Drugi dzień w Zakopanem wstał taki właśnie, mglisty, nawet bardzo mglisty, widoczność niewielka, Krupówki mało aktywne ale bańki mydlane już wznosiły się w powietrzu, lubię bańki, ulotne, delikatne, kolorowe.
El segundo dia de Zakopane amanecio neblinoso, muy neblinoso y de poca visibilidad. La calle principal presentaba no mucha actividad, pero ya volaban en el aire las burbujas de jabon los cuales me causan siempre un placer al mirar su efimeridad, fragilidad y sus delicados colores,
Wchodzimy na szlak, mgła otula wszystko.
Hemos hecho el plan del dia, pensamos ir a la meseta Kalatowki, recomendada por mi amiga Arte...insistio que no es un camino muy largo, que ya no tiene nieves, porque en el refugio uno puede tomar un cafe y la tarta de manzana y si lluve uno puede resguardarse sentado al lado del ventanal sin perder la vista de lo que esta afuera...me convencio facilmente, aun cuando yo tuve otro plan, el de la meseta de Rusinowa, pero en ella, no hay refugio para permanecer durante el cambio del clima.
Entramos al sendero...todo esta sumergido en una densa neblina.
Mgła ma wiele uroku, chociażby dlatego że skrapla się przecudnie na płatkach, łodyżkach i liściach...
Tylko sięgnę ręką i ten klejnocik będzie mój!
Puedo extender la mano y regalarme esta fina joya .
Schronisko na Kalatówkach...a nie mówiłam, że mgła ma swój nadzwyczajny urok..
El refugio de Kalatowki..no .dije que la neblina tiene el encanto extraordinario?!
Co prawda trochę wymęczyła krokusy.
Tengo que reconocer que un poco maltrato las flores de los crocus...
ale i tak napawam sie widokami
pero sigo encantandome con lo que veo alrededor.
Może jest inaczej niż poprzedniego dnia na Chocholowskiej, ale taki świat też jest całkiem uroczy
W ostatni, trzeci dzień, mieliśmy iść na Polanę Rusinową, ale nie tylko zalegała mgła także siąpilo caly dzień. Więc pozostało włóczyć się po mieście, i szukać schronienia kiedy moczyło za bardzo.
Ultimo... tercer dia... persisti en ir a la meseta de Rusinowa Polana, pero no solo hubo una neblina muy densa tambien llovia todo el dia. No quedo otra cosa que dar vueltas por la ciudad y de vez en cuanto resguardarnos en alguna agradable cafeteria.
Największym odkryciem było STRH...kawiarnia, galeria na ostatnim czwartym piętrze budynku na Dolnych Krupówkach, tutaj spędziliśmy wiele deszczowego czasu . Miła atmosfera, mnóstwo gazet i czasopism, wygodne fotele, szklane ściany i widok na spacerujacych po Krupówkach.
El mas grande descubrimiento de este dia fue la cafeteria- galeria llamada STRH, en el utimo piso de un edificio en la parte baja de la calle Krupowki, aqui pasamos la mayoria del tiempo lluvioso. Un clima unico, agradable, muchas revistas y periodicos para hojear, comodas butacas, las paredes del vidrio que permitian observar la calle.
Kończymy nasz krokusowy pobyt , jeszcze ostatnie spojrzenie na bańki i wcześnie rano następnego dnia w gęstej mgle opuściliśmy Zakopane ..
Terminamos la estadia en Zakopane....ultima mirada a las siempre presentes burbujas de jabon y el otro dia por la mañana, envueltos en una densa niebla, emprendimos el viaje de regreso.
i tylko krokusów żal :)
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia, diamentowe :)
Ale one sie wyprostuja, jak tylko sloneczko je osuszy...otworza swoje kielichy i beda wabic owady...tylko mnie juz na Kalatowkach wtedy nie bylo!
Usuńale za to diamentow bylo w brod!
sciskam !
Mgła piękna jest! A skroplona! Cudowna wprost.
OdpowiedzUsuńJa tez tak uwazam, mgla jest dla mnie przepieknym zjawiskiem, na swiecie robi sie zaraz bardziej intymnie...
