niedziela, 11 kwietnia 2021

Poranny spacer wzdłuż skarpy....El paseo mañanero .

          Ranek był tak słoneczny,  że wyrzuciło mnie z łóżka i wyruszyłam na Skarpę Ursynowską,  zeszłam do jej podnóża wąwozem, jednym z wielu,  rozpościerają się  tutaj pola, które, mam nadzieję jeszcze długo pozostaną   polami.  Wąwóz  ciągle jest bez zieleni, wiosna  każe na siebie czekać.

        Después de largo tiempo  de días nublados y frios  salió el  sol,  me hizo salir de la cama en segundos, me encaminé a la Escarpa de  Ursynow y al tomar uno de los desfiladeros llegué a su parte baja.

i na  tychże polach  od razu pokazał mi sie taki widok...trzy sarny , panienka w towarzystwie dwóch  koziołków,
y enseguida fui premiada, en la campiña aparecieron tres corzos, una hembra y dos machos


która  spokojna, otoczona męskim towarzystwem,  skubała trawkę,
La hembrita, protegida por los caballeros, tranquilamente disftutaba del pasto
 



Za chwilę,  trochę dalej,  rozległo się szorstkie pianie bażanta.
De repente sonó el gallo faisán..me sentí de  suerte esta mañana.



Wzdłuż drogi rosną rosochate wierzby bardzo już wiekowe.
A lo largo del camino siguen  de pie  los viejisimos sauces,



Czasem wyglądają   bardzo groźnie.
a veces  atemorizan.


Jest i ślimak  na spacerze.
Hasta el caracol   salió de paseo


Tylko głosy ptasie  burzą ciszę poranną...  
 kraczą wrony
Solo los pajaros rompen el silencio mañanero del campo:
la corneja cenicienta


gruchają gołebie grzywacze
paloma torcaz




śpiewają  sikorki bogatki
carbonero común



Czy to sikora czarnogłówka? uboga? nie wiem
el carbonero palustre?  no estoy segura




 Delikatne modraszki  dołączają do chóru
 Herrerillo común



 
i szpaki  w stroju w groszki.
el estornino pinto


Wiewiórka  też sie pokazała,  coś chrupala wysoko, w koronach drzew .
Apareció la ardilla,  alla en las alturas del árbol algo sabroso encontró .



Jeszcze zajrzałam do Matki Boskiej Wśród Pól...z nadzieją , że może tam kwitną zawilce...ale nie, jeszcze  nie ...
Me acerqué a la capilla de la Virgen Maria de Los Campos, quise ver si ya florecieron las paltras o anemones...pero  no...todavia no.



Tylko podbiały  zakwitly, a ja czekam na zawilce i kaczeńce....
Solo el tusilago decidió mostar su amarillo primaveral.


Pozdrawiam y saludos

64 komentarze:

  1. Czekałam na kolejną relację. Bardzo lubię czytać Twoje obserwacje natury, a zdjęcia robisz bajeczne.Nie do wiary, jak jednak nadal szaro. Brak zieleni na drzewach, krzewach, tylko trawa zielona. Dlaczego szpak w groszki?
    Grzywacze mnie denerwują tym swoim hałasem. Ślimak ! Kto by pomyślał, że może być taki ładny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze szaro, ale chyba na dniach zrobi się coraz bardziej zielono, wczoraj zmieniłam kierunek wędrówki, poszłam w las kabacki, ktory jest równie szary, pamiętałam jednak, że za lasem w strone Ogrodu Botancznego w Powsinie jest miejsce gdzie rośnie spora kępka fiołków, były i miały kwiatuszki, to mnie popchneło do ogrodu, przy siatce , poza ogrodem, jest cała kolekcja wiosennych kwiatów, które wybrały wolność, więc chciałam sprawdzić czy kwitną..i tak..kwitły zawilce białe, zawilce żólte, kokorycze, miodunki, przylaszczki...pełnia szczęścia. A za siatką , w ogrodzie kolorowe plamy tych kwiatów, więc zdecydowałam sie wejść, ale pani kasjerka nie miala jak wydać mi reszty wiec obiecałam sobie, ze dziś się tam wybiorę, ale z żalem pozostałam w domu bo jeden wezeł chlonny szyi mi się powiekszył a jutro mam dentystę. Wiec wole nie ryzykować. A dzień jest pięęękny!

