Wspomienia kanadyjskie
Las remembranzas canadienses.
Posadziliśmy kwiatki i wyruszyliśmy w podróż..
Sembramos las flores y salimos de viaje.
Camino Highway 1, direccion Banff, en el horizonte las Montanas Rocosas cada vez mas cercanas -seducen, cautivan, atraen, el tiempo no tanto, pero mejorara.
już są całkiem blisko...mlecze i tu zawładnęły trawnikami, przecież są ładne.
Ya las montañas estan a poco tiempo...las amarillas flores de achicoria se apoderaron de la grama, como en el resto del mundo! son bellas!
Brama do Banff National Park, trzeba zapłacić i przylepić na szybę karteczkę, że się zapłaciło...brat płaci a ja uwieczniam mlecze...
Ten park narodowy jest najstarszym parkiem w Kanadzie ( 1885 r) i trzecim na świecie (po Yellowstone w Stanach Zjednoczonych i Royal National Park w Australii).
La entrada al parque no es gratuita , mi hermano paga y pega el comprobante en el parabrisas...yo no resisto y corro para fotografiar las flores amarillas.
El Parque Nacional Banff es el mas antiguo de Canada (1885) y tercero en el mundo ( despues de Yellowstone en USA y Royal Nationak Park en Australia)
no i Banff, miasto jak nasze Zakopane, może jednak spokojniejsze i dużo mniej komercyjne.
Llegamos a Banff, una ciudad parecida al polaco Zakopane, pero mas tranquila y menos comercial.
Góry bogate w skamieliny więc z nich biżuteria, wyobrażam sobie prostą, długą i czarną sukienkę i tylko taką ozdobę, ale ta cena!?
Las montañas son ricas en fosiles, algunas terminan como bisuteria, me imagine vestida en un sencillo traje negro con solo este adorno...pero el precio!?
nad miastem góruje szczyt Rundle ...jak Giewont zakopiański
Sobre la ciudad domina el pico Rundle...parecido al Giewont en Zakopane polaco.
La casa de madera, resulto ser un antiguo museo del ano 1903, es el Museo de Historia Natural, entramos pero yo no soy amiga de animalitos disecados... entiendo que cumplen una labor educativa, pero...
to te eksponaty mnie wprowadziły w zdumienie i w zachwyt, niezliczona ilość równiutko poukładanych pszczołopodobnych, trzmielopodobnych owadów ...opisanych, zidentyfikowanych jakieś sto lat temu a wszystkie podobne a wiele prawie jednakowych...
estos son objetos de exposicion me sorprendieron y maravillaron, infinita cantidad de insectos en perfecto orden, todos parecen abejas, abejorrones ..descritos, clasificados hace cien anos, todos parecidos, y todos casi iguales...
En las calles , igual como en Zakopane, las carretas y caballos, diferentes pero al fin iguales.
Skierowaliśmy się w stronę kolejki linowej wożącą na Sulphur Mountain czyli na Górę Siarkową.
To czarne ptaszysko, kruk, usiadło na ogrodzeniu nad rzeką i zmobilizowało mnie do zrobienia mu zdjęcia, nie lubię czarnych ptaków , trudno im robić zdjęcia bo czarne , ale tak blisko usiadł, to proszę bardzo!
Nos dirigimos a la estacion de teleferico que lleva al Sulphur Mountain. este pajaraco negro, el cuervo, se poso en la cerca al lado del rio y me obligo hacerle foto, no me gustan las aves negras , son esto, negras y por lo tanto dificiles de fotografiar, pero se sento tan cerca ..asi que...como no!
doszliśmy do najsłynniejszego hotelu ...Banff Spring Hotel, wybudowanego w 1888 roku i przypominającego szkocki zamek...
llegamos al hotel mas famoso del sitio, Banff Spring Hotel, construido en el ano 1885 en estilo de un viejo castillo escoces.
Nos adentramos al bosque, bosque es bosque pero en el sotobosque unas orquideas!? robaron mi corazon! preciosas...
En la ladera de la montaña un hotel de lujo mas
Obok ladne uroczyska
Al lado unos lugares magicos.
Y subimos en el teleferico, nos rodean impresionantes montañas..en el aire una ligera neblina, las vistas estan detras de una delicada cortina.
Stacja kolejki linowej widziana z bliskiego Sanson Peak.
La estacion del teleferico vista del cercano Sanson Peak.
Wracając do miasta, przy drodze, wprawiły mnie w zachwyt takie oto śliczne zwierzątka. No nie są śliczne? jelenie wirginijskie
De regreso nos topamos con estos lindos animalitos. Son los venados de cola blanca.