UsuńJaka kolosalna roznica w stosunku do dnia poprzedniego! Gdyby nie te diamenciki na kwiatkach i galazkach, to nic, tylko sie powiesic. ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego powiesic, ja tam bylam wrecz podekscytowana takim obrazem, oczywisc ze poprzedniego dnia widzialam to na co czekalam, a to byla taka inna interpretacja zjawiska krokusowego...poza tym wiesz jak smakuje goraca herbata z szarlotka po takim namoczeniu sie kroplami mgly...?
UsuńDla mnie to pogoda wisielcza, a gory sa przerazajace w tej mgle. ;)
UsuńNie! gory sa piekne i bardzo tajemnicze w takiej mgle!
UsuńCon niebla y todo, esta precioso. Besitos.
OdpowiedzUsuńNiebla crea totalmente otro ambiente pero igualmente fascinante. Besitos para ti!
UsuńCzy to znaczy, że mgła tworzy zupełnie inne otoczenie? Tylko nie wiem co to igualmente, z iguaną mi się kojarzy:))) Besitos! Chyba, że to znaczy równie fascynujące?
UsuńTak!!! igualmente to "równie" Mika masz talent do języków, pieknie przetłumaczylaś! Besitos para ti!
UsuńHi, ale fajnie!
UsuńRanyyyyy:)Jakie diamenty na kwiatkach:) Ależ śliczne zdjęcia Ci powychodziły:)
OdpowiedzUsuńTo zdjęcie śnieżycy jest rewelacyjne. A jeśli chodzi o Kalatówki, to czy w słońcu, czy w śniegu, czy też we mgle - mają swój urok. Kiedyś tydzień stałam kilka godzin koło schroniska i... było fajnie:)
UsuńIle diamentow, wszedzie diamenty...cudnie!
UsuńArte! tydzien kilka godzin?
Usuńja zawsze obchodzilam to schronisko dolem, w drodze na Kondratowa...wolalam isc do tamtego malutkiego i drewnianego, ale to tez jest godne odwiedzenia , a na dodatek ma skrzynke pocztowa!! i ladne znaczki!
W czasach studenckich nocowałam na Kalatówkach, szarlotka jest dobra, herbata po przemoknięciu smakuje - jak zwykle w schroniskach. A jakie piękne kartki pocztowe można tam kupić:) I pieczątki postawić:)
UsuńTen tydzień stałam na straży Centrum Lawinowego:)
Pieczateczki mozna sobie odbijac do woli, a ile to radosci przy tym...no i te pocztowki z krokusami!
Usuńa jak stalas kilka godzin kolo schroniska, to nie moglas w schronisku przy tym oknie filowac popijajac herbatke i pojadajac szarlotke?
Służba nie drużba:) Raz tylko, jak mnie deszcz zmoczył, pozwoliłam sobie na dłuższy pobyt przy oknie i szarlotce:)
UsuńTo jeszcze pozachwycam się pięknym klejnotem na końcu gałązki - niesamowite szczęście móc uchwycić taki moment:)
UsuńPrawda,ze sliczna jest ta zawieszka...?
UsuńPrzepiękna:) Trudno by było coś takiego zrobić:)
UsuńWspaniały diamentowy wisior... Arte, o ile pamiętam, to dość zimno ci tam było na tej straży??
UsuńPeniw jej bylo zimno, ale co tam! Arte zrobi wszystko dla gor!
UsuńWisior taki cudny, ze ino zabrac sie do roboty i stworzyc jego kopie!
Zimno mi było, a przede wszystkim mokro. Ale - z miłości do gór:)))
UsuńTo dziś się pozachwycam baziami:)
Ale- z milosci do gor!!! wszystko!
UsuńLubie kiedy wracasz do wpisu i zwracasz uwage no cos innego...
Piękne tatrzańskie potoki i diamentowa rosa i zamglone krokusy i widoki. Nie ma złej pogody, tylko ludzie czasem są nieodpowiednio ubrani. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWlasnie wyglosilas takze moja sentencje...tez uwazam ,ze wystarczy sie odpowiednio ubrac...a jezeli juz jakas pogoda sprawia problemy, to taka z tropikow, upaly czasem bywaja tak meczace, za nawet chodzenie na nago nie pomaga, i wlasnie wysokie temperatury doprowadzaja mnie do szalu.
