Pobudka o czwartej rano, zamarzyło się nam popatrzeć i ponapawać wschodem słońca, wybór padł na wieżę widokową w Rezerwacie Przyrody w Brzeźnie, a więc jeszcze przed świtem myk myk do samochodu i w drogę.. Chłód przyjemny, poranny, po upalnych dniach to prawdziwa ulga. Arte manewruje po polnych dróżkach , "terenowiec'" spisuje się wspaniale.... nagle coś mignęło! Sarny! mój aparat fotograficzny na kolanach więc szybko sięgam po niego i pstryk, pstryk, samochód w ruchu, sarny w galopie i oto co z tego wyszło!
Nieskromnie stwierdzam...fajnie wyszło, mnie się podoba !
te obrazki przypominają mi rysunki jaskiniowe wykonane w dalekiej prehistorii.
Reloj sono a las cuatro de la mañana, saltamos de las camas, quisimos disfrutar del amanecer! Elegimos para esto el mirador de la Reserva Natural de Brzezno, asi que sumergidas en poca claridad corrimos al carro y al camino!...nos agrado el frescor de la mañana, ultimos dias fueron del calor agobiante,. Arte maneja su carrito, dice...que es el carrito a toda prueba, la verdad es que se porta de mil maravillas,...de reprente algo corrio! los corzos! tengo la camara cerca, rapidamente hago los clik.....el carro en movimiento, los corzos galopando..y este es el resultado.
Sera poca modestia decir pero definitivamente me gustan estas imagenes...me hacen recordar los dibujos de las paredes de las cuevas prehistoricas. de Altamira o de Lascaux.
ale jedziemy by popatrzeć na wschód słońca....
Seguimos, nuestro objetivo es el disfrutar del amanecer..
Niebo różowieje i obiecuje, widać dróżkę malowniczo pofalowaną..
El cielo se pinta de color rosado y seduce...de la torre se ve el tortuoso caminito.
o! już pokazuje się płonacy skraweczek!
Ya comienza aparecer un pedacito de fuego.
jest ! wydostalo się ponad horyzont.
Ya esta encima del horizonte!
bliżej ... ruchem obiektywu można
Mas cerca...con lente de la camara es posible
Z drugiej strony nieba księżyc, ... nie chce oddać swoich terenów, opiera się wyraźnie.
Del lado contrario ... la luna...le es dificil abandonar su territorio,
A na polach ruch ! coś przebiega , rządkiem, jak mróweczki, to coś jedno za drugim, od największego do najmniejszego.
Vemos repentino movimiento.. unos animalitos en fila, uno tras otro, en orden del mas grande al mas pequeño.
Szybko zmieniam obiektyw...dziki,... cala , wielopokoleniowa rodzina,...
cudo!!!
jeden, dwa, trzy, cztery...
rapidamente hago el cambio de lente de la camara...son los jabalis, una gran familia multigeneracional...una belleza!
uno, dos , tres....
jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć, dziesięć, jedenaście...
Uno, dos, tres, cuatro, cinco, seis, siete, ocho, nueve, diez, once...
uno, dos, tres...sigo contando
Jeden , dwa......jedenaście
Uno, dos....once..
Słońce już całkiem wysoko...z żalem ale czas wracać...
Ya amanecio..tiempo de regresar..
Wtem łopot i klangor...można zwariować, kręcę się wokół własnej osi i pstrykam na oślep...co tam wysotrzenie, co tam...muszę to szybko utrwalić
Pero siguen las sorpresas.. .un nuevo sonido ...son las grullas, doy vueltas con mi camara para perseguirlas, no tengo tiempo de cuidar la nitidez, hago la foto rapidamente para grabar la imagen.
Bociek, też był, ten przynajmniej uznaje slow life, dostojnie przechadzał się po polach, delikatnie oświetlony przez pierwsze, nieśmiałe promienie słońca, w dali, pewnie nad mokradłami malownicze opary.
Aparecio la cigueña, por lo menos ella le gusta slow life, camina con dignidad, ligeramente iluminada por los primeros rayos del sol...en el fondo una bruma levitando sobre los humedales.
a księżyc, a księżyc dalej sie opiera.
Y la luna? la luna sigue resistiendose a abandonar el cielo.
Znowu klangor, wyraźnie widać który to hałasuje.
