Spotkajmy się, pójdziemy do Lasku Kabackiego, do Ogrodu Botanicznego w Powsinie, po drodze jest takie piękne pole słonecznikowe...
Dobrze , bardzo się cieszę...
A w lesie?
tak się fotografuje las!
Vamos al paseo! al Bosque de Kabaty, al Jardin Botanico de Powsin, por el camino hay un bello campo de girasoles...
Que bien, como me gusta la idea!!
Y en el bosque?
El bosque se retrata asi!
asi!
i tak, trochę pod innym kątem
y asi, con el angulo un poco diferente
I jeszcze tak!
bez torebki na plecach, przeszkadzała ..
O asi!
sin el bolso en la espalda ...mas comodo.
Popatrz jakie piękne pole słonecznikowe, i to jest Warszawa!
Mira! que bello campo de girasol...esto es tambien Varsovia! la capital!
Zaraz, zaraz...jakie pole?
Ścieżka! i to coś na ścieżce...
Espera ,espera...que campo?
el caminito! y este algo que ella en el encuentra !
trwa dyskusja nad ścieżkowym znaleziskiem
entretenidos en la discusion sobre este detalle tan digno para ser fotografiado.
Dla mnie tylko to pole, ta oczywista oczywistość jego trywialnego i bezspornego piękna.
Para mi solo es esta siembra, de una belleza evidente, trivial e indiscutible.
no to może pole dojrzałego jęczmienia?
y este campo de cereal maduro?
y de gladiolas en en jardin botanico?
róże? a może róże? co tam róże!
Las rosas? si las rosas! ...no se si las rosas ...
Dopiero jednonożna kaczka połączyła nasze patrzenie!
zrób zdjęcie szybko, bo odfrunie!
La pata de una pata unio finalmente nuestras miradas!
" toma la foto, toma la foto! antes de que se vaya!"
może uda sie bliżej! jest!
A lo mejor de mas cerca!
la tengo!
jeszcze bliżej!
mas cerca!
jeszcze, jeszcze bliżej! udało się!
Todavia mas cerca! la tengo!
spojrzała łaskawym okiem
una mirada complaciente
no to jeszcze bliżej!
asi que mas de cerca todavia!
całkiem bliziutko!
mucho mas de cerca!
bliziusieńko!
cerquisimo!
jak bliziusieńko...o jejku jak blisko!
cerquisisimo! ...Dios! que cerca!
i ciągle ta jedna noga! patrzy z zaciekawieniem?
y todo el tiempo sobre una pata! con una mirada de cierta extrañeza?
Jej cierpliwość się wyczerpała, bliskość mniejsza niż półmetrowa, to jednak za blisko, wysłupała drugą nogę z pierzastego schowka a już wątpiłam, że ją ma...i chlup do wody!
Su paciencia llego al limite, estuvimos medio metro frente de ella, demasiado cerca, saco su otra pata entre las plumas, ya pense, que tiene solo una...y pluuum! al agua...
Jednak skończyłyśmy zjednoczone w różnorodności! Jakie piękne są przyjaźnie blogowe....a
druga wizja spaceru, wizja AniM jest tutaj
Terminamos unidas en la diversidad! Que bonitas son las amistades con ayuda de blog!
El relato del paseo de mi amiga, AniaM, aqui
pozdrawiam y saludos
Wonderful photos . . .
OdpowiedzUsuńespecially the sunflowers, and retreating duck.
Love 'em.
thanks Rick...hugs from Poland..
UsuńMa jednak dwie nogi? Ale mnie wkręciłaś! Już prawie łkałam nad losem tej kaczusi... Bardzo się cieszę że jednak jest dwunożna :)
OdpowiedzUsuńWarszawa ma takie miejsca, na przykład na Białołęce, Płudy, Tarchomin, tam też jest pół- wiejsko, pół- miejsko...
No miala te dwie nogi , ale bardzo dlugo stala na jednej i nic a nic sie nas nie bala! Lubie te warszawska wies, bardzo!
UsuńCieszę się, że mogłyśmy razem wybrać się na ten spacer. Było wspaniale!
OdpowiedzUsuńA arepy na wenezuelskim śniadaniu.... mniam!
Dziękuję :)
Ciesze sie,ze arepy i cachapy przypadly Ci do gustu. Zawsze to egzotyka...a jeszcze na dodatek jest to jedzenie bezglutenowe, wiec mogloby sie rozpowszechnic a tym samym maka kukurydziana moze pomoglaby ekonomii wenezuelskiej lub poludniowoamerykanskiej! ...
UsuńAniu,,od razu cię poznałam, nawet twarzy nie widząc:)
UsuńTo musiał być piękny spacer!
Aniu!! ale jestes rozpoznawalna! i to tak fajnie rozpoznawalna!
UsuńNo, proszę :)))
Usuńfajnie tak widzieć Was przy "robocie", zwłaszcza Anię M z drugiej strony obiektywu :)
OdpowiedzUsuńAnia M. czasem robi zdjęcia samej sobie, ale od d....rugiej strony nie dałaby rady ;)))
UsuńAniu tez mozna! samowyzwalaczem!
UsuńNiby można, ale z Twoich rąk wyszło lepiej :)
UsuńWyobraz sobie, ze stawiasz odpowiednio BMA , nastawiasz samowyzwalacz i rzucasz sie na ziemie w odpowiedniej pozycji, aparat robi klik i juz!! chcialabym ogladac takie Twoje wygibasy..
UsuńWyobraziłam sobie :)))
UsuńChi, chi,chi, jaka ta natura zmyślna i cudna i ten Twój tyłeczek wypięty na wszelkie światowe przekręty...
OdpowiedzUsuńBuziole :)))*
Ech, a to nie Ty z tym wypiętym tyłeczkiem? Ale zmyłka....
UsuńNie , to AniaM, ona szaleje przyziemnie kiedy robi zdjecia!
UsuńBuziak
Śliczne to pole słoneczników, a i mieczyki przeurocze:) Już się miałam roztkliwić nad kaczuszką - ale z niej spryciara:)
OdpowiedzUsuńTak sobie stala na jednej nozce, ze ja tez myslalam ze ma tylko jedna...to byla niezwykla kaczuszka.
UsuńU mnie pada, pierwszy raz od... nie pamiętam kiedy:)
UsuńUwielbiam słoneczniki, a tu ich tyyyyle :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńI to sloneczniki stoleczne...pozdrawiam Cie Izo!
UsuńSłoneczniki to najpiękniejsze kwiaty - takie pola, to poezja dla moich oczu! :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńSlonecfzniki sa takie ...sloneczne! pozdrawiam serdecznie
UsuńTa kaczka na jednej nodze na twoich zdjęciach wygląda niesamowicie, jej środek ciężkości mówi że nie ma prawa tak stać, a ona stoi skubana i jak długo ;))
OdpowiedzUsuńSłoneczniki to takie optymistyczne kwiaty i bardzo fotogeniczne.
A AniaM bardzo malowniczo ściele się na ścieżce :))) Jedno z tych zdjęć "ścielącej" się Ani było w Kurniku :)
Fajnie że macie siebie tak blisko :)))
Oj nie wiedzialam, ze Hana opublikowala zdjecie Ani...wyslalam by byla zgadywanka i przeoczylam...ostatnio bywam duzo na wsi i nie zawsze mam internet..
UsuńKaczuszka bardzo dlugo tak stala i w ogole sie nami nie przejela...pozdrawiam!
Ach, nareszcie pokazałaś tę kaczkę, piękne podejście, a wymowne spojrzenie bezcenne. Pole słoneczników i jęczmień i kwiaty piękne, ale przy kaczce trochę jakby mniej.
OdpowiedzUsuńKaczka wygrala, zgadzam sie, to bylo niezwykle spotkanie!
UsuńAle ta kaczka ma zapędy do modelingu! Gwiazda po prostu. :)
OdpowiedzUsuńSuper spotkanie, a jak robi zdjęcia Ania miałam przyjemność widzieć. :)
Kaczka topmodel! bardzo nam sie spodobala! az nie dowierzalysmy ,ze jest tak obyta z fankami!
UsuńNo to kaczka po prostu zrobiła WAS w konia:)). Ciekawe czy to było z jej strony zamierzone:))
OdpowiedzUsuńKwiaty piękne ale słoneczniki bajeczne.
Serdeczności moc posyłam.
