I wszystko w pastelowych kolorach, uspakajajacych wzrok, i lagodzacych myslenie.
Preria jeszcze plowa, wkrotce ma byc zielona.
Niebieska wstega rzeki Bow gustownie wspolgra z brazami traw .
Y todo en colores pasteles, tranquilizan la vista , suavizan los pensamientos. La pradera todavia sin color, algun dia sera verde.
La cinta azul del rio Bow adorna el marron de los campos.
De lejos llaman Las Montanas Rocosas.
W suchych trawach gniezdza sie pastelowe, o platkach jak jasnofioletowa mgielka, sasanki , na razie wiosna w calgaryjskiej krainie delikatnie i niesmialo ubarwia pejzaz.
Entre la grama seca se acomodan los delicados anemones, sus petalos violeta pastel son de finisima tela...por ahora la timida primavera apenas colorea el paisaje calgariense.
Wszechobecny tutaj jest drozd wedrowny, kuzyn naszego kosa.
Los pajaritos tambien en tonos pastel...
El mirlo primavera, omnipresente...
uwija sie wijac gniazdko
Atareado haciendo el nido
Jedno pracuje, drugie jest czujne...
ale zawsze razem.
Uno trabaja, el otro vigilando...siempre juntos
Inne ptaki tez w tonacjach pasteli.
Sikora jasnoskrzydla.
Las otras aves tambien lucen colores pasteles.
El carbonero cabecinegro.
pasowka bialobrewa
gorrion corona blanca
Wrobel domowy wybral sobie domek w kwiatki
El gorrion comun encontro una casita pintada de flores.
Pastelowe zajace kicaja po ulicach, podobno sa wielkimi szkodnikami...ale jakie sliczne te szkodniki.
Las liebres color pastel corren por las calles...dicen que son una plaga, pero que plaga tan bonita...
A swit ? tez pastelami barwiony...
El amanecer, tambien pintado de tonos pasteles...
Wiekszosc zdjec zrobilam przez okno.
La mayoria de las fotos las tome atraves de la ventana.
Pozdrawiam, saludos
Przez okno?:))) Niesamowite:))) Góry w tle pięknie się prezentują, a to zdjęcie ptaszka z dziobkiem "wtulonym" w brzuszek prześliczne. Na razie tyle... ale ja tu jeszcze wrócę:))))
OdpowiedzUsuńŚwit uroczo różowy.
Duzo zdjec jest przez okno, niektore ptaszki, zajac, swit oczywiscie...o swicie trudno wyjsc z domu bo temperatury sa ponizej zera...brrr...wroc, wroc Artenko!
UsuńTo teraz pozachwycam się sasankami:)) Szczególnie na ostatnim zdjęciu pięknie wyszedł "puszek":)
UsuńMnie tez ten puszek zachwycil. Podobno przed moim przyjazdem tych sasanek bylo cale mnostwo, taka sasankowa Chocholowska...
UsuńTo musiała ślicznie wyglądać ta sasankowa Chochołowska:)
Usuńchcialabym to zobaczyc ale trzeba czekac znowu caly rok, jak trzeba czekac na krokusy w Dolinie Chocholowskiej. Chocholowska jest bardziej dla mnie prawdopodobna.
UsuńPodróżujesz Gra zynko z szybkością ptakow
OdpowiedzUsuńCudowne sasanki i wróbelki taki kolorowe., bo nasze są bardziej szare.
Pozdrawiam serdecznie
Wrobelek samczyk w okresie godowym przybiera intensywniejsze barwy, w innych postach pokaze go z bliska, to bedzie mozna lepiej dostrzec jego stroj. Pozdrawiam serdecznie
UsuńJak tylko się pojawiasz, ZACHWYCASZ !
OdpowiedzUsuńTaka moja intencja...zachwycac! calus przesylam!
UsuńBardzo piękne zdjęcia, lubię takie kolory. Z wiosną Kanada jest daleko w tyle, to rzeczywiście jeszcze przedwiośnie. Zając też z okna? Zające i króliki są straszliwie niszczycielskie, wiem coś o tym, bo miałam królika miniaturowego. To cudowny kraj, gdzie takie zajączki sobie biegają, uwielbiam je! Podoba mi się też taka parterowa zabudowa :D
OdpowiedzUsuńW tyle ta wiosna, bo calgaryjskie ziemie straszliwie sa suche...bardzo tutaj jest malo opadow, poza tym zimniej niz w Polsce, szczegolnie nocami temperatury spadaja ponizej zera.
