Artenka przyjechała do stolicy a ja czekałam na nią by zobaczyć Wilanów w oświetleniu zimowym, nacieszyć oczy wilanowskim ogrodem świateł. Pojechałyśmy kupić wejściówki, wykorzystałyśmy podróż by zajrzeć do parku za dnia, Szybciutki spacer by wrócić do domu na obiad i stawić się u bram pałacowych o 16.
Mi amiga Artenka vino a Varsovia, la esperé para visitar a Wilanow que en esta temporada muestra su imagen invernal. En el invierno los exteriores del palacio real se visten de luces.
Temprano fuimos a comprar las entradas y aprovechando la claridad del dia recorrimos los jardines. Un rápido paseo y regresamos a casa para almorzar y volver a las 4pm cuando comenzaba el espectáculo de la iluminación.
Del otro lado del lago de Wilanow se encuentra la reserva natural de Morysin, nos prometimos visitarla en breve.
Jedynym ptakiem , który udało mi się złapać w obiektyw, była wrona.
El único pájaro que logré retratar fue la corneja cienicienta
Wróciłyśmy do domu, szybki obiad i powrót na spektakl świetlny.
Despúes de almorzar volvimos al iniciarse el espectáculo luminoso.
Już światła zabłysły...zapadał zmrok, na dziedzińcu pałacowym zachwyca powóz ciagnięty przez łabedzie, blyszczący jak kosztowna broszka wpięta w dziedziniec pałacu.
Caía la tarde, en el patio del palacio brillaba como un precioso broche el coche tirado por hermosos cisnes.
Z dziedzińca przechodzimy do ogrodów.
Desde el patio continuamos a los jardines.
Jakby mało było jeszcze kolorów, zachodzące słońce postarało sie dodać coś od siebie , chlapnęło różem na wieczornym niebie.
El sol de atardecer decidió añadir su parte a este ya muy atractivo ambiente...tiñó de rosa el cielo nocturno.
Szybki spacer po ogrodzie by za kilka minut wrócić na dziedziniec i zobaczyć video mapping na ścianach pałacu
Zaczynamy od Ogrodu Północnego.
Un rápido paseo por los jardines, tuvimos unos minutos antes de participar a un espectáculo de mapping en la pared frontal del palacio.
przepiekny tunel
En el jardín ingles al lado del lago se encuentra, dando vueltas, un carrusel de luces. Una alegría para los niños.
Taras dolny ogrodu barokowego.
La terraza inferior del jardín barroco.
Regresamos al patio para disfrutar del mapping.
En la pared frontal del palacio comenzó el espectáculo del video, se inició exhibiendo el retrato del la familia del rey Juan III Sobieski, que fue el fundador de esta mansión real edificada a finales del siglo XVII.
Después mapping contó una corta historia relacionada con Arctica.
Volvimos a los jardines.
W tle ładnie oświetlony kościół św. Anny.
Mas alla, en el fondo sobresalía la iglesia de Santa Ana bellamente iluminada.
Znowu dolny taras ogrodu barokowego..
De nuevo nos paseamos por la terrraza inferior del jardin barroco.
En la terraza superior se llenaron de frutas los árboles de naranjos.
Po stronie południowej pałacu znajduje się neorenesansowe rosarium, które teraz zakwitło światłami.
La rosaleda al sur del palacio enamora ahora por las flores luminosas de colores cambiantes.
Pisząc ten post wspominam Ewę, trzy lata temu przyjechała z Krakowa i cieszyłyśmy oczy iluminacją zimową Warszawy i Wilanowa.
https://i-tu-i-tam.blogspot.com/2018/01/dziekuje-czekam-tez-na-twoja.html
Ewuś ...już nigdy wiecej nie będzie spacerów...
żal.
Escribí el post en memoria de Eva, con la cual exactamente hace tres años disfrutamos de la iluminación de Varsovia. Eva vino visitarme de Cracovia donde vivía y junto paseamos viendo el espectáculo de luces.
https://i-tu-i-tam.blogspot.com/2018/01/dziekuje-czekam-tez-na-twoja.html
Ya nunca mas haremos un paseo...
tristeza
Pozdrawiam y saludos
Pierwsza:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za oba spacery po Wilanowie. Było wspaniale. Gdyby nie Twoje zaproszenie pewnie nie widziałabym tego niesamowitego ogrodu. Jeszcze raz dziękuję.
Usuńnie wierze...naprawde pierwsza!
Usuńja tez dziekuje...
UsuńTempo niesamowite. Tak jak fotografie świetlnych cudów.