UsuńPozdrawiam tez bardzo serdecznie!
Ach ta pogoda nie pozwoliła w pełni cieszyć się z wyjazdu. Mimo tego, drugi dzień miał swój urok. Była mgła i pięknie ozdobione kropelkami wody rośliny. Krokusy trochę zmęczone, ale i tak śliczne . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPogoda mogla byc lepsza, szczegolnie ostatni dzien nie pozwolil na pojscie na Rusinowa, na ktora mialam duza ochote...dwa poprzednie dni byly piekne, kazdy dzien inny ale mnie zachwycily, ten trzeci dzien byl moze nie najciekawszy ale siedzienie STRH nie bylo takie zle! Pozdrawiam rowniez!
UsuńW schronisku byłam w podróży poślubnej:)
OdpowiedzUsuńI pewnie pochodzilas sobie po Tatrach przy okazji!
UsuńTeż lubię mgłę. Mam nieprzerwanie w swojej pamięci dwa mgłowe dni. Pierwszy to prawie 40 lat temu byliśmy w delegacji i jechaliśmy polną drogą. A drugi to jak 15 lat później szliśmy przez las na Marię Śnieżną, to było coś niesamowitego, właściwie nie do opisania...
OdpowiedzUsuńDiamentowe rośliny cudowne! Śnieżyce i ostatnie pierwiosnki to moi faworyci :)
Byłam w tamtym roku na Kalatówkach z Arte, pokazywała mi to miejsce gdzie stała na służbie. Ona tam przez tydzień wdrapywała się z pełnym plecakiem po lodzie :)
Nie widziałam zbyt wiele tatrzańskich schronisk, to na Kalatówkach mi się podobało, chociaż duże to ma fajny klimat i obrazy na szkle malowane :)
Tego sztukmistrza od baniek trzeba było zaprowadzić do Miki, ona nigdy nie widziała takich wielgachnych cudów, a jak te banie pięknie by wyglądały ulatujące w stronę Giewontu :)
UsuńNastepnem razem wezme Mike na ogladanie baniek! tr wielgachne mozna ogladac bez konca, jakie fantatyczne ksztalty ci chlopcy wyczarowuja!
UsuńCo do schronisk to wole te drewniane, chociaz murowaniec na Gąsienicowej nie calkiem taki jest, nie mniej ma klimat bardzo gorski..Kalatowki sa takie jakies miejskie.
Grażynka, a kiedy to będzie, ten następny raz???? Bo mi się już tęskni za wami...
UsuńBedzie Mika ...jeszcze nie wiem kiedy ale bedzie w tym roku gdzies blisko wrzesnia! ale kto wie czy nie wczesniej!
UsuńŚwietny urok, chociaż wolę słoneczne Tatry. :) Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńTez pozdrawiam a z pogoda w Tatrach nigdy nie wiadomo...zajrze do Ciebie.
UsuńLubię mgłę, a ta Twoja bardzo malownicza. W skroplonej postaci też.
OdpowiedzUsuńJAk widze wiele z nas mgle lubi, stwarza specyficzny, dla mnie relaksujacy, klimat.
UsuńGrażynka, jak zwykle artystyczne, wspaniałe zdjęcia, z niesamowitym klimatem. Piękna ta mglista wyprawa:) A kawiarnia STRH bardzo ciekawa. Jak przyjedziecie to pójdziemy razem.
OdpowiedzUsuńPojdziemy, oby tylko nastepnym razem pogoda dopisala, ale dopisze na pewno! Sciskam Ciebie i Tropika!!
UsuńTeż lubię mgłę, za jej intymny, tajemniczy świat. Tylko jechać we mgle nie lubię. Skroplona wygląda cudnie.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
No wlasnie mgla jest wielka atrakcja poki nie prowadzi sie samochodu, a jak wracalismy to byla i troche wytrzeszczalam oczy..i byl po drodze jakis niefajny wypadek.
UsuńA kropelki na roslinach cudne jak najbardziej!
