Wśród tylu zajęć, związanych ze zdrowiem, ręką, rehabilitacją, mam wrażenie , że nie dedykuję wystarczajaco dużo czasu budzącej się przyrodzie, a ona przecież przestanie sie budzić i przestanie być wiosną, mam wrażenie jak nigdy, że czas ucieka w zastraszającym tempie...i by zatrzymac te chwile pokazuję nikłe wizerunki tego co udało mi się utrwalić.
Bociany juz są!!!
Ocupada de tantas cosas relacionadas con mi salud, con los problemas de rotura de mi mano, con la rehabilitacion, me invade la sensacion de no dedicar suficiente tiempo al despertar primaveral de la naturaleza . Y ella , la primavera, terminara de resurgir dejando en mi la sensacion que no llegare memorizar todo lo que me gustaria en las fotos.
Las cigueñas ya llegaron!
Fijołecki przedarły się przez jesienne liście i kwitną!
Las violetas silvestres atravesaron las hojas secas del otoño pasado y que lindo florecen!
Bazie juz pylą pyłkiem!!
Las flores de sauce riegan el polen amarillo.
Jeszcze gałązki w pąkach ale za chwilę oblepią je białe kwiatuszki!
Las ramitas llenas de botones que pronto se transformaran en flores blanquitas.
Zawilce nad strumyczkiem dywanią!
La tierra se cubre de alfombras de blancas anemonas.
Trzmiele zabrały się do roboty!
Los abejones ya aparecieron recorriendo las primeras flores .
pszczółki też!
Las abejas tambien.
Nieśmiale ale już kwitną...kaczeńce!
Mam do nich wielki sentyment.
Ya comenzaron florecer las calendulas...tienen en mi memoria un lugar muy especial.
Podbiały jeszcze też można spotkać!
Los tusilagos siguen floreciendo en el campo.
Mimo, że ptaki śpiewaja że aż miło, udało mi się tylko obfocić wróbelka!
Por todos lados suenan los cantos de los pajaros, solo el gorrion me permitio tomarle unas fotos.
A to chyba szpak..ale z daleka y w konturach.
El estornino lo vi de lejos
Prace polne w toku,
Los trabajos de campo ya se iniciaron.
Huele a estiercol.
Jakaś minimalna kaszka przy drodze.
Unas florecitas minimas al lado del camino,
La gagea es mi flor favorita de la niñez..de ella hacia los primeros ramitos primaverales .
pozdrawiam y saludos
Tak chciałoby się dużo czasu, ba cały czas poświecić wiośnie, a tu rzeczywistość skrzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPięknie prezentujesz swoją wiosnę Grażyno :)
Stałam w niedzielę w parku pod kwitnącą mirabelką, a ona buczała, pszczołami buczała, dawno nie słyszałam już takiego dźwięku :)
Tym razem miałam większe szczęście niż Ty do ptaków, nawet dzięcioła udało mi się uchwycić w kadrze i to nie żerującego, ale chyba w zalotach.
Też bardzo lubię kaczeńce, ale ostatnio rzadko widuję.
Ręka robi postępy?
Reka jakby sprawniejsza...doszlam do wniosku, ze jezeli bede ja uzywala w codziennych, zwyklych czynnosciach to ona sie usprawni...bo cwiczenia rehabilitacyjne przepisane prze specjaliste, nudza mnie niezmierne. wiec zamiatam, grabie, prasuje, kroje warzywa, obieram owoce, mieszam , ubieram sie etc...jest lepiej... nie mniej pewne kierunki w ruchu reki sa bardzo trudne do wykonania...ale mam nadzieje!