Pole slonecznikowe, zawsze wzbudza moj zachwyt! sciskam Cie serdecznie
Usuń¡ Preciosas ! Besos.
OdpowiedzUsuńGracias y muchos besos para ti!
Usuń:) Piękne zdjęcia! Słoneczniki, zboże, mieczyki, róże... I ten kwiat w kapeluszu przy ziemi:)
OdpowiedzUsuńKaczka zachowała stoicki spokój do końca. Przyzwyczaiła się już, że budzi takie zainteresowanie i specjalnie prowokuje schowaną nóżką.
Ten kwiat w kapeluszu szczegolnie!
UsuńPoświęcenie fotografa:)
OdpowiedzUsuńPoswiecenie dla fotografa!!
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńMiałaś miłe spotkanie i wspólną wyprawę.
Widzę, że tylko spojrzenie na kaczkę mieliście wspólne. Kwiaty zdecydowanie wolę Twoje.
Pozdrawiam serdecznie:))
Moje spojrzenie, jest straszliwie tradycyjnie, Ania patrzy inaczej na swiat i odkrywa go takze inaczej...
UsuńMnie tam fcale nie dziwi, że Ania na czworakach:) Bez poświęceń nie ma fajnych zdjęć:) A ja się dałam nabrać, że kaczka jednonga, a ona tylko oszczędzała tą drugą! W słonecznikach wszędzie to samo, trzmiele buszują, a nawet tam śpiom! Tako sam u mnie w Kaczorówce. One baaarzo lubiom słoneczniki.
OdpowiedzUsuńŚpią w słonecznikach? No to rzeczywiście muszą je lubić :)
UsuńŚpią, wczoraj podglądałam o zmroku:)
UsuńZnaczy, że im wygodnie :)
UsuńJa im sie nie dziwie , ze spiom, musi byc to spanie pod kazdym wzgledem superowe, i pachnace, i kolorowe, i mile dla oczu a na dodatek obiecujace biesiady!
UsuńPiekne spotkanie, wspólne wędrowanie i cudów maleńkich wynajdywanie posród pchającego sie zewsząd widocznego dla wszystkich piekna. Tak, wiem iz Ania uwielbia fotografować rzeczy z bliska. I pięknie jej to wychodzi. A Tobie cudnie wychodzą pejzaże, kwiaty, perełki architektury i pełne humoru oraz ciepła ich opisy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie serdecznie Grazynko!:-))
Ania ma bardzo fajny aparat zwany BMA, ktory moze zblizyc na pol cm do rzeczy fotografowanej...zazdroszcze jej tego aparaciku, bo w takich zblizenach odkrywa sie inny, niewidoczny dla oczu swiat. Fajnie bylo isc razem i patrzec..pozdrawiam Cie serdecznie
Usuńpiękne zdjęcia, pora wyjść i zrobić kilka fotek :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, to takie relaksujace zajecie..
UsuńChciałabym w końcu trochę chmur na niebie... I ja też często kładę się na ziemi, by zrobić zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńJa tez czekam na chmury i deszcz, dzisiaj ma tak byc!!! czekam!
UsuńDalam sie wkrecic, bylam swiecie przekonana, ze to Ty Grazynko z takim poswieceniem, na kolanach, utrwalasz piekno przyrody:) A to slynna Ania, piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńTo jeszcze troszke pozachwycam sie zdjeciami.
Pozdrawiam:)
To slynna Ania, swietna jest w swoich pozach w czasie fotografowania!
UsuńZrobić tak piękne zdjęcia to prawdziwa sztuka. Pole słoneczników - niesamowite i nostalgiczne ujęcia. No i kaczusia kapitalna, wyraźnie jej się podobało.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczności.
Pola slonecznikow zawsze mi zapieraja dech...tak mam! sle usciski!
UsuńŚwietny pomysł i spaceru i postów obu Pań. Kocham słoneczniki. Zdjęcia z kaczką coraz bliżej, bliżej, bliżej ... rozbawiły mnie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńFajne jest takie spotkanie dwóch osób kochających przyrodę i fotografię.
OdpowiedzUsuńCudownie wygląda pole słoneczników, a kaczka jest the best.
Pozdrawiam :)
Swietne zdjecia) To pole mieczykow;) Ach)
OdpowiedzUsuń