W moich okolicach bardzo często wisi mgła. I jesli trwa to dzień, dwa to dobrze, bo nastrój sie robi nierealny, miękki, skłaniający do zamysleń. Ale jesli trwa dłużej robi się ponuro i sennie. A na spacerach dziwnie - pieski odbiegna parę metrów ode mnie i juz nie wiem, gdzie są. Wołam, słysze je a nie widzę! Jak w jakimś zwariowanym snie. Jednak Twoja zakopiańska mgła mi sie podoba. Bo nikt sie w tej mgle nie gubi. Widoki inne niż tutaj a zdjęcia skroplonej mgły rewelacyjne.No i ta kawiarnia jako odpoczynek od mgły. I to schronisko z szarlotką. Cuda, cuda radosne jako nagroda za mokrą wędrówke.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie, Grazynko!:-))
Olu, Twoje pieski sa jak mgla...mleczne...wiec i w niej gina ale przeciez sa grzeczne i Twoje wolanie ich powraca do Ciebie...Jacus grzeczny? na pewno!
UsuńWiesz, dla mnie schronisko zawsze jest nagroda za wedrowke, i szlaki , ktore schroniska nie przewiduja sa dla mnie trudne do przelkniecia. Po trudach wedrowania schronisko " vale oro" czyli po polsku jest na wage zlota. Sciskam Cie serdecznie i glaskam biale jak mgla pieski
No i tak pobudziłaś ponownie moją nieustającą tęsknotę do gór:)
OdpowiedzUsuńRównież uważam ,że mgła ma swój tajemniczy ,cudowny urok.
Piękne te zdjęcia.A wiszące kropelki wody (klejnociki)zawsze mnie fascynowały.Takie umykające piękno.
Cała sztuka polega na uchwyceniu go.Co Tobie, ARTYSTYCZNA DUSZO wychodzi genialnie.
Uścisków wiosennych moce posyłam.
Bede pobudzac te tesknote, bo ona Cie bedzie mobilizowac do wyjazdow w gory, a warto przecie!
UsuńTez wiosennie odsciskuje!
Mgła i krople rosy - jestem zachwycona zdjęciami! O każdej porze i w każdych warunkach potrafisz Grażynko znaleźć mnóstwo piękna.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam cieplutkie pozdrowienia.
Mgla i rosa maja swoj niezaprzeczalny urok, jak bywam w moim domu w Andach, to rano czesto ta mgla sie pokazuje, biegne wtedy po patyki do kominka, zapalam w nim i sie napawam widokiem ognia i mgly za oknem! Pozdrawiam serdecznie
UsuńBajka! Cudo! Co za widoki! Góry są wybitnie piekne i bardzo tajemnicze w takiej mgle!
OdpowiedzUsuńGory pieknie sie przeobrazaja w czasie mgly, lubie to bardzo, a Ty zawsze nad morze sie wybierasz! ale morze tez lubie! sciskam Ciebie, Twoje stale zwierzaki i te tymczaski!
UsuńSuper miejsce ten STRH, jak bedę w Zakopcu to pójdę tam!
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się Twoje zdjęcia we mgle, jest w nich taka nostalgia :-)
STRH bardzo dobre na relaksujacy odpoczynek, wypicie herbaty czy kawy, rozmowy z przyjaciolmi, poczytanie prasy. Szkoda,ze w poblizu w Warszawie tekiego mijsca nie mam.
UsuńMgla wzbudza dziwne i nieokreslone nostalgie...
Piękne, klimatyczne zdjęcia we mgle.
OdpowiedzUsuńZakopane lubię, ale tylko i wyłącznie w tygodniu, kiedy spokojnie można spacerować, bez przeciskania się w tłumie.
Pozdrawiam:)
Moze byc na weekend, ale poza sezonem..wtedy tez jest znosnie. Ale najwieksza atrakcja Zakopanego sa Tatry...pozdrawiam serdecznie
UsuńMasz rację Grażynko ,że mgła ma swój urok. Zdjęcia są tajemnicze, niezwykłe, ale.....będąc w górach i ich nie widzieć to troszeczkę żal.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Moze mgla przez dlugo czas moze dopiec ale tak od czasu do czasu jest bardzo atrakcyjna.Mysmy mieli jeden dzien, piatek, bardzo dobry, reszta mglista ale nie narzekam! pozdrawiam serdecznie
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, z duszą!
OdpowiedzUsuń