Ecovias czyli ścieżki ekologiczne, jest ich dużo w Portugalii, w miejscach bardzo atrakcyjnych, pięknie dopieszczane, z kładkami, czasem z przystankami na kawę, z stanowiskami do obserwacji ptaków, kilka już zaliczyłam i mam nadzieję dalej zaliczać, dla mnie to duża frajda, Post będzie o ecovia prowadzącej do ujścia rzeki Neivy do Atlantyku, bardzo łagodna, niezwykle relaksująca, z mnóstwem kwiatuszków i ptaszków, piękne widoki...mam nadzieję, że zdjęcia to udokumentują. Neiva, wpada do Atlantyku, ścieżka prowadzi wzdłuż jej brzegu i kończy się plażą oceaniczną
Ecovías, caminos ecológicos, los hay muchos en Portugal, bien cuidados trazados en los lugares muy atractivos, con las pasarelas de madera, lugares para descanso, casitas para la observacion de aves... caminé por unos y espero seguir descubriendo nuevos.
En este post trataré enseñar la belleza de ecovia del Litoral Norte, tramo de estuario del rio Neiva. el rio Neiva termina su recorrido en el Oceano Atlántico. el paseo es agradable, sin dificultades, vistas privilegiadas, con una naturaleza rica en flores silvestres y presencia de los pájaros, ...ojalá mis fotos muestren toda su belleza.
Coś mi zakląskało...śliczny ptaszek,
nieznany mi i nie dziwne bo w Polsce nieliczny i jeżeli już bywa to w południowych regionach kraju
Obok przysiadło takie rozczochrane ptasię.
Al lado se sentó un pajarito algo despeinado.
Las calas blancas aparecen en cualquier lugar, crecen como hierbas, este hecho no deja de sorprenderme, en Polonia cuesta tanto para cultivarla.
i kulczyk
Jakaś kaczuszka, nie potrafię jej zidentyfikować...ładna o błyszczących brązowych piórach
Wybieramy restauracyjke plażową...Tasquinha das Mares.
Alli esta el oceano!
y su playa solitaria.
Jeszcze jeden ptaszek, śliczna, bystrooka kapturka!
Piasek pokryty kamieniami w kształcie jajek, wpadłyśmy w szał wybierania tych najładniejszych bo kilka dni potem była Wielkanoc.
La arena cubierta por las piedras en forma de huevitos, nos llevamos unas cuantas, se acercaba la Semana Santa y como adorno de mesa nos parecieron ideales.
i tak wyszło...
lindos!
a plażę ochrzciłyśmy Plażą Jaj Wielkanocnych.
A la playa le pusimos el nombre .."Playa de los Huevos de Pascua"
Wracamy z kilkoma kilogramami kamieni w plecaku, idziemy cały czas wzdłuż rzeki
Regresamos con unos cuantos kilos de piedras en la mochila. Siempre al lado de las aguas del río
Y un pajarito mas, la curruca capirotada,.
Para kaczek krzyżówek powiększająca rodzinę.
Una pareja de patos reales en plan de aumentar la familia
Przepiękny most łączący dwa brzegi Neivy , kontynuacja polnej ścieżki, zadziwia . bo powstał gdzieś wśród łąk... i zachwyca.
Una sorprendente obra de arte en medio de la nada.
śpiewała makolągwa
el pardillo común
y el verdecillo
Dejamos la ecovía y entramos al pueblecito de jardines floreados.
Protea królewska...przepiękna.
Protea to moje w tej podróży odkrycie botaniczne , niezwykły krzew o zjawiskowych kwiatach. Pochodzi z południowej Afryki, jest jej ponad 100 gatunków, jej nazwa wywodzi się od Proteusza boga mitologii greckiej, posiadającego dar przybierania najrozmaitszych postaci. Te kwiaty też są przeróżne ale wszystkie bardzo piękne.
Protea real..! increiblemente hermosa
Mi descubrimento botánico durante este viaje a Portugal fue precisamente la protea, una planta originaria del sur de Africa con mas de 100 especies , su nombre viene del dios griego Proteo, que cambiaba la apariencia a su voluntad. Y las flores de proteas nuestran una gran variedad de formas, colores y tamaños , todas de una belleza que quita la respiración.
Pojechałiśmy na kawę do Esposende, kawiarnia na plaży, z ptakami...był dzwoniec
Fuimos a la playa de Esposende en busca de café y yo de las aves .
un lindo verderón
Un pato, de plumaje brillante, marron...no pude identificalo..