Otra vez las grullas..llaman con su caracteristico ruido, se nota cual de ellas hace el escandalo.
Opuszczamy magiczne miejsce...słońce wysoko. Po drodze cmentarz z murowaną cerkiewką, brama obwiązana tylko sznurkiem, na szczęście daje się rozplątać i wchodzimy.,
Nos alejamos del magico sitio, sol ya esta en lo alto, por el camino se encuetra un cementerio y una capilla ortodoxa de ladrillos,
Esta dedicada a San Vladimiro, es nueva . la han construido lo habitantes de la zona en lugar de una de madera del año 1935 ya en muy mal estado.
Kierujemy się w strone ścieżki edukacyjnej, cerkiew pozostaje poza nami, oglądam się by popatrzeć jak ładnie komponuje się w krajobrazie pól brzeźnieńskich.
Nos dirigimos hacia el camino educacional de la reserva, dejamos atras la capilla ortodoxa, sin embargo volteo cada rato, sigo disfrutando de la vista donde la capilla resulta ser un gran adorno.
Tutejsze torfowiska stanowią środowisko unikatowych okazów flory i fauny. Warto zrobić spacer i poznać to miejsce.
En Lubelszczyna hay muchos terrenos de suelos turbosos, estos han creado el propio ecosistema formando asi unas peculiares condiciones para crecimiento de unicas especies de flora y fauna. Es interesante caminar por los senderos para conocer su excepcional naturaleza..
Rośnie tutaj ostrożeń pannoński, bardzo rzadki gatunek astrowatych, w Polsce występuje tylko na Wyżynie Lubelskiej, Wyżynie Malopolskiej i na Roztoczu. Jest pod ochrona. Tutaj tworzy kwitnące, purpurowe łąki.
Aqui crecen los Cirsium pannonicum...una especie rara perteneciente a la familia de asteraceas..en Polonia se encuetra solo en La Meseta Lubelska, Meseta Malopolska y Roztocze. Estan bajo proteccion...aqui forma inusuales praderas de color purpura.
Czarcikęs
Succisa pratensis..comunmente llamada bocado del diablo.
Krwisciąg lekarski
Sanguisorba officinalis
Nagle w gęstwie ruch, jakieś malutkie ruchliwe ptaszki, jestem pewna że to wodniczka, bardzo rzadki ptaszek z rodziny trzciniaków, zagrożona wyginięciem w skali globalnej.
"Na całym świecie żyje zaledwie ok. 20 tys. par, głównie w Polsce, Niemczech, na Białorusi, Litwie, Łotwie, Ukrainie, Węgrzech i zachodniej Rosji "(Wikipedia)
Jaka radość, trafiła mi się taka rzadkość, niestety tylko jedno zdjęcie to dokumentuje.
Y una sorpresa mas...detecto unos vuelos entre la caña...estoy segura que es el carricerin cejudo, una especie en extincion.
"Se trata del paseriforme más escaso y amenazado de todo el continente, con sus principales zonas de cría en Polonia, Bielorrusia y Ucrania." ( tomado de internet)
Que alegria de encontrar esta rareza tan grande...logre tomar solo una foto.
Śliczniutki goździk pyszny, roślina rzadko występująca w środowisku naturalnym,
Preciosa clavellina japonoica, es una planta muy rara en los spacios silvestres.
.
Ostrożeń pannoński z broszkami - kraśnikami sześcioplamkami.
Curiosos prendedores exhibe este cirsium.
Cirsium oleraceum
Arte wybrala rajski ogród przyjaciół, zaległa na leżaku i oddała się medytacjom, ja udawałam, że jeszcze mogę pospacerować...
Satisfechas regresamos a la casa de Arte, totalmente remojadas ambas debido al rocio mañanero. Comenzo el dia de mucho calor, la temperatura llego casi a 40 grados, decidimos no ir a otras reservas naturales, Arte eligio el jardin paradisiaco de su amiga, se echo a una butaca de jardin , yo trate de pasear por el jardin...
A już późnym popołudniem wybrałyśmy się do Kurmanowa na placki ziemniaczane do Z.
Byly wspaniałe, z ekoziemniaków!
Dziękujemy Z. !
Jeszcze przespacerowalam sie po okolicy, w sąsiedztwie pięknie kwitły dziwaczki, w tle obora, obory zwróciły moja uwagę na Lubelszczyznie, bardzo solidnie budowane z cegły i prawie zawsze z pięknymi, ceglanymi zdobieniami.
