wtorek, 10 stycznia 2012

Próba wytrzymałości...La prueba de la resistencia


Zjechała rodzina męża , wśród wielu atrakcji znalazł się nasz wodospad na Lwicy. Z grupy 12   członków  familii zdecydowała się tylko czwórka, wliczajac babcię, która na słowa,...lepiej zostań.... odpowiedziała....takie porady wywołują u mnie wręcz odwrotny skutek a więc...idę! Już w drodze zauważyłam, że miała bardzo niewłaściwe obuwie,  klapeczki, wygodne ale nie na taki spacer. W związku z tym obuwiem przeprawa nie byla najłatwiejsza więc kiedy osiągnęliśmy cel,  zapanowała euforia, co widać na zdjęciu.
 Llegó la familia de mi esposo, entre tantas atracciones merideñas que han visto, quisimos enseñarles la cascada de la quebrada La Leona. De grupo de 12 solo decidieron ir cuatro, el resto se quedó en la casa, pero  la abuela de la familia,  al oir que mejor se quede, dijo...si algo no me gusta oir es precisamente ésto ...asi que yo voy!!! Ya en camino vi que tiene zapatos muy comodos pero no para la montaña. Asi  que la caminata no fue facil para ella , por esto cuando llegamos al lugar la euforia fue como se ve en la foto.


Klapeczki widoczne są na tej fotce. Starsi zajęci dyskusją, w głowach młodszych kiełkują śmiałe zamiary!
Las cholitas se ven en esta foto.
Los mayores  están en   charla  amena,  en las cabezas de los jovenes germinan las ideas un poco temerosas.


No i pierwsza kobieta! PorqueNo wyraża swoje żdziwienie.
Asi que la primera es la mujer! El perro PorqueNo  esta sorprendido.


Woda lodowata , nie więcej niż kilka stopni powyżej zera. To  woda z topniejącego lodowca.
 PorqueNo jeszcze bardziej  zdezorientowany....wygląda na to, że chce  pomóc!
 Agua helada, no tiene mas que poquitos grados por encima de cero. Es el agua del glaciar! PorqueNo esta desorientado totalmente, parece ofrecer ayuda!


No to chluuup!!!
Asi que jluuuuuup!


Następnie cała ceremonia w męskim wydaniu!
En seguida la prueba en la edición masculina!





                                                             
                                                             I ucieczka!
                                                               La fuga!


Najmłodszy ze  śmiałków. Na twarzy  maluje się niepewność, ale skoro mama ....
El menor de los valientes.  La cara  muestra sus dudas..pero si mama pudo?..



Trudno wytrzymać!  PorqueNo, dobry piesek,  dodaje otuchy!
 Es casi imposible aguantar,  PorqueNo le da el apoyo.


A starsi, spokojnie pozują do zdjęcia, z tyłu za nimi kolejna próba wytrzymałości, teraz pod biczami wodospadu.
Los mayores posan relajados a la fotógrafa , detrás comienza la siguiente prueba , ahora bajo las aguas de la cascada.

Twarz wyraża jak bardzo ta woda jest zimna.
La cara expresa que fría es el agua!



Krzyk ułatwia przetrwanie!
El grito ayuda a resistir.


Oczy PorqueNo  wyrażają najwyższy niepokój! 
Los ojos de PorqueNo expresan una preocupación máxima.


Jestem wielki!!!! 
Soy valiente!


 Kobiece wydanie "Ja też mogę"!
La edición femenina de " Yo si puedo también"




Pewnie że mogę!
Claro que si puedo!


Jestem dumny z Ciebie mamo!
Mami! estoy orgulloso de ti!


I jeszcze raz, czyżby wodospad  uzależniał?
Otra vez, esta cascada me cautivó...


Teraz na spokojnie.
Ahora tranquilito!



No, powiedzmy że na spokojnie!
Bueno, un gritico mas!



A jednak mogę bez krzyku!
Si puedo sin gritos!



Pokornie składam hołd naturze.
Bajo la cabeza,  mis respetos a la naturaleza.



Zmierzyliśmy się z Lwicą! mogliśmy to zrobić! 
Nos hemos enfrentado a La Leona. Lo hemos hecho!


