Opuszczając Beskid Śląski wstąpiłyśmy do ogrodów Kapiasa w Goczałkowicach Zdroju a był to początek sierpnia czyli pełnia lata. I tak to wyglądało.
Ładnie wyglądało...
El camino de regreso de los Beskides de Silesia pasaba cerca de los Jardines de Kapias en Goczalkowice, los jardines llenos de flores en pleno verano. No fue posible no entrar.
Fue una linda visita....
Mam zdecydowaną słabość do wiejskich ogrodów..
En los Jardines Kapias hay arreglos paisajísticos de diferentes estilos. Mis preferidos son sencillos, los de las aldeas campesinas.
Potem zaczęły się inne aranżacje, bardziej wyszukane...
Hubo mucho mas...unos arreglos algo mas sofisticados,
Tutaj trawy i jakby sawanna afrykańska.
Un jardín como savana africana.
Hortensje we wszelkich możliwych kolorach.
Las hortensias de todos los colores..
Brzeziniak odmiany doorenbos, o pniach dużo bielszych i bardzo dekoracyjnych.
Un llamativo bosque de abedules de los troncos blanquisimos, son del tipo doorenbos
Jeżówka tez w bardzo oryginalnym kolorze.
Equinacea de colores muy inusuales.
Orientalne smaczki.
El jardin de ambiente oriental
i skandynawskie, też moje faworytki
y escandinavo, muy a lo natural, el estilo muy a mi gusto.
Inne pomysły ogrodowe.
Tantos y tantos arreglos...hay en que inspirararse
W ogrodzie wiejskim młoda para robiła sobie sesję zdjęciową...
Una pareja de recién casados eligió el jardín campesino para la sesión fotográfica...yo?.. muy de acuerdo, aún cuando nadie me pidió la opinión.
Czas w drogę...a po drodze musiały być nepomuki..
pierwszy jeszcze w Goczałkowicach.
Definitivamente hubo que emprender el regreso a casa, seria raro no insistir en hurgar en los pueblos en busca de los San Nepomucenos.
Primero fue en Goczalkowice .cerca de los Jardines
Drugi zamajaczył nam w Ogrodzieńcu na małym placyku.
El segundo apareció entre los árboles en la placita de Ogrodzieniec...
Artenka, niespokojny duch, więc wypadów było więcej, nie daję rady z relacjami....Arte, przyhamuj!!
Y asi se terminó este viaje en pleno verano, hubo mas, mi amiga Artenka no para en casa, en Venezuela se diría que es una incansable "pata caliente"...y yo? la sigo.
Pozdrawiam y saludos
Maravilloso recorrido, yo habría estado feliz de visitarlo. Un abrazo fuerte y que tengas un feliz otoño.
OdpowiedzUsuńestoy segura que estarias felicisima...te encantan las matas y los jardines...lo veo en tu blog!
UsuńBardzo ciekawe aranżacje ogrodowe inspirujące dla posiadaczy ogrodów, ale przede wszystkim uczta dla oczu. Wiejskie klimaty najbardziej swojskie i najbliższe dzikiej natury, też lubię. Te wymuskane, piękne, ale trochę trącą sztucznością. Ten brzeziniak, przez to równiutkie i jednolite podłoże, też mało naturalnie wygląda, trawa dodała by mu autentyczności i uroku, jednak te brzozy same w sobie niezwykle ciekawe.
OdpowiedzUsuńCo do różnych aranżacyjnych elementów, to na dniach przyglądałam się uważnie naszemu kredensowi, który już od dawna zasiedla nyżę. Odrapany on bardzo, a ja nie mam zamiłowania do renowacji mebli, jednakoż hmmmm może by wystarczyło porządne szorowanko. Teraz moda na odrapańce, jego nie trzeba by sztucznie postarzać ;)
Jak macie chęci, siły i możliwości to niech Was nosi :) Jednakoż brak relacji jest odczuwalny!
