Tym razem niewiele było dni by powłóczyć się po Portugalii, nawet Porto... deszczowe,
sztormowe, przenikajaco zimne, nie dało dużo okazji by wymknać się na jego uliczki.
Esta vez no hubo muchos dias para dedicarlos a pasear por Portugal, ni siquiera para deambular por las calles de Oporto, humedo, frio, lluvioso, atormentado por la tempestad sin fin.
Może trzy, cztery dni nadawały się na spędzenie kilku godzin poza domem.
Odkryłam Jardim de Sao Lazaro, najstarszy ogród miasta Porto, jego początki sięgają z roku 1843. Znajduje się w centrum Porto, w pobliżu sławnego deptaka św. Katarzyny. a mimo to znalazłam się tutaj po raz pierwszy, chlubi sie pięknym starodrzewiem dającym w dni słoneczne głeboki cień, magnolie wyrosły do rozmiarów olbrzymów, kamelie pięknie kwitną.
Solo en tres, cuatro dias fuimos tentados a salir de la casa, en una de las oportunidades descubri el Jardim de Sao Lazaro que resultó ser el jardín mas antiguo de Oporto, fue fundado en el año 1843. Se encuentra en el centro de la ciudad, muy cerca de la famosisima calle peatonal de Santa Catalina ...sin embargo nunca me tope con el, tiene un encanto muy especial creado por viejos árboles, magnolias de tamaño imponente y camelias , en este momento en plena floracion.
Deptak św. Katarzyny.
La Calle Santa Catalina
Praca Libertade... Plac Wolności w magnoliach.
Plaza de la Libertad entre las magnolias.
Wieża Kleryków, Torre dos Clerigos
Torre de los Clérigos
Wzgórze z katedrą
La cumbre catedral.
Ze wzgórza katedralnego roztacza się widok na dachy Porto.
Desde las alturas catedrales ... techos y tejas.
a z placu przy katedrze bardzo lubię zejść na Ribeirę schodami Escadas do Barredo, romantyczne, waziutkie przejście między przytulonymi do siebie kamieniczkami, z otwierajacym sie od czasu do czasu widokiem na miasto, na rzekę...
Desde la catedra me encanta bajar a la Ribeira por las escaleras "Escadas do Barredo", romántico, angostico pasadizo entre las casas pegaditas... con las vistas abriéndose a la ciudad y al río.
Ribeirę, absolutny nr.1 na liście atrakcji dla turystów pokazywałam już wielokrotnie, więc tym razem brzegiem rzeki przeszliśmy do jej ujścia do Oceanu Atlantyckiego.
La Ribeira, el indiscutible nr 1 en las listas de las atracciones turísticas he enseñado aqui miles de veces...asi que esta vez elegí camino a lo largo del rio Duero hasta llegar a su desembocadura al Atlántico.
Tam gdzie wody rzeki mieszają się z oceanem skreciliśmy w lewo na promenadę plażową...spacerkiem przeszliśmy aż do Matosinhos, w sumie przedeptaliśmy tego dnia ponad 13 km...
En el lugar donde el rio desemboca sus aguas al oceano cruzamos a la izquierda, caminando por el bulevar de la playa atlántica llegamos a Matosinhos.
Este día hemos hecho 13 km!
Na balkonie kwitły pięknie storczyki Cymbidium, zawsze tej porze roku roztaczaja swoje uroki ...
Esta vez, debido a mal tiempo, mayor del tiempo pasamos en la casa, curándonos de las gripes y resfriados, aprovechando el tiempo para jugar con las nietas
En el balcón, como siempre a esta altura del año, han florecido las orquideas Cimbidium
Kotki, Mia i Lia, przy pierwszej nadarzającej się okazji balowały na balkonie.
Las gatas, Mía y Lía, disfrutaban del balcon.
pero los dias lluviosas aprovechaban para mimar una a la otra.
lub na słoneczku, kiedy rzadko, ale zdarzało się, że pokazywało się zza chmur.
Cada escaso momento del sol aprovechaban celosamente.
Musowe przebywanie w domu, kiedy wirusy szalały w organizmach, sprzyjało dzialalności artystyczno-wielkanocnej...
La obligada permanencia en la casa cuando el virus hacía de las suyas daba la oportunidad de la expresión artística pascual.
Asi que...Felices Pascuas!
Mimo pogody deszczowej fantastyczna wycieczka, a przedreptanie aż 13 km to...naprawdę dużo! :) Piękne zdjęcia kotów...
OdpowiedzUsuńo tak te 13 km zadowolilo mnie bardzo, to chyba byl jeden z milszych dni w Porto. Kociaki przemile, ale w moim wypadku to wielki problem, caly czas walczylam z alergia...
UsuńCudownie wyglądają kwitnące kamelie i magnolii. Czerwone dachy domów świetnie się prezentują. Przytulanki kotków są słodkie. Praca twórcza wnuczek dała śliczne pisanki. Wesołych Świąt !