Najstarsza z rodu postanowiła sprawdzi temperaturę wody...no i co!?
La mayor de la familia decidió comprobar la temperatura del agua..y...y...como la siente?


Odwrót , dżentelmeńskość paóow pomaga w pokonaniu terenu w niefortunnych klapkach.
El regreso... la caballerosidad de los compañeros de la caminata ayuda en sobrellevar la incomodidad de las cholas!


Do domu! PorqueNo prowadzi!
A la casa! PorqueNo  enseña el camino.

Moja koleżanka Juliette, Belgijka, zapowiada ze my też możemy, no?.....nie wiem....? 
Mi amiga Juliette dice que nosotras también podemos...hm..hm..no se ...?

30 komentarzy:

  1. Śliczny wodospad i bardzo urocze miejsce. Cudowne zdjęcia osób kapiących się w lodowatej wodzie. Gratuluję odporności na zimno :-).Godna podziwu jest Pani, która szła w klapkach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani w klapkach ma 77 lat, pozwolila mi na podanie jej wieku. Dojscie do wodospadu jest naprawde skomplikowane...pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowna fotorelacja Grażynko! Powiem szczerze, że śmiałam się oglądając co niektóre zdjęcia:)))
    Słowa podziwu dla Starszej Pani za hart ducha i ciała:)) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Przewspaniała kompiel,no i jak zwykle doskonałe zdjęcia.
    Pozdrawiamy Ciebie i bohaterów wodospadowej relacji :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez za kazdym razem kiedy ogladam zdjecia smieje sie sama do siebie, a starsza pani jest tak mloda duchem,ze tylko jej zazdroscic! W naszym domu pozostalo 5 wnuczat od 6 do 16 lat, byli zmeczeni calotygodniowym podrozowaniem a ona byla pierwsza akceptujaca propozycje tej wycieczki!
    Tez pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Grażyno wspaniała wyprawa...a kąpiel wygląda jak "rytualna" pod tymi biczami wody....
    twarze kąpiących się ...mówią same za siebie....

    OdpowiedzUsuń
  7. O rany!! JAKIE EMOCJE!!!!:D:D:D Super :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Mis Alpaqueros! dziekujemy za pozdrowienia!

    Leptir, Motylu! mowiac na powaznie to to miejsce jest czesto odwiedzane przez osoby, ktore tam czuja jakas specjalna energie...pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  9. Lafle!!! no widze,ze te emocje zmobilizowaly Cie do komentarza!! uy!!! emocji bylo strasznie duzo a ile smiechu! cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie byłoby chyba możliwe aby ta relacja z wycieczki nie spowodowała spontanicznej radości i serdecznego uśmiechu u każdego:)))))))
    No a TĄ niesamowitą energię o której napisałaś, widać na tych fotkach.Przynajmniej ja ją widzę:))))Cudowna atmosfera i przepiękne zdjęcia.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie.
    Właśnie słyszę w wiadomościach jak obiecują ŚNIEG!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też bym tam wskoczyła bez zastanowienia, niesamowite wrażenia, ja też chcę, nawet bez klapek, kiedyś w bieszczadach mieszkaliśmy w lesie, w namiocie i co rano było kąpanie w górskim lodowatym potoczku, skóra aż szczypie. Piękny ten wodospad, oj piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. hahahahaha To ja też chlup....

    i jeszcze wodospadzik, o proszę rozkładam rączki i wrzeszczę niemiłosiernie AAAAAAAAAAAAAAAAA... i jeszcze raz chlup.....

    Ale frajda jeszcze się tak nie bawiłam:DDDDDDDD
    To pozdrawiam cieknąca zimną wodą :DDDD
    Uściski:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Aż mi się zimno zrobiło, mimo, że w domu cieplutko. Nie wiem, co bardziej podziwiać. Piękno wodospadu, czy odwagę krewnych.
    Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pewnie za każdym chlupnięciem w wodę coraz mniej odczuwa się zimno, skóra przyzwyczaja się, bardzo pogodna Twoja rodzina; ta woda z lodowca to ma kilka tysięcy lat, dlatego taka czarodziejska, pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twoich bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj, szaleńcy! ;-)) ale cudownie, ta spontaniczność, radość życia malująca się na twarzach... ;-)) Starsza pani w klapkach wzbudza szacunek, naprawdę gdyby jeszcze ona wskoczyła do wody to już byłoby pełne szaleństwo ;-))
    Ja też kąpałam się w takim "płynnym lodzie", w karkonoskim wodospadzie, było cudownie, skóra piekła, ale po wyjściu człowiek czuje się jak młody bóg ;-) Piękne te Twoje okolice... nieodmiennie się zachwycam!
    Ściskam czule!

