfitszy, mam w zanadrzu bardziej bogate, tylko czasu brak na opublikowanie...rzeczywiscie mozna sie zapomniec patrzac na takie mozliwosci podgladania. Pozdrawiam serdecznie
UsuńAle udany spacer, tyle ptaków! Niektóre zupełnie mi nieznane, piękne :) U mnie jakoś mniej ptaków w tym roku, nawet sójki nie skończyły gniazda i poleciały. A może pani sójkowa nie zniosła jajek, nie wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Kazde moje wyjscie tutaj bylo bogate w spotkania z ptakami, a ja, jak wiesz to bardzo lubie, w Polsce moze rzeczywiscie z tym jest trudniej ale tez zalezy gdzie sie ich szuka...pozdrowienia serdeczne
Usuńpokłon do ziemi! jesteś mistrzem "ptasiej" fotografii :) a skąd Ty te wszystkie ptaki znasz??? ja nawet gdybym trafiła na jakiegoś ptaszka, to i tak zostałby dla mnie bezimienny :(
OdpowiedzUsuńJa ciagle wertuje odpowiednie atlasy i buszuje w internecie,,,to takie moje hobby.
UsuńAleż z Ciebie wnikliwy obserwator ptaszyn wszelakich. Kto ma oczy szeroko otwarte tak jak Ty zawsze dostrzeże coś ciekawego. Spacery z Tobą po różnych zakątkach to wielka przyjemność.
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam :)
Tak, ciagle moj wzrok bladzi po drzewach i innych miejscach gdzie ptaki moga byc...pozdrawiam serdecznie
UsuńGrazynko, co za zdjecia! Wiosna w pelnej krasie:)
OdpowiedzUsuńDzieki Kasiu, tutaj wiosna zaczela sie troche pozniej!
UsuńW USA taki ptak znany jest jako "red-winged blackbird", czyli w tym prostym lokalnym języku "czarny ptak z czerwonymi skrzydłami".
OdpowiedzUsuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/Red-winged_blackbird
http://pixshark.com/red-winged-blackbird-in-flight.htm
To jest samiec, bo samica, jak to często u ptaków bywa, jest dość niepozorna :-)
Koło mnie mieszkają ich setki, i lubią kołysać się na czubkach trzcin.
Zawsze myślałem, że to amerykańska wersja kosa, a tu niespodzianka - epoletnik krasnoskrzydly/sargento.
Un abrazo :-)
Pamietam te ptaki z Houston, bylo ich bardzo duzo, i lubie tereny wodne, naleza do rodziny kacykow, kos nalezy do rodziny drozdow, wiec kos jest kuzynem drozda wedrownego ( american robin), ktorego tez pokazuje na blogu. Zreszta podobnie spiewaja.
Usuńpozdrawiam
Aaa! widzialam jeszcze jednego kacyka, blackbird yellow headed, przepiekny ptaszek,,,widzialas? tez lubi trzciny!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNiestety nie, bo mieszkam na stałe za daleko na południe od granicy jego zasiegu. Ale może wypatrzę go teraz latem w Kolorado :-)
UsuńKilka lat temu wypatrzyłem takie cudo:
http://en.wikipedia.org/wiki/Phainopepla#/media/File:Phainopepla_nitens_M_2.jpg
Zobaczyłem go przy gorących źródłach w górach południowo-centralnego Kolorado gdzie go oficjalnie nie ma :-)
Phainopepla = atłasowiec czarny.
Sliczny ten atlasowiec, z rodziny jemioluszek, chcialabym go kiedys zobaczyc!
UsuńWspaniale ze dostrzegasz takie ptaki i ciekawi Cię co one robią. Bardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńTo moje hobby!!! lubie obserwowac przyrode bardzo, pozdrawiam!
Usuńładny ten czarny z czerwonym.dzieciom takie same jak nasze.teraz nie karmie ptaków bo jest kot ale w poprzednich latach miałam w karmniku rękach. dzieciom rządziły. buziaki.
OdpowiedzUsuńładny ten czarny z czerwonym.dzieciom takie same jak nasze.teraz nie karmie ptaków bo jest kot ale w poprzednich latach miałam w karmniku rękach. dzieciom rządziły. buziaki.
OdpowiedzUsuńładny ten czarny z czerwonym.dzieciom takie same jak nasze.teraz nie karmie ptaków bo jest kot ale w poprzednich latach miałam w karmniku rękach. dzieciom rządziły. buziaki.
OdpowiedzUsuńMneomo widac,ze wysylalas komentarz z Mazur! Ale zrozumialam ..sciskam serdecznie
UsuńBardzo ciekawe podglądanie pierzastych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Pierzaste i ich podgladanie uwielbiam...w kanadzie ich jest bardzo duzo, nawet z okna bylo mozna robic ciekawe ujecia. Tu w Warszawie jest ich znacznie mniej. pozdrawiam!
UsuńKolory wysmakowane i ' pociągnięcia pędzla' niczym w malarstwie V. van Gogha, kiedy indziej Paula Gauguina.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jako dzieła sztuki......
Mocno do mnie Twój post przemawia.
Dziekuje Ci bardzo, mysle ,ze szukam wlasnie takich "pociagniec pedzla". czasem wrecz prosze by obiekt moich obserwacji usiadl gdzies gdzie mnie sie by bardzo podobalo. Czasem to proszenie daje rezultat...sciskam Cie bardzo serdecznie
UsuńW jednym dniu tyle ptaków, wspaniała kolekcja :). To miłe wyjść na spacer i podziwiać piękne ptaki. Urzekły mnie czerwone barwy na skrzydłach epoletnika krasnoskrzydłego.. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKanada byla dla mnie odkryciem ornitologicznym...jest co ogladac! pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne ptaki, niektóre zupełnie mi nieznane; teraz obserwuję dzięcioła czarnego z czerwoną czapeczką, lata , nawołuje, może samiczki szuka do gniazda? pewnie trzeba mieć specjalny obiektyw, żeby z tak bliska robić zdjęcia ptakom:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMam obiektyw zwany zoomem ale nie jest on najlepszy, marzy mi sie inny...pozdrawiam serdecznie
Usuń
OdpowiedzUsuńPalavras gentis são um favo de mel, doçura para a alma
e saúde para o corpo.(Pr 16,24)
Elogios a todas as imagens!!!
Obrigada amiga, pela visita atenciosa!
Beijo grande, Marie.
Obrigada Marie! saludos a Brasil!
Usuń