piątek, 22 kwietnia 2016

Tatrzańskie krokusy, ciąg dalszy...Los crocus de los Tatra, continuacion



Drugi dzień w  Zakopanem wstał taki właśnie, mglisty, nawet bardzo mglisty, widoczność niewielka, Krupówki mało aktywne ale bańki mydlane już wznosiły się w powietrzu, lubię bańki,   ulotne, delikatne,  kolorowe.

El segundo dia de Zakopane amanecio neblinoso, muy neblinoso y de poca visibilidad. La calle principal presentaba no mucha actividad,  pero ya volaban en el aire las burbujas  de jabon  los cuales  me causan siempre un placer al mirar su efimeridad, fragilidad y sus  delicados colores, 


W programie, polecone przez Arteńkę, Kalatówki, i poparte przekonywującym uzasadnieniem...bo niedaleko, bo droga już bez śniegu, bo schronisko gdzie można napić się kawy i skosztować szarlotkę, bo w razie deszczu jest gdzie wygodnie posiedzieć, koniecznie przy oknie by nie stracić to co za oknem!
Przekonała mnie bardzo łatwo...idziemy na Kalatówki mimo, że miałam w planie Polanę Rusinową, ale tam nie ma gdzie przeczekać ewentualnego załamania pogody.
Wchodzimy na szlak, mgła otula wszystko.

Hemos hecho el plan del dia, pensamos ir a la meseta Kalatowki, recomendada por mi amiga Arte...insistio que  no  es un camino  muy largo, que  ya no tiene nieves, porque en el refugio uno puede tomar un cafe y la tarta de manzana y si lluve uno puede   resguardarse sentado al lado del ventanal sin perder la vista de lo que esta afuera...me convencio facilmente, aun cuando yo tuve otro plan, el de la meseta de Rusinowa, pero en ella, no hay refugio para permanecer durante el cambio del clima.

Entramos al sendero...todo esta sumergido en una densa neblina.






Zwracam uwagę na każdy kwiatuszek napotkany w czasie marszu.
Mgła ma wiele uroku, chociażby dlatego że skrapla się  przecudnie  na płatkach, łodyżkach i liściach...
No pierdo de vista ni una florecita..la neblina tiene mucho encanto,  basta ver estas gotas de rocio en los petalos, hojas, tallos ...







Tylko sięgnę ręką i ten klejnocik będzie mój!
Puedo extender la mano y regalarme esta fina joya .








Schronisko na Kalatówkach...a nie mówiłam, że mgła ma swój nadzwyczajny urok..
El refugio de Kalatowki..no .dije que   la neblina tiene el encanto extraordinario?!


Co prawda trochę wymęczyła krokusy.
Tengo que reconocer que un poco maltrato las flores de los crocus...







ale i tak napawam sie widokami
pero sigo encantandome con lo que veo alrededor.





Może jest inaczej niż poprzedniego dnia na Chocholowskiej, ale  taki świat też jest całkiem uroczy
Es diferente que el dia anterior en el Valle Chocholowska, pero igual quedo hechizada..










W ostatni, trzeci dzień, mieliśmy iść na  Polanę Rusinową, ale  nie tylko zalegała mgła także siąpilo caly dzień. Więc pozostało włóczyć się po mieście, i szukać schronienia kiedy moczyło za bardzo.

Ultimo... tercer dia... persisti en ir a la meseta de Rusinowa Polana, pero no solo hubo una neblina muy densa  tambien llovia todo el dia. No quedo otra cosa que dar vueltas por la ciudad y de vez en cuanto resguardarnos en alguna agradable  cafeteria.






Największym odkryciem było STRH...kawiarnia, galeria na  ostatnim czwartym piętrze budynku na Dolnych Krupówkach, tutaj spędziliśmy wiele deszczowego czasu . Miła atmosfera, mnóstwo gazet i czasopism, wygodne fotele, szklane ściany i widok na spacerujacych po Krupówkach.

El mas grande descubrimiento de este dia fue la cafeteria- galeria llamada STRH, en el utimo piso de un edificio en la parte baja de la calle Krupowki, aqui pasamos la mayoria del tiempo lluvioso. Un clima unico, agradable, muchas revistas y periodicos para hojear, comodas butacas, las paredes del vidrio que permitian observar la calle.









Kończymy nasz  krokusowy pobyt , jeszcze ostatnie spojrzenie na bańki i wcześnie rano następnego dnia w gęstej mgle opuściliśmy Zakopane ..

Terminamos la estadia en Zakopane....ultima mirada a las siempre presentes burbujas de jabon y el otro dia por la mañana, envueltos en una densa niebla, emprendimos el viaje de regreso.

Pozdrawiam y saludos

62 komentarze:

  1. i tylko krokusów żal :)
    cudne zdjęcia, diamentowe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale one sie wyprostuja, jak tylko sloneczko je osuszy...otworza swoje kielichy i beda wabic owady...tylko mnie juz na Kalatowkach wtedy nie bylo!
      ale za to diamentow bylo w brod!
      sciskam !

      Usuń
  2. Mgła piękna jest! A skroplona! Cudowna wprost.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez tak uwazam, mgla jest dla mnie przepieknym zjawiskiem, na swiecie robi sie zaraz bardziej intymnie...

