Koniec października , moja przyjaciółka z czasów studiów wymarzyła sobie podróż do Portugalii, nie widziałyśmy sie ponad czterdzieści lat, ponownie spotkałyśmy się dwa lata temu, ona mieszka pod Waszyngtonem, ja..niby w Andach ale ostatnio w Warszawie.
Dobrze ..jedziemy do Portugalii, którą już dość dobrze znam i która jest mi bardzo bliska. Pierwszy etap i baza pobytu to Porto.
Pierwsze popołudnie , po kanapeczce w samolocie co nieco głodne, jedziemy na obiad do Matosinhos, bo tam podają najświeższe ryby na świecie, a potem na plażę oceaniczną ..no i oszalałam. Miałam wybrać najlepsze z tych zdjęć ale ... wszystkie mi się podobają.
Mewy w ilościach nie do ogarnięcia a w tle przepiękny terminal dla dużych statków wycieczkowych oddany w 2015 roku, ciągle oglądam go z daleka, ale w końcu tam kiedyś wtargnę. Może w lutym.
Fin de octubre... mi amiga de los tiempos cuando las dos esudiabamos en la universidad se ilusionó mucho con el viaje a Portugal, no nos hemos visto por mas de cuarenta años, volvimos a vernos hace dos años, ella vive en Washington yo en Venezuela...o en Polonia...
Decidí acompañarla .. si este es su deseo entonces vamos a Portugal, al pais que llegué conocer y tenerle una simpatía grande. Porto fue el primer destino .
Al bajar del avión, un poco ambrientas, durante el vuelo nos sirvieron solo un pancito, corrimos a Matosinhos para comer pescado , no hay pescado mas fresco que este , y después fuimos a la orilla del Atlántico , y fue una locura, tantas gaviotas a la vez nunca he visto, hice tantas fotos, no supe eliminar alguna, un atractivo adicional presenta el nuevo terminal maritimo de un diseño excepcional inagurado en el año 2015. Espero algun dia visitarlo, será en el febrero del año que viene.
Jeszcze sił starczyło by tego dnia pojechać nad Douro, tuż przy ujściu do Atlantyku.
Aun cuando el viaje fue un poco cansón, nos animamos para ver el Douro en su desembocadura al Atlántico.
A potem zasmakować trochę Ribeirę.
Y mas aun, a pasear un poco por la Ribeira.
ale tylko trochę..
Pero solo un poco, el cansancio nos venció.
Następny ranek , potop! nad powierzchnią potopowej bieli sterczą jakieś czarne koniuszki artefaktów..
Miła dla oka katastrofa..
El dia siguiente, amaneció con una inundación! todo quedó sumergido dentro de una densa blancura.
Un cataclismo, pero que hermoso cataclismo.
No to w miasto!
Portugalia konserwami rybnymi słynie...
Taki wspaniały sklep w pobliżu Torre dos Clerigos (Wieży Kleryków)
Salimos a la ciudad.
Son famosos las conservas del pescado portuguesas. Que tienda tan hermosa, se encuentra al lado de la Torre de los Clerigos.
i obok słynne już miejsce , gdzie próbuje się równie słynne bolinhos de bacalhau, czyli krokiety dorszowe.
Y en la tienda vecina se preparan los muy apetecibles bolinhos de bacalau.
a potem wprost na ulicę, gdzie cudnie hałasują stare jak świat tramwaje.
Salimos a la calle donde los viejos tranvias resuenan con su nostalgico ruido.
a bliziusieńko całkiem jest wspaniała, najpiękniejsza księgarnia świata, albo prawie najpiękniejsza, Livraria Lello, okolo 120 letnia, w stylu art nouveau, stała się sławna nie tylko dlatego, że jest niezwykle piękna ale dlatego, że ją sobie upodobała J.K. Rowling i umieściła w Harry Poterze. Taka jest atrakcją, że aby do niej wejścć trzeba uiścić 4 euro a i tak kolejki są gigantyczne.
No ale przynajmniej raz trzeba ją zobaczyć, więc wprowadziłam do jej wnętrz koleżankę.