Czas na sławne Lake Louise oddalone około 60 km od Banff, po drodze piękne widoki.
Tiempo de seguir al famoso Lake Louise, unos 60km de Banff, la carretera regala unos paisajes excepcionales.
zdobione mleczami
el detalle amarillo de las flores los hace mas bellos todavia.
W Lake Louise na parkingu powitała mnie orzechówka popielata...
en el estacionaomiento de Lake Louise me da la bienvenida el cascanueces americano
i słynne jezioro
y el famoso lago
z bardzo słynnym luksusowym hotelem Chateau Lake Louise, niestety było już pod wieczór, trochę mało światła na zdjęcia.
y igualmente famoso hotel Chateau Lake Louise, lastima que al lugar llegamos muy por la tarde, habia poca luz para las fotos.
Caminamos por la orilla del lago.
En el hotel hubo por lo menos dos bodas, asi que discretamente tome las fotos, mi coleccion de fotos de bodas va en aumento.
W jednym ze skrzydeł hotelu odbywało się wesele hinduskie, a para młodych?..no nie wiem która to ..
En una ala del lujoso hotel se celebraba la boda hindu, trate de identificar la pareja de novios... finalmente me di por vencida.
zapadł wieczór...
Llego la noche..
Pod oknem pokoju hotelowego baraszkowały świszcze(?) , wiewiórki ziemne (?), susły(?)...nie mogę ich zidentyfikować, jedno jest pewne , świstały! postanowiłam , że rano zrobię im sesję fotograficzną ale one...? spały w swoich norach jak susły! A może są to jednak susły Richardsona?
Bajo las ventanas del hotel unos animalitos parecidos a la ardilla hacian una fiesta, me costo identificarlos, uno es seguro, silbaban todo el tiempo, sera la marmota canadiense o la ardilla de Richardson? decidi hacerles una sesion fotografica otro dia por la mañana, pero no salian de sus huecos subteraneos, dormian placidamente.
Pierwsze wrażenie - jakie te góry są wysokie! Niesamowite.
OdpowiedzUsuńI naszyjnik przepiękny. I jeszcze bardzo mi się podoba suknia panny młodej.
Najwyzszy szczyt kanadyjskich Gor Skalistych Mount Robson ma prawie 4000mnpm, wiec sa wysokie ale przede wszystkim bardzo masywne.Robia duze wrazenie, w drugim dniu podrozy widoki byly jeszcze bardziej imponujace...pozdrawiam serdecznie Aniu..
UsuńTak, wydają się takie... mocne.
UsuńLos paisajes son preciosos. Saludos.
OdpowiedzUsuńCanada es preciosa y muy rica en bellos paisajes...gran pais...saludos
UsuńWidoki po wjechaniu kolejką na górę są przepiękne. Storczyki też skradły moje serce. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, ze pogoda byla malo sloneczna...storczyki piekne, potem je widzialam jeszcze w innych miejscach. Pozdrawiam serdecznie
UsuńWspaniele oprowadziłaś nas po Górach Skalistych. Pokazałaś mi kawał świata, takiego, jakieso pewnie nigdy nie zobaczę. Wszystko mnie zachwyciło, a najbardziej zwierzęta, kruk, jelenie i susły.
OdpowiedzUsuńJeszcze bedzie wiecej tych Gor Skalistych, w sumie spedzilam w gorach cztery dni..i beda niedzwiedzie i owce gruborogie ..
UsuńBardzo podoba mi sie patent na mobilne kibelki, ktore szkapy nosza przywiazane do zadkow. :)))
OdpowiedzUsuńAle jestes spostrzegawcza!!! musialam wrocic do zdjec by je zobaczyc...miasto rzeczywiscie bylo bardzo czyste.
UsuńNo nie mow, ze nie zauwazylas od razu!
UsuńAle pomysl przedni, tak prosty, ze az genialny. :)
Góry Skaliste dostojne, widoki wspaniałę, zdjęcia kruka znakomite, jelenie jak u nas, storczyki urocze, panna młoda jak marzenie, i pluszaki norowe milutkie. Słowem wycieczka doskonała. Serdecznie zazdraszczam.
OdpowiedzUsuńDrugi dzien w gorach byl duzo bardziej atrakcyjny, przede wszystkim lepsza pogoda, slonce, i spotkanie z niedzwiedziami ...bedzie o tym nastepny post, sle serdecznosci na Warmie Piekna!
OdpowiedzUsuńBardzo piekna przyroda i architektura też mi się podoba, bo spokojnie wtapia się w otoczenie... Panna młoda rzeczywiście wygląda wspaniale i orzechówka też :-).