UsuńPozdrawiam Cie serdecznie
Czas spędzony w przychodni rehabilitacyjnej jak dla mnie jest czasem straconym, niedawno chodziłam z kolanem, niezwykle upierdliwe to jest;) Na pewno bardzo dobra jest codzienna aktywność ruchowa, ale jednak fachowa rehabilitacja mimo wszystko jest wskazana, piszesz o tych różnych ruchach nie do wykonania... Czas tez jest ważny taki powrót do pełnej sprawności musi trochę potrwać. Cierpliwości życzę :)
UsuńI u mnie czas leci jak szalony, ale wiosna nie bardzo, zawilce dopiero zaczynają, podbiału mało i złoci mało, kaczeńców wcale tylko trzmiele dopisały. Miło wiec zobaczyć to wszystko u Ciebie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTen czas jakis taki dziwny, myslalam, ze jak bede na emeryturze to bedzie go wiecej a to okazalo sie wierutnym klamstwem..leci on jak zwariowany! Jeszcze wiosna przed Toba...tez milo, masz czas by sie do niej przygotoawac.Sciskam!
UsuńJa tez szlajam sie z aparatem i wyszukuje slady wiosny. Jest jej coraz wiecej, bardziej kolorowo, cieplej. Chce sie zyc. :)
OdpowiedzUsuńchce sie, chce sie, trudno mi w to wierzyc, po 40latach w Wenezueli, gdzie zawsze wiosna a moze i lato, wydawalo mi sie, ze to lekka przesada to czekanie na zielen i slonce....ale szaroburosc rzeczywiscie robi niesympatyczna...
Usuńrobi sie niesympatyczna...mialo byc
UsuńTu czlowiek wyczekuje wiosny jak kania dzdzu.
UsuńWiosna pięknie się prezentuje na Twoich zdjęciach. Jak się już zupełnie obudzi, też będzie miło:)
OdpowiedzUsuńJak sie juz zupelnie obudzi to juz bedzie lato...a ja chce wiosnę!bede musiala jej szukac gdzie indziej!
UsuńW Powsinie już byłaś? Tam znajdziesz wiosny najwięcej :)
UsuńJa kocham właśnie taką budzącą się do życia wiosnę. Na tą porę czekam co roku. Bociana jeszcze nie widziałam, ale mam nadzieję zobaczyć go wkrótce. Uwielbiam fiołki, przylaszczki i kaczeńce. Kocham wiosnę !
OdpowiedzUsuńNo to obie ja kochamy...i pewne wiele innych tez takie uczucia do niej zywi....
Usuńzawilce, fiołki, kaczeńce, pierwiosnki, przebiśniegi, krokusy - kocham tych ambasadorów wiosny :)
OdpowiedzUsuńJak ich nie kochac! pozdrawiam serdecznie
Usuń„Te fijołki, co mnie nęcą,
OdpowiedzUsuńTe nie siedzą skryte w trawie -
Lecz spod długiej, ciemnej rzęsy
Patrzą na mnie tak ciekawie.”
/Adam Asnyk, „Fijołki”/
Buziaki :)
Dziekuje,ze ten wiersz...tez sle buziaki!
UsuńMasz niesamowity dar fotografowania przyrody. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziekuje, czy ja wiem czy taki az bardzo ! ale na pewno bardzo lubie przyrode fotografowac...to juz jest prawdziwa mania! Sciskam serdecznie
UsuńPięknie! Teraz mam czas na spacery wiec doceniam!
OdpowiedzUsuńPrawda,ze to mile uczucie, kiedy ma sie czas na spacery...a w czasie spacerow na obserwowanie otoczenia. Baaaardzo to lubie.A Ty pewnie to robisz ze swoimi pociechami! sciskam
UsuńGrażynko, jakbym chodziła po mioch łąkach.... i u mnie sa juz bociany, kwitną fiołki, zawilce, tylko moje zdjęcia gorsze :(
OdpowiedzUsuńale najważniejsze że Pani Wiosna juz jest.... może powróci do mnie dobry humor ?
serdeczności :)
Twoje zdjecia przyrody bardzo mi sie podobaja, i na dodatek mieszkasz w tak pieknej okolicy, ze tylko fotografowac!
UsuńA co z tym humorem?! niech wraca ten dobry, no jak to tak! sciskam serdecznie i glowa do gory!