    OdpowiedzUsuń
  16. Juto! co z tym obiecanym sniegiem?

    Jolu! te klapeczki to byl problem, bo zeby dojsc do wodospadu trzeba przejsc przez mokradla, wiec klapki mogly zniknac w bagienku, poza tym jest bardzo strome zejscie do koryta rzecznego... ale widac mozna ...

    Mamurdo...no to chluuuuuuuup!

    Wkraju...i odwage i piekno wodospadu..

    Mario! tak ta galaz rodziny jest niesamowicie pogodna, to tylko jedna galaz, jest tych galazek duzo wiecej! A woda jest bardzo czarodziejska !

    Inkwizycjo! ta Pani kilka lat temu wskoczyla do innego strumyka ale tez bardzo zimnego, podejrzewam, ze sie wstrzymala bo nie miala juz zmiany garderoby, a nastepnego dnia o swicie trzeba bylo wracac do Caracas.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  17. Pyszna zabawa pod wodospadem. A mówią, że prysznic wynalazł jeden Czech. Podziwiam odwagę i wytrzymałość na tak niskie temperatury wody.

    OdpowiedzUsuń
  18. super zdjęcia są przepiękne z takimi widokami

    Wszystkiego CI dzisiaj Życzę
    Co Dobre, Szczęśliwe i Miłe
    Co daje Uśmiech i Spokój, Radością napełnia chwile
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  19. Wesoła rodzinka:)))Ależ zabawa! Ja też chcę! Wybieram kobiecą wersję i strzelam jaskółeczkę pod wodospadem hlup ;)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. No wyobraź sobie że nadal mnie mamią obiecankami:)))A ja naiwna się łudzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Haha, twardziele! Od razu przypomniało mi się wakacyjne mycie w górskich strumieniach, brrrr!

    OdpowiedzUsuń
  22. O matko! Podziwiam i pozostanę w wierze, że to cudowne uczucie ...
    Seniorka rodu ma w twarzy niezłomność skał. Chyba żadne przeciwności losu nie byłyby w stanie jej pokonać.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  23. A u mnie w Zaciszu i Warszawie zresztą też, zima na całego. Ja bym chyba jednak wolała pod taki wodospad. Świetna zabawa i wesoła rodzinka. Grażynko a Twoje zdjęcia jak zwykle mistrzowskie. Czy też byłaś pod wodospadem? Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj Grażynko.
    Ale zabawa.
    Młodzi to naprawdę odważni ludzie:))
    A na dworze ile było stopni?:))
    Czyny godne podziwu.
    A Twoje zdjęcia super.
    Przerwałam na chwilę pisanie,żeby obejrzeć jeszcze raz zdjęcia.Chciałam znaleźć najładniejsze.
    Niesamowite są te gdy młody jest pod wodospadem,aż słyszę szum spadającej wody.Ale tak naprawdę wszystkie są doskonałe.

    OdpowiedzUsuń
  25. Olá Grazynko!
    O lugar é fantástico. Os jovens divertiram-se imenso no banho gelado...Para mim não era possível.Só de ver já fico cheia de frio!!!
    Abraços.
    Maria Emília

    OdpowiedzUsuń
  26. O rany, ale super. Podziwiam wytrzymałość. Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. dziękujemy :)
    piękne miejsce, choć ja wolałabym źródła termalne niż zimny wodospad :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Prawdziwy hart ducha i ciała...do odważnych świat należy

    OdpowiedzUsuń
  29. Witam i mam prośbę. Zajrzyj do mnie, może pomożesz mi rozpoznać ptaka, którego zdjęcie jest w ostatnim poście. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję ślicznie. Z pewnością zauważyłaś, że to Juta poleciła mi Ciebie, jako znawcę ptaków. Życzę cieplejszej pogody. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń