No i niespodzianka! Niebieściuch (Tanagra niebieska), będzie gościł w Warszawie i przypominał mi te żywe w Wenezueli. Dzięki Mamurdzie, (http://www.mamurda.blogspot.com/) która ma wielki talent, Jej niebiesciuch pięknie wkomponował się w warszawskie mieszkanie. Dziękuje bardzo bardzo i jestem absolutnie dumna z prezentu.
Sorpresa, muy, muy agradable! El Azulejo vivirá en Varsovia i siempre me recordará los que viven en Venezuela. Gracias a Mamurda (www.mamurda.blogspot.com) que tiene un gran talento su azulejo luce muy bien en el apartamento de Varsovia. Gracias, muchas gracias y estoy orgullosa del regalo que recibí.
A tutaj oryginał w moim andyjskim ogrodzie.Aqui el azulejo en mi jardin en Los Andes.
Pospacerowałam z niebieściuchem i zrobiłam zdjęcia, ładnie wygląda w towarzystwie polskiego ptactwa domowego.
Paseé con el azulejo y tomé fotos, se ve a gusto entre los aves de Polonia.
Pozdrawiam serdecznie i usciski dla Agatki. Saludos calurosos y abrazos para Agatka.
Śliczny ptaszek w Twoim ogrodzie, ale mniej śliczny jest na obrazku. Bardzo milutki prezent i świetnie do Twojego warszawskiego mieszkania pasuje. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńMiła pastelka :)Każdy prezent to ciepła iskra przyjaźni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Łał! Grażynko jaki masz cudny obraz z kogutem i kaczkami CUDNY!!!!!
OdpowiedzUsuńEeee tam zawstydziłam się i wzruszyłam tylko ...
Uściski ślę :**************
Piękny! I pasuje do reszty towarzystwa:). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚliczny prezent:))))Gratuluję i pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBlogowe życie tka serdeczną pajęczynkę między ludźmi.O niektórych niteczkach nawet nie wiemy, a inne same pięknie się pokazują.
OdpowiedzUsuńMamurdowy ptaszek śliczny!
Baaardzo mi się podobają Twoi rybacy i ptactwo!
Pozdrawiam cieplutko!
Moje ptactwo to obraz, ktory dostal moj Tata od swego przyjaciela Szyllera, artysty malarza, mieszkal w sasiedniej wsi blisko Wiekszyc. Ciekawe w nim jest to ze tlo jest wylepione piaskiem i lepikiem bylo jajko. Tez bardzo go lubie. Dzieki tej pajeczynce, o ktorej pisze M. moglyscie tez ogladnac moje ptactwo i mojego niebiesciucha. Ciesze sie, ze Wam sie podoba. Z kolei rybacy to litografia, ktorz podarowala mi moja bratowa i brat, tchnie troche socrealizmem i mnie tez sie bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńUsciskow moc!
Aaaa! a ta muszla na swieczniku to pamiatka z Drogi do Santiago de Compostela, zrobilam w tamtym roku jej 260 km i dostalam dyplom tudziez na pamiatke zostala ta muszla,ktora dyndala na plecaku w czasie tej pieknej wedrowki.
OdpowiedzUsuńDzień dobry,
OdpowiedzUsuńdziękuję za nową porcję fotograficznych niezwykłości.
pozdrawiam
"też" grażyna
Grażyno, przeczytałam powyżej o muszli i szlaku do Jakuba, to moje marzenie od kilku lat, może mi się uda? Niebieski ptaszek bardzo udany i ładnie mu z naszymi kurakami, piękny prezent, pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuń