Mieszkałyśmy w Berezce i w Berezce znajduje się mural Andrejkowa więc drugi dzień zaczęłyśmy od odszukania stodoły z malunkiem. A pogoda była taka, że w góry ? ...no nie bardzo, dni pochmurne, mała widoczność, a poza tym Arte - podejrzewam- miala zakwasy więc nie parła a ja wobec tego udawałam, że nie wiem, że Bieszczady to góry, które sie zdobywa .
A murale Andrejkowa? a nepomuki? bardzo na taaaak!... w Berezce jest mural, znalazłyśmy go niedaleko naszej bieszczdzkiej przystani, został zrealizowany na podstawie zdjęcia z lat 60 zeszłego wieku i przedstawia Dymitra Dudę, hodowcę koni rasy zimnokrwistej. Wnuk pana Dymitra wyszedł z inicjatywą upamiętnienia dziadka. Dzisiaj funkcjonuje tutaj gospodarstwo agroturystyczne " U Dudów", gdzie glówną atrakcją są właśnie konie.
Nos hospedamos en una casita en el pueblo llamado Berezka, en el mismo pueblo se encuentra un mural de Andrejkow, asi que el segundo dia iniciamos ubicandolo.
Bieszczady ...un macizo montañoso, que pensamos escalar, sin embargo el clima no nos favoreció, una alta humedad, cielo cubierto por nubes pesadas, sin mucha visibilidad, fue entonces un tiempo apropiado para andar por las valles, visitando lugares de interes.
Para nosotras fue excitante la busca de los murales del señor Andrejkow y de las capillas con San Nepomuceno.
El mural de Berezka presenta un criador de los caballos, de nombre Dymitr Duda, su nieto , al actual propietario de la finca, con esta pintura sobre la pared del granero quiso rendír el homenaje a su abuelo. Hoy en el sitio funciona una agroturística cuyo principal atractivo son los caballos.
i kilka kilometrów dalej , na rozstaju dróg w gęstwie, uschniętych tui znajduje sie kapliczka, a w niej następna atrakcja tego dnia, nepomuk... św. Jan Nepomucen z XIX / XX wieku.
y unos pocos kilómetros mas alla entre una densa vegetacion de las thujas vislumbramos una capilla con el primer San Nepomuceno del día...data del siglo XIX/XX.
Dalej murale Cichego Memoriału ...Myczkowce i agroturystyka Sadyba...ładna. zadbana i na stodole malowidło przedstawiąjace Janinę i Zdzislawa Radwańskich otoczonych rodziną, Radwańscy już nie żyją, byli poprzednimi właścicielami posiadłości.
Seguimos para encontrarnos con los protagonistas del Memorial Silencioso, en Myczkowce y en agroturística Sadyba...el mural presenta a los antiguos propietarios, a Janina y Zdzislaw Radwanski , con su familia...ellos ya no estan con vida pero los recuerda la pintura sobre la vieja casa, hace poco cuidadosamente restaurada.
Jedziemy... miejscowość Zwierzyń, bardzo spodobał mi sie ten domek, opuszczony ale trochę remontu i byłby całkiem miłym miejscem na życie.
Prosigue el viaje...el pueblo Zwierzyn, esta casita llamó mucho mi atención, abandonada...pero bastaría un poco de ganas para restaurarla y sería una bellisima vivienda.
Zaraz obok na ścianie drewnianej stodoły następny mural, przedstawia matkę i córkę z Myczkowców odświętnie ubranych w dzień zakończenia roku szkolnego , namalowany na podstawie fotografii z lat 70 ubiegłego stulecia.
Al lado, el granero, en la pared de madera un mural representando a una madre e hija vestidas elegantemente para el día del fin de curso en la escuela de la pequeña. El artista lo realizó en base de una foto de los años 70 del siglo pasado.
Jankowce i następny mural, miał być ale gdzież on? musiałyśmy pytać, nawigacja okazała się bezsilna, zapytałyśmy mieszkankę wsi i wiedziała! Doszłyśmy do torów i stąd stał się widoczny.
Jankowce y el siguiente mural..pero donde? ufff!!!! nos costó encontrarlo...terminamos preguntando por el a una habitante y sus indicaciones nos ayudaron finalmente...montandonos en el riel de ferrocarril lo divisamos....
Jest!
Większość entuzjastów murali fotografuje się na ich tle...ja też, tym bardziej, że te tory dodają smaczku fotografii.