      Szpaki w zimie zmieniaja upierzenie, ich polyskujące czarne pióra dostają ślicznych
      kropeczek, przypatrz się im , są bardzo ładne.
      Ślimak rzeczywiście był wielkiej urody.

      Usuń
    2. Popatrzę na te szpaki. Jest ich u mnie sporo, jakoś tego nie zauważyłam. A ślimak na zdjęciu to jednak co innego niż w ogrodzie ;-)))))
      Tak jak pisze Grace, rzeczywiście, w ogrodzie to ich nie lubię! Ma takie cudne języczki pomarańczowe, a te diabły w dzień potrafią zeżreć kilka liści.
      Uważaj na zdrowie, ta pogoda jest taka podstępna - w słońcu cieplutko, ale nadal zimno. Trzymaj się jutro.

      Usuń
    3. Wyslalam Ci na mail szpaki marcowe , zdjęcie z mego okna

      Usuń
    4. Widziałam, cudne zdjęcie, cudne szpaki.

      Usuń
  2. O ja też lubię wyjść z domu z samego rana np. na działkę. Jeszcze słychać tam poranny świergot ptaków, których nie widać w gąszczu drzew i nie zagłuszają je przejeżdżające później samochody dostawcze. W lesie nieopodal gdzieniegdzie widać już zawilce, ale jest ich bardzo mało. Kiedyś gdy byłam dzieckiem cały las był biały i choć to krótkotrwałe kwiaty to zrywaliśmy całe garście tych kwiatów. Wolę przejść się na działkę niż do lasu bo u nas bardzo dużo spaceruje ludzi ze swoimi pupilami, które spuszczone ze smyczy hałasują oraz chcąc się bawić atakują innych.
    Jak zawsze podziwiam Twój zmysł obserwatora. Jak udało Ci się nie spłoszyć sarenek? wszak są takie płochliwe. Pięknie podpatrzone ptaszki i łady ślimak / choć na działce z nimi walczę/.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te psy luźno biegające w lasach, to niestety jest brak odpowiedzialności właścicieli.Tak nie powinno się robić.
      A co do ślimaków - wiadomo ;-)

      Usuń
    2. Do LAsu Kabackiego chodzę wcześnie rano wtedy jest pusty, poza tym tam jest zakaz wyprowadzania piesków, ale nie zawsze ludzie sie temu podporządkowuja. W tygodniu rano panuje tam calkowita pustka.
      Ja jestem rannym ptaszkiem, więc moje spacery sa na ogół w samotności. Tak lubię.

      Sarenki trochę sie oddaliły na mój widok ale tylko trochę, widać uznały, że nie mam złych zamiarów, a ja aż piszczałam z radości, wmętrze moje piszczało , ja stalam jak trusia i pstrykałam.
      Uwielbiam włóczyć sie po wertepach i obserwować przyrode. Z jażdym dniem lubuie bardziej. Taka trochę ucieczka od tzw. cywilizacji.
      Ten ślimak był wyjatkowo piekny, też nie lubię ich w ogródku, grzecznie i delikatnie przenoszę je w inne miejsce.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Wyczytałam że Skarpa Ursynowska to rezerwat przyrody, jest więc nadzieja, że nie wejdzie tam żadna nachalna zabudowa. I dobrze bo jak widać to wspaniały spacerowy teren, ten wąwóz i te wierzby, wspaniałe. Sarenki to fajny rarytasik, a i Stefana spotkałaś, piękny :)
    Nasza wiosna bardziej zaawansowana, ale i u was już jest i to jest niezwykle radosny fakt :) Nasz ogród botaniczny otwarty, dzisiaj nawet Święto Magnolii, ale nie chcę tam leźć jak w tłum, mam zamiar się zmobilizować i wybrać się do niego w tygodniu, powinno być mało ludzi.
    Te zatoki, to pewnie to twoje zmoknięcie, wygrzej może gorącą solą, mnie to pomaga, trzymaj się zdrowo!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy się węzeł chłonny.

      Usuń
    2. Właśnie tez chciałam sprawdzić jak się mają magnolie, te gwiazdziste sa wczesne, więc moze już rozkwitają. Poczekam na po dentyście, jeżeli wyzdrowieje szybko po masakrze stomatologicznej to tam pognam, ale dzisiaj jest takie piekne słoneczko..ehhh
      Stefany rozrabiają na polach ursynowskich, hałasują i spacerują...możę kiedyś uda mi się lepsze ujęcie, sa takie kolorowe.
      Węzełek chłonny jakby lepiej.

