Park warszawski, ten z Chopinem oczywiście, czyli Łazienki Królewskie. Na wiosnę jest piękny ale jesienny? czy nie piękniejszy?
El parque de Varsovia, Parque Real de Lazienki, (Parque de los Banos Reales), donde se encuentra el mas famoso monumento de Frédéric Chopin . En la primavera es bello pero en el otoño? es mas bello todavía!
Ktoś pozostawił Fryderykowi czerwoną rózę.
Una rosa roja para el genio del piano.
Schodzimy w dolne części parku tak troche na przełaj,
Vamos a las partes bajas del parque por un atajo, fue una aventura.
Stara Oranżeria o każdej porze roku zachwyca zadbanym ogrodem.
El Antiguo Invernadero llama la atención por sus extraordinarios jardines, siempre roban las miradas aún cuando imperan las épocas climáticas menos favorables..
Siwa wrona ładnie wpasowuje się w żołć liści
La corneja gris y el amarillo de las hojas crean un cuadro grato a la vista.
Takie obrazeczki lubię, sesje par młodych w ładnych miejscach.
Nunca quedo indiferente a las escenas de este género.
La primera - este día - pareja de recien casados.
Nowy Ogród Chiński, otwarty w 2014, w miejscu gdzie taki ogród kiedyś się znajdował, w XVIII wieku panowała moda na chinoiserie, styl nawiązujący do kultury chińskiej. Wprowadzil go do Łazienek król Stanisław August Poniatowski.
El Nuevo Jardin Chino reabierto en el año 2014, en el lugar donde en el siglo XVIII un jardin parecido ordenó el rey Estanislao Augusto Poniatowski. En aquella época se puso de moda la chinoiserie, un estilo influenciado por la cultura china
Jeszcze jedna para młodych.
Y otra pareja de felices novios.
Jeszcze kwitną geoginie przed Pałacem Myślewickim.
Al frente del Palacio Myslewicki...las dalias en flor, a destiempo,
Una clásica vista del parque, con la imagen del Palacio Sobre El Agua.
Staw przed Pałacem na Wodzie. Po drugiej stronie biel sukni panny młodej.
Del otro lado del lago alguien vestido de blanco.
i tutaj para nowożeńców.
Son novios!.
Ptaki są wielką atrakcją tego parku
En este lugar son las aves que llaman mucha atención, y a los niños y a los adultos también.
Los patos mandarines encontraron un lugar ideal, se mimetizan a prefección con el ambiente.
Wiewiórka tak się zajadała owocami cisu, że nie zwracała na mnie najmniejszej uwagi.
La ardilla estuvo tan entretenida comiendo las fruticas del tejo que me ignoró totalmente..
Jest jeszcze kwitnąca łączka.
Las flores silvestres forman una linda mancha llena de color añorando el verano...
ale jesień zdecydowanie zawładnęła parkiem...
sin embargo el otoño se adueño del parque...
pozdrawiam...saludos
Łazienki Królewskie zawsze są przepiękne.
OdpowiedzUsuńDla mnie nawet w ulewnym listopadowym deszczu mają urok..... Ale o tym to przecież wiesz...
:-)
Wiem, wiem a do Lazienek polecialam po Twoim o nich poście!!!wydawalo mi sie, ze nie zdążę zobaczyć ten czas najbardziej kolorowy. Zdażylam!
UsuńTak. Najpiękniejszy.
OdpowiedzUsuńDla mnie tez najpiekniejszy!
UsuńAle śliczne kaczuchy, a jak ładnie Ci pozowała ta jedna na kołku:) Łazienki sa faktycznie urokliwe jesienią.
OdpowiedzUsuńWiesz, jak sie ucieszylam, ze zauwazylas ten kolek, ona sobie na tym kolku przycupnela, a mnie sie to bardzo spodobalo. Wiec zauwazylas!
UsuńLazienki górą! szkoda ,ze te kolory raczej krotko trwaja, ale ta zlota jesien tak ma, tak jak w Bieszczadach, trzeba trafic na moment!
Zauważyła, zauważyłam:) I dziwne "kieszenie" na jednej z sukni panny młodej też:)
UsuńTe z tylu? ciekawe byly, a tkanina byla bardzo pieknie opadajaca, ciezka, wiec wrazenie bylo wrecz rzezbiarskie. Ta sukienka jeszcze miala kieszenie z bokow sukni, gdzie panna mloda mogla sobie raczki chowac. Bardzo mi sie to spodobalo.
UsuńNie da się ukryć, najpiękniejszy. To morze marcinków, wrona, wiewiórka i mandarynki jak namalowane.
