niedziela, 28 października 2018

W królewskim mieście Dobczyce, z Barbarą...en Dobczyce con Barbara

Wizyta w Jolinkowie  nie zajęła nam całego dnia więc...? wg Barbary, kilka popołudniowych godzin trzeba było koniecznie wykorzystać...było to akurat tyle by poznać Dobczyce, których obywatele z dumą twiedzą, że to miasto królewskie. Samochód postawiliśmy obok takiego cacka...


Visita en  Jolinkowo  ha llegado a su fin y  faltaban unas horas para finalizar el día...Barbara decidió llevarnos a la cercana ciudad Dobczyce,  sus pobladores presumen de vivir en una ciudad real.
Paramos  el carro frente de esta maravilla...



No i proszę...królewskie,  bo wybudowane na terenach należących do króla, wiekowe bo ponad 700 letnie,  zaszczycili to miasto swoimi wizytami  władcy, tacy jak   Wladysław Łokietek, Kazimierz Wielki, Władysław Jagiełło i królowa Jadwiga,

La ciudad real porque fue fundada en los terrenos pertenecientes al rey, antigua porque cumlió mas de 700 años, aqui solían  presentarse los reyes...Ladislao Lokietek, Casimiro El Grande, Ladislao Jagiello y la reina Jadwiga.



Rynek jest  raczej  poszerzoną ulicą a przy nim wyróżnia się taki budynek...jest to blisko stuletnia remiza strażacka , oddana do użytku w 1925 roku...Doczytałam się, że rok temu  Dobczyce  dostało nową siedzibę strażacką...ciekawe co zrobią z tą starą a piękną budowlą.

La plaza del mercado...   en realidad es la calle principal   ampliada en el centro de la ciudad .  
Destaca aqui un edificio con torre, cual fue a lo largo  de 100 años la sede de los bomberos  en el año pasado los bomberos se mudaron a un edificio nuevo ..
Que pasará con esta construcción antigua y  sin duda bella...



Byliśmy w Dobczycach,  jak widać, popołudniem,  była za dwadzieścia szesnasta.
El reloj marcó nuestra hora de llegada..3:40 pm



Przy dobczyckich uliczkach można  spotkać wiele ciekawych drewnianych domów.
A lo largo de las callecitas de la ciudad  hay muchas casas viejas hechas de madera.


Przemieściliśmy się  w górną część miasta, na wzgórze, gdzie rozsiadło się Stare Miasto...dzisiaj  skąpo zabudowane. Właściwe miasto ulokowało się w dolnej części u stop zamkowego wzgórza. Znajdują się tutaj mury obronne, niedawno odrestaurowane.  Z murów rozpościerają się widoki na jezioro dobczyckie, które powstało w 1986 w wyniku spiętrzenia wód rzeki Raby. 

Subimos a la parte alta de la ciudad, allí quedan los restos de la ciudad antigua de Dobczyce...la ciudad de hoy creció al pie de la cumbre.En la ciudad vieja se encuentran los muros de defensa, iglesia de San Juan Bautista, ruinas del castillo, un museo etnográfico del campo.
Desde los muros se abre una vista al enorme lago- represa sobre el río Raba.





W dole miasto
Alli abajo está la ciudad.




Obok murów zachował się taki śliczny domek..
Al lado de los muros,  linda solitaria casa .....perduró en este, poco poblado lugar


Trochę dalej znajduje się kościół św, Jana Chrzciciela..mnie oczywiście zainteresowała postać św,. Jana Nepomucena...jeszcze jeden nepomuk do kolekcji

Caminando un poco mas  se encuentra la iglesia de San Juan Bautista ..y..San Nepomuceno, el santo de mi preferencia, uno mas  para mi colección.


Obok kościoła i nepomuka...pomnik przyrody,  lipa Marysieńka, w grocie znajdujacej sie w jej obszernym pniu urządzono kapliczkę.

La iglesia y San Nepomuceno  se hallan en la sombra de un viejisimo   árbol de tilo, declarado monumento natural, el nicho del tronco hace  de una original capilla. 


Idziemy dalej dróżką poprowadzoną szczytem wzgórza i dochodzimy do zamku,  którego początki sięgają XII wieku.. Byl potężną  twierdzą...w XVI wieku zostal przebudowany w stylu renesansowym, za czasów Kazimierza  Jagiellończyka znajdowała się tutaj akademia dla synów królewskich , których nauki odbywały się pod okiem samego Jana Długosza.
Niestety budowla zostala zniszczona w czasie potopu szwedzkiego... Jeszcze pomieszkiwali w niej możni ale coraz bardziej podupadała by w końcu stać się miejscem gdzie pobliska ludność zaopatrywała się w budulec.
Wysiłkami mieszkanców dobczyckiego regionu podjęto sie jego odbudowy,  dzisiaj mieści sie w  nim muzeum regionalne im. Wladyslawa Kowalskiego, niestrudzonego badacza historii ziemi dobczyckiej i inicjatora odbudowy zamku.