      Usuń
  4. Przepiękny spacer, rozczuliły mnie te wiekowe wierzby, tak kojarzące się z naszym
    krajobrazem, oby mogły jeszcze długo cieszyć nasze oczy. A zwierzyniec przebogaty,
    dla takich widoków warto spacerować. a będzie robić się coraz przyjemniej. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzby dzielnie trzymają sie brzegu drogi, mam nadzieję, ze jeszcze dlugo tam postoją.
      Tak...zaczyna się okres spacerów, juz się cieszę. Wczoraj patrzyłam na budki ptasie, jeszcze nie bardzo wyglądają na zajęte, tylko jedną oblatywały modraszki. Będę obserwować.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. U nas powoli zakwitaja pierwsze mniszki, trawniki pelne sa stokrotek, kwitna w najlepsze tulipany i szafirki, zawilce tez sa, ale nie w naszej okolicy (widzialam na zdjeciach z grupy fotograficznej). Ale to wszystko nie dla mnie, pogoda na weekend paskudna, caly czas leje i w zasadzie dobrze, bo ziemia ma wielkie deficyty wilgoci, a ze jeszcze nie zalewa i nie ma powodzi, to niech sobie pada, moze nadrobi stracona wilgoc w najglebszych strefach. Siedze wiec w domu, gapie sie naprzemian w ekran i zadeszczone okno oraz zlorzecze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już mniszki? no popatrz jak szybko zadomowiła się u Ciebie wiosna! U nas dzisiaj jest pięknie ale tez sie ma skończyć i wroci chłód i chmury. I będę musiała czekać na moją wyprawę do Ogrodu Botanicznego. Też będę złorzeczyć!

      Usuń
  6. Wszystkim tak bardzo chce się zieleni, a kwiecień wciąż każe na nią czekać. Przynajmniej fauna cieszy oczy. Świetnie sfotografowałaś jej przedstawicieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAk, ta zieleń jeszcze mało widoczna a już bardzo si,e jej chce. Pewnie wybuchnie calą siłą. Cierpliwości. Kiedy mało liści latwiej obserwować ptaki i to jest dla mnie plus. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Przepiękne miałaś spotkania ze zwierzątkami.
    Nawet ślimaczek wyszedł Ci naprzeciw...
    Serdeczności Grażynko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadam w euforie kiedy jakieś zwierzatko upoluję...wtedy spacer nabiera dla mnie głębszego sensu.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. No chciałoby się rzec, kto rano wstaje.........:) Pięknie upolowałaś obiektywem i sarenki i bażanta nie mówiąc o reszcie skrzydlatej braci. Wiewióreczka i ślimaczek również urocze. Ślimaczkom nagrywałam nawet filmiki jak się przemieszczają. Uwielbiam je obserwować. Na temat Twojej euforii gdy obiekt do sfotografowania zjawi się na drodze jest mi co nieco wiadomo:)Przypomina mi się Białowieża:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomnialaś mi to zajście i rechoczę jak glupia, zahaczylam o jakis kamuszek goniąc bociana i runęłam spektakularnie na ziemię, ale aparat fotograficzny ocalal, bo reka z nim trzymana była w górze...chyba troszkę się potłukłam, byla szósta rano i poszłyśmy do apteki, pod drzwiami stał niecierpliwy jakiś pan- turysta i bardzo sie denerwowal, że apteka była zamknięta, okazało się, że zapomniał szczoteczki do zębów i koniecznie musial ja mieć o tak wcześnej porze. Zastanawiałyśmy się dlaczego taka nagła była ta jego potrzeba...Fajna była ta wycieczka!

      Usuń
    2. I ja coś mogłabym napisać na temat tej euforii:)

      Usuń
  9. Me alegra verte en ese paseo mañanero y saber que estás bien. ¿ Ya te vacunaste ? Besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si Teresa, estoy bien, tuve un tiempo de silencio en la actividad bloquera, pero ya estoy de nuevo. A veces eso pasa. LA primavera me mueve a ver mas optimisticamente el mundo.
      Me he vacunado con la primera dosis, el 22 de abril tendre la segunda. Y tu? estare mas tranquila.
      Besos y salud te deseo!

