Weszliśmy na wystawę i pan pilnujący salę zapytał... " na chińszczyznę?".... stąd nazwa postu
Inne oblicza. Maski, marionetki i sztuka cieni ze zbiorów Chińskiego Narodowego Muzeum Sztuki.
Chińskie maski i lalki teatralne, wywodzące się ze starożytnych obrzędów religijnych odprawianych tysiące lat temu, zaskakują różnorodnością. Dzięki nim artyści uzyskiwali na scenie niesamowite efekty artystyczne, a z czasem tworzenie pięknych masek i lalek teatralnych wywierających silne wrażenie na widzach stało się odrębną sztuką. Rzeźbienie i malowanie masek i marionetek wymagało umiejętności najwyższej klasy. Artyści korzystali ze swoich dzieł, by opowiadać historie, wyrażać emocje oraz uczyć widzów odróżniać dobro od zła. Z nieożywionych materiałów musieli wyczarować figury pełne życia. Podczas Święta Wiosny maski opuszczały świątynie i trafiały na twarze tancerzy, którzy przy rytmie bębnów wykonywali taniec Nuo. W ten sposób modlono się o błogosławieństwo, a tradycja przekazywana była z pokolenia na pokolenie. Niektórzy ustawiali także małe sceny, aby przy użyciu marionetek snuć starodawne legendy. Działo się tak co roku i wielu Chińczyków nosi w sobie takie wspomnienia z dzieciństwa.
źródło: Państwowe Muzeum Etnograficzne
Rostros diferentes. Mascaras, marionetas y arte de las sombras de la coleccion del Museo Nacional del Arte de China.
Las mascaras chinas y los muñecos teatrales, originarias de las antiguas ceremonias religiosas celebradas miles de años atras, sorprenden por su diversidad.. Gracias a este hacer los artistas lograban en las escenas increibles efectos artisticos, con tiempo la labor relacionda con la creacion de bellisimas mascaras y marionetas teatrales que impresionaban siempre a los espectadores, ha constituido un arte muy particular. El esculpir y pintar de las mascaras y marionetas exigia de las mas altas habilidades. Los artistas con su arte contaban historias, expresaban sus emociones y enseñaban como distinguir entre bien y el mal. De materiales sin vida creaban figuras llenas del vigor. Durante las fiestas de primavera las mascaras abandonaban los templos para adornar las caras de los danzantes, los cuales acompañados por los sonidos de los tambores realizaban el baile Nuo. Asi oraban y pedian la bendicion, la tradicion pasaba de generacion a generacion. A veces se construia pequeñas escenas donde las marionetas contaban antiquisimas leyendas. Estos festejos ocurrian cada año y muchos chinos mantiene estos recuerdos desde la niñez.
Fuente: Museo Nacional de Etnografia, Varsovia
Oprócz masek na wystawie pokazano wiele przykładów makijażu operowego, makijaż łączył często elementy piękna i brzydoty, przedstawiał sobą dużą wartość artystyczną, rysy i kolory makijażu podkreślały osobowość bohatera, .
En la exposicion fueron presentados tambien los maquillajes de opera, en el convivian muchas veces los elementos de belleza y de fealtad, los rasgos y colores acentuaban la personalidad de los protagonistas y representaban un gran valor artistico.
Maski z Tybetu wylepiano drogocennymi kamieniami...
Las mascaras de Tibet, algunas cubiertas de piedras preciosas.
maska perłowa...
mascara de perlas
koralowa
de coral
turkusowa
de turquesa
to one najbardziej przypadły mi do gustu.
Lindisimos muñecos -
quede hechizada por su belleza.
Pacynki przedstawiające pierwszego uczonego Chin i jego żonę...
Los muñecos que representan al primer cientifico de China y su esposa.
marionetki, też śliczne
Las marionetas, tambien hermosisimas
Marionetka- głowa na drążku...urzekła mnie swoją prostotą w różowej przepasce...
Marioneta - cabeza ....sencilla y muy bella, me gusto su sencillez adornada con el cintillo rosado.