El pueblecito de pescadores, Lavra, el siguiemte lugar en nuetro paseo y su playa cubierta de flores...
Tuż przy brzegu prowadzi kładka, która też jest częścią Camino de Santiago de Compostela - Drogi do Santiago de Compostela
De caminos hechos de madera a la orilla del mar, utilizados por los peregrinos al Santiago de Compostela.
Te dziewczyny mówiły po polsku.
Ellas hablaban en polaco...
Almuerzo en una restaurancito de mariscos, de nombre Tasquinha das Mares
Ależ tam pięknie. Prześliczne kwiaty. Dziękuję, że dzielisz się ze mną tymi widokami.
OdpowiedzUsuńNo dzielę się, tylko zaglądaj!
UsuńTwoje zdjęcia udokumentowały że spacer po ecovias jest niezwykle piękny, fajnie że szliście w porze kwitnienia :)
OdpowiedzUsuńZa domem rodzinnym oćca mega były niezwykle podmokłe łąki, przylegają one do takiego niewielkiej rzeczki, a obok domu było maleńkie bajorko, właściwie to błocko i w dziecięctwie mym rosły tam dziko roślinki o kwiatach podobnych do kali. Poszukałam w necie, to była najprawdopodobniej czermień błotna. Jednakoż bełchatowska odkrywka osuszyła teren w promieniu kilkudziesięciu kilometrów, no i rodzicielskie tereny też się załapały, nie ma podmokłych łąk i nie ma czermieni błotnej.
Ten mostek zaiste bardzo ciekawy.
Szkoda, że kwiaty protei po zasuszeniu tracą swą intensywną barwę.
Fajowskie te kamienne jaja, kiedyś, dawno temu też zwoziłam kamienie w plecaku.
Czermień błotna..chyba tak rośłinki nie widziałam, rzeczywiście bardzo podobna do kalii, aż zajrzałam do google'a. Kalia i czermień należą do tej samej rodziny....obrazkowate.
UsuńMosrel ciekawy i zupełnie wśród pól, zaskoczyła mnie jego obecność w dziczy ..ale fajnie..czemu nie.
Niezwykłe piękno i spokój emanuja ze zdjęć, którymi się z nami dzielisz. Oczywiście protea, ptaszki i kamyczki są urocze, ale moja uwagę przykuł mostek, który w pierwszej chwili wzięłam za rzeźbę...
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam.:)
Tak..piękno i spokój, dlatego tak dobrze jest mi na takim spacerze. I też sie zgadzam ,że mostek jest jak rzeźba.. Serdeczności dla Ciebie.
UsuńNiezwykle malowniczy i uroczy teren spacerowy, woda to moj zywiol, moglabym tam lazic bez konca, a do tego otoczenie pelne egzotycznych kwiatow.
OdpowiedzUsuńNiesamowity ten most. Czy ta dodatkowa dolna platforma ma jakis cel, czy to czynnik ozdobny?
Ogrodkowe kwiatki zachwycaja, ale i nasze tez nie gorsze, choc oczywiscie nieznana egzotyka jakos bardziej wydaje sie piekna.
Już sobie Ciebie tam wyobrażam z Toyką, miałabyś frajdę z pieskiem..
UsuńDolna platforma mostu chyba tylko jest ozdobą, chociaż patrząc się na jej kształt mozna by było przysiąść w jej najniższym miejscu i zjeść np. kanapeczkę.
Przepięknie tam jest:)))spacer cudowny:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziekuję i cieszę sie, że Ci się spodobal spacer...ściskam Reniu
UsuńO Boże, jak tam pięknie. Podoba mi się wszystko a najbardziej krajobrazy, piękne kwiaty, które dziko sobie rosną i widok na plażę z kamykami. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że tam jest pięknie...jeszcze będą dwie ścieżki równie interesująca. Pozdrawiam!
UsuńNiesamowite!!!! Ale szłam z Tobą cały czas i od pewnego czasu te kamienie w plecaku niosłam:-))
OdpowiedzUsuńAleż piękny spacer mi zafundowałaś od samiutkiego poranka!!!
Bardzo Ci dziękuję Grazynko!!!
No to wizytowałyśmy się wzajemnie o świcie dzisiejszym, właśnie opuściłam Twoje progi blogowe. i byłam na trójstyku . Pozdrawiam !!!
UsuńAle piękne zdjęcia, pozdrowienia serdeczne także od mamy Zosi 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że zajrzałeś...Znasz trochę Portugalię i spodobała Ci się. Mam nadzieję ,że Ci ją przybliżam jeszcze bardziej! Sciskam Zosię!