Tak...osoby, które maja ogrody albo je zakładają powinny tam zaglądać, a inni by się zrelaksować i nacieszyć oczy,
Usuńmnie jeszcze spodobały się ogrody skandynawskie.
Taki kredens to skarb...oskrob go i będzie świetny mebelek.
Mam tyle do zamieszczenia, że paraliżuje mnie...
pozdrawiam serdecznie Mario
O nie, jak cię sparaliżuje to nam nic nie pokażesz ;) To może zawczasu wybierz i pokaż to co zrobiło na tobie największe wrażenie, albo wybierz jakiś inny klucz, ale pokazuj!!! :)
UsuńTakże cię serdecznie pozdrawiam
Muszę sie zmobiizować, bo trochę ciekawych miejsc przedeptałam i trzeba je utrwalić, ku pamięci...
UsuńJak to dobrze że są takie piękności na świecie....bo inaczej to by człowiek zwariował....
OdpowiedzUsuńDzięki serdeczne Grażynko...:-)
szukam takich miejsc, żeby nie zwariować...więc dobrze, że takie znajduję. Podejrzewam, że też tak masz....
UsuńJeju, jakie piekne ogrody w ogrodzie. Nie wiadomo na czym oko zawiesic. ale brzeziniak to jak z australijskiego obrazu z gumowymi eukaliptusami. Nie odziedziczylismy obrazu i zupelnie zapomnialam co to i kto to... ale brzeziniak mi sie bardzo spodobal. Jak i cala reszta.
OdpowiedzUsuńWrzuc piaty bieg i na pewno nadazysz ;)
no może wrzucę...choć, jeżeli pamiętasz to od dłuższego czasu samochodu nie powadzę i już nie wiem jak ten bieg się wrzuca...hrehrehre
UsuńByle jak - mozna prawa reka, mozna lewa, hrehrherhe
Usuńdzięki..chyba zastosuję, nawet sobie przypomniałam jak z tymi biegami
UsuńJa to bym chciala taki ogrod, ktory sam by sobie rosl, zeby nie imaly sie go chwasty, zeby nie trzeba bylo kosic trawy ani strzyc zywoplotow i zeby co roku znow roslo samo z siebie, bez siania, sadzenia i babrania sie w ziemi. No i zeby kwitlo prawie przez caly rok, tak od lutego do konca pazdziernika.
OdpowiedzUsuńI dlatego nie mam ogrodu :)))
Rozumiem Cię doskonale, każdy by chciał i przede wszystkim by kwitł cały rok nawet w zimie..ja miałam taki w Andach ale sam się nie robił, strasznie dużo tam pracowałam i zdaję sobie sprawę, że choćby z tego względu mój powrót tam jest mało zachęcający...jakby starość mnie dopada...jakby
UsuńU nasz (uk) w zimie kwitna bratki i prymulki....
Usuńto można mieć ogród w kwiatach cały rok...fajnie!!
UsuńLubimy to miejsceło , które zmienia się wraz z porami roku i zawsze jest piękne. Ostatnio byliśmy w lipcu z naszą wnuczką, która zafascynowała się labiryntem. każdy znajdzie coś dla siebie, są też miejsca relaksu i miejsca gdzie można coś zjeść czy napić się kawy. Miło było pospacerować razem z Tobą. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńpamiętam Wkraju, że byłeś u Kapiasa i że lubisz to miejsce. A w ogrodach i piłam kawę i zjadłam pyszny obiad...bardzo lubię się używać wszelakich miejsc kawiarnianych i restauracyjnych w czasie podróży, to dla mnie dodatkowa atrakcja. pozdrawiam też bardzo serdecznie
UsuńUwielbiam oglądać te ogrody o każdej porze roku:)))Dziękuję za piękną fotorelację:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńJa też ogrody mogę oglądać zawsze...a ten jest niezwykły, prawda? ściskam serdecznie
UsuńO,tak! Tam trzeba być chociaż raz. W tym miejscu zapomina się o całym świecie...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą...bardzo dobre miejsce na odreagowanie stresow i takich podobnych...Pozdrawiam
UsuńWidziałam wiele zdjęć z tego ogrodu i zachwycałam się nimi. Moc pomysłów, niezwykłe zakątki. Obym mogła to kiedyś na własne oczy zobaczyć. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem, że takie klimaty Cię zachwycają, więc może kiedyś wybierz się tam, tak strasznie daleko nie masz..też pozdrawiam
UsuńOgrody Kapiasów znam tylko z programu Maja w ogrodzie:-) ogrom pracy w utrzymaniu, ale efekt niesamowity; no i mnie ujmują wiejskie klimaty, może dlatego, żem chłopska córka, Grażynko:-) mamy w pobliżu podobne miejsce w Bolestraszycach pod Przemyślem, to arboretum; ale cóż, nie mamy chwili wolnej, żeby tam pojechać, teraz dopadły nas choróbska, najpierw my oboje z mężem, teraz u męża powtórka, mam nadzieję, że jakoś wykaraskamy się z tych przypadłości .A tu świat kolorowieje, deszcz przestał padać, ponoć borowiki mutanty w lesie, a my uziemieni:-) aż mnie nosi, może zdążymy na te atrakcje; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńChoróbska? to niech sobie pójdą i przepadną, i tak będzie i szybciutko jeszcze musicie zdążyć na wieś by podziwiać jesień, która całkiem ładnie się przedstawia. rozumiem Twoje zniecierpliwienie, miewam je często, wydaje mi się ciągle, że coś mi ucieka. zdrowia więc życzę i ściskam
UsuńPiękna wycieczka. Też lubię takie miejsca, pełne bujnej roślinności, barw, ale i doskonale dobranych dodatków, elementów architektury ogrodowej.Bardzo lubię niezwykłe wiejskie ogrody, które urzekają każdego swoim naturalnym wyglądem, zapachem, wielobarwnymi kwiatami, które znajdują się niemal w każdym zakątku wiejskiego podwórka. W takim ogrodzie jak ten, można poznać wiele roślin dzięki przystępnym opisom, nutce tajemniczości a także rozkoszować się ciszą w bajkowym lesie brzezinowym. Dziękuję za piękną fotorelację.
OdpowiedzUsuńTakie miejsca potrafią czynić cuda w naszej psychice. lubię wiejskie ogrody ale te skandynawskie też mnie biorą, Brzezina o tak białych pniach robi wrażenie. pozdrawiam.....
UsuńMimo, że brzozy moje faworytki, to akurat ten brzeziniak nie zachwycił mnie. Jakiś taki sztuczny. Poza tym wszystkie inne zakątki zachwyciły, taka różnorodność. Świetne miejsce na spacery. Zauważyłam, że od kilku lat hortensje stały się bardzo popularnymi kwiatami, zwłaszcza u nas na Dolnym Śląsku tak się pojawiły w dużych ilościach. Dzięki za pokazanie tych ogrodów.
OdpowiedzUsuńNa mnie ta brzezina zrobiła takie bajkowe wrażenie. A hortensje rozprzestrzeniły się wszędzie, w całej Polsce i dobrze, bi są niezwykle dekoracyjne i jest ich wielka różnorodność. Pozdrawiam serdecznie
UsuńAle co to w ogóle jest? Prywatny ogród, którego właściciele utrzymują się z pokazywaniu tego miejsca?
OdpowiedzUsuńDziękuję za kartkę z Lublina :)
prywatny ogród, darmowe do niego wejście...jest restauracja, kawiarnia, olbrzymi sklep ze wszystkim co potrzebuje ten który ma ogród..., wiec nie wejściówki są źródłem dochodu..dobrze ,że kartka doszła
UsuńRozumiem - wzorcowy ogród jako inspiracja dla klientów. Rozsądnie.
UsuńMam nadzieję, że moja kartka z Kętrzyna też dojdzie :)
O!! zaraz zajrzę do skrzynki pocztowej...czasem zapominam, że istnieje...
Usuń