Y muy cerca de alli se encuentra la mas bella librería del mundo, o una de las mas bellas...Livraria Lello, diseñada en estilo art nouveau, cuenta con 120 años de funcionamiento, tiene fama no solo por su extraordinaria belleza sino porque J.K.Rowling se encantó de ella a tal punto que la incluyó en su novela de Harry Poter. Su atracción turística es tan grande, que los propietarios para disminuir la cantidad de gente que entra a la libreria, cobran 4 euros por la visita pero aún asi las colas se hacen largisimas.
Yo la visité ya varias veces, pero no pude no enseñarla a mi amiga.
Już trochę znudzona chodzeniem uczęszczanymi ulicami, zmieniłam trasę i iii...taka perełka, nie widziałam tej kaplicy Nuestra Senora da Silva. (Wiek 15)
Para variar el itinerario de la caminata elegí una callecita para mi desconocida, y encontré esta perlita,, una capilla del siglo XV dedicada a Nuestra Señora da Silva.
Nieopodal artystyczne suszenie prania, jakie śliczne kolorki!
Siempre me llaman la atención los tendederos de ropa , este es increible... que gama de colores tan rebuscada!
Nie można nie zajrzeć na stację kolejową Sao Bento, historia, tradycje, obyczaje portugalskie mistrzowsko przedstawione na azulejos, jest ich ponad 20 tysięcy.
Es imperante entrar a la estación ferroviaria Sao Bento, la historia, tradición, costumbres... todo esto representado en forma maestra sobre 20 mil azulejos...
Drapiemy się na wzgórze katedralne, skąd rozpościera się widok na Porto i sławną wieżę Dos Clerigos
Subimos a uno de los altos del Porto , donde se encuentra la Catedral..de aqui se abre una vista prodigiosa a la ciudad y a la Torre de los Clérigos.
Katedra, Sé do Porto, styl romański i gotyk..w XVII wieku romański ołtarz zastąpiono barokowym
La catedral - Se do Porto-de estilo romano y gótico...en el siglo XVII el altar romano fue cambiado por el de estilo barroco.
Takiego widoku nie można przegapić.
No estuvo en Porto aquel que no caminó por el Puente Luis I ! una vista asi es imposible de perder.
A ostatnio polubiłam bardzo ulicę das Flores , nie tak dawno bo w 2013 roku, została oddana we władanie pieszych, odświeżona i ciągle jeszcze upiększana. Sławnym deptakiem zawsze była Santa Catarina, Das Flores jest dużo bardziej urokliwa i wiele się na niej dzieje.
Ultimamente me enamoré de la calle Das Flores, hace pocos años , refrescada y embellecida fue cerrada para el tráfico motor y entregada para los peatones. La calle mas famosa de Porto es la Rua Santa Catarina, pero la de las Flores tiene mucho mas encanto y es mas acogedora.
a z Das Flores już blisko na Ribeirę , wybrzeże rzeki Douro przyciąga jak magnes.
De Rua das Flores es cerca a la Ribeira...un sitio demasiado tentador.
Po przeciwnej stronie rzeki rozpościera się Gaia a raczej Vila Nova de Gaia, ta od winiarń i dojrzewania porto w dębowych beczkach...nieskończoną ilość razy tamtędy spacerowałam ale tym razem coś nowego ! królik jak broszka na wiekowym budynku, Zwie sie "Half Rabbit" artysta Bordalo II tworzy swoje dzieła z zebranych przez siebie śmieci,...połowa królika jest w naturalnym kolorze znalezionych odpadów, a druga podrasowana farbami .. uczula ludzi na zanieczyszczanie świata stosując recykling w swoich niezwykłych, ulicznych kreacjach.
Del otro lado del rio se extiende Gaia o Vila Nova de Gaia, donde en las cavas, en los barriles de roble madura porto...he caminado por alli sin fin de veces pero esta vez encontré algo nuevo, un sorprendente conejo pegado a la esquina de una casa antigua, lleva el nombre " Half Rabbit". El artista Bordalo II crea sus obras de la basura recogida en las calles...la mitad de la escultura es en colores naturales de los objetos recogidos, la otra fue resaltada con las pinturas. el artista en esta forma trata de sensibilizar sobre la contaminación del mundo.