OdpowiedzUsuńWiec nie bedziemy ukrywac, jest najpieknieszy! Potem polecialam do Wilanowa, tam juz ze wszystkich rabatek wyrwano kwiatuszki, skopano, nawet wsadzano cebulki tulipanow w ziemie. Juz przygotowywano sie na wiosne. W Lazienkach bylo jeszcze mnostwo kwiatow!
UsuńMam nadzieje, ze kiedy na wiosne zawitam do Warszawy, znajdziesz i Ty chwilke, zeby sie ze mna spotkac. Chcialabym odwiedzic Lazienki, bo wieki cale tam nie bylam, a Ogrodu Chinskiego nie znam w ogole.
OdpowiedzUsuńU nas tyle jest ptakow wodnych, nawet gesi nilowe dobrze sie u nas zadomowily, na tyle, ze nie odlatuja na zime, ale mandarynek nie mamy. Szkoda, bo to takie wdzieczne ptaszki. Wiewiorek tez nie za wiele, troche ich na cmentarzu, ale na pewno nie tak duzo jak w polskich parkach.
Aniu!!!! z wielka przyjemnoscia bede z Toba sie szlajala. Chyba nie masz zadnych ku temu watpliwosci! A Lazienki na wiosne tez sa przepiekne!
UsuńTo juz jest nas trzy, z Ela Jankowska, moze jeszcze zdolamy skrzyknac wiecej Warszawianek, bo chcialabym Was wszystkie wycalowac, skoro juz bede. :)
UsuńMozna bedzie sie skrzyknac...juz sie ciesze.
Usuńzalezy kiedy, ale jakby co, to tez sie skrzykne :)
UsuńCzesto bywasz tutaj wiec jest prawdopododobienstwo duze, ze zostaniesz skrzknieta!
UsuńMandarynki mnie zachwycają! Chyba dobrze, że nie ma ich we Wrocławiu, bo bym nie potrafiła od nich odejść ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że wiewiórki jedzą owocniki cisów, nigdy żadnej przy takiej konsumpcji nie widziałam. A jest taka cisowa aleja w parku Szczytnickim, gdzie jest ich zawsze bardzo dużo, teraz będę już wiedziała dlaczego właśnie tam się szwendają :)
Jak dla mnie jesień i wiosna równie piękne, a chyba jednak najbardziej lubię wiosenną seledynową nadrzewną mgiełkę, bo taka wyczekiwana po upierdliwości zimy...
Te mandarynki sa tak perfekcynie upierzone, tak doskonale ubarwienie wyrysowane, ze az wygladaja na sztuczne.
UsuńWiosna tez piekna, na wiosne wiosna najpiekniejsza, na jesieni jesien! taka juz jestem elastyczna w gustach.
Ja tez po raz pierwszy widzialam wiewiorke wcinajaca te czerwone owocki, byla tak tym zafascynowana, ze w ogole na mnie nie zwracala uwagi, moze sie upoila ich smakiem i ich zawartoscia?
Miejskie wiewiórki , nie zwracają uwagi na ludzi robią swoje , żyją , a jak ktoś jest cierpliwy usiądzie na ławeczce ze smakołykami chętnie jedzą z rąk. Zawitaj kiedy do Żelazowej Woli tu gdzie Chopin mieszkał, co prawda nie ma teraz po nim pamiątek, jest więcej zdjęć , a pamiątki są w muzeum, co prawda nie ma już takiego koncertowania na żywo jak przed laty, jego muzyka skondensowana we współczesnych zdobyczach techniki płynie w tle okalającego dworek parku . Tu jesienią też jest cudnie , inaczej jak w mieście .
OdpowiedzUsuńZelazowa Wole odwiedzam, bardzo lubie tam jezdzic. Ale w tym roku nie bylam, a tam park tez jest piekny. I bylam kiedys wlasnie w jesieni i na moim blogu sa zdjecia z tej wizyty. Mialam taki zamiar, by odwiedzic wszystkie parki , ktore lubie, w jesiennej odslonie, ale nie starczylo mi czasu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńI tak podziwiam Twoje podróże :)
UsuńTo sie ciesze. ALe nigdy nie udaje mi sie pokazac wszystkich moich eskapad. pozdrawiam
Usuń¡ Que fotos tan maravillosas, me encantan ! Feliz tarde de sábado.
OdpowiedzUsuńGracias Teresa! me quede tan encantada con los colores de otoño, que tuve que enseguida publicar las fotos. besitos
UsuńBo ladnie jesienne...