      Usuń
  10. Wierzby godne Chopina. Kaczeńce już widziałam. Na razie tylko w jednym miejscu. Lasy koło mnie są pełne przekwitających już przylaszczek i rozkwitających zawilców.
    Czy ostatnie zdjęcie nie jest obrócone o 90 stopni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest! nie, nie! to bok przepaścistego wykopu melioracyjnego, tam kwitna te podbialy.
      Kaczeńce juz? ni niech się tak nie śpieszą. Zawilce, kokorycze, miodunki niech sobie kwitna ale kaczeńce nie...maja czekac si połowy maja.

      Usuń
    2. Dziś widziałm już kwitnący barwinek. Jedyna nadzieja w ochłodzeniu, które ma nadejść w środę.

      Usuń
    3. Tutaj już dzisiaj jest chłodno, zapowiadają opady śniegu. Może te kaczeńce zdecydują się jeszcze poczekac...

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Darku! oczywiście, że ładna ta Warszawa...to slowo "ta" ma swoj podtekst? cala Warszawa jest ładna...a ta specjalnie ładna.

      Usuń
    2. Warszawę ogólnie lubię, ale w niektórych miejscach - sama przyznasz - miasto jest paskudne :) A tutaj mamy bardzo ładne miejsce i jak na stolicę zaskakujące :)

      Dziękuję za karteczkę - dzisiaj dotarła - jak zwykle elegancka i wysmakowana, przez co aż mi się znów głupio robi z powodu moich wielkanocnych kurczaków :D

      Usuń
    3. Cieszę się, że karteczka dotarła.. głupio Ci...eee...wiesz jaką radość mi sprawiłeś? kurczaczki były wzruszające i znalezienie ich w skrzynce pocztowej bardzo.

      Wszystkie miasta w niektórych miejscach są paskudne, udaję, że ich nie ma.

      Usuń
  12. Bardzo burzysz mój wizerunek Warszawy, zakodowany gdzieś tam w głowie:-) podbiały, podbiały ... wybieram się na zbiór, będzie syrop tymianek-podbiał. Lubię wszelkie aleje ze starymi drzewami, często przejeżdżamy lipowymi w pobliżu pałaców, och! jak tam pachnie, kiedy kwitną. Tęsknię już za porządną łazęgą po okolicy, a tu nie ma czasu, czeka w kolejce tyle wiosennych prac, które trzeba wykonać:-) Mam na jabłoni dziuplę, ładnie obmurowaną przez kowalika, ależ teraz nawołuje całymi dniami, chce skusić jakąś kobitę na nowe lokum:-) Ursynowskie wąwozy prawie jak kazimierzowskie; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O...swietnie, że burzę Twoj wizerunek Warszawy i dalej będę burzyć,bo nie ma możiwości wyjazdów więc Warszawa jest na tapecie. A jak na zawolanie podalas mazwe kwiatuszka, ltrego zoczyłam w sobote w lesie, nyślalam, że to zawilec ale jakis on był inny no i juz wiem to zdrojówka rutewkowata! nie musialam buszować po internecie. Widzę tę roślinkę po raz pierwszy.
      Noooo, wąwozy prawie jak kazimierzowskie...trochę płytsze i krótsze ale wąwozy!
      Masz ptaszki do obserwacji na Twoim terenie...ja bym całymi dniami siedziała pod drzewami i pstrykała.
      pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. W sobotę, w czasie jednej z przerw przy pracy, obserwowaliśmy nad doliną wir ze stada bocianów. Krążyły w koło, coraz wyżej, coraz wyżej, a kiedy komin powietrza wyniósł je wysoko, poleciały gdzieś w Polskę:-)

      Usuń
    3. Piękne to musiało być widowisko.

      Usuń
  13. Piękna fotorelacja. Aleja starych wierzb bardzo malownicza. Ja również bardzo lubię rano wstać i chłonąć całą sobą naturę. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌷🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stare wierzby....ile lat tam sobie stoja, pewnie dużó...ranki i dla mnie sa najlepsze. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  14. Jak to mówią, kto rano wstaje temu Pan Bóg daje. Dużo ciekawostek przyrodniczych obejrzałaś podczas wiosennego spaceru. Miło było pospacerować wąwozem porośniętym wierzbami i razem z Tobą cieszyć oczy sarenkami, wiewiórką i ptakami. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranek to najlepszy moment by obserwować przyrode. dla mnie to relaks i chwila na nabranie dystansu do spraw nie calkiem dla mnie milych....pozdrawiam!!