Ale gdzie tak pięknie, gdzie? No chyba nie w stolycy?
OdpowiedzUsuńTen czas wczesnej wiosny jest piękny, tylko nie mam czasu się nim zachwycać.
NA Mazowszu, na Mazowszu, nie tak daleko od Warszawy... no wlasnie, tez takie mam wrazenie, ze za malo czasu mam ,zeby sie zachwycac...
UsuńWitaj Grażynko, wiosna na Twoich zdjęciach ma się w najlepsze.Cudowny kobierzec z zawilca a zapach fiołków towarzyszył mi dzisiaj w pracy, uwierz na słowo był zniewalający. Pozdrawiam Cię Bardzo serdecznie,
OdpowiedzUsuńOj to sie ciesze, ze mialas tyle wrazen wiosennych i to w pracy. Dawno Cie nie bylo, wiec bardzo bardzo cieplo pozdrawiam!
UsuńPrawdziwie wiosenne zdjęcia :) Ja niestety w tym roku jeszcze nie miałam okazji spotkać boćka
OdpowiedzUsuńSpotkania z bocianami sa zawsze dla mnie emocjonujace, szczegolnie zaraz po przylocie, ciesze sie nimi jak dziecko...pozdrawiam
UsuńPiękne oznaki wiosny utrwalilaś boćki już chodzapo łąkach za zabami ale ja nie spotkałam żadnej pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńWiosna jest taka wlasnie, piekna!! a ja mam wrazenie,ze zaraz mi ucieknie! pozdrawiam serdecznie
UsuńTienes un trozo de primavera muy lindo. Besitos.
OdpowiedzUsuńAhora estoy en la montana persiguiendo los crocus...duran solo una semana...es la primavera en Tatra...besitos
UsuńGrazynko, bylam nie tak dawno na spacerze w Lesie Kabackim, bo wiesz, obiad jedlismy na Relaksowej:) I nieusyannie myslalam o Tobie:)
OdpowiedzUsuńMoze kiedys uda sie nam spotkac..
Piekna ta Twoja wiosna:)
To bylas w moim budynku, bo to musial byc La Lola Bistro...szkoda,ze nie dalas znac!
UsuńPierwsze kwiaty wiosenne... Takie delikatne:) Najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńTak najpiekniejsze, najdelikatniejsze i bardzo wyczekiwane...
UsuńA ja się własnie zastanawiałam, czy bociany już siedzą w gniazdach :) A tu proszę, już są! Wiosna to zdecydowanie moja ulubiona pora roku. Człowiek budzi się wraz z nią do życia. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJuz chyba bociany wszystkie zameldowaly sie w swoich gniazdach..tylko patrzec jak zaczna wysiadywac jajka. Pozdrawiam serdecznie
UsuńOj tak ,masz Grażynko absolutną rację.Zarówno co do tej wkraczającej na dobre wiosny jak i przemijającego czasu. To drugie bardzo mnie martwi.
OdpowiedzUsuńGdyż wiosna po roku powróci natomiast czas który nam umyka jest niestety bezpowrotny:)
Zostaje nam łapać te wszystkie piękne chwile i cieszyć się nimi.A TY to potrafisz świetnie. Dowodem na to ostatnia nasza rozmowa:)
Pięknie prezentuje się ta wiosna w TWOIM obiektywie.
Uścisków moc posyłam czekając na czwartek:))))
Bedziemy podziwiac wiosne w Grodzisku..juz w czwartek...poki jest, poki wzbudza w nas entuzjazm...
UsuńPrawdziwa wiosna u Ciebie. Z jednej strony romantyczna i delikatna, a z drugiej swojska i prawdziwie wiejska.
OdpowiedzUsuńObok mojego domu również wczoraj spotkałam bociana. Ależ to było sympatyczne spotkanie.
Pozdrawiam wiosennie:)
Pozdrawiam serdecznie
Usuń