wtorek, 12 grudnia 2017

Ostatni, bieszczadzki dzień......El ultimo dia en Bieszczady

Ostatni bieszczadzki ranek w Strzebowiskach, chyba najpiękniejszy, moje wczesne stawanie zostało docenione i nagrodzone przez siły wyższe, które zesłały  mi nadzwyczaj fotogeniczną białą mgiełkę..

Llegó la última mañana en Strzebowiska, creo,  que fue la mas bonita, mi empeño en madrugar fue premiado,  el universo me regaló esta fotogénica neblina...


i takiego przewodnika  a zarazem  opiekuna, który nie odstępował mnie na krok.
y con la neblina vino en el paquete  este guia y protector ...no me dejaba ni un momento.



no i tak sobie podziwialiśmy...chodząc  razem  po dróżkach Strzebowisk.
Y asi hemos disfrutado , ambos...  transitando por los caminitos de Strzebowiska.





Co widok to śliczniejszy!
 Cada panorama mas hermosa!



 Już pisałam, że w Strzebowiskach są  stadniny koni, konie dodają uroku tutejszym  łąkom
Strzebowiska se orgullecen de las caballerizas...los caballos añaden la hermosura a sus pajsajes.
















A On ciągle się frasuje.
Y El sigue mortificado.





Kończy się nam ten bardzo udany pobyt bieszczadzki, jedziemy do Przeworska na spotkanie z Gardenią, jak zwykle jakieś hamowanko, bo kapliczka tego godna.  Tu kapliczka przy drodze do Jabłonki.
Finalizó el viaje...un viaje memorable...tiempo encaminarnos a Przeworsk, a una ciudad  aproximadamente 150 km al norte de Strzebowiska para encontranos con amiga Gardenia, en el camino hubo algunas repentinas paradas, como esta al ver la capilla interesante de Jablonka .



Pomnik Generala Karola Świerczewskiego w Jabłonkach, który w tym miejscu w 1947 roku został śmiertelnie ranny.
Y  igualmente en Jablonka, la estatua del general Karol Swierczewski un personaje de la historia polaca.  En tiempos turbulentos despúes de II Guerra Mundial, en  este sitio fue herido de muerte.


Jeszcze odwiedziny w Kalnicy, w miejscu zwanym Szumnym Dworem gdzie  mieszkał w latach 1836 -1839 Wincenty Pol, geograf i poeta, potem  ten dworek zajęli Adolf i Maria Ciałowiczowie, dziadkowie naszej  koleżanki Miki,  dzisiaj po zabudowaniach  pozostał tylko fragment stodoły.

Aprovechamos el viaje para pararnos en Kalnica,    en los años 1836-1839  en  una casona vivió aqui el poeta y geografo polaco Wincenty Pol,  después los abuelos de nuestra amiga Mika...hoy de la residencia quedó solo un pequeño fragmento .


Skoro zbliżał się  dzień Wszystkich Świętych i Zaduszki, wstapiłyśmy  na pobliski, niezwykły cmentarz, położony z dala od zabudowań i drogi,  znajduje się  na nim tylko pięć  grobów,  Na grobie państwa Ciałowiczów zaświeciłyśmy świeczki. .

Na scieżce prowadzącej na cmentarz używały sobie na kwiatkach ostatnie , jesienne motylki.


Como se acercaba el Dia de Los Muertos, quisimos poner en un minúsculo cementerio las velas en la tumba de los abuelos de Mika.  Un cementrio pérdido en la floresta,  viejo, alejado del pueblo i carretera, con solo 5 tumbas.

En el  caminito lleno de malezas  jugeteaban unas útlimas mariposas otoñales.








Przy wjeździe do Leska stoi  ciekawa figura  św. Nepomucena z 1911 roku.

A la entrada de la ciudad de Lesko se encuentra la figura de San Nepomuceno, una mas,  fue colocada aqui en el año 1911.






Droga  prowadzi przez Góry Słonne, wjeżdżamy na taras widokowy  z niezwykle bogatą panoramą.

La carretera  nos lleva a través de las Montañas Slonne, imposible no detenernos en un mirador de donde se abre una amplisima panorama.







W Przeworsku czekała na nas Gardenia, krótkie ale bardzo miłe spotkanie,  obiad  w smacznej restauracyjce i szybki spacer po najciekawszych uliczkach Przeworska. Oczywiście Arte wiedziała,  że jest tu przepiękna,  z przejmującym wyrazem twarzy, figura Nepomucena.

Przeworsk y el encuentro muy emotivo con nuestra amiga Gardenia. Un almuerzo en pequeño restaurante y rápido paseo por las callecitas de la ciudad.  Sabíamos de que en Przeworsk se encuentra una bella figura de San Nepomuceno,  la expresion de su cara impresiona.





Waziutkie i urocze uliczki przykościelne.
Angostas callecitas en la vecindad de la iglesia.




 i kościół bardzo bogato zdobiony...bazylika kolegiacka pw. Zesłania Ducha Świętego, dawniej  kościół i klasztor Bożogrobców, wybudowany w latach 1430-1473. Cenny zabytek średniowiecznego budownictwa, Wystrój  wnętrza był  wielokrotnie zmieniany, dziś szczyci sie bogatymi zdobieniami barokowymi.

Y la iglesia ...Basilica de Espíritu Santo,   construida en los años  1430 -1473, representa un valioso monumento historico de  tiempos de medioevo. Sus interiores fueron transformados varias veces, hoy lucen una rica ornamentación barroca.



cudne akanty


Żegnamy Gardenię, żegnamy Przeworsk, żegnamy się z Bieszczadami.
Może jeszcze kiedyś, na pewno jeszcze kiedyś...

Despedimos a Gardenia, despedimos a Przeworsk, despedimos Bieszczady.
A lo mejor algun dia regresaré... a lo mejor...


Pozdrawiam y saludos

40 komentarzy:

  1. Te Twoje krajobrazy są wyjątkowe,wszystkie zdjęcia są piękne,fantastyczne,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez pozdrawiam i dziekuje za taki komentarz. Fotografuje to co mnie urzeka, a urzeka mnie to co ladne..tak mam, i dobrze mi z tym sie zyje. Sciskam serdcznie

      Usuń
  2. Pieknie tam. Zdumiewa mnie, ze jeszcze tam nie dotarla ta pisowska banda ze swoja dezubekizacja i pomnik Swierczewskiego oszczedzila. Pewnie juz niedlugo straca go z piedestalu i pozostanie tylko na Twoich zdjeciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzies przeczytalam, ze mieszkancy Jablonki nie chca by pomnik zburzono, pewnie dlatego tam jest i ma sie dobrze. A moja dokumentacja oczywicie bedzie...

      Usuń
  3. I tak to blogowisko splotło się z realem, podróżowałaś z Arteńką, jest grób dziadków Miki, jest także Gardenia...
    A Bieszczady i Twoje zdjęcia, jak zwykle, niezwykle zachwycają!
    Pejzaż w mgłowym woalu, to lubię, bardzo lubię :)
    Ciekawie wygląda rudy Nepomuk na tle rudości drzew :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No... popatrz co robi internet i blogowisko! sa to wspaniale historie. Dobieramy sie , jestesmy podobne, jest nam razem dobrze. Nie znamy sie a jednak spotykajac sie mamy wrazenie, ze znamy sie od wielu, wielu lat. Fajnie!
      Mnie tez ta rudosc Nepomuka i lisci bardzo sie spodobala. pozdrawiam

      Usuń
  4. Grażynko stanowczo za krótkie to nasze spotkanie....
    Ale bardzo cieszę się, że doszło do skutku i było mi szalenie miło Was poznać.Mam nadzieję na Wasz rychły powrót w moje strony( przecież Arte jeszcze nie "upolowała" wszystkich przeworskich Nepomucenów)i ponowne spotkanie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj za krotkie, ale z Arte mamy w planach wrocic w Twoje strony, wiec bedzie jeszcze okazja. Sciskam Cie mocno i dziekuje za mile chwile.

      Usuń
  5. Och, Grazynko, zapatrzylam sie...mam ogromna slabosc do wieloplaszcyznowych obrazow, widokow, a sa mozliwe one przez mgle wlasnie...albo mgielke jak przez ponczoszke. a juz ciagle wracam do zdjecia z czerwonym drzewem m/w w srodku...
    i bardzo sentymentalnie - z tym cmentarzem...pamietam poszukiwania rodzinne i wyprawe Arte na TEN cmentarzyk.
    A od Nepomucena sie mozna uazleznic...ciekawy swiety!
    ale fajnie mialyscie z Garde...ona mieszka TAAAK daleko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TEN cmentarzyk jest taki niezwykly, trawa byla wykoszona, jeden swiezy grob opisany jezykiem ukrainskim, kogos , kto zostal zastrzelony w 1944 roku...i teraz rodzina z Ukrainy ufundowala mu na tym cmentarzyku grob. Szkoda tylko, ze za terenem cmentarnym wybudowano jakis malo atrakcyjny budynek, wyglada na magazyn...troche to psuje sielskosc tego krajobrazu.
      O tak nepomuceny uzalezniaja, bylam w sobote z Rabarbara na Targu Rzeczy Ladnych na Placu Trzech Krzyzy, i tam tez sw. Nepomucen pokazny figuruje.

      Usuń
    2. Aaaa...i ogladajac te rzeczy ladne co chwila Cie wspominalysmy, pewnie nie wyszlabys z pustymi rekami.

      Usuń
    3. ja o tym targu wiedzialam i z jednej strony mnie ssalo, ze nie moge tam byc a z drugiej wlasnie tez sobie myslalam, ze wydalabym zdecydowanie za duzo ;)

      Usuń
  6. Były zachody słońca, teraz dla odmiany poranne brzeski i piękny wschód słońca. Jak tu nie kochać Bieszczad? Magiczne obrazy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bieszczady sa moja nowa miloscia...ale ja w ladnych miejscach zakochuje sie bardzo szybko, od pierwszego wejrzenia! pozdrawiam

      Usuń
  7. Ale zjawiskowe zdjęcie motyla. lubię takie, gdzie tło jest trochę nieostre, a motyl wyraźny jakbyś była kilka centymetrów od niego. No po prostu super!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bylam blisko, no moze nie kilka cm ale z pol metra ...

      Usuń
    2. Oooo i nie uciekł? Też chciałem zrobić kiedyś podobne zdjęcie, ale bez szans.

      Usuń
    3. Troche cierpliwosci i troche bezruchu!

      Usuń
    4. Jeszcze raz pooglądałem sobie zdjęcia :) Świetna wycieczka, zazdroszczę bardzo!

      Usuń
  8. Pięknie tam było:) Co widać na Twoich zdjęciach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieknie, pieknie, mialysmy dobra pogode to i zdjecia lepiej wychodza!

      Usuń
    2. Ha, co tak rano?:) Na dworze ciemno. Jeszcze tylko do jutra i wrócę do normalności:)

      Usuń
    3. A to mnie nie znasz! przeciez mnie znasz...ranny ptaszek jestem a Ty wrecz odwrotnie. wiec to ja sie dziwie mocno patrzac na powyzsza, Twoja godzine? co tak rano?

      Usuń
    4. Szkoda, że to dzień ostatni. Rano, pijąc kawę, lubię tu zaglądać i patrzeć na te krajobrazy:)

      Usuń
    5. Rano pijac kawe? w poludnie? niedlugo bedziesz miala Porto do kawy!

      Usuń
    6. Porto miasto, chyba w koncu napisze o wyjezdzie do Portugalii...

      Usuń
    7. Ale do kawy? Jaaasne, już wiem, że nie miałaś na myśli porto:) Myślałam o dodatku do kawy, a nie o Porto:)

      Usuń
  9. Boskie zdjęcia. Super kadry, piękne widoki, fantastyczna atmosfera. Zdjęcia cieszą nie tylko oczy, ale i serce. Wspaniałe. Widoków tylko pozazdrościć. Uliczka przy kościele jest urocza, fajnie ją sfotografowałaś. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj dziekuje! ciesze sie, kiedy moje zdjecia robia mile i inspirujace wrazenie. Sciskam serdecznie

      Usuń
  10. Me ha encantado el viaje. Las capillitas son preciosas. Besos y esperando el siguiente reportaje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. El siguiente va ser de Porto...estuve alli 10 dias con mi amiga de hace 50 años. Besitos

      Usuń
  11. Bardzo lubię takie mgiełki, piękne zdjęcia, dziękuję za wycieczkę. Bardzo mile się z Wami podróżuje, tyle można zobaczyć. Oby dobre duchy miały w opiece Ciebie i Twój aparat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez mgielki bardzo lubie. Oj ewa, dziekuje za takie przemile zyczenia...sciskam mocno

      Usuń
  12. Ależ wspaniałe widoki i piękne zdjęcia, jak zawsze u Ciebie, dziękuję za ten przyjemny spacer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie,,moimi zdjeciami zapraszam do spaceru, ktory mnie zachwycil.

      Usuń
  13. Piękne zdjęcia, cudne widoki i... ten klimat.
    Dzięki :)

    Pozdrawiam
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
  14. Przecudne krajobrazy, znajome zakątki, i Przeworsk nam bliski; lubię Twoje spojrzenie na zakątki mi znane, to jakby odkrywanie na nowo:-) Wincenty Pol lubił ten region, w niedalekim od nas Bachórcu też pomieszkiwał:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Twoje krajobrazy, jestes szczesciara! pozdrawiam serdecznie

      Usuń