      Usuń
  15. Nooooo, wcale sie nie dziwie, ze sarenka jest pod opieka dwoch fatygantow - sliczna jest i delikatna wielce.

    Spacerek sliczny, szkoda, ze tak malo wiosny jeszcze - u nas jest juz regularna wiosna i zieloniutko wszedzie. zeby tylko jeszcze temperatury podskoczyly, bo jest nieprzyzwoicie zimno jak na kwiecien. A czy to nie pare wiosen temu snieg na Wielkanoc byl po kolana i ludzie lepili zajace ze sniegu? to gdzie to ocieplenie swiatowe?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był ten śnieg i pamiętam te bałwanki zajączki. Ocieplenie światowe pokazuje się w grudniu, nawet w styczniu a potem sobie przypomina, ze jednak trzeba tej zimie trochę miejsca odstąpić, więc lepiej póżno niż wcale i mrozi cudne kwiateczki wiosenne.

      Usuń
    2. W Jukeju prawdziwa zima zaczyna sie po polowie stycznia. Czasem nawet snieg spadnie i polezy. Duzo lat temu (10) snieg spadl w ilosciach nienormalnym w nocy 18 grudnia i zostal, czesciowo zlodowacialy, przymrozil auta do podwozia, a jak nie przymrozil, to muldy na ulicach byly takie, ze np ja mojego auta nie moglam uzywac przez ponad miesiac! a moze i 6 tyg. w dzien troche rozmrazalo, na noc zamrazalo coraz to grubsza warstwe zlodowacialego sniegu. Oraz kilka lat wczesniej, kiedy w koncu marca spadl gruby snieg - gdzies mam zdjecia naszej psiny (zachwyconej baaaardzo) - jedno - pies bez nog (czyli snieg byl tak ze 40cm+) a drugie - pies bez glowy, bo naturalnie musiala jamy w sniegu kopac i SZUKAC. A grudzien w UK zazwyczaj jest...cieply - wiekszosc lat w dzien BN to w swetrze chadzalam. Ale co ja o zimie. Za oknem zielono i tego sie trzymam, choc temperatury odmawiaja podskoczenia ponad 13-14 stopni, pfffft.

      Usuń
  16. Piękne te wąwozowe światłocienie. Słońce jest świetnym scenografem.A Ty doskonale potrafisz to złapać. Sarenki przeurocze. Uwielbiam poranne wiosenne spacery. Tylko o tej porze roku możne zobaczyć i usłyszeć prawdziwą wiosenną opowieść o życiu. A te koncerty, niepowtarzalne. Może w związku z opóźnieniami przyrodniczymi jeszcze w Bóbrce załapię się na taki spektakl. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już ciekawa jestem Twoich wrażeń z Bóbrki. Tam to ptaszki będą świergolić. A dzisiaj za oknem ciemno , mroczno, zimnoma padać śnieg a potem deszcz, to nawet dobrze bo po masakrze u dentysty będe siedzieć w domu i wiosna mi w międzyczasie nie ucieknie.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Piszesz "masakra"? Czyżbyś miała przygodę z obcęgami? Współczuję. Ja byłam parę dni temu i na szczęście wszystko w porządku. Nawet czyścić mi nie chciała. Nie wiem, czy to z pandemicznej przezorności, czy rzeczywiście czyszczenie może poczekać. W każdym razie mam spokój. Na razie wiosna wszędzie się ociąga, nawet u nas i we Wrocławiu, gdzie w miarę wcześnie jest kolorowo i zielono. Życzę jak najszybciej ciepełka i słoneczka, bo nawet jak cię przyssało do mieszkania, to raźniej w słoneczne dni.

      Usuń
    3. A u nas w Warszawie dzisiaj popaduje snieżek. Patrzę przez okno i nawet mnie to bawi. Moje zęby byly dzielne orzez dlugi czas ale teraz trzeba było zrobic ich remont, byly obcęgi a teraz sa srubki w kości szczękowej, wiec sie to goi, jest antybiotyk, czekanie kilka miesiecy, na razie prowizorka w buzi. Mam nadzieję ,ze wszystko skonczy sie dobrze. Wydaje mi sie, ze jestem w dobrych rękach, mialam dobrego dentyste w Wenezueli, ale to, ze musiałam z Wenezueli wybyć, spowodowało , że urwaly mi się wszystkiw kontakty wypracowane w ciągu 40 lat tamże , teraz muszę tutaj sobie je wypracowywac.
      Jutro masz druga szczepionke? powodzenia!