OdpowiedzUsuńW Polsce w Tatrach tez widzialam orzechowki ale ta jest zupelnie inna. W Kanadzie przede wszystkim jest bardzo duzo przestrzeni, wiec budownictwo pozostawia duzo wiecej miejsca dla przyrody i w Polsce juz dom na domu stoi to psuje pejzaz. Pozdrawiam serdecznie
UsuńGóry Skaliste wyglądają majestatycznie ,najbardziej mnie zachwycają takie przyozdobione świerkami , zieleń tych drzew tak fajnie się z nimi komponuje .Z tych trzech hoteli ten pierwszy mi się podoba , bo te pozostałe nieszczególnie .
OdpowiedzUsuńCzerwone łódki ,świerk i ta błękitna woda mnie zachwyciły .
Czarne trudno fotografować ,ale przy odpowiednim oświetleniu da się :)) Bardzo lubię kruki ,chodzę do zoo robić im zdjęcia . Twój ten z rozpostartymi skrzydłami mistrzowski :))
Pozdrawiam z deszczowego Wrocławia :)))
Sa bardzo majestatyczne, ogromne przestrzenie, wiele kilometrow dzikich, niezamieszkalych terenow, olbrzymie masywy gorskie.
UsuńDo czrnych ptakow ciagle sie porzymierzam, mam do nich niechec ale rownoczesnie ich fotografowanie jest wyzwaniem.
Deszczowo we Wroclawiu???dobrze bo malo tego deszczu! pozdrawiam
- A co mnie urzekło?
OdpowiedzUsuń- Oczywiście wszystko! No może trochę drażnią mnie te czerwone łodzie na tle przyrody.
I to nie Zakopane, oblepione reklamami, ogromnymi tablicami które zasłaniają to co w tym mieście najpiękniejsze. Stoją lub wiszą właściwie wszędzie...
Pozdrawiam ciepło :)
Dla mnie te czerwone lodki byly takim mocnym akcentem w troche monotonnym wieczornym pejzazu. Tak, wyraznie tam jest mniej reklam, ktore mi tak bardzo przeszkadzaja w polskim krajobrazie a w Zakopanem bardzo draznia. Moze , kiedys zabroni sie takiej dzikiej, nieestetycznej reklamy. Sciskam serdecznie
UsuńMnie też tu wszystko zachwyca i Twoje zdolności fotograficzne Buziaki
OdpowiedzUsuńOstatnio moj aparat fotograficzny doznaje jakiejs niemocy, wiele ujec, szczegolnie zwierzat stracilam, a bylo okazji cale mnostwo. pozdrawiam serdecznie
UsuńJestem pod wrażeniem potęgi tych gór i piękna dzikiej przyrody. Wycieczka marzenie, dobrze, że ładne zdjęcia zrobiłaś i ładnie nam to wszystko pokazałaś na blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Oj sa potezne i ciagna sie i ciagna wiele setek kilometrow. Pierwszy dzien nie mial najlepszego swiatla, drugi byl duzo korzystniejszy. Bedzie nastepny post. Pozdrawiam
UsuńZachwycam sie :) Przepiekne widoki, od ktorych udziela sie blogi spokoj...:)
OdpowiedzUsuńSciskam Cie Grazynko :***
Odsciskuje Orszulko...
Usuńuwielbiam Kanade i prawie w tym roku pojechalismy w okolice Calgary, ale plany ulegly zmianie i lecimy do Oregon i Kalifornii, piekna relacje przygotowalas , pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCiagle mam tyle zdjec z Kanady,ze relacja bedzie sie ciagnela w nieskonczonosc...pozdrawiam
UsuńBoszszsz... i nic więcej nie powiem...
OdpowiedzUsuńno powiedz cos jeszcze Hana!!!
UsuńZatkało kakało, takie one góry piękne!
UsuńAaaaaaale ładnie. Jakoś tak czuć ze zdjęc tą Kanadę.
OdpowiedzUsuńNo czuc, bo Kanada jest przede wszystkim ogromna, przestrzenna, malo zaludniona , nie wiem czy zdjecia to oddaja, ale jeszcze bedzie troche zdjec tej przeze mnie widzianej Kanady.
UsuńZ zapartym tchem oglądałam tę relację, przepieknie;)
OdpowiedzUsuńBedzie wiecej relacji, mam nadzieje, ze ciekawych...pozdrawiam
UsuńZ wielką przyjemnością obejrzałam te cuda przyrody.Piękne,majestatyczne góry,śliczne storczyki
OdpowiedzUsuńi te urokliwe zakątki.Mnie również podobają się te czerwone łódki.
Z niecierpliwością czekam na dalsze relacje.
