Ranek był tak słoneczny, że wyrzuciło mnie z łóżka i wyruszyłam na Skarpę Ursynowską, zeszłam do jej podnóża wąwozem, jednym z wielu, rozpościerają się tutaj pola, które, mam nadzieję jeszcze długo pozostaną polami. Wąwóz ciągle jest bez zieleni, wiosna każe na siebie czekać.
Después de largo tiempo de días nublados y frios salió el sol, me hizo salir de la cama en segundos, me encaminé a la Escarpa de Ursynow y al tomar uno de los desfiladeros llegué a su parte baja.
i na tychże polach od razu pokazał mi sie taki widok...trzy sarny , panienka w towarzystwie dwóch koziołków,
y enseguida fui premiada, en la campiña aparecieron tres corzos, una hembra y dos machos
która spokojna, otoczona męskim towarzystwem, skubała trawkę,
La hembrita, protegida por los caballeros, tranquilamente disftutaba del pasto
De repente sonó el gallo faisán..me sentí de suerte esta mañana.
śpiewają sikorki bogatki
Delikatne modraszki dołączają do chóru
Jeszcze zajrzałam do Matki Boskiej Wśród Pól...z nadzieją , że może tam kwitną zawilce...ale nie, jeszcze nie ...
Wzdłuż drogi rosną rosochate wierzby bardzo już wiekowe.
A lo largo del camino siguen de pie los viejisimos sauces,
Czasem wyglądają bardzo groźnie.
a veces atemorizan.
Jest i ślimak na spacerze.
Hasta el caracol salió de paseo
Tylko głosy ptasie burzą ciszę poranną...
kraczą wrony
Solo los pajaros rompen el silencio mañanero del campo:
la corneja cenicienta
gruchają gołebie grzywacze
paloma torcaz
carbonero común
Czy to sikora czarnogłówka? uboga? nie wiem
el carbonero palustre? no estoy segura
Herrerillo común
el estornino pinto
Wiewiórka też sie pokazała, coś chrupala wysoko, w koronach drzew .
Apareció la ardilla, alla en las alturas del árbol algo sabroso encontró .
Me acerqué a la capilla de la Virgen Maria de Los Campos, quise ver si ya florecieron las paltras o anemones...pero no...todavia no.
Tylko podbiały zakwitly, a ja czekam na zawilce i kaczeńce....
Solo el tusilago decidió mostar su amarillo primaveral.
Czekałam na kolejną relację. Bardzo lubię czytać Twoje obserwacje natury, a zdjęcia robisz bajeczne.Nie do wiary, jak jednak nadal szaro. Brak zieleni na drzewach, krzewach, tylko trawa zielona. Dlaczego szpak w groszki?
OdpowiedzUsuńGrzywacze mnie denerwują tym swoim hałasem. Ślimak ! Kto by pomyślał, że może być taki ładny.
Jeszcze szaro, ale chyba na dniach zrobi się coraz bardziej zielono, wczoraj zmieniłam kierunek wędrówki, poszłam w las kabacki, ktory jest równie szary, pamiętałam jednak, że za lasem w strone Ogrodu Botancznego w Powsinie jest miejsce gdzie rośnie spora kępka fiołków, były i miały kwiatuszki, to mnie popchneło do ogrodu, przy siatce , poza ogrodem, jest cała kolekcja wiosennych kwiatów, które wybrały wolność, więc chciałam sprawdzić czy kwitną..i tak..kwitły zawilce białe, zawilce żólte, kokorycze, miodunki, przylaszczki...pełnia szczęścia. A za siatką , w ogrodzie kolorowe plamy tych kwiatów, więc zdecydowałam sie wejść, ale pani kasjerka nie miala jak wydać mi reszty wiec obiecałam sobie, ze dziś się tam wybiorę, ale z żalem pozostałam w domu bo jeden wezeł chlonny szyi mi się powiekszył a jutro mam dentystę. Wiec wole nie ryzykować. A dzień jest pięęękny!
UsuńSzpaki w zimie zmieniaja upierzenie, ich polyskujące czarne pióra dostają ślicznych
kropeczek, przypatrz się im , są bardzo ładne.
Ślimak rzeczywiście był wielkiej urody.