Seguimos caminando por la cresta de la colina hasta llegar al castillo,  sus inicios datan de siglo XII cuando hizo de  una poderosa fortaleza ...en el siglo XVI fue reconstruido en  estilo renacentista,  en los tiempos  del rey Casimiro IV Jagiellon funcionó en el castillo la academia donde se educaban sus hijos bajo la custodia del gran sabio, cronista, historiador polaco  Jan Dlugosz. 
Durante la desastrosa invasión sueca en los años 1655-1660 llamada El Diluvio Sueco el castillo fue destruido...y desde este momento comenzó su devastación  hasta el punto de servir de fuente de abastecimiento de materiales de construcción  para la población vecina.
En la segunda mitad de siglo XX  los mismos pobladores dirigidos por Wladyslaw Kowalski, un inquieto investigador de la historia de la region comenzaron la reconstrucción del castillo.  Hoy  en sus interiores se encuentra el museo regional.



Obok zamku powstał w 1988 roku Skansen Drewnianego Budownictwa Ludowego.

Al lado se ha ideado otro museo , etnográfico, con los objetos relacionados con las costumbres y forma de vida que llevaban los pobladores de la zona.


Ale najpierw zwiedzamy zamek.
Primero entramos al castillo



górujacy  niezwykle atrakcyjnie nad wodami Jeziora Dobczyckiego.
que desde su  altura resalta   de las aguas del lago Dobczyckie.



We wnętrzach zamku znajdują się sale muzealne..
a w nich przedmioty zebrane  w  czasie prac wykopaliskowych i te darowane przez kolekcjonerów..
El museo del castillo  resguarda objetos encontrados durante los trabajos de excavaciones realizados durante la reconstrucción y otros,  los que fueron donados por los coleccionistas.




a na koniec zostawiliśmy sobie skansen,  niewielki  ale warty zobaczenia, w dawnym domu chłopskim zorganizowano dom pogrzebowy z przedmiotami związanymi z tradycją pochówków.
Finalmente entramos al museo etnográfico, modesto, pero digno de ser visitado.




Kapliczka z 1604 roku, najstarsza, przydrożna  kapliczka dobczycka przedstawiająca Chrystusa Frasobliwego.
Una de las capillitas   del borde del camino, la mas antigua de la zona de Dobczyce...de año 1604.


Karczma i żuraw.
Una antigua  posada y un tipico, de aquellos tiempos, pozo de agua .



a poza skansenem  taki żywy okaz!! przepiękna wierzba, wiekowa staruszka.
Y en los bordes del museo unos sauces añejos! pintorescos y testigos vivos de los tiempos pasados.


a w domu Barbary obrażony Błyskotek, bo kto to widział, by  pańci dzień w dzień w domu nie było.
En la casa de Barbara el gatico Byskotek un tanto sentido por las ausencias continuas de su ama.


Pozdrawiam y saludos.

środa, 24 października 2018

Jolinkowo z Barbarą...en Jolinkowo con Barbara

 Od dawna miałam... hmmm...  nie wiem jak to nazwać....   pragnienie,  życzenie, chcenie, marzenie  by kiedyś znależć się w miejscu zwanym Jolinkowo,   obserwuję je od 2011 roku, kiedy odkryłam blog Joli opisującej w nim  zmagania w tworzeniu swego miejsca na ziemi,  czekałam na każdy nowy wpis  niecierpliwie...zachwycona okolicą , chałupą, jak nazywa swoj dom Jola,  wystrojem, sposobem na życie, jakie  Jola, sobie wymarzyła.. I w końcu stało się , miałam tam pojechac i to co tak bardzo mnie inspirowalo, zobaczyć. Córka Barbary, Natalia, która o takich miejscach i takim sposobie na życie napisala ksiązkę " Cisza i spokój" pomogła zaanonsować naszą wizytę. Wyruszyliśmy...trochę błądziliśmy bo to miejsce, piękne, malownicze , położone na wzgórzu, otoczone cudnym lasem jest nie proste do znalezienia. Poruszaliśmy się bez GPSu ale przy takich widokach błądzenie nie sprawia kłopotu, jest całkiem miłe.

Desde hace mucho tiempo supe de   Jolinkowo,  una agroturística alejada 60 km de Cracovia, y desde entonces soñé de visitarla,  supé de   ella  en el año 2011 al enconrtar el blog  de Jola  donde ella describía todas las aventuras , percances, trabajos  relacionados con la construcción de su sitio soñado, Cada post de ella fue esperado por mi   con ansiedad, quedé  fascinada por el sitio, casa, decoración de sus interiores y bellos jardines. 
Finalmente  llegó la posibilidad de conocer este magnífico lugar, resultó ser que la hija de Barbara, Natalia,  escribió un libro sobre las agroturísticas de Polonia y conociendo a Jola preguntó si podemos visitarla. en su morada.  Pudimos ...partimos ... no fue facil de encontrarla,  localizada en un sitio boscoso, entre cumbres, con caminitos de tierra, solitaria y nosotros manejando  sin gps,  nos perdimos varias veces, pero que importa una perdida si  gracias a ella  se disftruta de tantas vistas impresionantes.


A z jabłkowym  urodzajem, nie do ogarnięcia w tym roku, spotykaliśmy się co krok i częstowalisśmy  sie hojnie  bo po to te jabłka ich wlaściciele przy drogach pozostawiali.

La cosecha de manzanas  este año fue tan abundandante,  que los propietrarios de los  jardines frutales dejaban en el borde de las carreteras  montañas hechas de frutas para que se sirvieran  los que quisieran llevarselas, nosotros no nos negabamos nunca...


Błądzenie po przepięknej okolicy i... w końcu dotarliśmy do celu...ojej!..ile estetycznych wrażeń!
Medio perdidos por el camino finalmente llegamos al sitio...que impresión tan bonita nos invadió!



"W oddali zamglone szczyty i pola ścielące sie miękko" tak napisała goszcząca kiedyś u  Joli , Lucyna . 
 A lo lejos las montañas envueltas en una ligera neblina,   cerca, los prados tendidos   suavemente...así decribió el lugar  Lucyna, una de las huespedes de Jola.





Przyjechaliśmy... cisza , spokój, błogie uczucie znalezienia się w magiczym miejscu, tylko piesek popatrzył na nas od niechcenia i tę ciszę zaklócił szczekaniem,  poinformował nas, że on tutaj jest bardzo ważny...przypomniałam sobie , że to pewnie Fiona, na dźwięk swego imienia  błysnęła okiem i tyle.

Joli nie było.

Llegamos...silencio,  paz, agradable sentir de que estamos en un sitio de magia,  solo el perro nos miró sin mucha confianza, ladró para mostrarse  importante... de repente recordé   su nombre...Fiona..la llamé pero parecía inmutable.

Jola no estaba en la casa...



No tak...przecież nie podaliśmy godziny naszej ewentualnej wizyty.
Na ganku Elunia, też na nas nie raczyla popatrzeć i dalej niewzruszenie zajmowała wygodny fotel..

Bueeeeno.... nos dimos cuenta que no  avisamos  a que hora nos vamos a presentar en la casa.

En el porche ,  en una butaca, entre almohaditas  se acomodó una gallinita,  Elunia ( conocía su nombre al leer  blog de Jola), lejos de inmutarse  siguió en su sitio.




Zaglądam w okna, pstrykam przez szybę tak na wszelki wypadek, gdyby Jola się nie pokazała.

Hago las fotos del interior  a través de las ventanas...por si Jola no llega y no tendré oportunidad de fotografiar la casa por dentro.





Fiona dalej na nas niby nie patrzy ale tylko niby,  jest czujna..
Fiona sigue mirándonos sin mirar..pero permanece  vigilante.



Obchodzimy dom,  zaglądamy do kóz.
Paseamos por los alrededores, entramos a la casita de los chivos.


"Pająki utkały w oknie firankę"
Las cortinas parecen tejidas por  las habiles arañas.




Elunia opuściła fotel gankowy...pozostawiła cenny prezent.
Elunia  abandonó la butaca... dejó un lindo regalito.









" tu fuksje zwieszają głowy"
Las flores de fucsias adornan las ventanas.



Obok ganku druga kurka zostawiła Joli swój podarek, Ułatwiają jej bardzo robotę, ma wszystko w zasięgu wzroku i ręki.

Al pie de porche, otra gallina deja su regalito, Jola  no lo tiene dificil, todo  está a la vista.




I nagle pojawiły się dwa  pieski,  ktoś wypuscił kozy ...Jola musiała być blisko, zjawiła się z pełnym koszem grzybów...była w niedalekim  lesie, korzystając z kilku dni wolnych od gości.

De repente aparecieron  otros perros, alguien soltó los chivos... llegaba Jola, se acercó cargando una cesta llena de hongos silvestres, fue al bosque aprovechando los días libres de huespedes.



No to mogłam się oddać robieniu zdjęć we wnętrzach chałupy.
Entré a la casa  y puse trabajar mi cámara .






Salon kąpielowy zapiera dech,
El salón de baño quita la respiración.


nawet susząca się pościel  komponuje sie artystycznie z wnętrzem.
Las  sábanas  secándose dan impresión de formar parte de una sofisticada decoración..




Urodzaj orzechów w tym roku był równie  obfity jak ten  jabłkowy..
La cosecha.de los nueces  fue tan abundante como la de las manzanas.



Kuchnia, stól jadalniany
La cocina, la mesa del comedor.



Po przemiłej rozmowie przy herbatce z Jolą ,   wychodzimy z pewnym ociąganiem się...było naprawdę pięknie.

Después de una tertulia  agradable acompañada de un sabrosísimo té abandonamos el sitio con un poco de pereza....


Pozdrawiam  y saludos.