W internecie znalazłam wiele zdjęc jego ulicznej, śmieciowej sztuki. Stworzył już naprawdę dużo, w następnych podróżach do Portugalii zajmę się ich odszukiwaniem.
En el internet se puede encontrar no pocas fotos de sus creaciones artísticas...creo que en los siguientes viajes a Portugal me ocuparé de conocer otras de las obras del artista,
Kilka kroków dalej też ciekawa kompozycja ...
Unos pasos mas alla una curiosa composición!
zapadł wieczór
Cayó la tarde.
Na drugi dzień szybciutko do Ogrodów Pałacu Kryształowego ( Jardins do Palacio de Cristal)... bo tutaj też jest najpiękniejszy widok na Porto.
W biegu robie zdjęcie panien młodych.
El día siguiente rápida visita a Los Jardines del Palacio de Cristal , la vista de alli bien vale la pena el viaje.
No pude dejar estas tres novias sin hacerles foto!
Sofi z pawiem.
Sofi con el pavo real.
esa es la vista!
taki widok!
Es la vista!
Pozdrawiam y saludos
Ech! Jak tylko wydobrzeję popędzę Twoim śladem!
OdpowiedzUsuńWciąż śledzę propozycje tanich lotów do Porto.
Wyglądasz uroczo w towarzystwie koleżanki na tle mostu
Uściski i moc wrażeń z kolejnej podróży do Portugalii :)
Portugalia jest dla mnie nieskonczenie bogata w ciekawostki architektoniczne, krajobrazowe, zwyczajowe, kulinarne ...ale ja mam z nia bardzo osobistą relację. Wiec kolejne podroze, a takie beda, zawsze cos tam mi ciekawego przyniosa. Kedy juz wydobrzejesz pofrun do Porto i nie tylko do Porto.Pozdrawiam cieplutko!
UsuńPoczatkowe zdjecia jak z horroru Hitchckocka, az dreszcz przechodzi od nadmiaru tych mew.
OdpowiedzUsuńKrolik niezwykle interesujacy, od razu przypomnial mi sie podobny mural z odpadkow ze zlomowiska w Lodzi - https://d-nm.ppstatic.pl/kadr/k/r/70/31/55fa4194d4715_o,size,933x0,q,70,h,c1ba23.jpg
Prawda, ze w bardzo podobnym stylu?
To jest mural z Lodzi? zajrzyj do google'a , napisz na pasku Bordalo II i miedzy innymi bedzie duzo zdjec obrazujacych jego tworczosc i tam jest ten wlasnie ptak, czyzby Bordalo go zrobil dla lodzi? ciekawe bardzo! Bordalo zawsze popisuje swoje dziela wlasnie tak ..Bordalo II. pozdrawiam
UsuńRzeczywiscie ten mural z Lodzi ma podpis Bordalo II...a wiec Bordalo!
Usuńzobacz https://www.youtube.com/watch?v=goTB3SSTcsU
UsuńTak, faktycznie! To jego dzielo, nawet nie wiedzialam, styl dokladnie ten sam. Mistrz zrobil cos pieknego dla mojego miasta.
UsuńAle od razu poznalas,ze to ten styl , i mnie cos tknelo i zaczelam grzebac w internecie. No to ten moj Bordalo jest juz znany na swiecie a przynajmniej w Europie. No popatrz jest w Lodzi!!! dzieki za informacje, bardo mi sie spodobalo to Twoje znalezisko.
UsuńBardzo lubię Twoje relacje i zdjęcia. Ja się juz tak daleko nie wybiorę, ale musze podpowiedzieć córce i pokazać Twoje zdjęcia. Mewy piękne i te widoki...ach!!!!!
OdpowiedzUsuńzabrzmialo pesymistycznie to "Ja sie juz tak daleko nie wybiore" a dlaczego mialabys sie nie wybrac?
