niedziela, 28 sierpnia 2011

Weselisko!....la boda!



Przejeżdżaliśmy przez jedną z najpiękniejszych wsi w Polsce, przez Chochołów...i nagle...muzyka!   Wesele góralskie!  zawsze chciałam być świadkiem tej uroczystości i właśnie udało się!
Jedzie wóz z muzykantami i pewnie zaraz zobaczę resztę uczestników.Szybko wyskoczyłam z samochodu i zaczęlam pstrykać zdjęcia

Estuvimos pasando por uno de los mas bellos pueblecitos polacos, Chochołów ( Jojolow)...y de repente...música! La boda montañesa! siempre quise ser testigo de esta ceremonia y en este momento la estaba viendo!





No i oni , narzeczeni! a może juz świeżo upieczeni  małżonkowie.
Son ellos, los novios! O  marido y mujer, recien casados.


 Ona, korale czerwone i piękny bukiet i taki spokój na twarzy, on obejmuje ją ręką, chyba już jako żonę.
Ella, collares rojos del coral, un bellisimo ramo y una paz en su rostro, el la abraza, ya es su esposa.



 A za nimi druhny i drużbowie, pieknie, kolorowo ubrani.
Detras de la pareja, damas de honor con sus acompañantes,vestidos  en bellos trajes , llenos de color.


Cudowne hafty!
Los increibles bordados!



Potem rodzice i  goście, wszyscy w stroje strojni, konie wypieszczone, też przystrojone odświętnie.
Siguen los padres e invitados, todos luciendo los trajes típicos, los caballos muy cuidados, adornados tambien.


A te konie mają chustki z koronkami przy uszach,  ciekawam czy to tylko ozdoba czy jakiś symbol...?
Además los caballos tienen pañuelos  con encajes en las orejas, curioso, tendrá algún significado..?


 Śliczna ta para i wygląda na to, że dostalam przyzwolenie na fotografowanie.
Lindisima pareja, y el con la mano me da el permiso para fotografía.





Dzieci też w strojach i jak widać biesiada  się  zaczęła, a więc jednak już po ślubie.
Los niños también trajeados al estilo montañes, y como se ve el festejo ya comenzó, asi que se van a la fiesta.


Przejechały karoce, poszłam w stronę kościoła.
Se fueron los caruajes, me fuí a ver la iglesia.


 A tu, chyba drugi ślub! ale mam szczęście, drugi ślub góralski, właśnie  wchodzą do kościoła, ku uciesze Naszego Papieża.
Aqui..creo que es la segunda boda! estoy de suerte, segunda boda montañesa, en este momento están entrando a la iglesia, el Papa Polaco parece contento.


I tutaj też muzyka, ileż jest muzykantów w tym Chochołowie!
También con la música, cuántos musícos hay en este pueblo!

Kościół w białych mieczykach, odświetny,  a w jego wnętrzu rozbrzmiewała już muzyka organowa.
La iglesia  con gladiolas blancas, pero aqui  sonaba la música de órganos.


Przy bocznym ołtarzu czekający świadkowie..tak sobie wymyśliłam.
En el altar menor los padrinos en espera de los novios..


Chciałam poczekać  na nowożeńców, ale niestety moi współtowarzysze podróży nie wykazali się  zrozumieniem i musiałam zapakować sie do samochodu. Mknąc  po szosie do Zakopanego, trzecie wesele!  też góralskie! i też w strojach! i to zdjęcie zostało zrobione w ruchu. Ale miałam szczeście!!
Quise esperar a los novios, pero mis compañeros del viaje no entendieron mi entusiasmo y tuve que regresar al carro. Llendo al Zakopane veo tercera boda! Boda montañesa y en trajes típicos! Esta foto la tomé en movimiento.
Que suerte tuve este día!



A to ciekawostka, może ktoś wie jakie ma znaczenie ten wóz załadowany tysiącem przedmiotów, powiedzmy nie najświeższej daty, z życzeniem "Szczęść Boże młodej parze"
Una curiosidad, quisiera saber  que significado tiene este coche lleno de corotos no muy nuevos,  con una felicitación..."que Dios bendiga a los novios"



Spełniwszy  moje marzenie  zobaczenia góralskiego wesela, pozdrawiam cała w szczęsciu!...Cumplidos mis deseos de ver una boda típica de las montañas polacas, saludo, feliz, a todos!

wtorek, 23 sierpnia 2011

Słoń Marzyciel Juty. El elefante sonador de Juta.

 Muszę sie pochwalić, że dostałam paczuszkę od Juty , ze słonikiem marzycielem (wygrana), i  dodatkiem nadzwyczajnym dla moich wnuczek, dwiema prześmiesznymi myszkami. Poleciałam na pocztę jak na skrzydłach, jak dziecko, które wie, że dostanie paczuszkę z podarunkiem.
Miłe uczucie!
No i mam słonia marzyciela w towarzystwie dwóch myszek. Zalączam więc dowód na to, że zwierzę czuje się u mnie dobrze!
Dzięki Juto!