La mayoria de los seguidores de las pinturas hace sus fotos al lado de ellas...asi que yo también, con mas razón, la presencia de los rieles le da un adicional encanto.
Ale nie całkiem usatysfacjonowane, trochę bezczelne - Arte była prowodyrem - weszłyśmy na cudze podwórko by zrobić zdjęcie z bliska. Szybciutko pstryknęłyśmy i szybciutko wycofałyśmy się, nikt nas nie zauważył. albo zauważył i uznał nas za niegrożne wariatki.
Oprócz murala zachwyciły nas te dziwne kaczki.
Pero quedamos insatisfechas, y con descaro nos metimos al patio ajeno, rápidamente y de cerca tomamos las fotos . Nadie apareció, será que no se dieron cuenta o nos tomaron por unas locas poco peligrosas...y estos patos de rara apariencia no completan dignamente el cuadro?
Początki warowni sięgają XIII wieku, przez dwa stulecia należal do potężnego rodu Kmitów, potem władali tutaj Stadniccy, Ossolińscy, Mniszchowie, Krasiccy. Dwa razy był niszczony przez Węgrów.
Malownicza ruina i wzgórze od 1970 roku stanowią rezerwat "Góra Sobień"
Regresamos a la via, en poco tiempo apareció en las alturas de una cumbre ruina de un castillo..castillo medieval de Sobien...nada... hubo que pararnos y subimos--
Zdjęcie Artenki
Foto de Artenka
Jaki widok!
Que vista!
Zdjęcia Artenki
Las fotos de Artenka.
El siguiente etapa, pueblo de Zaluz y tres pinturas inspiradas en las fotografias viejas de los habitanets del pueblo.
I jeszcze jeden mural na samotnej szopce w polu, nikt nie wie kto jest na starej fotografii. mural ich uhonorował.
Y un mural mas en este pueblo, una pareja tomada de vieja fotografía, nadie recuerda quienes son.
Tyrawa Wołoska. następny mural, przedstawia babcię i dziadka obecnej właścicielki domu, dziadkowie tutaj mieszkali, babcia wcześnie umarła, a teraz rodzina cieszy się patrząc na jej wizerunek na ścianie.
Tyrawa Woloska, y el siguiente cuadro... reprersenta a los abuelos de la propietaria , su abuela murió cuando ella tuvo pocos años, asi que su deseo fue tenerla en la pintura para recordarla.
i taki obrazeczek skansenowski w Tyrawie.
En el pueblo quedé encantada con una imagen que parece sacada de un museo etnográfico.
Do Tyrawy zagnał nas także Nepomucen, a nawet dwa...jeden w kościele pw. św Mikołaja.
Fuimos a Tyrawa para conseguir a San Nepomuceno...mejor dicho a dos Nepomucenos..uno en la iglesia de San Nicolás...
Na jego frontonie , we wnękach znajdują sie święci...ten po lewej to właśnie Jan Nepomucen. Ten po prawej jest identyczny, w odbiciu lustrzanym, spierałyśmy się, Arte twierdziła, że to nie może być ten sam święty, a ja widząc, że są identyczni, uważalam że jest...jedyna różnica, to ten biedak , który klęczy u stóp tego po prawej. Arte sie uparla, i po długich szperaniach w internecie znalazła informację, że to polski święty Jan Kanty.
En la pared frontal de la iglesia se encuentran unos nichos con santos, el de lado izquierdo es San Nepomuceno, del derecho uno idéntico pero después de larga busca en el internet supimos que es el santo polaco, Juan Kanty.
Jest jeszczę jeden nepomuk w Tyrawie, i trudny do zlokalizowania, też trzeba było zasięgnąć języka, ale mimo to błądziłyśmy trochę, po prostu tuja, posadzona obok, dość skutecznie ukryła kapliczkę. Ładną kapliczkę.
Tuvimos la información que en Tyrawa se encuentra otra imagen del santo, no fue facil dar con ella, solo después de preguntar a una habitante la encontramos, cubierta por un frondoso arbusto de thuja . Bonita capilla...
Pero detrás de una ventana de vidrio, fue casi imposible de apreciarla y tomarle foto.
Rozpucie y el mural! presenta al señor Stanislaw Nitka, un habil carpintero del pueblo.