Popatrzę na te szpaki. Jest ich u mnie sporo, jakoś tego nie zauważyłam. A ślimak na zdjęciu to jednak co innego niż w ogrodzie ;-)))))
UsuńTak jak pisze Grace, rzeczywiście, w ogrodzie to ich nie lubię! Ma takie cudne języczki pomarańczowe, a te diabły w dzień potrafią zeżreć kilka liści.
Uważaj na zdrowie, ta pogoda jest taka podstępna - w słońcu cieplutko, ale nadal zimno. Trzymaj się jutro.
Wyslalam Ci na mail szpaki marcowe , zdjęcie z mego okna
UsuńWidziałam, cudne zdjęcie, cudne szpaki.
UsuńO ja też lubię wyjść z domu z samego rana np. na działkę. Jeszcze słychać tam poranny świergot ptaków, których nie widać w gąszczu drzew i nie zagłuszają je przejeżdżające później samochody dostawcze. W lesie nieopodal gdzieniegdzie widać już zawilce, ale jest ich bardzo mało. Kiedyś gdy byłam dzieckiem cały las był biały i choć to krótkotrwałe kwiaty to zrywaliśmy całe garście tych kwiatów. Wolę przejść się na działkę niż do lasu bo u nas bardzo dużo spaceruje ludzi ze swoimi pupilami, które spuszczone ze smyczy hałasują oraz chcąc się bawić atakują innych.
OdpowiedzUsuńJak zawsze podziwiam Twój zmysł obserwatora. Jak udało Ci się nie spłoszyć sarenek? wszak są takie płochliwe. Pięknie podpatrzone ptaszki i łady ślimak / choć na działce z nimi walczę/.
Pozdrawiam serdecznie.
Te psy luźno biegające w lasach, to niestety jest brak odpowiedzialności właścicieli.Tak nie powinno się robić.
UsuńA co do ślimaków - wiadomo ;-)
Do LAsu Kabackiego chodzę wcześnie rano wtedy jest pusty, poza tym tam jest zakaz wyprowadzania piesków, ale nie zawsze ludzie sie temu podporządkowuja. W tygodniu rano panuje tam calkowita pustka.
UsuńJa jestem rannym ptaszkiem, więc moje spacery sa na ogół w samotności. Tak lubię.
Sarenki trochę sie oddaliły na mój widok ale tylko trochę, widać uznały, że nie mam złych zamiarów, a ja aż piszczałam z radości, wmętrze moje piszczało , ja stalam jak trusia i pstrykałam.
Uwielbiam włóczyć sie po wertepach i obserwować przyrode. Z jażdym dniem lubuie bardziej. Taka trochę ucieczka od tzw. cywilizacji.
Ten ślimak był wyjatkowo piekny, też nie lubię ich w ogródku, grzecznie i delikatnie przenoszę je w inne miejsce.
Pozdrawiam serdecznie
Wyczytałam że Skarpa Ursynowska to rezerwat przyrody, jest więc nadzieja, że nie wejdzie tam żadna nachalna zabudowa. I dobrze bo jak widać to wspaniały spacerowy teren, ten wąwóz i te wierzby, wspaniałe. Sarenki to fajny rarytasik, a i Stefana spotkałaś, piękny :)
OdpowiedzUsuńNasza wiosna bardziej zaawansowana, ale i u was już jest i to jest niezwykle radosny fakt :) Nasz ogród botaniczny otwarty, dzisiaj nawet Święto Magnolii, ale nie chcę tam leźć jak w tłum, mam zamiar się zmobilizować i wybrać się do niego w tygodniu, powinno być mało ludzi.
Te zatoki, to pewnie to twoje zmoknięcie, wygrzej może gorącą solą, mnie to pomaga, trzymaj się zdrowo!!!
Znaczy się węzeł chłonny.
UsuńWłaśnie tez chciałam sprawdzić jak się mają magnolie, te gwiazdziste sa wczesne, więc moze już rozkwitają. Poczekam na po dentyście, jeżeli wyzdrowieje szybko po masakrze stomatologicznej to tam pognam, ale dzisiaj jest takie piekne słoneczko..ehhh
UsuńStefany rozrabiają na polach ursynowskich, hałasują i spacerują...możę kiedyś uda mi się lepsze ujęcie, sa takie kolorowe.
Węzełek chłonny jakby lepiej.
Przepiękny spacer, rozczuliły mnie te wiekowe wierzby, tak kojarzące się z naszym
OdpowiedzUsuńkrajobrazem, oby mogły jeszcze długo cieszyć nasze oczy. A zwierzyniec przebogaty,
dla takich widoków warto spacerować. a będzie robić się coraz przyjemniej. Pozdrawiam serdecznie.