      Usuń
  17. W pierwszym momencie pomyślałam, że Cię wywiało do Kazimierza:)) A to w okolicy stolicy takie cuda się dzieją. Zachwycające zdjęcia, Grażynko, no i znajomość fauny imponująca.
    Mam nadzieję, że zapowiadane chwilowe ochłodzenie nie skrzywdzi roślinek, które już gotowe są do wiosny.
    Serdeczności przesyłam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo...kazimierskie wąwozy sa pięknę, moje ursynowskie trochę mniej okazałe, ale nie narzekam mam je bliziuśko, tuż tuż.
      Dzis zimno, ale chyba nie na tyle ,ze uszkodzi rozkwitającą wiosnę, martwię się, że przybrunatni gaj magnoliowy w botaniku powsinskim zanim ja tam dotrę.
      Pozdrawiam Ciebie i Kampinos!

      Usuń
  18. Hola grazyna.

    No hay nada mejor, que un paseo bajo el sol, después de varios días de niebla, no solo para las personas, sino también para la fauna, que suele aprovechar para secarse y comer.

    Veo que vives en una zona muy boscosa, menudos ejemplares de sauce!

    Un saludo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eduardo! vivo en la capital de Polonia ...jajaja...pero por suerte al lado de una reserva forestal i tengo fe que las edificaciones urbanas nunca la eliminaran. Ademas tambien al lado tengo Escarpa de Ursynow que es zona protegida... asi que tengo donde andar, por pandemia la movilidad mia por otros lados de Polonia y en el exterior es limitada.

      Estos sauces tienen muchos años, cerca crece un arbol de roble de 700 años son restos de la selva de Mazovia de tiempos añejps.
      Muchos saludos!

      Usuń
  19. I to jest dopiero piękny poranek! :) Pozdrowienia serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie, był piękny. NAstępny też był taki a może jeszcze piękiejszy. Pozdrawiam!

      Usuń
  20. Spacer, jak widać, udany:) A świat nadal jest piękny. W takich okolicznościach można zapomnieć o maseczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest, jest piękny!
      w takich okolicznościach maseczki wędrują na szyję.....

      Usuń
  21. Obłędny spacer! Przyroda jest genialna! zawsze to powtarzam. Pozdrawiam, Pola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyroda jest nie do przecenienia. Codziennie ją na nowo odkrywam i codziennie się nią zachwycam. Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
    2. Mam tak samo... Miłego dnia! :)

      Usuń
  22. https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/wszystkie-okna-dla-oknowek

    Pewnie wszystko to wiesz, ale słyszałem dziś autora w radiu i bardzo ciekawie opowiadał o ptakach, więc może i książkę napisał niezłą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! bardzo ciekawa książka, przeczytałam recenzję...można zamówić w empiku a mam go blisko, i tam sobie odbiorę. Dziekuję!

      Usuń
  23. Dobrze wstać o poranku i aktywnie zacząć dzień chociaż dla mnie najlepsza pora to samo południe. Póki nie pracuję tak jakoś mi się ustaliła rutyna, że to właśnie w samo południe najczęściej wychodzę lub wyjeżdżam na rowerze. Rano wychodziłam jedynie kiedy polowałam na mgłę :).
    Też bardzo lubię wierzby. W ogóle lubię bezlistne drzewa bo wtedy najlepiej widać ich kształt. Niektóre rozgałęzione fantazyjnie a inne symetryczne jak odbicie w lustrze. W miniony weekend jechałam nad morze i właśnie się przyglądałam gołym jeszcze po zimie drzewom. Cudnie wyglądały rozciągnięte na horyzoncie, na tle niebieskiego nieba. Nawet bez liści wzbudzały zachwyt.
    Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę owocnego w spacery weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedna jest zaleta bezlistnyh drzew, widac na nich ptaki, dla mnie to jest bezcenne. Ja funkcjonuje rankiem, potem energia stopniowo mi sie obniża. Zawsze byłam rannym ptaszkiem.
      Mam nadzieje, ze weekend bedzie troche pomyślnieszjy w pogode i sobie pójde w teren... Tez zyczę Ci milego spacerku!

      Usuń