Barwne, bardzo barwne stroje rytualne
Muy coloridas vestimentas rituales
Teatr cieni
Teatr cieni ma długą historię w chińskiej sztuce ludowej, zwłaszcza na terenach położonych nad Rzeką Żółtą, kolebką chińskiej cywilizacji. Lalki wycinano ze skóry, a rozmaite efekty artystyczne uzyskiwano poprzez poruszanie nimi lub źródłem światła. Przez tysiące lat teatr cieni przyciągał widzów swoim urokiem i wyrafinowaną estetyką, stając się prekursorem współczesnego kina. W 2011 r. chiński teatr cieni został wpisany na Listę Reprezentatywną Niematerialnego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO. Świat masek, marionetek i cieni to świat bohaterów, szlachetnie urodzonych panów, wielkich bitew, wątków romantycznych, mitów i legend. Do każdej postaci przypisane jest inne znaczenie, każdy kolor ma własną symbolikę. Maski i marionetki ukazują inne oblicza chińskiej kultury, której cechą charakterystyczną jest kreatywność artystyczna i sny o lepszej przyszłości.
Jak powstaje Teatr Cieni.
Proces tworzenia figur teatru cieni jest bardzo złożony i obejmuje szereg etapów, jednak można wyróżnić trzy najistotniejsze fazy, przygotowanie, rzeźbienie i malowanie figury. Lalki najczęściej powstają ze skóry bydlęcej oślej i końskiej.Najpierw usuwana jest sierść, potem skóra poddawana jest odtłuszczaniu i suszeniu, Wskutek tych zabiegów materiał staje się biały i półprzeźroczysty. Kolejny etap to rzeźbienie i grawerowanie,.Ostatnia faza polega na barwieniu i malowaniu skóry jaskrawymi farbami.Do gotowej lalki przyczepiane są pręty, dzięki którym animator może poruszać postacią i podkreslać zwroty akcji.
źródło: Państwowe Muzeum Etnograficzne
El teatro de las sombras
El Mundo de las mascaras, marionetas, sombras es el mundo que consiste de personajes de nobleza, de grandes batallas, de historias romanticas, de mitos y leyendas. Cada personaje tiene su significado diferente, cada color tiene su propio simbolismo.
Las mascaras y marionetas representan otra cara de la cultura china, su idea es enseñar creatividad artistica y los sueños de mejor futuro.
Como se hace el teatro de las sombras
El proceso de realizar las figuras es muy complicado y consiste de varias etapas, sin embargo se puede distinguir tres etapas mas importantes..la preparacion, el proceso de esculpir y de pintar, Los muñecos se realizan de cueros: de vaca , de asno o de caballo, primero se elimina el pelo, despues la grasa y finalmente se seca. , asi se obtiene un material traslucido y blanco. La siguiente etapa consiste en esculpir y hacer el grabado sobre la superficie, finalmente llega el momento de teñir con las pinturas muy vivas, Cuando la marioneta esta lista se le amarra los palos que facilitan su movimiento que permite visualizar la accion de lo sucedido.
Fuente: El Museo Nacional de Etnografia, Varsovia
libretos
scenografie
escenografias
Bohaterowie sztuk teatru cieni
Los personajes de teatro de las sombras
tak sobie wyobrażano nas, ludzi z Zachodu....szpetnie raczej...
Esta es la imagen de la gente occidental... los veian bastantes feos.
Pozostało jeszcze trochę czasu by przebiec przez sale stałej ekspozycji, prezentujące przedmioty z wielu kontynentów, ale także sztuki ludowej naszej, rodzimej..oto kilka przykladów:
koniakowskie koronki zdumiewające precyzją i misterną robotą,
Los famosos encajes a ganchillo de Koniakow, de sorprendente precision y refinamiento
i strój krakowski niesamowicie wypracowany, wypieszczony, mistrzowskie rękodzielo...
y traje tipico de Cracovia, tan trabajado, tan rico, tan exquisito...obra maestra
a kawiarenka też niczego sobie..bez kawy sie nie obeszło!