Tengo de que presumir! recibí un paquetico de Juta con el elefante soñador (hecho por ella) y para mis nietas, dos comiquisimas ratoncitas. Corrí al puesto del correo como una niña que sabe que le espera un regalito.
Que sensación tan agradable!
Asi que tengo un elefante soñador en compañia de dos ratoncitas en mi casa. Anexo las fotos para demostrar que estan conmigo de maravilla.
Gracias Juta!


pozdrawiam....saludos...

czwartek, 4 sierpnia 2011

Spacer we mgle....Paseo en la neblina


Niedziela, wcześnie rano, deszcz przestal padać, a na zewnątrz mgła!
El domingo, muy temprano por la mañana, dejó de llover, pero afuera amaneció la neblina.


 
Dziewanna nad stawkiem ocieka jeszcze kroplami deszczu.
La mata de gordolobo al lado de estanque  luciendo las gotas de lluvia en los  petalos amarillos de sus flores.



Las zmienił się w wielkie jezioro, zachwyca lustrami wody..
El bosque parece un lago enorme, los espejos de agua le dan un encanto adicional.

Nawet dzikie kaczki wypatrzyły  dla siebie miły kącik.
Hasta los patos encontraron su lugarcito favorito.


Wyszłam na wieś i  stojąc na skarpie smakowalam widok zamglonych pól i łąk,  wokół spokój i cisza.  
Salí al pueblo y parada en una pequeña elevación disfrute de campos y prados sumergidos en la neblina.


Idąc drogą , jak zwykle rzuciłam okiem  na obiekt moich marzeń, na  drewnianą chatę, w ten ranek otuloną malowniczą mgłą i ciągle bardzo samotną. Z pewnością mogłabym tutaj zamieszkać.
Caminando, como siempre eche el vistazo al objeto de mis sueños, la casa de madera, esta mañana con la pintoresca neblina alrededor, pero siempre muy solitaria. Indudablemente podría en ella vivir!


Trochę dalej, krówka, też malownicza w zamglonym pejzażu.
Un poco mas alla, vaquita, igual favorecida en la blanca transparencia del paisaje.


I ciężki deszczową wodą słonecznik schylił sie ku ziemi.
El girasol, pesado, cargando el agua de la lluvia, se dobló hacia la tierra.


Jaskółki na pięciolinii zapisują mazurek Chopina.
Las golondrinas escriben en el pentagrama del cielo la  mazurka de Chopin.


I wróbelki widać jakieś żdziwione taką pogodą.
Y los gorriones parecen sorprendidos con este clima tan inusual en verano.


Nagle poderwała się z nad łąki ciemna chmura ptaków.
Y de repenté se levantó una nube oscura de los pajaros.


A ta barwna para wybrała sie na spacer, jak przystało na koguta, bardzo wcześnie.
Esta colorida pareja salió a pasear  muy temprano, en caso del gallo no pudo ser en otra forma.


I przypomniałam sobie, że dwa tygodnie temu zrobiłam to zdjęcie..to ta sama para! wierni sobie bardzo, a zdjęcie jakby wzięte ze skansenu.
I recordé que dos semanas antes, hice una foto...es la misma pareja! tan fiel, y la foto parece de un skansen.


Nagle zmieniła sie pogoda, zniknęla mgła, i ten kolorowy krzyż jakby jaskrawszy.
De repente  cambió el clima, desapareció la neblina, y esta cruz colorida pareció mas llamativa.


O! jeszcze jedna chata, bielona, też mi bardzo przypadła do gustu.
O! otra casa mas de madera, blanca, me gusta tambien.


I chyba koślawe okno, ale pełne wdzięku.
Esta ventana no muy derechita pero llena de encanto.


Ta dróżka też nieżle sie prezentuje w tym krajobrazie.
Este camino enmarca muy bien en el paisaje.


A wierzba jak to wierzba, bardzo w typie, ale ozdobiona białym kwieciem.
El sauce, simplemente un sauce, pero las flores blancas le quedan muy bien.


Biały dworek, dziewiętnastowieczny,  otoczony ładnym parkiem.
Un palacete tipico de la nobleza polaca, blanco, rodeado con un bello parque.


 Z tym panem ucięłam sobie fachową, gospodarską rozmowę ( oj! ziemniaki mi zamokły a takie duże, ale gniją), w pewnym momencie , wdzięczny za pocieszenie, że idą słoneczne czasy, skierował sie do obory i obdarował mnie, dawno nie smakowanymi, papierówkami.
Con este señor hable un rato con conocimiento de la causa, de las lluvias y la producción agrícola (!!!) ( Uy! las papas me crecieron muy hermosas pero ahora se me pudren), el,agradecido por el pronóstico de venideros tiempos llenos de sol, se dirigio a su  establo y me regalo sabosas  manzanas.



A tak one wygladały na czewonym talerzu i w sąsiedztwie białej naparstnicy.
Asi se presentaron en el plato rojo.

A ten ptasi wiec po prostu  zniewala.
Esta concentración de las aves es impresionante, me recordó los llanos venezolanos.

 I pozdrawiam ....Y saludos!