Pozdrawiam Ela D.
I jeszcze raz beda czerwone lodki, na Medicine Lake, widac Kanadyjczycy lubia mocne kolory. Bedzie dalsza relacja , pracuje nad tym...pozdrawiam
UsuńPiękne są te góry. Mam nadzieję, że kiedyś tam pojadę. Bo do Kanady też mnie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńNa pewno pojedziesz, jestes urodzona turystka! pozdrawiam serdecznie
UsuńAgnieszko, jak bedziesz w Kanadzie no to zapraszam, spac jest gdzie, jesc tez dam :-)...
UsuńBrat Grazyny
Agnieszko, moj brat jest bardzo goscinny , wiem cos na ten temat!
UsuńJakiez piekne sa te Rwoje zdjecia.Powtarzam sie ale jestem zachwycona i zdjeciami i ich opisywaniem. Serdecznie pozdrawiam i czekam na dalsze relacje
OdpowiedzUsuńRenata
jestem poza domem, jak tylko wroce zabiore sie za nastepne posty...pozdrawiam
UsuńCo za widoki! Co za góry! Piękne, majestatyczne... Naszyjnik baaaaardzo mi się podoba! Jelenie są śliczne! Ech... Teraz będę marzyć o Kanadzie... Dziękuję Ci za te zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńI beda inne zwierzatka rownie sliczne...sciskam serdecznie
Usuńpaseo bellisimo, me hizo recordar nuestro viaje a esos sitios, algunos años atras...! las vistas son hermosas e imponentes, parecen algunas fotos perfectas pinturas... el collar bellisimo! pero de verdad un poco caro!!! pero quedaria muy bonito en mi cuello! , el vesido negro ya lo tengo..me falta el collar! jajaja
OdpowiedzUsuńPor cierto que por fin llegue a Canion Maligne, donde ustedes se fueron y a mi me dejaron en el carro , todo el tiempo pense, como pudieron caminar alla con la nieve y hielo, Si supiera como esta el sitio me mortificaria mucho...el siguiente post sera de aquel lugar. Besitos mi Linda.
UsuńWidoki cudowne:)
OdpowiedzUsuńKanada slynie z pieknych widokow, to taki ogromny kraj, w wiekszosci nie zaludniony...
UsuńPiękne zdjęcia, te flagi na początku wyglądają jakby się ruszały na wietrze :)
OdpowiedzUsuńKanadyjczycy lubia swoja flage, czesto jest elementem krajobrazu...
UsuńIleż mamy piękna na tej ziemi i jak dobrze, że jesteś naszym "okiem"; tyle zobaczyłam u Ciebie świata, miejsc, gdzie nigdy nie będę, dzięki; czy w drugiej ojczyźnie troszkę stabilizuje się sytuacja? bo pewnie i tam serce Ci się wyrywa; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNie stabilizuje sie a wrecz odwrotnie, wiec siedze w pierwszej ojczyznie na razie i poki moge . A serce sie wyrywa do And, niewatpliwie. Sciskam Cie Mario...
UsuńPięknie dziękuję za obszerną relację, zdjęcia są niesamowite:))) Oczywiście jestem pod wrażeniem gór - są nieziemskie:))))) Uroku dodają mlecze, umieszczone na pierwszym planie:)
OdpowiedzUsuńA czy ktoś zachwycił się kwiatkami na pierwszym zdjęciu?:)
Tak mlecze wszedzie sa ozdoba krajobrazu...wszedzie gdzie rosna, bardzo je lubie.No wlasnie Artenko nickt sie nie zachwycil kwiatkami, ktore z bratem tak z namaszczeniem wybieralismy...ladna kompozycja, tak uwazam! sciskam Cie bardzo serdecznie
UsuńPewnie, że ładna kompozycja:)
UsuńKolejna wspaniała relacja, znowu nowe tereny poznaliśmy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO to sie ciesze! pozdrawiam
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńZawsze gdy wejdę na Twój blog zachwycona jestem zdjęciami które zamieszczasz.Dzisiaj również czułam się jakbym tam była i wdychała z Tobą to czyste rześkie powietrze .Piękna okolica :))
Pozdrawiam serdecznie:))
Kanada jest piekna, przestrzenna, pelna zaskakujacych krajobrazow i zaskakujacej przyrody...pozdrawiam serdecznie
UsuńGrażynko, Ty masz naprawdę szczęście do tych wszystkich par młodych :):)
OdpowiedzUsuńCudowne krajobrazy - podróżnicze marzenie. Uściski :)
I certainly agree to some points that you have discussed on this post. I appreciate that you have shared some reliable tips on this review.
OdpowiedzUsuń