UsuńNiesamowicie piękne! Jestem oczarowana i zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńPrzyjeżdżaj do Warszawy...pojdziemy do Wilanowa...!!!
UsuńNiesamowita świetlna iluzja, uczta dla oczu i dla ducha też!
OdpowiedzUsuńWszystko robi wrażenie, ale pomysł z tymi świecącymi różami podoba mi się najbardziej.
Ten różany pomysl wydaje mi sie nowy, co prawda w tamytym roku nie bylam w Wilanowie wiec nie wiem. Tez mi sie bardzo spodobal, swietlna, zmieniajaca kolory łąka. Sliczna.
UsuńNieźle to wymyślili.
OdpowiedzUsuńNieźle, nieźle..staram sie co roku tam bywac, nie zawsze mi sie udaje. Zawsze jest coś nowego.
UsuńRóżany ogród powstał w zeszłym roku. Wtedy tez zachwycałam się wilanowskimi światłami. Były tłumy ludzi, a na Twoich zdjęciach panuje taki spokój i kompletny brak ludzi.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce, pozdrawiam cieplutko.:)
Dziekuje..zastanawałam sie kiedy tę łąkę wprowadzono, bardzo jest ladna.
UsuńTen spokoj i brak ludzi zwiazane sa z limitowana iloscia sprzedawanych biletow, bo pandemia. Mysmy weszły o 16, bylo malo ludzi, a wyszłysmy o 18 juz bylo ich duzo wiecej ale znosnie. To był piatek.
Najlepiej wejsc do ogrodow nie w weekend, ale wtedy nie ma mappingu. dla mnie mapping nie byl wielka atrakcja, najpiekniejsze sa swietlne ogrody. Pozdrawiam serdecznie
Koleżanka, która odwiedzała w okresie świątecznym córkę w Warszawie opowiadała mi o tym. Ponoć co roku są zmieniane i co roku przepiękne. Po Twoich fantastycznych zdjęciach sama nabrałam ochoty by je zobaczyć. Może w tym oku kto wie?. Przecudne iluminacje świetlne jak w magicznym zaczarowanym świecie pełne zachwycających wrażeń. Dziękuję za przecudny zimowy spacer.
OdpowiedzUsuńNie wiem gdzie mieszkasz ale oczywiscie polecam, jest to bardzo mily i relaksujacy spacer, dajacy wiele estetycznych uniesien, masz czas do 28 lutego. Pozdrawiam serdecznie
UsuńMieszkam w zachodniopomorskim i w tym okresie nie dam rady, chyba że otworzą hotele. Ale będę miała na uwadze spacer po Warszawie i bajeczny Wilanów zimową porą.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Nie wiem czym się bardziej zachwycać - tymi świetlnymi cudami, czy Twoją relacją. Bardzo udane obrazy, jak ktoś ma daleko, to tak jak by tam był. Wilanów jednak wolę bez tej iluminacji. Pewnie jestem w mniejszości, ale te kolorowe światełka i stworzone nimi obrazy są nieco zbyt kiczowate. Podziwiam jednak precyzję aranżacji i wykonanie projektu.
OdpowiedzUsuńKiczowate... troche, aranzacje bardzo sa zwiazane z okresem swiat bozonarodzeniowych, wiec sa jak najbardziej akceptowalne a nawet pożadane...w zimie nie ma roslin na rabatach wiec mozna sobie używać, ciesza oczy .Dzieci maja uciechę, dorosli zreszta tez. Najmniej mnie bierze video mapping, ale portrety i obrazy palacowe rzucane na sciane robią wrazenie.
UsuńTaki bajkowy, zimowy, swiat.
Na pewno wymaga ta instalacja niesamowitej precyzji.
Pozdrawiam serdecznie.
Przepięknie! Oderwać oczu się nie da od tych świateł kolorowych, od tych bajecznych iluminacji.Cudnie, po prostu cudnie. Jestem olśniona i wdzięczna, że mogłam to obejrzeć na Twoich zdjęciach, Grażynko!
OdpowiedzUsuńTylko smutno z powodu Ewy...Ech!
BArdzo smutno i trudno uwierzyc, ze tak szybko odeszla, nie spodziewalismy sie tego, byla w szpitalu i myslelismy, ze tam jest bezpieczna a przynajmniej obserwowana. Bardzo ja polubilam, byla bardzo cieplą , dobrą kobietą, ciekawą swiata, aktywna, kreatywną..
UsuńWspaniały projekt oświetlenia i jego realizacja. Pamiętając Twój wpis !z przed trzech lat! zajrzałam tam ponownie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z bardzo zimowego Podlasia. Śnieg pada obficie cały dzień...