Wierzby dzielnie trzymają sie brzegu drogi, mam nadzieję, ze jeszcze dlugo tam postoją.
UsuńTak...zaczyna się okres spacerów, juz się cieszę. Wczoraj patrzyłam na budki ptasie, jeszcze nie bardzo wyglądają na zajęte, tylko jedną oblatywały modraszki. Będę obserwować.
Pozdrawiam serdecznie
U nas powoli zakwitaja pierwsze mniszki, trawniki pelne sa stokrotek, kwitna w najlepsze tulipany i szafirki, zawilce tez sa, ale nie w naszej okolicy (widzialam na zdjeciach z grupy fotograficznej). Ale to wszystko nie dla mnie, pogoda na weekend paskudna, caly czas leje i w zasadzie dobrze, bo ziemia ma wielkie deficyty wilgoci, a ze jeszcze nie zalewa i nie ma powodzi, to niech sobie pada, moze nadrobi stracona wilgoc w najglebszych strefach. Siedze wiec w domu, gapie sie naprzemian w ekran i zadeszczone okno oraz zlorzecze ;)
OdpowiedzUsuńJuż mniszki? no popatrz jak szybko zadomowiła się u Ciebie wiosna! U nas dzisiaj jest pięknie ale tez sie ma skończyć i wroci chłód i chmury. I będę musiała czekać na moją wyprawę do Ogrodu Botanicznego. Też będę złorzeczyć!
UsuńWszystkim tak bardzo chce się zieleni, a kwiecień wciąż każe na nią czekać. Przynajmniej fauna cieszy oczy. Świetnie sfotografowałaś jej przedstawicieli.
OdpowiedzUsuńTAk, ta zieleń jeszcze mało widoczna a już bardzo si,e jej chce. Pewnie wybuchnie calą siłą. Cierpliwości. Kiedy mało liści latwiej obserwować ptaki i to jest dla mnie plus. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzepiękne miałaś spotkania ze zwierzątkami.
OdpowiedzUsuńNawet ślimaczek wyszedł Ci naprzeciw...
Serdeczności Grażynko :-)
Wpadam w euforie kiedy jakieś zwierzatko upoluję...wtedy spacer nabiera dla mnie głębszego sensu.
UsuńPozdrawiam serdecznie
No chciałoby się rzec, kto rano wstaje.........:) Pięknie upolowałaś obiektywem i sarenki i bażanta nie mówiąc o reszcie skrzydlatej braci. Wiewióreczka i ślimaczek również urocze. Ślimaczkom nagrywałam nawet filmiki jak się przemieszczają. Uwielbiam je obserwować. Na temat Twojej euforii gdy obiekt do sfotografowania zjawi się na drodze jest mi co nieco wiadomo:)Przypomina mi się Białowieża:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Przypomnialaś mi to zajście i rechoczę jak glupia, zahaczylam o jakis kamuszek goniąc bociana i runęłam spektakularnie na ziemię, ale aparat fotograficzny ocalal, bo reka z nim trzymana była w górze...chyba troszkę się potłukłam, byla szósta rano i poszłyśmy do apteki, pod drzwiami stał niecierpliwy jakiś pan- turysta i bardzo sie denerwowal, że apteka była zamknięta, okazało się, że zapomniał szczoteczki do zębów i koniecznie musial ja mieć o tak wcześnej porze. Zastanawiałyśmy się dlaczego taka nagła była ta jego potrzeba...Fajna była ta wycieczka!
UsuńI ja coś mogłabym napisać na temat tej euforii:)
UsuńI dużo , oj tak!
UsuńMe alegra verte en ese paseo mañanero y saber que estás bien. ¿ Ya te vacunaste ? Besos.
OdpowiedzUsuńSi Teresa, estoy bien, tuve un tiempo de silencio en la actividad bloquera, pero ya estoy de nuevo. A veces eso pasa. LA primavera me mueve a ver mas optimisticamente el mundo.
UsuńMe he vacunado con la primera dosis, el 22 de abril tendre la segunda. Y tu? estare mas tranquila.
Besos y salud te deseo!
Wierzby godne Chopina. Kaczeńce już widziałam. Na razie tylko w jednym miejscu. Lasy koło mnie są pełne przekwitających już przylaszczek i rozkwitających zawilców.