Llego la tarde , fuimos a visitar a otra amiga, nos hizo la invitacion a Kurmanow para comer las panquecas de papa, de papa ecologica de su propio jardin. Fueron memorables!
Gracias Z.
Siendo cansada y con las fuerzas restantes camine por los alrededores de Kurmanow, Me llamo la atencion la construcion de los establos ..muy bien hechos de ladrillo rojo y siempre adornados con interesante diseño de otro color.
Było patrzenie na wschód słońca tego dnia i nadeszła pora na piękny zachód, Dzien dobiegł końca.
El dia comienzo con un amanecer y termino con espectacular atardecer. La jornada llego a su fin.
Wspaniały spacer. Ileż niespodzianek Was tam spotkało. Widok dzików musiał być niesamowity. Bardzo motywujesz, by wyjść z domu i na własne oczy zobaczyć cudeńka natury. Cudny post, cudne zdjęcia.:)
OdpowiedzUsuńDziekuje! ja na cudenka natury jestem bardzo lasa...ciagle mi malo! ale jest to pasja, ktora nie wymaga kosztow finansowych, wiec tylko sobie folgowac. Sciskam serdecznie
UsuńAleż piękny wschód słońca z dzikami, żurawiami i sarenkami:)
OdpowiedzUsuńi bockiem! powinnas podziwiac moje zaangazowanie w wyszukaniu nazw takich jak krwiściąg lekarski (ale sie naszukalam!) ostrozen warzywny etc...juz nie mowiac o odpowiednikach hiszpanskich. A zachod nie piekny?
UsuńOdpowiedniki hiszpańskie - prześliczne:)))
UsuńMe encantan tus reportajes. Besitos.
OdpowiedzUsuńMe encanta que te encanta! me encanta que sigues fielmente leyendo mi blog. Muchos besitos!
UsuńZdjęcia magiczne, najbardziej podobają mi się dwa, to drugie z sarnami i to migotliwe z makami!
OdpowiedzUsuńPiękny, długi, bogaty i atrakcyjny dzień miałyście :)
To drugie z sarnami tez mi sie podoba bardzo...a maki powinny zachwycic Arte ale jakos je pominela milczeniem.
UsuńArte zaprogramowala wszystkie dni dosyc obficie, a ja zawsze sie zgadzam!
No taką wyprawę to ja rozumiem. Tej wodniczki to nieco zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńnoo! ta wodniczka mnie zaskoczyla i podekscytowala..bylo ich tam cale stadko, ale szybko sie pochowaly. I polatuja sobie w trzcinanch dosyc ciekawie takie jakby wzloty i spadki.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Slonce mozna brac w obiektyw bez konca, mam oczywiscie na mysli wschody i zachody. Nigdy nie ma dwoch takich samych. Na Twoich wschodowych zdjeciach widac cos w rodzaju halo, czy to mialo miejsce na niebie, czy aparat przeklamal?
OdpowiedzUsuńNie...to ne halo. A wschody i zachody zawsze neca, chociaz znam fotografujacych, ktorzy juz na te zjawiska nie zwracaja uwage, twierdzac ze fotografowanie ich to obciach..ja tam zawsze sie zachwycam takim spektaklem.
UsuńJa tez i nigdy mi sie nie znudzi. Obciach! Phi, niech sie bujajo!
UsuńSuper!!! Jak widać trafiło się Wam parę takich mniej znanych okazów - kraśniki sześcioplamki, czarcikęs (przypomina mi wiosennego szafirka), goździk pyszny, krwiściąg lekarski, nie mówiąc o ptaszynie chowającej się w gęstwinie.
OdpowiedzUsuńZwierzęta w swoim naturalnym środowisku, ptasi koncert i niebo malowane kolorami na Waszych oczach, to niesamowita uczta, no ale, "kto rano wstaje, tamu Pan Bóg daje".
Wieczór nie mniej urokliwy w Twoim obiektywie.
pozdrawiam serdecznie
Oj dzieki! i zgadzam sie, ze trzeba rano poderwac sie z lozka, jezeli chce sie obserwowac przyrode.
UsuńWiesz co? To jest przepiękne!
OdpowiedzUsuńo jak sie ciesze!!znajac Ciebie ciesze sie podwojnie!
UsuńEch, tam, podśmiewasz się ze mnie ;)))
UsuńJak to? jak tak mozesz myslec...nie znam osoby tak wrazliwej jak Ty...wlaczajac w to piekno!
Usuńprzepraszam, nie gniewaj się... Ostatnio mam taki spadek wiary w siebie.
UsuńNie . gdzie tam bede sie gniewala!! znam Cie wydaje mi sie dobrze!!! sciskam mocno Aniu!
UsuńOczywiście moja przedmówczyni ma rację. I zachód też jest piękny. A maki... tylko kto tak wcześnie wstaje??? I kto to wymyślił???
OdpowiedzUsuńHo, ho, ho:))) "Bocado del diablo" - kto by pomyślał, że to diabelska przekąska:)
UsuńAle sie udokumentowalas..bocado de diablo..diabelska przekaska czyli czarcikęs..swoja droga kto to wymyslil taka nazwe, bo jak widac stala sie nazwa miedzynarodowa. A zajrzalam...po angielsku to jest devil's bit. po wlosku - morso del diavolo Skad ta nazwa?
Usuńno wlasnie, kto tak rano wczesnie wstaje" ale dzielnie wstalas, jestes bohaterem, zreszta sama podalas taka idee i bylas konsekwentna! chociaz nie lubisz rankiem przerywac sweg snu!
UsuńZ ludowego podania: „Diabeł zazdrośnie chciał pozbawić ludzi czarcikęsu, będącego lekiem przeciwko zarazie, dlatego podgryzł jego korzenie. Bóg jednak sprawił, że mimo to czarcikęs rósł dalej.”
UsuńTak? naprawde? skad to wiesz?
UsuńAaa doczytalam...znalazlas w wikipedii i jeszcze tam jest "Podobne nazwy: francuska mors du diable, włoska morso del diavolo, angielska devil's bit, duńska djævlebid, czeska čertkus, niemiecka Teufelsabbiß"
UsuńCZyli byla uzywana w medycynie ludowej wszedzie w Europie i pod ta sama nazwa.
UsuńA jaka ta diabla przekąska była skuteczna:)
UsuńPiękny wschód i zachód słońca. A ta armia dzików. Piękne miejsce. pozdrawaim
OdpowiedzUsuńArmia dzikow pieknie sie nam przytrafila. Pozdrawiam
UsuńPięknie, bardzo malarsko wyszły zdjęcia wschodu słońca, te z sarnami i dzikami. Dzięki temu, że lekko zamglone przypominają obrazy, i jeszcze ta gerkiewka wśród pól...jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńDZieki Ewo! i ciesze sie, fotografuje i lubie jak fotki ogladane sa przez innych i to z przyjemnoscia! pozdrawiam
UsuńMam to szczęście, że widoki takie są dla mnie codziennością:) Równie piękne są bagna Serebryskie. Niestety postępujące zmiany klimatyczne powodują systematyczne osuszanie tego rejonu. Tam gdzie dwadzieścia lat temu nie mogłam wejść w gumowcach, dzisiaj wchodzę w tenisówkach.
OdpowiedzUsuńPiękne są też tereny położone nad samym Bugiem i tam można spotkać rzadkie okazy ptaków, roślin i motyli.
Szkoda tyko, że człowiek ma taką wielką skłonność do niszczenia swojego środowiska(:
Pozdrawiam serdecznie:)
Mialysmy w planach inne rezerwaty ale upal byl bardzo dokuczliwy, bedzie inna okazja na ich zwiedzenie, ja bardzo lubie takie uroczyska. Nad Bugiem bylysmy, bardzo mi sie tam podoba, tez troche za krotko, ale pewne powtorzymy.
UsuńCo do srodowiska i jego niszczenia przez ludzi zgadzm sie i bardzo mnie to martwui...sciskam serdecznie
Mi brakuje na co dzień takich widoków. Tyle przyrody w jednym miejscu. Zachody i wschody słońca pięknie sfotografowałaś. I te zwierzęta. Z kwiatów znam zioła, te najbardziej znane, o reszcie mogę powiedzieć, że są piękne. Ogólnie lubelszczyzna to ciekawy region Polski.
OdpowiedzUsuńLubelszczyzna to bardzo ciekawy region Polski pod kazdym wzgledem, tez ja odkrywam. pozdrawiam
UsuńJadąc dziś na Wschód, stwierdziłam, że powinnaś to wszystko zobaczyć wiosną - inne światło i kolory, a poza tym wtedy ptaki szaleją w trzcinach. I żółwie błotne mają swoje gody - ach, co to wtedy jest za hałas:) Trzeba będzie się poświęcić i siedzieć na tej wieży całą noc do rana:) Trudno, czego się nie robi dla Koleżanki, która tak pięknie fotografuje.
OdpowiedzUsuńKoniecznie bedzie kiedys wiosna!!! juz sie entuzjazmuje! na wiezy cala noc!!! to jest to!!!!
UsuńTaaaaaak, przyjeżdżaj koniecznie!!! :)))
UsuńNo pewnie kiedys przyjade..
Usuńpiękne zdjęcia! zdumiała mnie ta ilość dzikiej zwierzyny, są jeszcze takie miejsca!
OdpowiedzUsuńMnie tez zdumiala! wyszly jak na zawolanie...
UsuńPiękne safari, co chwilę coś ustrzeliłaś. Bardzo ładne tereny nam pokazałaś, mamy w kraju tyle ostoi zwierząt i roślin, że wcale nie trzeba wyjeżdżać w dalekie rejony świata. Opłacało się zbudzić przed świtem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O tak, trzeba koniecznie wstawac wczesnie! kiedys robilam to bez towarzystwa, a teraz wole we dwojke, ale trudno znalezc kogos na takie eskapady...moja kolezanka z Lubelskiego jest w tym bardzo przychylna.
UsuńPozdrawiam
Cudnie, cudnie! Ta droga o świtaniu przepiekna i malownicza. Te sarny, dziki, ptaki napotkane, na tych przestrzeniach spokojnie sobie zyjące. Ten ogród przyjaciół z mostkami i nenufarami. Jak dobrze, że są jeszcze takie miejsca, spokojem, pieknem i łagodnością emanujące. Dziękuję Grażynko za wspaniały spacer!:-))
OdpowiedzUsuńJuz sobie planujemy z Arte by w przyszlym roku spedzic tam noc, wziac spiwory i termosy z goracymi napojami, pewnie bedzie to niezapomniane przezycie...zachod, wschod slonca i cala masa zwierzat, taka mam nadzieje.
UsuńPiękne bezkrwawe łowy i te malownicze krajobrazy :) Grażynko jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy botanicznej i zoologicznej. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńNie tam! moja wiedza to uparte szukanie a atlasach i internecie. Ale fakt, ze to szukanie sprawia mi wieka przyjemnosc, a jak w koncu znajde to jaka radosc!!!pozdrawiam serdecznie
UsuńBardzo piękna, piaszczysta droga wśród pól ... poszłabym nią przed siebie:-) goździk pyszny, kolejna roślina do odnalezienia przeze mnie, tym bardziej, że występuje blisko mego domu "stacjonarnego", w zbiorowisku roślin chronionych "Starodub łąkowy w Pełkiniach", ale co, lato już się skończyło, trzeba czekać do następnego:-) z wielką przyjemnością przywitałam z Tobą wschód słońca, bo u nas nie ma takiej możliwości, zasłania góra:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTa droga taka pofalowana, dopiero z wiezy obserwacyjnej widac jej malownicze gorki dolinki.
UsuńStarodunb ląkowy, musialam poszukac co to w google'u...Pelkinie warte zobaczenia.Pozdrawiam serdecznie
Ale niesamowite zdjęcia, no przepiękne to mało powiedziane!!! :)))
OdpowiedzUsuńDZieki Tomku!!!
UsuńNiesamowite zdjęcia, przecudne miejsca, wybieramy się na wschód Polski od dawna, ale wciąż coś staje na przeszkodzie, ech... Pozdrawiam pięknie
OdpowiedzUsuńIncreiblemente bello ese post. Besos!
OdpowiedzUsuń30 yrs old Executive Secretary Shane Simon, hailing from Quesnel enjoys watching movies like I Am Love (Io sono l'amore) and Macrame. Took a trip to Mausoleum of Khoja Ahmed Yasawi and drives a Ferrari 275 GTB. odwiedz nasza strone internetowa
OdpowiedzUsuńkancelaria hetmanska rzeszow
OdpowiedzUsuń