La cafeteria del lugar, la cual es imposible no visitar, agradable , con buen cafe...
Pozdrawiam, saludos
Fantastyczny reportaż Grażynko. Obejrzałam dwa razy i mam ochotę jeszcze raz! Nigdy nie byłam na takiej wystawie. Tyle wspaniałości w jednym miejscu. Maski z Tybetu mocno działają na wyobraźnię.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam serdeczne pozdrowienia.
Ja tez nie bylam...moja kolezanka mnie zaciagnela i bardzo bylam zadowolona..nie wiedzialam wiele na temat teatru cieni, wiec sie doksztalcilam i obejrzalam nawet jedna sztuke...bardzo mile to bylo popoludnie...sciskam serdecznie
UsuńMoże się wybiorę :)
OdpowiedzUsuńAniu, juz sie skonczyla, byla do 1 marca...poszlysmy tuz przed jej koncem..
UsuńOooo...
UsuńSzkoda ,że to nie we Wrocławiu . Niezwykle interesująca ekspozycja :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ,że chiński teatr cieni był kolorowy , Kojarzył mi się z rzucaniem cieni na ścianę .
Bardzo lubię teat lalkowy :) Swego czasu obejrzałam trochę spektakli dla dorosłych ,coś niesamowitego jak można animować lalką .Kilka lat temu oglądałam pokaz ,marionetka tańczyła na linie ,to było arcydzieło .
Dawno temu zwiedzałam pracownie wykonującą lalki przy naszym teatrze lalek ,bardzo interesujące .
Sama też robiłam proste lalki i maski z gąbki do pracy z dziećmi . Miałam także zajęcia autorskie z z nauczycielami na kursach dokształcających .
Widze , ze bardzo by Cie to zainteresowalo...marionetki, pacynki byly tak piekne! Postacie z teatru cieni robione sa z polprzezroczystej , cienkiej skory , ktora sie maluje, wiec na ekran troche tego koloru jednak przechodzi...pozdrawiam!
UsuńTeatr cieni, jak się okazuje, przez ostatnie lata zagościł już i u nas :(
OdpowiedzUsuńI ma się nadal dobrze.
Buuu...
Hrehrehre...pozdrawiam
UsuńCiekawa wystawa. Podobały mi się pacynki i marionetki. Zainteresował mnie informacje o teatrze cieni, no i oczywiście postaci z niego. Nasz krakowski strój "pobił" jednak wszystko :). Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńStroj krakowski jest tak pieknie wykonany, ze nie moglam oderwac od niego oczu...ja tez mam slabosc do naszych strojow regionalnych...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPrecioso reportaje. Me ha encantado.
OdpowiedzUsuńMe alegro! saludos Teresa!
UsuńJako żem fanka turkusów, najbardziej przypadła mi do gustu maska turkusowa, ileż tam koralików zużyto; a tak w ogóle to czasami oglądam różne reportaże czy zdjęcia z Tybetu, to podziwiam surowe piękno tamtejszej biżuterii, właśnie z turkusami; maski mają okrutny wyraz, nawet ta następna, czarna ... zobacz, z zębów wystaje jej jakaś ofiara ... ręce, nogi, resztka głowy; chyba długo musiałabym przebywać wśród skośnookiego narodu, żeby odróżnić ich po twarzach, dla mnie wszyscy podobni; nasz strój krakowski przepiękny, haftowany koralami i srebrną nicią, a te koronki ... miałam gorsecik na występy szkolne, z pękiem wstążek u ramion, i korale z odpustu na szyję; pozdrawiam Cię, Grażyno.
OdpowiedzUsuńTurkusy to tez moje ulubione kamienie,podobno w horoskopie Majow jestem turkusem.
UsuńMaski tybetanskie mialy przerazajace oblicza, wyobrazajace smierc, okrucienstwo, zlego czlowieka.
Stroj krakowski byl dzielem sztuki! o takie teraz pewnie bardzo trudno. Ja tez mialam stroj krakowski, nawet gdzies jest zdjecie ...pozdrawiam serdecznie
Piękna wystawa. I wcale chińszczyzna nie musi się kojarzyć z kiczem. Maski niektóre jednak przerażające. Z tego wszystkiego to ja wybieram jednak strój krakowski. Jako dziecko miałam a potem gdzieś przepadł . Marzy mi się na stare lata :-)
OdpowiedzUsuńWiec musze sie przyznac, ze wybieralam sie na wystawe i balam sie, ze skojarzy sie mi z kiczem, choc przeciez nie powinna, boc to uznana, bardzo stara kultura...no i rzaczywiscie eksponaty byly zdumiewajace, na pewno kiczem nie byly...kicz to to co wspolczesnie nam oferuja Chiny swoja masowa produkcja...made in China
UsuńTez marzy mi sie stroj na stare lata, powinnismy bardziej sie takimi strojami cieszyc, miec je w domu i czasem na jakies okazje go wdziewac...jak to sie zdarza jeszcze w niektorych krajach. Marzenia!
Z tym współczesnym chińskim kiczem to nie do końca jest tak jak się go nam przedstawia. Wszyscy, którzy w Chinach byli opisują je zupełnie inaczej. Zapewne trafia do nas najtańsze badziewie; chińskie wyroby które można tam kupić są naprawdę doskonałej jakości, na przykład jedwabie. Przyjaciółka przywiozła stamtąd cudowności, kiedy pokazała mi jedwabną bieliznę popadłam w zachwyt. Być może Zachód w obawie o swoje rynki zbytu prowadzi kampanie antyreklamowe, ale jak wiadomo wiele markowych ubrań właśnie szyje się w Chinach i na dodatek z ich materiałów. Poza tym ich technologia znacznie przewyższa nasze...
UsuńLubię różnorodność kulturową, która niestety pomału zanika...
Buziaki :)
Pewnie tak jest, ze w swiat idzie taniocha chinska, albo ta jest bardziej widoczna, mam wrazenie ,ze estetyka chinska nie jest moja faworytka, ale przyznaje ,ze nie znam sie za bardzo na sztuce chinskiej...buziaki tez wysylam
UsuńNiesamowite te maski i lalki, przepiękne, kolorowe. Najbardziej podoba mi się teatr cieni i figurki, przemawiają do wyobraźni. Dzięki za tę wycieczkę, nigdy tam nie byłam.
OdpowiedzUsuńMój strój krakowski gdzieś przepadł i bardzo tego żałuję.
Pozdrawiam serdecznie.
No wlasnie, gdzies sie nasze stroje zapodzialy i teraz zalujemy, polskie stroje sa tak piekne, ale gdzies sa w muzeach, gdzie w zespolach ludowych ale nie u ludzi...dlatego podziwiam gorali, oni sa dumni ze swoich ubiorow i uzywaja je w bardziej niezwyklych sytuacjach...pozdrawiam Cie cieplutko...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa wystawa. Tyle pięknych rzeczy zgromadzonych w jednym miejscu, że napatrzeć się nie można na chińszczyznę w tym wydaniu.
OdpowiedzUsuńA strój krakowski cudeńko, misterna robota.
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa wystawa a mnie pozwolila poznac troszeczke "chinszczyzne". Stroj krakowski przepiekny, ciekawe do kogo nalezal. Pozdrawiam
UsuńTeatr cieni jest super:) Bardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńBylo bardzo duzo informacji na temat teatru cieni, takze dwie sztuki teatru cieni...pozdrawiam
UsuńPacynki prześliczne, ale masek można się przestraszyć :) Za to nasze rodzime wyroby i stroje zawsze prezentują sie pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pacynki najsliczniejsze!
UsuńNasz stroj krakowski poza konkursem, dzielo sztuki...pozdrawiam
Bardzo ładne to wszystko, chińszczyzna w takim wydaniu - jestem na tak :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie :)
Chinszczyzna inna niz ta do ktorej jestesmy przyzwyczajeni...tez pozdrawiam serdecznie
UsuńNo wiadomo ,że strój krakowski to arcydzieło - ale ja jestem bardzo zakręcona na tym punkcie. Widziałam niedawno taką kamizelkę kobiecą na aukcji za 3 000 zł. Jednak wystawa godna obejrzenia. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń3000 zl, ale przeciez takie dzielo wymaga olbrzymiej pracy! ja tez jestem zakrecona na tym punkcie...punkcie folkloru i wszystkiego co sie z nim wiaze.Pozdrawiam tez!