:) :)
A tutaj sniegu skąpo, a chcialabym niekąpo.
UsuńWilanow corocznie wabi iluminacją..zawsze jest troche inaczej, wiec ide podziwiac po raz ktorys...
Sciskam serdecznie
Iluminacja jak z bajki i chyba o to chodzi w okresie świątecznym, by poczuć się inaczej niż na co dzień. W zeszłym roku chyba Urszula pokazywała to na blogu i miałem nadzieję na kilkudniową wizytę w Warszawie w okresie zimowym, ale hotele zamknięte. Natomiast wyjazd na jeden wieczór to trochę za daleko i cieszę się, że mogłem choć wirtualnie tam pospacerować. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńChodzi o bajke, w tym czasie bajki sa potrzebne.
UsuńKiedys pandemia sie skonczy i bedziemy podrozowac.
Pozdrawiam
Witaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńCzułam się jak w bajce oglądając Twoje wieczorne zdjęcia, ale najbardziej podobają mi się te w półmroku podczas zachodu słońca. Miło było przypomnieć sobie Wilanów. Pozdrawiam serdecznie:))
Zachod slonca byl nardzo malowniczy, chmurki, rozowosc...byl dodatkowa ozdoba. Ciesze sie, ze Ci sie podobalo.
UsuńPozdrawiam cieplutko
Me ha parecido una preciosidad al atardecer. Abrazos fuertes.
OdpowiedzUsuńMe alegro que te gusto..muchos abrazos
UsuńDużo atrakcji na jeden dzień. Dzieje się w stolicy. A wrony to już bardzo dawno nie widziałam. U nas ich nie ma.
OdpowiedzUsuńWron u nas w brud, nie zwracam juz na nie uwagi, ale tę z fotografii nie sposob bylo nie sfotografowac, siedziala sobie w słońcu i wcale sie mnie nie bala. Wiec zrobilam pstryk!
Usuńpozdrawiam serdecznie
Nawet nie umiem nazwać odczuć, jakie mnie ogarnęły na widok tych efektów świetlnych, jedne cudniejsze od drugich; zazwyczaj sceptycznie podchodzę do ozdabiania czy to zabytków czy natury, ale tutaj to zmieniłam zdanie zupełnie, coś olśniewającego ... dostojne łabędzie, kwiaty na klombie, tajemnicze przejścia, tunele, żywe obrazy, jednym słowem zachwycająca baśń. Kiedyś miałam błędne pojęcie co do kosztów takich przedsięwzięć, wydawały mi się niebotyczne, choćby koszt energii elektrycznej, ale moi budowlańcy wytłumaczyli mi, że teraz takie oświetlenia ledowe pobierają bardzo mało energii, nie to co stare, żarłoczne żarówki:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTAk koszt energetyczny jest niewielki, a ozdoby i aranzacje tylko w niewielkim stopniu sa nowe, zmienia sie zawsze cos, inaczej sie je ustawia, czasem sie doda cos nowego a frajda jest wielka i muzeum pewnie na tym zarabia. I ogrody sa atrakcyjne nawet w zimie, potem beda piekne klomby kwiatowe, zawsze warto tam zajrzec. A ja mam niedaleko, ostatnio odkrylam ze tylko 5 km polami...wiec na wiosne na pewno bede urzadzac spacery.
UsuńTez pozdrawiam! chyba masz piekna zime w Twoich okolicach, ja ciagle czekam.
O, tak, zasypało nas:-) nie do uwierzenia, że u Ciebie niezimowo:-)
UsuńNiestety...jaka szkoda!
UsuńWspaniałe!!!!!!!!!!!Dziękuje i serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Ci si spodobało...sciskam mocno
UsuńCos wspanialego! Alez jestem oczarowana ta prezentacja swiatel. U nas jest podobna w Krakowie w ogrodzie doswiadczen ale troche mniejsza. Wilanow jest przepiekny. Zwlaszcza wieczorem robi to najwieksze wrazenie.
OdpowiedzUsuńBArdzo to mily spacer, ten wilanowski, zawsze, o kazdej porze roku a w zimie dodatkowo sa te swiatla!
UsuńOdkrylam niedawno ,ze Wilanow graniczy z Morysinem, dzikim rezerwatem z jakimis ruinami..teraz musze tam sie wybrac.
Pozdrawiam serdecznie Kasiu!
Piękny spacer, bajkowy Wilanów. Aż mi żal.
OdpowiedzUsuńCzemu zal...,na drugi rok znow bedzie, przyjedziesz do Warszawy, pojdziemy do Wilanowa...
Usuń