UsuńZajac tez z okna, hasaja sobie po ulicach, mnie to rozbawilo ale tutejsi mieszkancy sa nimi zmeczeni, ten na zdjeciu podgryzal sobie spokojnie zywoplot. Mnie sie one bardzo podobaja...i podobaja mi sie parterowe domki, takie schludne, otoczone malymi ogrodkami, zadnych plotow od frontu! Zakazane...ladnie to wyglada..sciskam serdecznie
Jakie przepiękne kolory... A słowo szkodnik - okropne jest. Zwłaszcza ze dla planety kto inny szkodnikiem jest, prawda?
OdpowiedzUsuńniewatpliwie, to nie te zajaczki...pozdrawiam
Usuń:)
UsuńMuy lindas.
OdpowiedzUsuńGracias Teresa...saludos
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńKolory i widoki bardzo ładne .Oglądając zdjęcia od razu pomyślałam ,że jest tam zimno,. Powietrze kryształowo, daleka widoczność, ale chłód zawiał aż tutaj.
Miłego spędzenia czasu życzę Ci Grażynko w tym pięknym ale chłodnym miejscu.
Pozdrawiam serdecznie:))
Dziaiaj jest bardzo slonecznie i zimno, pachnie mrozem ale rzeczywiscie powietrze jest krystaliczne...widocznosc powinna byc nie z tej ziemi...pozdrawiam serdecznie
UsuńFajnie masz z tym oknem na takie widoki :)) Uwiodła mnie sikorka ,piękne takie ciepłe swiatło :))
OdpowiedzUsuńW Niemczech w tych rejonach w których bywałam sa dzikie króliki . O zmierzchu na terenach zielonych było ich całe mrowie .
Piękne zdjęcia pokazujące spokojny ,ale i surowy krajobraz :)
Sikorke zdjelam zza szyby okiennej...bede musiala szybe umyc i bedzie jeszcze lepiej robic fotki...dzisiaj jest tak zimno, ze nie chce sie wychodzic...to jest bardzo spokojny swiat rzeczywiscie.Pozdrawiam
UsuńPodziwiam Cię za znajomość nazw ptaków, większość z nich nigdy wcześniej nie widziałam, a co dopiero znać ich nazwy. Jak zwykle piękne zdjęcia. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJezeli o ptaki chodzi to czesto pomagam sobie internetem, ale jakies tam wiadomosci mam. Pozdrawiam serdecznie
UsuńWitam majowo :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, chciałabym mieć tak, że zerknę przez okno i mam góry na wyciągnięcie ręki. Drozda nigdy jeszcze na swojej drodze nie spotkałam, za to kosów w ogrodzie mamy od groma, gniazda wszędzie gdzie się da, nawet na parapetach. Pięknie śpiewają! :)
Pozdrawiam - Magda
Te gory sa dosc daleko ale zerkac mozna...ten drozd tez pieknie spiewa i jest bardzo populrnym ptaszkiem tutaj...pozdrawiam
UsuńAleż piękny jest świat w Twoim obiektywie- jakbym patrzyła przez różowe okulary. Zobaczyć Taki świt !!!!!!
OdpowiedzUsuńA sasanki jakie piękne, tylko preria smutna- czyżby słońcem spalona ?
Zdjęcia ptaszków, jak zawsze rewelacyjne. Umiesz Grażko robić doskonałe "ptasie ujęcia" !!
Sasanki takie delikatniusie...juz jest ich niewiele, podobno kwitna dosc gesto na tej suchej prerii...preria jest sucha, bo Calgary ma malo opadow i z oporem trawy odrastaja...ale odrosna, zazieleni sie, tak zapewnia mnie moj brat. A na ptaki jestem zawzieta ...ciagle oczka mi lataja po drzewach i nie nadaje sie do spacerow w towarzystwie...lubie sama, wtedy malo ktory ptak ujdzie mojej uwadze. Wiele zdjec robilam tez po prostu przez szybe okienna. Sciskam Cie serdecznie
UsuńPiękne zdjęcia Grażynko, Ty to masz oko. Sasanki cudne, kiedyś znałąm takie miejsce gdzie rosły, teraz wytrzebione. Wiosna tam tak późno?
OdpowiedzUsuńNo troche pozniej!!! tutaj chlodniej i prawie bez opadow...preria. Pozdrawiam
UsuńJedni mają krokusy na wiosnę, kokorycze czy też szachownice, a inni sasanki w dużych ilościach; dla mnie to osobliwość przyrody, tak iść łąką i napotykać rośliny, które u nas rosną w ogrodach; wpadłam na chwilkę do domu podyżurować przy Jaśku, zaraz wracam na odludzie; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodobno sasanek jest bardzo duzo wiec widok bywa nieziemski, ja juz trafilam na ostatki.