OdpowiedzUsuńKamelie sa przepiekne i jest ich taka roznorodnosc ze az milo je sledzic...w Portugalii dachy maja byc w czerwone dachowki ceramiczne, swietnie to sie prezentuje. pozdrawiam serdecznie!
UsuńJak ja lubie patrzeć na tulące się do siebie koty, to mnie tak rozczula... Widoki różnorodne, można się zachwycać, każdy coś dla siebie znajdzie. Spędziłaś piękny czas, mimo choróbsk, niezbyt dobrej pogody ale z Rodzina. Wnuczęta urocze :) Dobrych, spokojnych Świat Grażynko, ciepłe myśli zasylam :)
OdpowiedzUsuńTe kotki bardzo sie kochaja, milo rzeczywiscie na nie patrzec..pogoda i chorobska sprawily, ze przebywalysmy razem bardzo duzo czasu..fajnie!
UsuńDachy pokryte dachówką są chyba najbardziej malownicze ze wszystkich dachów.
OdpowiedzUsuńZestawienie kameli z magnoliami wygląda jak z dwóch rożnych pór roku, te kamelie takie przepyszne, a magnolie mają całkiem odmienny urok :)
Taki rodzinny czas ma swoje uroki, tylko te choróbska zupełnie niepotrzebne, a jednak szkoda, że pogoda Ci tym razem nie dopisała i nie mogłaś sobie dostatecznie połazikować.
Śliczne kociurzaste, piękne zdjęcia im zrobiłaś :)
Dziękuję za życzenia i dla ciebie Grażyno fajnych świąt!
Tak, rzeczywiscie takie dachy sa najpiekniejsze, w Polsce denerwuja mnie dachy w przeroznych kolorach i z przeroznych materialow...powinno sie to jakos ujednolicic. Portugalia uzywa dachowek ceramicznych i w kolorze cegly!
UsuńChorobsko ciagle sie mnie trzyma, oskrzela swiszcza, protestuja, kaszle mniej ale kaszle. Astma , ktora ujawnila sie w Wenezueli odzyla na nowo i ciagle jeszcze jestem jakas kaszlaca. Ale powoli wracam do normy. Pozdrawiam swiatecznie
Upierdliwe choróbsko, życzę Ci, aby jak najszybciej odpuściło i poszło sobie precz!!!
UsuńZ zazdroscia patrze na te zaprzyjaznione i zakochane w sobie kotelki, ja nigdy sie takiego widoku nie doczekam z moimi. Wiosna pelnom gembom u Was, a tu skrobanie szyb i snieg od czasu do czasu. Moja forsycja pod balkonem ani mysli kwitnac :(
OdpowiedzUsuńPewnie przez te rozjazdy przeoczylas jeden z moich postow, gdzie jest rowniez o Tobie:
http://swiattodzungla.blogspot.de/2018/03/blogowisko.html
Wesolych swiat i zdrowia dla Ciebie i rodziny.
Kotecki rzeczywiscie sa bardzo sie kochajace, milo na nie patrzec.
UsuńNo przeoczylam, w tym czasie rzeczywiscie bylam w rozjazdach, ale juz przeczytalam i bardzom szczesliwa, ze znalazlam sie w tak pieknym towarzystwie i swietnie opianym...
Dziekuje i buziaki !
Jak zwykle wpadłam w zachwyt nad urodą zdjęć. Bradzo lubię takie widoki na dachy, włóczenie uliczkami, zwłaszcza w tak pięknym miejscu. Kotki mają niesamowite oczy i są wzruszające w tym przytuleniu.
OdpowiedzUsuńPisanki bardzo kolorowe, wesołe i energetyczne.
Zdrówka życzę i ciepłych Świąt.
Wiosennych swiat! juz czas na wiosne..ze lubisz wloczenie sie, no wiem, ze lubisz. Ja tez lubie a krakow jest swietny na takie szwendanie sie po zakamarkach. Porto tez jest odpowiednim miejcsem dla takich jak my. Nadzwyczajnych swiat zycze Ci Ewo! sciskam
UsuńJak możesz? kwitnące kamelie, magnolie ... u nas śniegi jeszcze nie zeszły, mróz dopiero odpuszcza:-) Wesołych Świąt, Grażyno, dla Ciebie i rodziny, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń
UsuńI te kwitnace kamelie i magnolie, i pola tulipanowe to juz ponad miesiac temu. Tulipany nie udalo mi sie zdjac, bo kiedy wzielam aparat i pojechalam do Jardim de Sao Lazaro wlasnie, juz przekwitly i deszcze zrobily reszte, tzn zmyly ostatnie platki kwiatuszkow. A my tutaj w Polsce ciagle jeszcze czekamy na pierwsze krokusy...tez pozdrawiam Twoja rodzine i Ciebie i Jaska, ktory jest w podobnym wieku co Sofi.
