Czwarty dzień w Maroku a w planie Sahara i wielbłądy, przyznaję, że bardzo taka wyprawa rozpaliła moją wyobraźnię.
Wyjechaliśmy z Zagory i ślicznego hotelu wyjętego jak z baśni tysiąca i jednej nocy
Za oknami góry Jbel Saghro położone między masywami Atlasu i Antyatlasu.
El cuarto día en Marruecos, el día de excursión al desierto de Sahara y paseo por las dunas en lomo de un camello ..Para mi el día mas excitante y muy esperado.
Salimos del hotel de Zagora en el autobus, detraá de las ventanas aparecieron paisajes de las montañas de Jbel Saghro...
Zaczęły pokazywać się wielbłądy, które wypatrywałam z uporem maniaka ...pierwszy,
raczej rachityczny, coś tam skubał .
Apareció el primer camello...que emoción!
a tutaj już całe ich stado
y de repente... una caravana ..
postój na poranna kawę , zwróciły moja uwagę gary z gliny do przygotowania bardzo popularnego w tym kraju tadżinu
Hubo que hacer una parada en el camino para deleitarnos con un café mañanero, a la entrada al cafetin preparaban un tajine, el guiso maroqui que se cocina en los recipintes del mismo nombre.

i wstąpiliśmy do ładnej oberży, właśnie na taką potrawę.
En poco tiempo nos paramos frente a un restaurante en medio de la nada para probar este plato tan popular en este pais.

obsłużeni przez tego przystojniaka
El camarero apareció envuelto en esta vestimenta, una vez mas quedé fascinada por sus increibles colores...y
o ujmującym uśmiechu,
W czasie pobytu w Maroku zachwycałam się przecudnymi kolorami szat, w które Marokańczycy się odziewają.
y su sonrisa cautivadora
A to właśnie tadżin.
Tajine.
i dalej w drogę.
Retomamos el camino
de Erfoudu , skąd jest blisko do Ergu Chebbi, pustyni w południowo- wschodnim Maroku leżącej w obrębie Sahary, w Erfoud znajdują się zakłady obróbki skamielin, czyli była okazja by przyjrzeć się tym cudom i ewentualnie zakupić coś na pamiatkę, popatrzyłam owszem, ale już pamiątek od dawna nie zwożę do domu..
dirigiendonos a Erfoud, la ciudad cercana a Erg Chebbi, lugar de las dunas que forman parte del desierto Sahara. En Erfoud existen empresas que utilizan fósiles para producción de diferentes objetos decorativos.
a już w hotelu zaczęła się, przebieranka, przygotowywanie się na wyprawę w piaski.
Finalmente nos presentamos en el hotel donde comenzamos preparación para la excursión a las dunas.
Opierałam się przed zamotaniem głowy, wydawało mi się, że to lekka przesada ale pewnie to moje poczucie humoru mocno szwankowało.
Mój brat zamotał się na niebiesko, ja dostałam w prezencie szal mocno różowy, na wszelki wypadek gdybym zmieniła zdanie.
Wsiedliśmy do terenowych samochodów i ahoj przygodo!
Tuve resistencia de hacerme un turbante , sin embargo mi hermano me regaló un chal de color rosa por si cambio de parecer...el enrolló su cabeza de azul.
Montamos los coches todoterreno y a la aventura.!
W drodze zatrzymaliśmy się przy dużym namiocie na marokański, orzeźwiający napój z zielonej herbaty i mięty , na tym pustkowiu wokół namiotu i ku memu zdziwieniu krążyły zwierzęta...
En el camino paramos en la carpa donde nos han brindado un té marroqui muy dulce y con fuerte sabor a menta, muy refrescante...en este lugar despoblado, árido, en medio de la nada observé que aún en tan difíciles condiciones se criaban animales.
Piękne te kolory marokańskich szat.
Sigo maravillandome del colorido de atuendos marroquís,
W końcu dobrnęliśmy do miejsca gdzie czekały na nas wielbłądy, zostaliśmy podzieleni na grupy cztero lub pięcioosobowe
Llegamos al lugar donde nos esperaban los camellos.
i przydzieleni przewodnikom, którzy dysponowali wielbłądami...nasza przewodniczka objaśniła, że każdy z nich ocenia postać turysty, jego wagę i decyduje kto jakiego wielbłąda dosiądzie.
Los guías y propietarios de los camellos obsevando las personas, su peso y tamaño ordenaban el animal para cada uno.
Mój brat dosiadł swego, omotany na niebiesko, ja skapitulowałam i dałam się omotać w róże...dałam bo to motanie nie sposób zgłębić samemu.
Wyruszyliśmy w stronę wydm, stamtąd mieliśmy zamiar zachwycać się zachodem słońca
Zdjęć napstrykałam multum, wpadłam w zachwyt, upajałam się otaczającym mnie, jak z bajki, światem.
Mi hermano en el turbante azul, yo finalmente cedí y enrollé mi cabello con el chal rosado.
La caravana avanzó hacia las dunas donde esperamos disfrutar del atardecer .
No pude parar de tomar las fotos, quedé hechizada por un mundo tan diferente y espectacular.
Doczłapaliśmy do podnóża wydm...wielbłądy ułożyły się na piasku, zasłużyły na odpoczynek.
Llegamos al pie de las dunas , altas!...los camellos acostados disfrutaban de un merecido descanso..
Towarzystwo się rozpierzchło po wydmach..
Ja wybrałam samotną wędrówkę.
Los viajeros se dispersaron poe las dunas...
yo disfruté de soledad en este excepcional ambiente.
Zmęczona wspinaniem się i torowaniem drogi grzęznąć po kolana w piasku wykopałam sobie dołek i zaległam ..nagle przede mną stanął ten oto młodzian i postanowił zabawić mnie rozmową, szybko doszliśmy do wniosku, że świetnie się nam rozmawia w języku hiszpańskim.
Na koniec poprosił mnie o zrobienie mu zdjęć...zrobiłam ... i sobie poszedł ...
Cansada de tanto caminar , hundida hasta las rodillas en la arena, me acosté en el mullido lecho arenoso y disfruté, disfruté y disfruté..de repente apareció este joven y trato de establecer conmigo una charla, descubrimos que ambos hablamos en español y resultó un encuentro simpático, terminó con una sesión de fotos.
Po ponad godzinie nastąpił tak wyczekiwany zachód słońca.
Llegú el tiempo de atardecer.
Zachód jak zachód...może spodziewałam się, że będzie on bardziej spektakularny, ale dobrze...był piękny.
Atardecer...bello pero esperé algo mas fuera de lo común. de todos modos fue una vivencia extraordinaria.
El regreso
Kazałam sobie zrobić zdjęcie przy moim biedaczku, dostałam najbardziej niepozornego zwierzaczka co uznałam za jeden z najcenniejszych komplementów z moim życiu, przewodnik wielbłądzi przeznaczając mi go uznał, że jestem niewielkiej wagi..przyznaję, że to miłe uczucie ...
Una foto de recuerdo para finalizar, mi camello fue de los delgaditoss, enflaquecidos, lo cual me llenó de satisfacción, lo sentí como un un cumplido, fui vista como la persona no tan gorda...
W hotelu odkryłam, że mam z pól kilo piaseczku w bucikach.
Ya en hotel descubrí que me he robado de desierto medio kilo de arena
Hotel był wielkiej urody...
El hotel fue de una gran belleza...

pozdrawiam y saludos