UsuńJasko juz duzy chlopak...widzialam zdjecie, i przyrodnik z niego rosnie. sciskam
Preria rzeczywiście wygląda jeszcze mało wiosennie ale sasaneczki cudne! Od dwóch lat pielęgnuję w ogrodzie niewielkie kępki a tam pełno takich ślicznych dzikusów. I widok gór w tle robi ogromne wrażenie.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Na widok gor ciagle czekam czasem powietrze robi sie tak krystaliczne, ze widac je jak na dloni...pozdrawiam
UsuńGrażynko - jak zwykle fundujesz nam przepiękną porcję zdjęć! Cudne sasanki, i ptaki, i zając... Bardzo dawno widziałam jakiegoś w moich okolicach, już w sumie nie pamiętam kiedy... Dobrze więc chociaż zobaczyć na zdjęciu. Ach, no i Góry Skaliste majaczące w oddali - coś pięknego. Uściski ślę :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, w Polsce zajecy nie widac, wiec dlatego mam taki entuzjazm widzac te kicajce po ulicach stworzenia, wczoraj jeden sie ugoscil w grzadkach sasiedzkiego domu, siedzial sobie wygodnie i patrzyl na swiat...fajny obrazek. Sciskam Cie serdecznie
UsuńU nas zajęcy jak na lekarstwo, za to myśliwi mają się dobrze. Pięknie tam, ale dla mnie chyba za zimno. Mają bidoki jakieś lato? No i ptaki, ach mogłabym gapić się godzinami. Na gumnie wszędzie gniazda, strach ruszyć cokolwiek!
OdpowiedzUsuńBidoki maja lato ale duzo go mniej niz u nas...jako ,ze tak malo lata maja, to jak snieg zniknie chodza po ulicach jakby bylo 25 stopni conajmniej, szorty, krotkie rekawki, na bosaka...ja wczoraj wyszlam opatulona w szalik, kurteczka, spodnie, pod spodniami rajstopy, a dzieci na ulicach na bosaka lataly...czulam sie dziwnie.
UsuńNa gumnie wszedzie gniazda, piszesz...jak ja to lubie!
pozdrawiam
Tak! Gniazda jaskółek i kopciuszków w oborze (jaskółki i inne kąpią się i piją w baseniku przy domu), w jałowcu jakiś trznadel (nie do końca go zidentyfikowałam), grzywacze na świerku (myślałam, że to sierpówki, ale nie), kosy na gruszy i wróble oraz mazurki dosłownie wszędzie - chyba idą już w dziesiątki sztuk!
UsuńFajnie poznać nowe ptaki - dzięki:)
OdpowiedzUsuńFajnie, tez latam i patrze gdzie jakis jest...i ciesze sie jak uda mi sie zrobic zdjecie...
UsuńUroczo! Szczególnie ptaszki!
OdpowiedzUsuńptaszki to moja slabosc...i witam na moich stronach,,,
UsuńNasza wiosna ładniejsza jest :) Ptaszki śliczne, masz okazję fotografować takie, jakich u nas nie ma. Świt bajkowy, bardzo pastelowy, o której trzeba wstać by takie zdjęcia zrobić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Zdjecie zrobilam przed piata rano, nie wyszlam tylko fotografowalam przez okno, ale teraz juz te swity sa jeszcze wczesniejsze, wiec nalezaloby sie zwlec z lozka sczesniej i jakos przesypiam.
UsuńPtaszki inne i bardzo mnie to bawi, wczoraj mi uciekl taki jeden ze smiesznym sliniaczkiem, jeszcze ciagle mi zal, ze go nie obfotografowalam... sciskam serdecznie
Góry Skaliste, marzenie z dzieciństwa, sasanki śliczne zwłaszcza, że dzikie a zdjęcia ptaków i same ptaki przepiękne. Może kiedyś i do nas drozd wędrowny zawędruje. Fantastycznie, że mogę te ptaki u Ciebie zobaczyć. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSkoro jest wedrowny, to powinien zawedrowac...w zasadzie on jest kanadyjskim kosem, to czemu go jeszcze nie ma Polsce..bedzie wiecej ptaszkow...pozdrawiam serdecznie
UsuńBellas las aves y flores, el ultimo post de la pradera me fascino, no se si paso mi comentario.
OdpowiedzUsuńBesos