wybraliśmy się do Kuznic żeby stamtąd wejść na jakiś szlak ale widząc brak zwykle gigantycznego tłumu przed kasami kolejki linowej, kupiliśmy bilety i po raz pierwszy pokonałam odcinek Kuznice-Kasprowy Wierch wygodnie i bez wysiłku, aż wstyd sie przyznać. Kasprowy byl zanurzony we mgle, która się przewalała i fragmentami odsłaniała, skapo i zazdośnie, cuda tatrzańskie . Wybraliśmy przepiękna trasę wiodącą na Przelęcz pod Kopa Kondracką, idącą przez Pośredni Wierch Goryczkowy, Świńską Przełęcz, trawersując po stronie słowackiej Goryczkowe Czuby, Suche Czuby, by dojść na Suchą Przełęcz Kondracką i obejść Suchy Wierch Kondracki stroną północną. Trasa wiedzie prawie zawsze po stronie słowackiej pozwalając nacieszyć wzrok przepiękna Doliną Cichą, najdluższą w Tatrach. Na Przełęczy pod Kopa Kondracką zachwycaliśmy się rozległym widokiem , by potem zejść do Schroniska na Polanie Kondratowej ( herbata i szarlotka) i wrócić przez Kalatowki do Kuznic. Mieliśmy piękny dzień i równie piekną pogodę...
Cuarto día
....salimos a Kuznice para escoger alguna ruta hacia la montaña, pero nos dimos cuenta, que no había cola para adquirir los ticket para teleférico de pico Kasprowy, normalmente hay tanta gente que la espera es de varias horas. Sin pensar demasiado, compramos las entradas y por primera vez , comodamente y sin esfurzo, llegué al pico, teniendo pena que estoy flojeando, siempre realizo esta subida de tres horas, a pie. El Kasprowy estaba sumergido en la neblina, que paseaba de lado al lado enseñando celosamente por fragmentos sus bellezas pasajisticos. Hemos escogido una bellisima ruta hacia la silla llamada Przelecz pod Kopa Kondracka. Se camina pasando varios picos, casi todo el tiempo del lado de Eslovakia, disfrutando de amplias vistas y viendo en los pies de las montañas el mas llargo valle de Los Tatra, el Valle Silencioso. Desde la silla panorama es amplisima y después del disfrutarla bajamos al paramo La Kondratowa donde en el refugio provoca tomar el te y saborear pie de manzana.
Odpoczywający gołąb pocztowy na Kasprowym, na wysokości około 2000 mnpm...
La paloma mensajera descansando a la altura de 2000m por encima del mar.
W dole Dolina Cicha po słowackiej stronie.
Abajo El Valle Silencioso del lado eslovaco.
Widoki, widoki, widoki... Vistas, vistas, vistas...
Ścieżka po słowackiej stronie trawersująca szczyty.El caminito del lado eslovaco bordeando los picos.
La vista hacia El Valle Silencioso escondido detras de la cortina vegetal.
A tutaj już można dojrzeć Giewont, tuż przed dojściem na Przełęcz pod Kopą Kondracka.
Aqui ya se divisa El Pico Giewont. un poco antes de la silla Przelecz pod Kopa Kondracka.
Giewont, El pico Giewont
I Hala Kondratowa ze schroniskiem gdzie obowiązkowo trzeba napić się herbaty i ewentualnie spróbować szarlotkę.El paramo Kondratowa con el refugio donde hay que tomar el te y deleitarse con el pie de manzana.
Piąty dzień.... wybraliśmy się na stronę słowacką, do Szczyrbskiego Jeziora...stamtąd pokonaliśmy trasę do Stawu Popradzkiego .
Quinto dia....nos pasamos al lado eslovaco, en busca de la Laguna Szczyrbskie.
Tutaj staw Szczyrbski ozdobiony koralami jarzębiny. Laguna decorada con las fruticas rojas
Wędrując trudno oderwać wzrok od rozpościerających sie widoków.
Al caminar es dificil quitar la vista de los paisajes.
Dróżka prowadząca do Stawu Popradzkiego. El caminito empedrado hacia el lago Popradzki
En la informacion turistica colocada en las diferentes puntos de la ruta se puede leer tambien la poesia de los poetas eslovacos dedicada la las montańas. Un detalle muy conmovedor entre los datos secos de la informacion geografica.