OdpowiedzUsuńJest wspaniały!!!!!!!!!!!!Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńJest!!!!! a ja tez pozdrawiam!!!
UsuńByłam tam w czerwcu - było pięknie! Ale teraz masz rację - jest cudnie! Niesamowite kolory, a w tle te oryginalne budowle parku:) No i zaprzyjaźnione z ludźmi zwierzęta:) To przepiękny obrazek:)))
OdpowiedzUsuńWitaj Urszulo! ciesze sie ze do mnie zagladnelas. zajrzalam do Twego bloga i widze, ze masz podobny sposob na spedzenie czasu wolnego, emerytalnego juz. Pozdrawiam Cie serdecznie
UsuńPieknie i te kolory, ale dla mnie odrobine zbyt melancholijnie... wiewiorka mi to wynagradza. I Twoj portet!
OdpowiedzUsuńGdzie tam melancholia, zobacz jakie mocne kolory! chodzilam po parku cala w euforii. Wiewirka, kaczki i moj portret! co do mego portertu mam pewne watpliwosci...hrehrere
Usuńale te liscie i zapach... kolorki filutowe sa cudne, ale ja zycze sobie slodkiej zielonosci!!
UsuńJestes uparta ...zielonosc bedziesz miala za jakies 5 miesiecy...niedlugo , mam nadzieje bedziemy mieli bialosc, ja chce jeszcze przed zieloniscia nacieszyc sie bialoscia.
UsuńŁazienki zawsze piękne, ale trochę mam daleko a i u nas coś się znajdzie np. park w Pszczynie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZawsze, u Ciebie na pewno cos sie znajdzie, pokazujesz takie miejsca przecie bardzo czesto! pozdrawiam
UsuńJak nie kochać jesieni, jej babiego lata,
OdpowiedzUsuńLiści niesionych wiatrem, w rytm deszczu tańczących.
Ptaków, co przed podróżą na drzewach usiadły,
Czekając na swych braci, za morze lecących.
/fragment wiersza Tadeusza Wywrockiego/
Piękna Polska Jesień i Pani w Jesieni - przede wszystkim ...
Uściski :)
Piekny wiersz, jesien taka ladna nastaja poetow ale nie tylko poetow! dzieki za te Pania Jesieni i to przede wszystkim. Sciskam Cie Ewuniu!
UsuńNiby jesiennie, a koloru dodają róże, prawie letnie, i barwne plamy marcinków, wszystko przetykane pierzastymi wiechami traw; bardzo ogrodowo, cudnie, niczym u "Mai w ogrodzie", która oglądam dla spokojności ducha:-) wiewiórka zajada owoce cisu? one ponoć trujące:-) mandarynki przecudne w tym barwnym upierzeniu; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJa tez ogladam Maje dla spokojnsci ducha, patrze i napawam sie tudziez relaksuje.
UsuńWiewiorka ten cis zajadala i nic nie bylo jej w stanie przeszkodzic, Jako dzieci tez zajadalismy sie owocami cisu, tylko jedlismy te slodka czerwona otoczke, a pestki wypluwalismy, wtedy nikt nie przestrzegal,ze to trujacy owoc. Trujaca jest ta pesteczka, A wiewiorka jadla caly owoc.
Pozdrawiam serdecznie też!
Łazienki zawsze tak samo zachwycają. Owoce jałowca są trujące i to bardzo, że też wiewiórce nie szkodzą, ale zwierzaki maja swoje kulinarne tajemnic, no i te mandarynki, w życiu na żywo nie widziałam. Uroczy reportaż jak zwykle. Pozdrawiam i ściskam:)
OdpowiedzUsuńLazienki sa naprawde fajnym miejscem w Warszawie, zawsze, lubie sobie tam pojsc i pochodzic po alejkach. A mam autobus spod domu prosto pod bramy parku wiec bez problemu tam sobie podjezdzam. Tym razem widzialam stadko mandarynek duzo bardziej liczne, widac im w LAzienkach dobrze. Pozdrawiam i sciskam serdecznie.
UsuńUwielbiam Łazienki, a jesienią jeszcze nie byłam :((( Może zdążę się jeszcze wybrać, bo ostatnio coś często goniłam za latem :D Cuuudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńJuz Lazienki na pewno nie sa takie jak na zdjeciach, szybko liscie spadaja z drzew, niemniej na pewno sa piekne...warto sie tam wybrac, tym bardziej, ze przeciez mieszkasz w warszawie.. Pozdrawiam serdecznie
Usuń