UsuńI rzeczywiście, pierwsze zdjęcia jak z Hitchcocka, ptaki, wszędzie ptaki ... niezwykłe miasto, tyle zabytków, historii ... i sztuki nowoczesnej, a swoją drogą bardzo utalentowany artysta, doskonałe dzieła tworzy z odpadów; Porto zawitało i do mnie, moi powyżsi sąsiedzi byli tam latem na weselu, kiedy ja opiekowałam się ich kozami, no i dostało mi się wino:-) przeurocza scenka ... chyba ojciec z córką, z ptactwem, widać, że dziewczynka śpiewa; tam chyba człowiek nigdy się nie nudzi; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTrudno tam sie nudzic, masz racje, chyba ze ktos bardzo chce...teraz jak tam jade do corki to mam duzo wiecej czasu, wnuczki juz sa w szkole lub przedszkolu a ja wsiadam do metra i w miasto! a tam zawsze cos sie dzieje, klimat jest lagodniejszy niz u nas, mozna sie wloczyc a zakamarkow jest nieskonczona ilosc, ludzie bardzo przyjazni, lubie Portugalie bardzo. Pozdrawiam i sle usciski!
UsuńJest Porto:) I jest tam pięknie:)
OdpowiedzUsuńA kawe popijasz przy ogladaniu Porto? mialo byc do Twojej kawy. A swoja droga to milo by bylo kiedys razem po tych zaulkach pospacerowac..
UsuńA popijam:) I dziękuję za dodatek do kawy:) Byłoby bardzo miło:)
UsuńMasz rację. Trudno się zdecydować, które z Twoich zdjęć jest piękniejsze.
OdpowiedzUsuńPo prostu wszystkie są zachwycające:)
I mewy, i cudowna księgarnia /wprost bajkowa/ i widoki z mostu, itd., itd.
Przypuszczam, że koleżanka zachwyciła się Porto:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Nooo... trudno wybrac zdjecie bo na jednym to na drugim tamto i koncze na zamieszczaniu prawie wszystkich. A jako, ze ptaki to moja pasja wiec w tym wypadku juz calkiem jestem bezsilna.
UsuńKolezanka twierdzi, ze jest bardzo zodowolona a ja przewodniczka, ktora jest bardzo elastyczna, nie bylo biegania, nie bylo sztywnych planow a za to bylo duzo paplania, siedzenia na kawce w ogrodkach ulicznych, jezdzenia tramwajami, zaczepiania ludzi...itp..a ja tez sie dobrze czulam, bo moglam sobie pozwolic na slow life. pozdrawiam serdecznie
Chciałabym się znaleźć wśród tych ptaków, szczególnie w tym momencie, jak zrywają się do lotu!
OdpowiedzUsuńKsięgarnia od Harrego Pottera niezwykle klimatyczne miejsce, fajnie byłoby posnuć się po tych wnętrzach ino nie w takim tłumie :)
Śmieciowe dzieła zupełnie w moim stylu ;)
Sofi, już nie Fofi? :) Fajne zdjęcie z tym pawiem :)
SofiFofi ona jest, wiec czasem mi sie wypsnie Fofi (czesciej) z czasem Sofi. A nad pawiem medytowala dluzszy czas, paw wykazal sie calkowita obojetnoscia na jej medytacje.
UsuńKsiegarnia Lello nigdy nie jest pusta, ludzie wala drzwiami i oknami placac 4 euro, ktore sie im odlicza jezeli kupia jakas ksiazke.
Zostalam fanka pana Bordello...Anna Maria znalazla bordellę w Lodzi, ale mila niespodzianka!
pozdrawiam serdecznie Mario!
Pomyślałam sobie, że może dlatego Sofi, że wyrosła już z Fofi :) Mój brat jest Krzysztof Tomasz, w czasie wczesnego dziecięctwa był Topciu, bo to łatwiej było wymówić. Jak poszedł do szkoły to dorósł do Krzysztofa i zażyczył sobie aby się tak do niego zwracać :)
UsuńSofiFofi, po babci wrażliwa na piękno, ten paw tak ślicznie lśni :)
Macham serdecznie z zadeszczonego Wrocławia!
Nie... Fofi bedzie mam nadzieje cale zycie, macham z Warszawy zachnmurzonej ale bez deszczu! Wlasnie zastanawiam sie czy czasem nie wyjsc i zrobic zakupy, ale posypalam ptaszkom ziarna troche na parapet i patrze jak zaczarowana, jak Fofi na zdjeciu.