OdpowiedzUsuńCzy ostatnie zdjęcie nie jest obrócone o 90 stopni?
Nie jest! nie, nie! to bok przepaścistego wykopu melioracyjnego, tam kwitna te podbialy.
UsuńKaczeńce juz? ni niech się tak nie śpieszą. Zawilce, kokorycze, miodunki niech sobie kwitna ale kaczeńce nie...maja czekac si połowy maja.
Dziś widziałm już kwitnący barwinek. Jedyna nadzieja w ochłodzeniu, które ma nadejść w środę.
UsuńTutaj już dzisiaj jest chłodno, zapowiadają opady śniegu. Może te kaczeńce zdecydują się jeszcze poczekac...
UsuńŁadna ta Warszawa :)
OdpowiedzUsuńDarku! oczywiście, że ładna ta Warszawa...to slowo "ta" ma swoj podtekst? cala Warszawa jest ładna...a ta specjalnie ładna.
UsuńWarszawę ogólnie lubię, ale w niektórych miejscach - sama przyznasz - miasto jest paskudne :) A tutaj mamy bardzo ładne miejsce i jak na stolicę zaskakujące :)
UsuńDziękuję za karteczkę - dzisiaj dotarła - jak zwykle elegancka i wysmakowana, przez co aż mi się znów głupio robi z powodu moich wielkanocnych kurczaków :D
Cieszę się, że karteczka dotarła.. głupio Ci...eee...wiesz jaką radość mi sprawiłeś? kurczaczki były wzruszające i znalezienie ich w skrzynce pocztowej bardzo.
UsuńWszystkie miasta w niektórych miejscach są paskudne, udaję, że ich nie ma.
Bardzo burzysz mój wizerunek Warszawy, zakodowany gdzieś tam w głowie:-) podbiały, podbiały ... wybieram się na zbiór, będzie syrop tymianek-podbiał. Lubię wszelkie aleje ze starymi drzewami, często przejeżdżamy lipowymi w pobliżu pałaców, och! jak tam pachnie, kiedy kwitną. Tęsknię już za porządną łazęgą po okolicy, a tu nie ma czasu, czeka w kolejce tyle wiosennych prac, które trzeba wykonać:-) Mam na jabłoni dziuplę, ładnie obmurowaną przez kowalika, ależ teraz nawołuje całymi dniami, chce skusić jakąś kobitę na nowe lokum:-) Ursynowskie wąwozy prawie jak kazimierzowskie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO...swietnie, że burzę Twoj wizerunek Warszawy i dalej będę burzyć,bo nie ma możiwości wyjazdów więc Warszawa jest na tapecie. A jak na zawolanie podalas mazwe kwiatuszka, ltrego zoczyłam w sobote w lesie, nyślalam, że to zawilec ale jakis on był inny no i juz wiem to zdrojówka rutewkowata! nie musialam buszować po internecie. Widzę tę roślinkę po raz pierwszy.
UsuńNoooo, wąwozy prawie jak kazimierzowskie...trochę płytsze i krótsze ale wąwozy!
Masz ptaszki do obserwacji na Twoim terenie...ja bym całymi dniami siedziała pod drzewami i pstrykała.
pozdrawiam serdecznie.
W sobotę, w czasie jednej z przerw przy pracy, obserwowaliśmy nad doliną wir ze stada bocianów. Krążyły w koło, coraz wyżej, coraz wyżej, a kiedy komin powietrza wyniósł je wysoko, poleciały gdzieś w Polskę:-)
UsuńPiękne to musiało być widowisko.
UsuńPiękna fotorelacja. Aleja starych wierzb bardzo malownicza. Ja również bardzo lubię rano wstać i chłonąć całą sobą naturę. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌺🌺🌷🌷
OdpowiedzUsuńStare wierzby....ile lat tam sobie stoja, pewnie dużó...ranki i dla mnie sa najlepsze. Pozdrawiam serdecznie
UsuńJak to mówią, kto rano wstaje temu Pan Bóg daje. Dużo ciekawostek przyrodniczych obejrzałaś podczas wiosennego spaceru. Miło było pospacerować wąwozem porośniętym wierzbami i razem z Tobą cieszyć oczy sarenkami, wiewiórką i ptakami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRanek to najlepszy moment by obserwować przyrode. dla mnie to relaks i chwila na nabranie dystansu do spraw nie calkiem dla mnie milych....pozdrawiam!!
UsuńNooooo, wcale sie nie dziwie, ze sarenka jest pod opieka dwoch fatygantow - sliczna jest i delikatna wielce.
OdpowiedzUsuńSpacerek sliczny, szkoda, ze tak malo wiosny jeszcze - u nas jest juz regularna wiosna i zieloniutko wszedzie. zeby tylko jeszcze temperatury podskoczyly, bo jest nieprzyzwoicie zimno jak na kwiecien. A czy to nie pare wiosen temu snieg na Wielkanoc byl po kolana i ludzie lepili zajace ze sniegu? to gdzie to ocieplenie swiatowe?
Był ten śnieg i pamiętam te bałwanki zajączki. Ocieplenie światowe pokazuje się w grudniu, nawet w styczniu a potem sobie przypomina, ze jednak trzeba tej zimie trochę miejsca odstąpić, więc lepiej póżno niż wcale i mrozi cudne kwiateczki wiosenne.
UsuńW Jukeju prawdziwa zima zaczyna sie po polowie stycznia. Czasem nawet snieg spadnie i polezy. Duzo lat temu (10) snieg spadl w ilosciach nienormalnym w nocy 18 grudnia i zostal, czesciowo zlodowacialy, przymrozil auta do podwozia, a jak nie przymrozil, to muldy na ulicach byly takie, ze np ja mojego auta nie moglam uzywac przez ponad miesiac! a moze i 6 tyg. w dzien troche rozmrazalo, na noc zamrazalo coraz to grubsza warstwe zlodowacialego sniegu. Oraz kilka lat wczesniej, kiedy w koncu marca spadl gruby snieg - gdzies mam zdjecia naszej psiny (zachwyconej baaaardzo) - jedno - pies bez nog (czyli snieg byl tak ze 40cm+) a drugie - pies bez glowy, bo naturalnie musiala jamy w sniegu kopac i SZUKAC. A grudzien w UK zazwyczaj jest...cieply - wiekszosc lat w dzien BN to w swetrze chadzalam. Ale co ja o zimie. Za oknem zielono i tego sie trzymam, choc temperatury odmawiaja podskoczenia ponad 13-14 stopni, pfffft.
UsuńPiękne te wąwozowe światłocienie. Słońce jest świetnym scenografem.A Ty doskonale potrafisz to złapać. Sarenki przeurocze. Uwielbiam poranne wiosenne spacery. Tylko o tej porze roku możne zobaczyć i usłyszeć prawdziwą wiosenną opowieść o życiu. A te koncerty, niepowtarzalne. Może w związku z opóźnieniami przyrodniczymi jeszcze w Bóbrce załapię się na taki spektakl. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJuż ciekawa jestem Twoich wrażeń z Bóbrki. Tam to ptaszki będą świergolić. A dzisiaj za oknem ciemno , mroczno, zimnoma padać śnieg a potem deszcz, to nawet dobrze bo po masakrze u dentysty będe siedzieć w domu i wiosna mi w międzyczasie nie ucieknie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Piszesz "masakra"? Czyżbyś miała przygodę z obcęgami? Współczuję. Ja byłam parę dni temu i na szczęście wszystko w porządku. Nawet czyścić mi nie chciała. Nie wiem, czy to z pandemicznej przezorności, czy rzeczywiście czyszczenie może poczekać. W każdym razie mam spokój. Na razie wiosna wszędzie się ociąga, nawet u nas i we Wrocławiu, gdzie w miarę wcześnie jest kolorowo i zielono. Życzę jak najszybciej ciepełka i słoneczka, bo nawet jak cię przyssało do mieszkania, to raźniej w słoneczne dni.
UsuńA u nas w Warszawie dzisiaj popaduje snieżek. Patrzę przez okno i nawet mnie to bawi. Moje zęby byly dzielne orzez dlugi czas ale teraz trzeba było zrobic ich remont, byly obcęgi a teraz sa srubki w kości szczękowej, wiec sie to goi, jest antybiotyk, czekanie kilka miesiecy, na razie prowizorka w buzi. Mam nadzieję ,ze wszystko skonczy sie dobrze. Wydaje mi sie, ze jestem w dobrych rękach, mialam dobrego dentyste w Wenezueli, ale to, ze musiałam z Wenezueli wybyć, spowodowało , że urwaly mi się wszystkiw kontakty wypracowane w ciągu 40 lat tamże , teraz muszę tutaj sobie je wypracowywac.
UsuńJutro masz druga szczepionke? powodzenia!
W pierwszym momencie pomyślałam, że Cię wywiało do Kazimierza:)) A to w okolicy stolicy takie cuda się dzieją. Zachwycające zdjęcia, Grażynko, no i znajomość fauny imponująca.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zapowiadane chwilowe ochłodzenie nie skrzywdzi roślinek, które już gotowe są do wiosny.
Serdeczności przesyłam.:)
Nooo...kazimierskie wąwozy sa pięknę, moje ursynowskie trochę mniej okazałe, ale nie narzekam mam je bliziuśko, tuż tuż.
UsuńDzis zimno, ale chyba nie na tyle ,ze uszkodzi rozkwitającą wiosnę, martwię się, że przybrunatni gaj magnoliowy w botaniku powsinskim zanim ja tam dotrę.
Pozdrawiam Ciebie i Kampinos!
Hola grazyna.
OdpowiedzUsuńNo hay nada mejor, que un paseo bajo el sol, después de varios días de niebla, no solo para las personas, sino también para la fauna, que suele aprovechar para secarse y comer.
Veo que vives en una zona muy boscosa, menudos ejemplares de sauce!
Un saludo
Eduardo! vivo en la capital de Polonia ...jajaja...pero por suerte al lado de una reserva forestal i tengo fe que las edificaciones urbanas nunca la eliminaran. Ademas tambien al lado tengo Escarpa de Ursynow que es zona protegida... asi que tengo donde andar, por pandemia la movilidad mia por otros lados de Polonia y en el exterior es limitada.
UsuńEstos sauces tienen muchos años, cerca crece un arbol de roble de 700 años son restos de la selva de Mazovia de tiempos añejps.
Muchos saludos!
I to jest dopiero piękny poranek! :) Pozdrowienia serdeczne :)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie, był piękny. NAstępny też był taki a może jeszcze piękiejszy. Pozdrawiam!
UsuńSpacer, jak widać, udany:) A świat nadal jest piękny. W takich okolicznościach można zapomnieć o maseczkach.
OdpowiedzUsuńJest, jest piękny!
Usuńw takich okolicznościach maseczki wędrują na szyję.....
Obłędny spacer! Przyroda jest genialna! zawsze to powtarzam. Pozdrawiam, Pola :)
OdpowiedzUsuńPrzyroda jest nie do przecenienia. Codziennie ją na nowo odkrywam i codziennie się nią zachwycam. Pozdrawiam serdecznie...
UsuńMam tak samo... Miłego dnia! :)
UsuńDziekuje!
Usuńhttps://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/wszystkie-okna-dla-oknowek
OdpowiedzUsuńPewnie wszystko to wiesz, ale słyszałem dziś autora w radiu i bardzo ciekawie opowiadał o ptakach, więc może i książkę napisał niezłą :)
Ooo! bardzo ciekawa książka, przeczytałam recenzję...można zamówić w empiku a mam go blisko, i tam sobie odbiorę. Dziekuję!
UsuńDobrze wstać o poranku i aktywnie zacząć dzień chociaż dla mnie najlepsza pora to samo południe. Póki nie pracuję tak jakoś mi się ustaliła rutyna, że to właśnie w samo południe najczęściej wychodzę lub wyjeżdżam na rowerze. Rano wychodziłam jedynie kiedy polowałam na mgłę :).
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię wierzby. W ogóle lubię bezlistne drzewa bo wtedy najlepiej widać ich kształt. Niektóre rozgałęzione fantazyjnie a inne symetryczne jak odbicie w lustrze. W miniony weekend jechałam nad morze i właśnie się przyglądałam gołym jeszcze po zimie drzewom. Cudnie wyglądały rozciągnięte na horyzoncie, na tle niebieskiego nieba. Nawet bez liści wzbudzały zachwyt.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę owocnego w spacery weekendu.
Jeszcze jedna jest zaleta bezlistnyh drzew, widac na nich ptaki, dla mnie to jest bezcenne. Ja funkcjonuje rankiem, potem energia stopniowo mi sie obniża. Zawsze byłam rannym ptaszkiem.
UsuńMam nadzieje, ze weekend bedzie troche pomyślnieszjy w pogode i sobie pójde w teren... Tez zyczę Ci milego spacerku!