Fajny ciepły post, są kwitnące drzewa, urocze uliczki, przytulające się koty i co najważniejsze wnuczki kultywujące tradycję malowania jajek. Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńDzieki Wkraju! taki chce widziec swiat i tak go widze! pozdrawiam swiatecznie
UsuńTaką wiosnę to rozumiem. A u mnie nadal nic nie kwitnie i nawet nie bardzo cokolwiek się zieleni.
OdpowiedzUsuńMalarz w plenerze - w pierwszej chwili pomyślałem, że człowiek sobie odnawia antenę satelitarna :)
Wesołych Świąt! :)
Darku! Wesolych Swiat i wszystkiego najlepszego! tym razem nie wyslalam kartki...
UsuńTo dobrze, bo ja też nie wysłałem :D
UsuńFelices Pascuas. Me encanta que hayas disfrutado. Las fotografías están preciosas, como tus niñas. Besos.
OdpowiedzUsuńGracias Teresa...me imagino que pasaras las fiestas muy bien en tu Extremadura. Besitos
UsuńSama nie wiem co najbardziej mnie zachwyciło .O przepraszam bo oczywiście najbardziej spodobały mi się artystki tworzące te piękne pisanki.
OdpowiedzUsuńA później chyba kocia sesja, para na plaży i pies pilnujący suszącego się prania:)
Uścisków moc posyłam.
Zwroc uwage, ze pies pilnowal prania koloru niebieskiego...Portugalki przywiazuje wage bardzo do segregowania kolorow i do wieszania prania z niezwykla precyzja. Patrzylam sie czasem z balkonu Olenki na te ceremonie wieszania prania...co za dedykacja!
UsuńOczywiście ,że również przesyłam życzenia Świąteczne. Ale to chyba uczynimy bardziej osobiście:)
OdpowiedzUsuńuczynimu, uczynimy!
UsuńFajowy spacer, bardzo ładne kadry. Lubię takie posty, można poczuć się, jakby szło się obok. Śliczny balkon, ja to lubię balkony. hehe Już niebawem pojawi się na moim wiele kwiecia. Taka mała oaza. Kotki przeurocze. Bardzo przyjemny post. Życzę Ci, jak i Twojej rodzinie bardzo radosnych, zdrowych, magicznych świąt. :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za zyczenia, moje tez do Ciebie leca!
UsuńBalkony to wielka atrakcja dla kogos kto ma mieszkanie, w Polsce ciagle jeszcze sa traktowane po macoszemu, jako miejsce do przechowywania szpargalow, a szkoda, bo to nie tylko ozdoba mieszkania ale i ozdoba dla miast. Widze, ze juz sie przygotowujesz na urzadzenie Twojej oazy, fajnie! pozdrawiam
Piękne krajobrazy, zachwycające kwiaty, urocze pisankarki:)
OdpowiedzUsuńFajnie,ze Ci sie to wszystko podoba...
UsuńU Ciebie mimo niepogody kolorowo na dworze i w domu, a przede wszystkim w duszy. Niech te barwy trwają, nabierają mocy i ciepła a słonce niech wyjdzie na dłużej zza chmur i ozywi na dobre wiosenne rośliny i nasze serca.
OdpowiedzUsuńSpokojnych, pogodnych świąt, Grażynko!:-))
U mnie w Portugalii, bo teraz to ja juz jestem w Polsce i za oknem wlasnie proszy snieg!!
UsuńNie wiem jak u Ciebie na Pogorzu? pewnie zima ,ze az hej! wiec sobie spedzajcie z Cezarym milo w chatce drugi dzien swiat , sciskam!!
Dużo spokoju na resztę Świąt:)
OdpowiedzUsuńPiękne, malownicze Porto. Pisanki stworzone przez małe artystki są śliczne:)
Artystki małe i niemałe...:)
UsuńSa oryginale, miaky artystki zajecie w czasie pokonywania chorobsk. Sciskam Was!
UsuńGrażynko droga :)
OdpowiedzUsuńPogodnej, radosnej i rodzinnej Wielkanocy !
Pozdrawiam ciepło z Poznania
Tomaszowa
O jak milo Cie tutaj czytac, wesolych, pozostalych SWiat!i pozdrawiam Poznan!
UsuńZazdroszczę takiego wyjazdu. Zdjęcia piękne. :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobały zdjęcia, byłam w Porto 8 lat emu i do tej pory pamietam zachwyt i spacery.
OdpowiedzUsuńZajrzalam na Twoj blog, bardzo mi sie spodobal...pozdrawiam
UsuńDziękuje, cieszę się. Zaintrygowały mnie Andy wenezuelskie, znajdę coś? Nastepne podróże mam w klimacie południowoamerykńskim.
UsuńOd Twoich zdjęć dawno temu zaczęłam myśleć o Portugalii...i nie mogę przestać :)
OdpowiedzUsuńTo szkło na oknie bardzo ciekawe i jeszcze na dodatek ma skarb ukryty na dnie, cudo!
OdpowiedzUsuńHolidayPalace
Gclub
I really likes your blog! You have shared the whole concept really well and very beautifully soulful read!Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńดูหนังออนไลน์