O Szczyrzycu w Niedzielę Palmową przeczytałam w internecie i natychmiast zadzwoniłam do Artenki, przyjaciółki, z wiadomością, że chyba warto byłoby tam zajrzeć.. No i wiadomo, Artenka zadziałała, znalazła lokum na trzy noce. a w sobotę przed niedzielą palmową byłyśmy już w drodze.
W Szczyrzycu palmy nazywa się kociankami.
"W ich skład wchodziły: gałązki wierzby, bazie, leszczyna, kokocyna, ciamarysek i palma (sitowie - przyp. red.) rosnąca na bagnach i stawach. Wszystkie te elementy, z wyjątkiem palmy, układało się sztukując, aby były wysokie. W środek chłopcy wkładali tyczkę, która chroniła przed wyginaniem się.
Kocianki obwiązywało się co kilkanaście centymetrów batem splecionym z nici lnianych. Obwiązań musiało być 14, co symbolizowało 14 stacji Drogi Krzyżowej.
Na wierzchołku kocianki umieszczało się palmę w postaci wiechy, przystrojonej kwiatami polnymi i ogrodowymi wykonanymi z bibuły. Ku dołowi zwisały różnej długości, kolorowe, bibułkowe wstążki.
Po powrocie do domu, chłopcy wchodzili z kociankami do obory i trzykrotnie uderzali bydło. Miało to przynieść w hodowli szczęście.
Kocianki ustawiano potem w stodole lub na boisku (boiskiem nazywano główną część stodoły - przyp. red.) i tam czekały do Wielkiego Czwartku" żródło,,.https://szczyrzycanie.pl/palmy-wielkanocne.html
Szczyrzyc, una pequeña localidad en el sur de Polonia donde desde la mitad del siglo 13 residen los monjes del Orden del Cister, supe que alli el domingo de Palmas. tiene un caracter muy vistoso, con elementos de folclore, y palmas tradicionales y muy características para esta región.
Bastaba mencionarle esa noticia a mi amiga Artenka y el sábado antes del Domingo de Palmas estuvimos ya en camino.
Z wysokości ceglanego komina całej ceremonii towarzyszył bocian, mój pierwszy bocian tego roku.
Desde las alturas de una chimenea de ladrillo una cigueña observaba todo el acontecimiento. Fue la primera cigueña que vi este año.
Po poświęceniu palm zaczęła się procesja ulicami okalającymi klasztor Cystersów.
La celebración comenzó con la procesión por los alrededores del monasterio.
Następnie wierni skierowali się do kościoła klasztornego by uczestniczyć w świątecznej mszy.
Después de la procesión los fieles entraron a la iglesia para presenciar la misa de Domingo de Ramos..
Pokręciłam się po okolicy klasztoru i popstrykałam sobie trochę.
Dzieci wzruszyły mnie najbardziej.
Di vueltas por la vecindad del monasterio. Lo que me conmovió mas fue la presencia de los niños.
Spiesząc się na następną celebrację palmową w Rabce Zdroju spotkałyśmy w drodze do samochodu tego pana, zapytałyśmy skąd ten zwyczaj noszenia palm przez mężczyzn, takie bowiem wrażenie odniosłyśmy...Pan odpowiedział, że nie wie, że po prostu zawsze tak było i pochwalił się, że palma jest jego dziełem, zrobił kwiatki, narwał sitowia i przyczepił bibułkowe wstążki ...od kiedy jest na emeryturze , a pracował na Śląsku w kopalni, wrócił do Szczyrzyca i do szczyrzyckich tradycji.
Apuradas al terminar la cremonia de Ramos en Szczyrzyc, nos dirigimos a Rabka Zdrój, otra ciudad famosa por las fiestas del Domingo de Ramos. Antes de llegar al carro nos encontramos con este señor, preguntamos porque son los hombres que cargan los ramos, dijo....no se... siempre fue asi y el ramo mio es de mi hechura, hice florcitas , busque otros ingreduientes, lo monte y aqui me tienen...trabajé toda la vida en la mina de carbon de Silesia y ahora que estoy jubilado regresé a mi pueblo y retomé las tradiciones de mi pequeña patria...
W następnym wpisie będzie o Niedzieli Palmowej w Rabce, ciągle jeszcze jestem pod olbrzymim wrażeniem tego wydarzenia.
En el siguiente post escribiré sobre el Domingo de Ramos en Rabka, lo recordaré por mucho tiempo como a una de las mas bonitas celebraciones que he visto.
Radosnych Świąt!!!!
Felices Pascuas!!!!
Sylwetki tych palm podobne są do ludowych tancerek w barwnych bibułkowych spódnicach i z rozwichrzonymi czuprynami.
OdpowiedzUsuńFajowsko że słońce zechciało także przyjrzeć się tej barwnej procesji, w jego blasku te palmy są jeszcze barwniejsze.
Sympatycznych Świat Grażyno, niech pogoda sprzyja!
Tak, te spódniczki jak łowickie. Ciekawe skąd ta nazwa kocianka.
UsuńPiękna wyprawa pełna niezapomnianych wrażeń. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńTak, uwelbiam takie wycieczki...lubię tradycje, stroje ludowe, muzykę ludową, ludowe muzykowanie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńBywalam w Rabce alle nigdy o tym zwyczaju nie słyszałam, pewnie dlatego, że to letnie wyprawy były. Pogodnych świąt życzę
OdpowiedzUsuńWarto pojechać do Rabki choćby ze względu na muzeum im. Władysława Orkana, ale Niedziela Palmowa jest rzeczywiście wydarzeniem!! pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzepięknie Grażynko...
OdpowiedzUsuńPięknych i zdrowych Świąt Wielkanocnych.
Dziekuję STOKROTKO
UsuńWesołych i spokojnych Świąt Wielkanocnych.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam
UsuńZawsze znajdujesz takich uśmiechniętych ludzi... 🙂 Pozdrowienia serdeczne, także od mamy Zosi 🌷
OdpowiedzUsuńBo zwracam uwagę tylko ma takich, uśmiechniętych i pozytywnych. Pozdrawiam serdecznie
UsuńMusiałam sobie wygooglać, gdzie jest ta miejscowość Szczyrzyc:-) inne palmy, ciekawe. U nas zauważyłam palmy wetknięte w pole, a jechaliśmy wczoraj po Pogórzu Dynowskim. Nie wszyscy mieli wesołe święta, u nas na południu miasta była powódź, w Wielki Piątek przyszła po południu okropna ulewa, wieś cała zalana, zwały gradu, woda wlewała się ludziom przez okna. Wracaliśmy akuratnie z Pogórza przez tę wieś, kataklizm, i ta mgła jak z horroru, upał, potem grad i nadmiar wody skondensowało się w ciemny opar. Niecałe pół godziny i taki armagedon, ponoć wytworzyła się akurat tutaj jakaś soczewka burzowa. Na naszej ulicy spokój, tylko otrzęsło magnolię z kwiatu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Grażynko.
Szczyrzyc rzeczywiście do znanych nie należy, ale jest całkiem ciekawym miejscem, ja byłam tam po raz drugi. Pozdrawiam serdecznie
UsuńMe gustan las tradiciones de los pueblos, por España tenemos muchas y muy bonitas. Espero la siguiente. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńse que te gustan diferentes celebraciones populares...en Espana los hay mucho..abrazos Teresa
UsuńDzieci… Popatrz, jak zerka na Ciebie mała dziewuszka siedząca w wózku. Dzieci powinny być skarbem rodzinnym, a stają się niechętnie przyjmowanym obowiązkiem i uciążliwością. Smutne to.
OdpowiedzUsuńA palmowy zwyczaj jest bardzo kolorowy i jednoczący lokalną społeczność, a przez to godny kontynuacji.
Bardzo lubię obserwować dzieci, są takie naturalne, tyle wyrażają, na ogół nie starają się pozorować cokolwiek, są autentyczne...myślisz, że są niechętnie przyjmowanym obowiązkiem? nie, chyba nie, teraz rodzicielstwo jest bardziej świadome, bardziej przemyślane, więc dzieci traktowane z większą atencją...ja tak to widzę.
UsuńTakie zwyczaje są jak najbardziej godne kultywowania, ja uwielbiam wszelkie takie celebracje związane z tradycjami, obyczajami, wyniosłam to z domu rodzinnego, mój Tata organizował takie inscenizacje z młodzieżą wiejską, nie tylko z podtekstem religijnym. pozdrawiam