Jezioro Popradzkie. La Laguna Popradzkie
I powrót tą samą trasą do Jeziora Szczyrbskiego. Wokół stawu zbudowano budynki o dyskusyjnych walorach architektonicznych . Zrobiłam zdjęcie zza drzew ,w ten sposób przedstawiają sie mniej rażąco.
Koniec wędrówki piątej. Wróciliśmy do Zakopanego.
Y el regreso por el mismo camino al lago Szczyrbskie. Alrededor del lago han construido los edificios de dudoso sentido arquitectonico, tome las fotos detras de los arboles, asi se presentan mejor. Aqui terminamos el quinto dia de la caminata, hemos regresado a Zakopane,
Przepiękne widoki. Tatry to cudowne góry . Zdjęcia piękne, a te które zdobią dodatkowo kwiatki są urocze.Szczyrbskie Jezioro i otoczenie jego jest śliczne. Ja nie jestem wielkim piechurem górskim i na Giewont też jechałam kolejką z "duszą na ramieniu". Jezioro Szczyrbskie też już nie raz obeszłam. P I Ę K N E ! Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńKolejna piękna foto wędrówka. Dzięki Tobie możemy powędrowć i pozachwycać się bez wytykania nosa za próg :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Widoki zapierają dech w piersiach, przepiękne, i u nas, i u Słowaków; to żaden wstyd korzystać z kolejkowych udogodnień, zamiast dyszeć pod górę i szybko zmęczyć się, można dłużej chodzić grzbietami i więcej zobaczyć, pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńBooooskie widoki!!!
OdpowiedzUsuńAż chciałoby się wziąć plecak i wyruszyć w góry, oj dawno nie byłam, choć blisko nich mieszkam, ale czasami tak bywa...
Pozdrawiam serdecznie:DDDDDD
Byłam w Zakopanem we wrześniu ubiegłego roku. Chętnie bym wróciła, bo zakochałam się w Tatrach. Cieszę się i dziękuję, że swoimi pięknymi zdjęciami przypomniałaś mi widoki z tamtych stron. Serdecznie pozdrawiam, Karolina
OdpowiedzUsuńW ten chłodny i wietrzny wieczór z przyjemnością powędrowałam z Tobą.Piękne widoki i piękne zrobione zdjęcia.Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńNiezwykle piękne widoki, świetne propozycje tras wycieczkowych. Tę pierwszą muszę zaliczyć, jak będę w Tatrach, tę drugą mam już zaliczoną. Wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńRozczuliłaś mnie ponownie niesamowicie.Jest mi tak bardzo szkoda, że takie eskapady są niestety już dla mnie nierealne.A w większości tych cudownych miejsc bywałam niejednokrotnie:)))
OdpowiedzUsuńZa te jak delikatnie piszesz "wątpliwe walory architektoniczne" niewątpliwie bym chyba była w stanie kogoś udusić. To jest po prostu straszne:(((
Bardzo serdecznie dziękuję Ci za te wspaniałe zdjęcia pozwalające mi przywołać cudowne wspomnienia:))))
Pozdrawiam bardzo serdecznie:)
Przez moment poczułam się jakbym tam była :)
OdpowiedzUsuńWrażenie trwało ułamek sekundy, za który serdecznie dziękuję.
Poczułam się tak, jakbym tam była:-) Piękne fotografie Grażynko. Całuję Cię i ściskam mocno
OdpowiedzUsuńLusi
Przepiękne zdjęcia!!! Miejsca trochę mi znane, szczególnie te po naszej stronie:)Niesamowite widoki, aż dech zapiera! Oj udana wycieczka, udana! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńA ja tylko wzdycham i wzdycham ...
OdpowiedzUsuńDziękuję!
I'm a writer from Maudsland, Australia just forwarded this onto a colleague who was conducting a little research on this. And she actually ordered me lunch just because I stumbled upon it for her... lol. Actually, allow me to paraphrase this.... Thanks for the food... But yeah, thanx for investing all that time to discuss this subject here on your blog.
OdpowiedzUsuńAlso visit my homepage kitchen appliance deals