Jeszcze inny w tej wiosce, wnuczek tych dwóch dziadków zaprosil artyste by ich uwiecznił, dziadkowie pracowali przy ociosywaniu drewnianych bali.
Y otro mural en el mismo pueblo...presenta a dos abuelos, su nieto quiso tenerlos en la pared de su granero.
En la vecina Kuzmina, el señor Filika de Rozpucie con su famila en los trabajos usuales del campo.
Odwracam się i moim oczom pojawił się ten pastelowy, piękny widok.
Volteo y veo tan colorido, pintado de pasteles, panorama.
W Kużminie jest też kapliczka św. Jana Nepomucena.
Y un Nepomuceno mas.
Jeszcze pozostala Bircza, z kapliczką nepomukową,
y otro, en Bircza.
i obrazem chronionym oszklonymi drzwiami .
detrás de una puerta cerrada y de vidrio poco amigable.
Caía la noche y faltaba visitar un pueblo mas...Lodzinka Gorna y en el el último San Nepomuceno, de una gran belleza parado al lado del arbol de tilo...permanece en el sitio desde el año 1904.
Dzień dobiegł końca...wróciłyśmy do naszej chatki i zapaliłysmy w kominku...
El día llegó a su fin..regresamos a nuestra casita para descansar al lado de la chimena prendida.
Opisy Aretnki znajduja sie w blogach...https://gratelier.blogspot.com/ i http://cudartenka.blogspot.com/
Cdn..continuará..
Pozdrawiam...saludos
Te murale Andrejkowa sa rzeczywiscie wyjatkowe! I nie wydaja sie wcale takie wielkie, dopiero porownanie z czlowiekiem pokazuje ich gigantyzm. Mam nadzieje, ze sa odpowiednio zabezpieczone, zeby przetrwac i oprzec sie wplywom atmosferycznym. Ten w Tyrawie Woloskiej mogli namalowac nieco mniejszy, wystep niestety zaburza ogladanie, babcia ma znieksztalcona glowe. :)
OdpowiedzUsuńWidok z ruin zamku w Sobieniu powalajacy! Nie mialabym nic przeciwko temu, zeby miec taki z wlasnego okna. ;)
Pod poprzednim Twoim wpisem uskarzalam sie na brak Nepomucenow, a tu prosze, sa i to w sporych ilosciach.
tak..babcia ma przesunieta glowe , bo jest tam wystep a ja ustawilam sie z boku, nie zauwazylam tego, dopiero przy ogladaniu zdjecia w domu. NAjstarsze murale, ktore widzialysmy byly z roku 2017. Licza okolo 3 lat i wygladaja calkiem dobrze. Nie wiem, czy Andrejkow je jakos utrwala, szkoda by bylo, gdyby niszczaly. Sa rzeczywiscie piekne i wzruszaja tematem.
UsuńJest nepomukow duzo w Bieszczadach, Arte racowicie je wyszukuje bo to jej ostatnia fascynacja. Zarazila i mnie.
Widok z zamku w Sobieniu! a wyobraz sobie, jak on sie prredstawia w piekna sloneczna pogode!
Mialysmy ten dzien pochmurny i bylo malo swiatla.
Właściwie to można ten odcinek wyprawy nazwać poszukiwawczą:-)
OdpowiedzUsuńMam takie zdjęcie mojej mamy, jak była małą dziewczynką z warkoczykami, są moi dziadkowie, wujkowie ciocie, malownicza grupa w płóciennych ubraniach, ależ pasowałoby by mi do malunku na deskach; bardzo wymowne te deskale, przenoszą w czasie; podziwiam, podziwiam, znalazłyście nepomuka w Łodzince, i to już prawie wieczorem:-) często przejeżdżamy tamtą drogą; czekam na opis kolejnych dni wyprawy, gdzie też Was zaniosło i zaciekawiło; pozdrawiam serdecznie.
Oj, ja tez mam takie zdjecia i mojej mamy z dziadkami i nawet mego pradziadka, z prababcia z moim, najwyzej 10 letnim dziadkiem, tez bylyby swietne na deskale.
UsuńWidze, ze krecilysmy sie po Twoich drozkach...
Pozdrawiam serdecznie
Świetne są te murale i pomysł przedni:)
OdpowiedzUsuńZwykła, stara stodoła nabiera zupełnie innego wymiaru.
Chętnie wybrałabym się Twoimi śladami:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Zakochalysmy sie w tych muralach i szukanie ich jest fajnym zajeciemm a juz znalezienie wywolywały okrzyki radosci. Stare stodoly, szopki nagle staja sie dzielem sztuki i nabieraja wielkiej wartosci.
UsuńJak Cie znam czytajac Twoj blog to sie wybierzesz kiedys sladem murali...
pozdrawiam serdecznie tez!
Czytasz w moich myślach:):):)
UsuńCzytam Twoj blog i wiem, ze taka wedrowka bylaby dla Ciebie bardzo interesujaca, wzielabys meza i syna i szczescia pelnia. A zdjecia bylyby swietne...czy jeszcze pisujesz do tego czasopisma amerykanskiego, tez bylby fajny temat...
UsuńPatrzę, patrzę na te deskale i coraz bardziej zachwyca mnie ta ich ulotność, gdyby ta sama tematyka została namalowana na tych samych obiektach inną techniką bez tego rozmycia, nie robiłaby takiego dużego wrażenia. A tak autor rewelacyjnie przedstawia ulotność wspomnień, to że czas je rozmywa.
OdpowiedzUsuńPrzyjrzałam się jeszcze raz i zauważyłam, że część z tych obrazów jest bardziej ostra i tak mi przyszło do głowy, że artysta wziął pod uwagę jak silnie tkwią w pamięci swoich bliskich namalowane postacie.
Jeśli chodzi o Jana Kantego to w tamtym roku we Wrocławiu na placu Nankiera znalazłyśmy go z Arteńką także obok Jana Nepomucena. Obaj święci przedstawiani są bardzo podobnie.
Wiesz Grażyna, wyglądasz super, jak dziewczynka :)
Tak... wyraznie niektore murale sa bardziej rozmyte innne bardziej ostre. Przyczyna moze byc taka jaka Ty podejrzewasz.
UsuńWidocznie Arte zapomniala o Janie Kantym, bo szukala w internecie ktoz to dosc dlugo, szczegolnie sie uparla bo ja uparcie twierdzilam, ze to jest drugi Nepomucen tylko w jakiejs sytuacji z widocznym we wnece biedakiem. Dwie figury sa prawie identyczne.
Jezeli chodzi o tę dziewczynke, to zdjecia zamiescilam, bo jakims cudem na nich na taka
wygladam...a kto nie lubi takich sytuacji...
dziekuje, sprawilas mi przyjemnosc. Pozdrawiam
Muralami/deskalami zachwycam się bez zmian. Są naprawdę chwytające za serce.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobał ten opuszczony domek, zwłaszcza ganek, szkoda by było gdyby go czas zniszczył.
Bardzo "pracowity" miałyście dzień, a na zdjęciach wyszłaś nadzwyczajnie.
Tych deskali murali jest naprawde duzo, wiec mozna sobie jezdzic i szukac i jest to swietny pretekt by jechac kawal regionu. Prawda, ze domek jest fajny? taki gdzie moznaby zaplatac jakies rosliny, np glicynie, jest teren na ogrodek...dach trzeba koniecznie podreperowac albo zmienic...chociaz moze wystarczyloby pomalawac jakas specjalna farba...ojej! rozmarzylam sie.
UsuńDni mialysmy pracowite, kiedy ja spalam to Arte sobie zeglowala po internecie i wyszukiwala ciekawostki...
Zdjecia? widac swiatlo bylo pieknie rozproszone i troche go bylo malo! o to jest to!
Pozdrawiam
Zakwasów nie miałam, Bieszczady to góry, Polańczyk to nie Bieszczady:) Proszę nie zwalać winy na mnie:) Zdjęcia tej ładnej dziewczyny robił dobry fotograf:)
OdpowiedzUsuńRzeźba świętego Jana Nepomucena z malutkiej kapliczki w Myczkowie jest z 1937 r.
A poza tym wszystko się zgadza.
Zaraz zaraz...zakwasy? a kto narzekal, ze wzszystko ja boli? ja nie...napisalam,że udawalam, ze nie wiem ze Bieszczady to gory ..skoro udawalam ze to nie gory to znaczy ,ze wiem ze to gory, czyli Bieszczady to gory...kapliczke umiejscowilam na przelomie wiekow XIX/XX...gdzies to przeczytalam, ewentualnie 1937 rok sie miesci w na poczatku XX? aaaa! znalazlam, to bylo w Polsce Niezwyklej "Na skraju małej obwodnicy bieszczadzkiej, w pobliżu stacji benzynowej usytuowana jest kapliczka skrzynkowa. Kapliczka wieńczy drewniany, obłożony gontem słup. Mała drewniana kapliczka nakryta jest dwuspadowym gontowym daszkiem. Wewnątrz za oszklonymi drzwiczkami umieszczona jest figurka św. Jana Nepomucena przyciskającego do piersi krucyfiks. Kapliczka przypuszczalnie została wykonana pod koniec XIX lub na początku XX wieku", widzialam mape Bieszczadów z wlączonym Polanczykiem...
UsuńWszystko sie zgadza!
UsuńJN-ruskie-Ziemia Sanocka-Myczków: Jan N. w kapliczce (fot: Bajarka, 2007-05-02)
W pobliżu hotelu, na skrzyżowaniu drogi do Polańczyka, figurka Jana N. w drewnianej kapliczce słupkowej, XIX/XX wiek..to w nepomuki.pl
To ja tylko o kaczkach napiszę, że to kaczki piżmowe, pochodzące od piżmówki amerykańskiej. Sąsiadka rodziców kiedyś takie miała, tylko czarne, więc sporo ładniejsze.
OdpowiedzUsuńTez widzialam te czarne a jak widac sa i biale...ladniejsze sa czarne? czy ja wiem...
UsuńNa czarnych tak brudu nie widać :D
UsuńJezeli chodzi o brud to masz racje...ale biale kaczuszki pizmowe wyprane bylyby sliczne!
Usuńi jeszcze sa czarno-biale, cos mi zaswitalo w glowie i przypomnialam sobie, ze w Caracas takowe kaczki widzialam...i rzeczywiscie znalazlam, sa w latki czarno-biale, jezeli wykazesz sie cierpliwoscią to wsrod wielu zdjec bedzie kaczka pizmowa. I tak zglebiliemy temat kaczek...
Usuńhttps://i-tu-i-tam.blogspot.com/2011/12/caracaskie-klimatylos-ambientes.html
Czy te fantastyczne m urale sa w jakis sposob zabezpieczane? Bo przeciez to unikaty sa. i do tego informacje o bohaterach tych murali. Calosc jest wzruszajaca.
OdpowiedzUsuńI pastelowy pejzaz... ach!
I oby ktos uratowal ten pusty domek z gankiem. Przeciez nie moze zniszczec do konca.
No i nigdy bym sie nie spodziewala, ze dziecku do kolan nie dosiegasz!!! A wygladasz swietnie. Do kolan czy nie!
P.S. Ruina z takim widokiem jestem ZACHWYCONA. chce ruine zamku z widokiem, wlasna.
UsuńWiec tak..
Usuńzachwycilas sie pastelowym pejzazem...ja tez, ciagle te kolorki wydaja mi sie niezwykle i sliczne.
Domek z gankiem! no szkoda go! mnie bardzo sie spodobal, miejmy nadzieje, ze ktos sie nim zajmie
No ...siegnelam tylko do kolan dziecku, bo to jakies olbrzymki sa, ale skoro to nie wplyneko na moja urode ten ich ogrom i moja liliputowatosc to sie ciesze.
Nie wiem czy Andrejkow jakos swoje dziela zabezpiecza, szkoda by bylo, by sie z czasem rozmyly. Sa rzeczywiscie piekne i wzruszajace..
Ja tez!!! ja tez chce taka ruine z TAKIM widokiem!
Super są te murale ! Słyszałem o nich w TV :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRobi sie glosno o muralach...ciesze sie i pewnie cieszy sie Arkadiusz Andrejkow. Jego pasja i talent zaczynaja byc zauwazane i podziwiane, Pozdrawiam serdecznie
UsuńPodziwiam nieustannie Wasze wyprawy:)))murale są cudne:))a kapliczki kocham wszystkie:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńA nas ciągle gdzieś gna...kapliczki tez kocham! pozdrawiam Reniu!
UsuńTuviste mucha suerte encontraste muchos San Nepomuceno ( el de la catedral de Oporto no lo vi ) Los murales, me parecen preciosos. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńEstos Nepomucenos donde ando busco!!! es una mania! jajaja...murales son increibles, porque ademas de bonitos, representan habitantes de los sitios donde los han pintado, muchos ya han muertos.
UsuńBeso Teresa.