UsuńPortugalia to jedno z moich ulubionych miejsc na ziemi :) Mama Zosia dziękuje pięknie! :)
UsuńJakie ladne kwiatki na plazy rosna! fajna sciezka, a tu myk myk, nagle w tle wielkie miasto! Tez bym nazbierala kamieni. Rozczulilo mnie tez pranie na snzurku przy plazy!
OdpowiedzUsuńTeż te kwiatki bardzo mnie zajęły w czasie spaceru, ciągle przystawałam i pstrykałam, sa inne niż w Polsce na plażach i inne niż na plażach wenezuelskich. Te rozwieszone szmatki są w Portugalii wszędzie i tam dobrze wyglądają....takie mam wrażenie.
UsuńPodczas ktorejs wycieczki do Wloch fotografowalam tzw gacie na snzurku czyli pranie suszace sie dokladnie wszedzie. Pieeeekne! I wcale nie razilo mi oka! a tez kiedys, pod Babia Gora przebywalam w miejscu wypoczynkowym i byl glowny budynek, domki, inne takie i w jednym malym domku byla rodzina z mala dziewczyneczka i codziennie rano drzewko naprzeciw ich domku zakwitalo swiezo wypranymi malymi skarpetkami i majteczkami ;)
UsuńOj pieknie to ujełas...zakwitało majteczkami i skarpeteczkami....
UsuńZ okna mieszkania mojej córki codziennie obserwowałam panie z budynku naprzeciw, wywieszały to swpje pranie prawie z nabożeństwem, równiutko, wyprostowywały wszystkie zmarszczki, ślicznie przypinały klamerkami...no... czysta sztuka!
Dużo pięknej i egzotycznej roślinności, zawsze mnie po dziecinnemu zdumiewa fakt, że są miejsca gdzie takie ciekawe okazy można podziwiać w naturalnym środowisku a nie w palmiarniach. Duży spokój na Twoich zdjęciach, potrafię sobie siebie wyobrazić w tych kadrach. A kamienne wielkanocne jajka świetnie się nadają żeby je pomalować albo ułożyć fajne mozaiko - obrazy. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTe kamienie mają piękne naturalnie kolorki, więc ja bym nie malowała a mozaika? Jak najbardziej! A jeżeli chodzi o spokój to tak! w takich miejscach ogarnia mnie błogi spokój. Podejrzewam, ze Ty masz podobnie...pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękny spacer. Dziękuję. Niezwykle malownicza ta ścieżka edukacyjna. Zdjęcia zachwycają ilością kolorów dzikich kwiatów i niesamowitych widoków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Jeszcze byłam na innych ścieżkach, moja córka wie, że uwielbiam takie miejsca więc mnie wiozła na takie wędrówki. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńMiód dla moich zmysłów..dziękuję:)
OdpowiedzUsuńMiód? to się cieszę...
UsuńCoś niesamowicie pięknego! Wędrowanie z Tobą, to jak wejście do zaczarowanego świata... Ptaki, trawy, drzew, kwiaty, kamienie, ścieżki... Genialna sztuka natury,,.
OdpowiedzUsuńTak...natura dla mnie jest bardzo ważna i zawsze cos w niej fascynującego odnajduję.
UsuńNo i zapomniałam dodać, że w X/2021 przeszłam pieszo Camino z Porto do Santiago de Compostela :) To było cudne przeżycie! Pisałam o tym tu: https://wokolciebie.blogspot.com/2021/10/przeszam-camino-jak-pielgrzym.html Dziękuję za przywołanie wspomnienia...
UsuńA pamiętasz,ze ja też zrobiłam 300 km francuskiej drogi do Santiago? Marzy mi sie ta portugalska..
UsuńNo więc jeszcze raz przeczytałam o Twoim Camino...chcę to zrobić właśnie z Porto, może kiedyś... przemierzałaś własśnie te plaże portugalskie, które sa takie piękne!
UsuńAleż cudeńka pokazujesz, tyle kwitnących roślin, różne kolory, a niektóre to zupełnie egzotyczne, widzę je pierwszy raz. Nie podarowałabym tym kamieniom, też zbierałabym do plecaka:-) Dla mnie dysonansem w tym krajobrazie plażowym jest widok wieżowców, miejskich molochów, a powinny być chatki rybackie, suszące się sieci i łodzie wyciągnięte na brzeg. Jak to mówiła moja mama, taka "sanacyjna" jestem, znaczy niepostępowa:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTam były chatki rybackie, sieci różnokolorowe rzucone w bałaganie, łódki etc...i nagle odsłoniło się to miasto, tam, bardzo daleko i było to dla mnie odkrycie, niespodzianka, przybliżyłam go zoomem..chyba to było Porto a raczej Matosinhos należące do regionu Porta.. Jak zwykle pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i niezmiennie cieszę się, że wróciłaś
UsuńAleż tam pięknie! Spokój, cisza i nadmorski wiatr aż wciągają człowieka do środka tych zdjęć! No i smacznie wygląda posiłek :) Chyba zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńOj, masz racje z tym wciaganiem!!
UsuńMnie już też wciąga bo już jestem w Polsce i saudades mnie ogarniają...ale Polska tez jest przecudna, niedługo wybieram się w Opolskie i będę w euforii.
UsuńA do Ogrodu kiedy?
UsuńJA wróce z Opola..? po 26 maja?
UsuńOpakowana, ja by wlazła w każdy obraz z nadmorską bryzą.Strasznie tęsknię za takim wyjazdem, resetem w klimatach nadmorskich, a od nastu lat się nie składa. Albo brak kasy, albo czasu, bo przygwożdżona rzeczywistością jestem. A najczęściej brak jednego i drugiego.
UsuńGrażynko, a co Cię do Opola ciągnie? To już niedaleko od Wrocławia, wiesz? ;)
Wiesz, że jestem opolska dzioucha i mam grób rodziców w Opolu, pandemia była a teraz jej nie ma...więc jadę zobaczyć jak tam to wygląda a wygląda dobrze, bo opiekuje się nim moja przyjaciółka od urodzenia ale trzeba zaglądnąć jednak do rodziców i spotkać się z psiapsiółką ofkors. Masz mój email w czołówce bloga podaj telefon Twój to może na sokawce we Wrocławiu? W Opolu? Oj byłoby miło!
UsuńCo do wyjazdów to Cię trzyma w domu Twój zwierzyniec! pamiętaj, że w Warszawie zawsze będziesz mile widziana, ściskam serdecznie
Psie - Grazyna ma racje - w Warszawie mile widziana, pod Warszawa mile widziana ;) A mialby kto sie zaopiekowac tymi wszystkimi nogami i ogonami? Nam sie uda fuksem zupelnym pojechac nad morze pod koniec maja teraz. Juz przebieram odnozkami, bo dla mnie morska bryza to tez jest TO. Gory sobie moga byc, moga pachniec jak chca, ALE morze?!!! No jeszcze Kaszuby, ale to blisko.
UsuńGrazynko - po 26tym bedzie ciasno, bo 27go, bo bedzie R, ale moze wszystkie 3 polecimy do Ogrodu 28go? Bo potem to nad to morze lecimy. Ale czerwiec w sumie tez dobry, c'nie?
Moze być 28...czerwiec też dobry, 11 czerwca lecę na Maderę z bratem kanadyjskim.
Usuńale super miejsce!
OdpowiedzUsuńSuoer miejsce , zgadza się.
UsuńCudna wycieczka, roślinki, których nie znam, a takie śliczne. Bogactwo przyrody zadziwia i zachwyca. Prometeusz wykradł bogom ogień, aby podarować ludziom. Ty łapiesz w obiektyw przyrodę i przybliżasz te regiony świata, których nie znam. A w Bieszczadach trochę tych ścieżek przyrodniczych spotkałam, tylko całkiem inna roślinność i pewnie długość ścieżek. Serdeczności
OdpowiedzUsuńW pięknym miejscu mieszkasz...inna roślinność ale równie piękna. A ścieżki w Portugalii są naprawdę świetnie ulokowane i bardzo dobrze zaprojektowanie. Chciałabym poznać te bieszczadzkie.. Pozdrawiam serdecznie
UsuńCudowne wędrowanie i tyle przyrodniczych ciekawostek. Akurat dzisiaj byłam nad oceanem w Tarifie. Tylko wiatr był ogromny, sypało piachem w oczy i ptaki raczej się pochowały a mieliśmy w planie obserwatoria migracji ptaków. Tu gdzie mieszkam m jest ścieżka ekologiczna wzdłuż plaży robię poranne spacery bo można spotkać trochę ptaków. Kamieni i muszelek też nazbieralam sporo. Będzie co dźwigać w walizce.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że będą relacje z Hiszpanii..bardzo jestem ciekawa Twojej Hiszpanii. Pozdrawiam serdecznie
Usuń