OdpowiedzUsuńPodobne maski widziałam w jednym z syberyjskich muzeów, jedna z nich też była turkusowa....
OdpowiedzUsuńMiejscowość leżała na szlaku z Chin....., skąd kupcy przybywali....
Jaki ten świat mały....
Gorset krakowski - przepiękny, jakie wykonanie - to prawdziwe dzieło !
Moc uścisków Grażynko.
Syberia i tam maski ..swiat jest maly, W Wenezueli sie mowi...swiat jest jak chusteczka...gorset to poezja!
UsuńBuziaki sle...gdzies znikasz...
Przepiękny barwny wpis:))
OdpowiedzUsuńZafascynował mnie tym bardziej ,że właśnie jak Ci już napisałam miałam okazję obejrzeć u siebie podobne widowisko. To znaczy "Teatr cieni". Co prawda nie w wersji chińskiej ale wiele wspólnych cech mający. Zwłaszcza postacie lalek z tego co wyczytałam tworzone były w identyczny sposób, ze skór bydlęcych.
No a te cudne stroje i hafty:)) Rozmarzyłam się niesamowicie. Zawsze folklor robił był i jest bliski mojemu sercu.
Serdeczności i moc buziaków posyłam.
Widzialam zdjecia z Twojego teatru cieni , dokladnie to samo mimo, ze turecki...ale zbieg okolicznosci!
UsuńRozmarzylas sie!!! ? marzycielka!
moc buziakow tez sle.
Ale kolory:)) Najbardziej mi się podoba maska perłowa, prawie tak piękna jak... strój krakowski:)
OdpowiedzUsuńChinczycy widac kolorow sie nie boja...
UsuńStroj krakowski najpiekniejszy!
I czerwone korale:))
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet:))))
Niektore z tych chinskich masek sa straszne, ale marionetki piekne bardzo.
OdpowiedzUsuńNo i wyroby z Koniakowa-uwielbiam:)
Koronkowe arcydziela koniakowskie sa tak precyzyjne ze trudno sobie wyobrazic jak mozna dlubac szydelkiem i cieniusienka nitka stwarzajac takie cuda, patrzylam i patrzylam ..jakie trzeba miec oczy, jaka cierpliwosc i jaka kreatywnosc!
UsuńStrona prowadzona bardzo profesjonalnie, Uwielbiam czytac i ogladac przecudne fotografie .Zawsze ich oczekuje z niecierpliwoscia Goraco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRenata ze Szczecina
Ooo!! dziekuje...ciesze sie, ze sprawia Ci przyjemnosc czytanie i ogladanie mego bloga...pozdrawiam serdecznie
UsuńQue Deus te dê um esplendoroso dia, com raios luminosos que te possam clarear os olhos para ver o quanto és importante. Deus Pai te fez assim: mulher importante e figura do próprio amor. Ele te moldou como uma rosa: forte e justa como os espinhos, linda e suave como as pétalas. (fonte:aqui)
OdpowiedzUsuńFELIZ DIA INTERNACIONAL DAS MULHERES!
Um doce abraço, Marie.
Um doce abraco y beijinhos...felicidades en el dia de la Mujer!
UsuńZapatrzyłam się i na maski, i na pacynki i na marionetki... na dłuższą chwilę jabym przeniosła się w inny świat. Dziękuję Tobie za przybliżenie kultury, którą tak mało znam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe muzeum, koniecznie muszę tam pójść. Kolejne miejsce na liście do odwiedzenia w Warszawie.
OdpowiedzUsuńW dzisiejszym poście się chwalę się spotkaniem z Tobą, ale... o szczegółach będzie w następnym wpisie:))). Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuń