Zamieszkałyśmy w Jeleniej Górze, zwanej Stolicą Karkonoszy, w miłym apartamenciku, który miał wszystko co ludziom w mieszkaniu jest potrzebne, więcej było tych artefaktów niż w moim własnym mieszkaniu, pierwszy dzień i plan - zdobyć szczyt Skopiec w Górach Kaczawskich. ale, który ze szczytów jest najwyższy...Okole, Folwarczna, Baraniec czy Skopiec...wygląda na to, że wygrywa Okole 725m...Skopiec ma 718m, Folwarczna 723m, Baraniec 720m... numerki te jednak ciągle się zmieniają i do końca nie wiadomo, który najwyższy...wygląda na to, że zwycięzca znajduje się między Okolem a Skopcem...faktem jest ze wszystkie wyżej wymienione liczą sobie około 720 m...a Skopiec ciągle w spisie Korony Gór Polskich...
Więc zdobyłyśmy Skopiec bo on jest ważny, bo jest w Koronie!...''zdobyłyśmy'' to brzmi dumnie ale jeżeli chodzi o mnie to już przede mną tylko takie góry są do zdobywania
Pogoda nie rozpieszczała... wyruszyłyśmy w stronę szczytu z Przełęczy Komarnickiej..
Alquilamos un bonito apartamento equipado con todo lo necesario, para hospedarnos elegimos a Jelenia Gora, llamada La Capital de Karkonosze, dentro del plan para primer dia fue subir el cerro llamado Skopiec, un pico incluido a la lista de La Corona de las Montañas Polacas, la lista consta de 28 montañas...Skopiec es uno de ellos. No es muy alto, tiene cerca de 720 m, se considera que es el mas alto en el macizo de las Montañas Kaczawskie aún cuando es discutible si realmente lo es, se considera otros picos que podrían tener una altura un poco mayor..
Llegamos al pie de la montaña, fue día de mal tiempo, aún asi salimos al sendero.
Za nami piękny widok zmuszający nas do odwracania się co chwilę.
Detrás de nosotras quedaba el lindo paisaje que obligaba a voltearnos cada rato.
i ten niezwykły obiekt, dzieło artystki z pobliskiej wioski Komarno, stanęło tutaj w 2013 roku i nie sposób przejść obok bez zachwytu, jego niezwykłość, kolor, miejsce gdzie się znajduje... buty wędrujące w niebo...artystka nazwała swoją kreację .'' Droga w Błękit''
Bardzo chciałabym wrócić tutaj kiedy ta przestrzeń się zazieleni i pokryje polnym kwieciem... i żeby jeszcze było słonecznie i widoki sięgały tak daleko jak tylko to możliwe.
A pocos pasos se encuentra una curiosa obra realizada por la artista del cercano pueblo, consta de un tronco del arbol seco por el cual suben zapatos tratando de alcanzar el cielo...
Sería bonito regresar aqui cuando los prados se cubran de coloridas flores silvestres
Dochodzimy na polanę z ładnym widokiem i tutaj skręcamy w lewo, po około 100 m spaceru w lesie docieramy na szczyt.
Al rato llegamos a un plano de donde aparece otra vista bonita, un giro a la izquierda y en minutos alcanzamos el pico.
W tej skrzyneczce znajduje się pieczątka dla tych, którzy zdobywają i dokumentują zdobywanie Korony Gór Polskich.
Szczyt, no trudno nazwać go atrakcyjnym, ale jest.
En esta cajita guardan el sello , las personas que se proponen llegar a todos los picos de la Corona de Montañas Polacas documentan el hecho sellando un librito especial.
Regresamos por la misma ruta.
Trochę kropiło i robiło się coraz bardziej mgliście
Comenzó llover y apareció una neblina
lubię i takie klimaty, robi się magicznie, tajemniczo, baśniowo..
fue ...romántico, magico misterioso
Nie mogę powstrzymać się i robię znowu zdjęcia butom idącym w błękit, teraz spowitych w mlecznych woalach
No pude resistir, de nuevo tomé las fotos de los zapatos que caminan al cielo, ahora envueltos en una niebla lechosa.
Zjeżdżamy do
Komarna, te ruiny wymuszają zahamowanie samochodu, są imponujące ale żałosne...to ewangelicki kościół św. Jacka wybudowany ciekawie, bo na planie ośmioboku, we wnętrzu empory...wybudowano go w latach 1769-72
Ya en carro pasamos por un pueblo llamado Komarno, al ver estas ruinas nos paramos.. es lo que quedó de una iglesia evangélica fundada en los años 1769 - 72, hoy abandonada pero aún mostrando rastros de la belleza pasada.
Piękny dom szachulcowy, bo to chyba nie mur pruski, miedzy belkami z drewna widać raczej glinę..dach wyremontowany, nowy ale mury krzyczą o naprawę, skoro jednak widać troskę o dach to pewnie też będą roboty remontowe ścian.
Chyba mnie to ucieszyło, bo to śliczny budynek.
Al lado una casa de estilo de la región, con los muros de ladrillo intercalados de vigas de madera, el nuevo techo indica que la renovación esta en proceso y que esta belleza arquitectónica algun día recuperará todo su esplendor.
Reszta dnia była zdecydowanie deszczowa, czyli to świetna okazja na muzeum, wybrałyśmy się do Muzeum Karkonoskiego, z siedzibą w Jeleniej Górze.
No paraba de llover, decidimos entrar al Museo de Karkonosze en Jelenia Gora.
Pierwszą rzeczą, która zwróciła moja uwagę gdy tylko przekroczyłam drzwi wejściowe to było coś w rodzaju skansenu wewnątrz budynku.
Dentro del moderno edificio sorprende la presencia de una casa antigua , campestre, de la regíón de Karkonosze.
Czepki... mistrzostwo hafciarskie
Tocados femeninos con bordados hechos con una increible maestría.
Były też nepomuki
Entre los objetos antiguos encontramos las figuritas del San Juan Nepomuceno.
i to szkło... region Kotliny Jeleniogórskiej słynie ze szkła, znanego jako ''szkło śląskie'' .
La región es famosa por la producción de los objetos de vidrio conocido como Vidrio de Silesia.
Szklane chmury i widok zaokienny ....
Las nubes de vidrio y la vista al exterior del museo.
Po tak intensywnym i nie bardzo ciepłym dniu dobrze było odpocząć w przytulnym i miłym apartamencie..
Después de intenso, lluvioso y frio día nos apresuramos para descansar en muy acogedor apartamento que hemos alquilado.
A następny dzień był w Karpaczu, wczesny ranek, zimno i bardzo wietrznie, Artenka zdecydowała zdobywać Śnieżkę, o jej przygodzie można przeczytać na blogu
http://cudartenka.blogspot.com/2023/02/krolowa-sniezka.html
Ja i koleżanka opolska wybrałyśmy się na włóczenie się po mieście.
Al siguiente día , a muy tempranas horas de la mañana, nos hallamos en Karpacz, en la otra de las ciudades importantes de la región , mi amiga Artenka decidió llegar a la cumbre del pico mas alto de Karkonosze llamado Sniezka, nosotras, yo y mi amiga Jadzka desistimos por considerar que el frio y el viento fuerte dificultaban enormemente tal hazaña.
Las fotos de Artenka de la escalada vale la pena ver en su blog
http://cudartenka.blogspot.com/2023/02/krolowa-sniezka.html
Szukałyśmy miłego miejsca na pierwszą kawę a może nawet ciasteczko, przeszłyśmy kilkukilometrowy dystans z dolnego Karpacza aż do jak najbardziej górnego...wszystko było zamknięte...w końcu tuż przed świątynią Wang schrupałyśmy pączka na ulicy.., na ulicy a nie w miłej kawiarni..
nooo...Karpacz mnie trochę zawiódł.
Fue tan temprano que no conseguimos donde tomar el café mañanero, hemos caminado unos cuantos kilometros de la parte baja a la alta de la ciudad. sin poder tomarnos una taza de café.
I dotarłyśmy do świątyni, którą dobrze znam i która zawsze zachwyca
Finalmente llegamos a la iglesia de madera de Vang, la atracción mayor de esta ciudad, data de siglo XII, fue construida en Noruega y en el siglo XIX trasladada a Karpacz.
Na cmentarzyku wokół świątyni znalazłam dwa groby znanych artystów ..artysty pióra, Tadeusza Różewicza i HenrykaTomaszewskiego, twórcy Wrocławskiego Teatru Pantomimy.
En los alrededores de la iglesia se encuentra un pequeño cementerio, alli encontré tumbas de dos famosos intelectuales polacos...de Tadeusz Różewicz escritor y poeta y de Henryk Tomaszwski creador del famosisimo Teatro de Pantomima de Wroclaw.
A ten nagrobek zachwycający, szkło bardzo pięknie wkomponowane w kamień.
Encontré una tumba que me llamó mucha atención por la cruz hecha del vidrio silesiano incrustada a una piedra .
Schodząc do miasta widzę to co normalnie chyba jest zakryte zielenią a teraz bardzo widoczne...hotel Gołębiewski, który dla mnie jest niepotrzebną i raniącą ingerencją w karkonoski krajobraz.
Bajando a la ciudad destaca un enorme complejo hotelero.''Golebiewski'' que para mi representa una poco deseable ingerencia al paisaje montañoso de Karkonosze.
Głodne i czekające na Artenkę zaszyłyśmy się w restauracji, która przeszła Rewolucję...i muszę przyznać, że wnętrze było przytulne a danie dnia zadziwiająco tanie i bardzo smaczne... a i kelner był przemiły.
Kolejny dzień dobiegał końca.
Esperando a Artenka , muy hambrientas , entramos a un restaurante recomendado por una conocida especialista polaca de alta cocina ...no nos decepcionamos...comida fue excelente y de precios mas que salidarios.
Día llegaba a su fin...
Pozdrawiam y saludos