UsuńMe encanto este paseo. Portugal es precioso. Mi hija estuvo en septiembre y yo estuve a punto de ir en octubre. Tu nieta esta muy grande y bonita. Besitos.
OdpowiedzUsuńYo pienso igual, Portugal esta muy bonito...tu tienes mucho mas cerca a Portugal, asi que ni hay que pensar mucho sino viajar...mi nieta crece, es una niña excepcional. pero esa opinion es de la abuela enamorada! Besitos!
UsuńGenialna relacja. Śliczne zdjęcia, czuć z nich klimat danego miejsca, świetne kadry. Porto bardzo ciekawe ma coś w sobie. Śmieciowa sztuka to coś rewelacyjnego. :)Miłego dnia. :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, ze wyczuwa sie ten klimat, mnie to co najbardziej interesuje w podrozach to wlasnie te klimaty swojskie dla kazdego kraju , miasta czy wioski. A smieciowa sztuka bardzo mi przypadla do gustu, bede jej szukac w kolejnych wizytach w Portugalii, ale jak sie okazuje jest jedna kreacja Bordela w Lodzi! Milych Swiat!
UsuńAle piękna wycieczka, wszystko mi się podoba - kolorowe pranie, przepiękna biblioteka - mnóstwo mew - nie wiedziałem że Porto jest takie ładne, chętnie bym się wybrał :)
OdpowiedzUsuńJest najladniejszym miastem w Portugalii, hahaha, jestem jego absolutna fanka! Mieszkancy Lizbony nie lubia takich opinii.
UsuńFantastyczna relacja. To miasto urzeka mnóstwem magicznych miejsc. Bardzo ładnie oddałaś jego klimat. Wszystko mi się pododoba. I mewy, wspaniała księgarnia, ładnie odnowione i ozdobione budynki, no i stare tramwaje. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziekuje! do Porto jeszcze nie raz wroce i dalej bede odkrywac jego zakamarki, zawsze cos nowego wynajduje, jak ja to lubie! pozdrawiam
UsuńPiękne Porto! Zachwyciłą nas (mnie i dziewczynki) śmieciowa sztuka:)
OdpowiedzUsuńZdjęcia z mewami są cudne. Też bym nie wiedział, które wybrać.
Ta smieciowa sztuka rzeczywiscie jest niezwykla, ile fantazji ma jej tworca. Bede jej szukala, moze odnajde inne jego dziela! pozdrawiam serdecznie a Twoje dziewczynki szczegolnie!
UsuńCudny i zróznicowany jest jest świat, piękne jest Porto - a szędzie zyją ludzie, maja swoje miejsca na ziemi, swoje centrum wszechświata, gdzie jest im swojsko i zwyczajnie a ludzie z zewnątrz, turyści i podróznicy zachwycaja sie ich niezwykłą zwyczajnoscią.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne zdjęcia, Grazynko! Te mewy, ta księgarnia, to pranie kolorowe - jakze to inne od mojego śnieznego krjobrazu, jakże potrzebne jako dopełnienie palety barw. Patrzę, pasę oczy, zachwycam sie tymi ciepłymi barwami i atmosferą panującą w Porto!:-))
Cale szczescie, ze jest zroznicowany, duzo ciekawiej jest po nim podrozowac.I obserwowac to niezwyczajne zwyczajne, bardzo to lubie. A Porto uwielbiam....sciskam Cie serdecznie
UsuńMmmm ale zazdroszczę wrażeń :) Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńMmm, a ja zazdroszcze Twego miejsca na ziemi...Twego ogrodu, Twojej starej chaty ( o jak bardzo mi sie spodobala!) i Twojego domu! Pozdrawiam serdecznie
UsuńWspaniała jesteś przewodniczką. Cudownie pokazałaś piękne Porto. Zdjęcia z mewami też są super. Mam nadzieję, ze ja też wkrótce będę śmigać, jak Twoja koleżanka. Radosnych Świąt.
OdpowiedzUsuńBedziesz smigac, ja to wiem, czekam na takie od Ciebie smiganiowe wiadomosci! sciskam
UsuńPorto zachwycające! Jednak zdjęcia mew równie niesamowite. Takie klimatyczne, trochę mroczne...
OdpowiedzUsuń