      Usuń
  3. Jaka kolosalna roznica w stosunku do dnia poprzedniego! Gdyby nie te diamenciki na kwiatkach i galazkach, to nic, tylko sie powiesic. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlaczego powiesic, ja tam bylam wrecz podekscytowana takim obrazem, oczywisc ze poprzedniego dnia widzialam to na co czekalam, a to byla taka inna interpretacja zjawiska krokusowego...poza tym wiesz jak smakuje goraca herbata z szarlotka po takim namoczeniu sie kroplami mgly...?

      Usuń
    2. Dla mnie to pogoda wisielcza, a gory sa przerazajace w tej mgle. ;)

      Usuń
    3. Nie! gory sa piekne i bardzo tajemnicze w takiej mgle!

      Usuń
  4. Con niebla y todo, esta precioso. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niebla crea totalmente otro ambiente pero igualmente fascinante. Besitos para ti!

      Usuń
    2. Czy to znaczy, że mgła tworzy zupełnie inne otoczenie? Tylko nie wiem co to igualmente, z iguaną mi się kojarzy:))) Besitos! Chyba, że to znaczy równie fascynujące?

      Usuń
    3. Tak!!! igualmente to "równie" Mika masz talent do języków, pieknie przetłumaczylaś! Besitos para ti!

      Usuń
  5. Ranyyyyy:)Jakie diamenty na kwiatkach:) Ależ śliczne zdjęcia Ci powychodziły:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zdjęcie śnieżycy jest rewelacyjne. A jeśli chodzi o Kalatówki, to czy w słońcu, czy w śniegu, czy też we mgle - mają swój urok. Kiedyś tydzień stałam kilka godzin koło schroniska i... było fajnie:)

      Usuń
    2. Ile diamentow, wszedzie diamenty...cudnie!

      Usuń
    3. Arte! tydzien kilka godzin?
      ja zawsze obchodzilam to schronisko dolem, w drodze na Kondratowa...wolalam isc do tamtego malutkiego i drewnianego, ale to tez jest godne odwiedzenia , a na dodatek ma skrzynke pocztowa!! i ladne znaczki!

      Usuń
    4. W czasach studenckich nocowałam na Kalatówkach, szarlotka jest dobra, herbata po przemoknięciu smakuje - jak zwykle w schroniskach. A jakie piękne kartki pocztowe można tam kupić:) I pieczątki postawić:)
      Ten tydzień stałam na straży Centrum Lawinowego:)

      Usuń
    5. Pieczateczki mozna sobie odbijac do woli, a ile to radosci przy tym...no i te pocztowki z krokusami!
      a jak stalas kilka godzin kolo schroniska, to nie moglas w schronisku przy tym oknie filowac popijajac herbatke i pojadajac szarlotke?

      Usuń
    6. Służba nie drużba:) Raz tylko, jak mnie deszcz zmoczył, pozwoliłam sobie na dłuższy pobyt przy oknie i szarlotce:)

      Usuń
    7. To jeszcze pozachwycam się pięknym klejnotem na końcu gałązki - niesamowite szczęście móc uchwycić taki moment:)

      Usuń
    8. Prawda,ze sliczna jest ta zawieszka...?

      Usuń
    9. Przepiękna:) Trudno by było coś takiego zrobić:)

      Usuń
    10. Wspaniały diamentowy wisior... Arte, o ile pamiętam, to dość zimno ci tam było na tej straży??

      Usuń
    11. Peniw jej bylo zimno, ale co tam! Arte zrobi wszystko dla gor!
      Wisior taki cudny, ze ino zabrac sie do roboty i stworzyc jego kopie!

      Usuń
    12. Zimno mi było, a przede wszystkim mokro. Ale - z miłości do gór:)))
      To dziś się pozachwycam baziami:)

      Usuń
    13. Ale- z milosci do gor!!! wszystko!
      Lubie kiedy wracasz do wpisu i zwracasz uwage no cos innego...

      Usuń
  6. Piękne tatrzańskie potoki i diamentowa rosa i zamglone krokusy i widoki. Nie ma złej pogody, tylko ludzie czasem są nieodpowiednio ubrani. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie wyglosilas takze moja sentencje...tez uwazam ,ze wystarczy sie odpowiednio ubrac...a jezeli juz jakas pogoda sprawia problemy, to taka z tropikow, upaly czasem bywaja tak meczace, za nawet chodzenie na nago nie pomaga, i wlasnie wysokie temperatury doprowadzaja mnie do szalu.
      Pozdrawiam tez bardzo serdecznie!

      Usuń
  7. Ach ta pogoda nie pozwoliła w pełni cieszyć się z wyjazdu. Mimo tego, drugi dzień miał swój urok. Była mgła i pięknie ozdobione kropelkami wody rośliny. Krokusy trochę zmęczone, ale i tak śliczne . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda mogla byc lepsza, szczegolnie ostatni dzien nie pozwolil na pojscie na Rusinowa, na ktora mialam duza ochote...dwa poprzednie dni byly piekne, kazdy dzien inny ale mnie zachwycily, ten trzeci dzien byl moze nie najciekawszy ale siedzienie STRH nie bylo takie zle! Pozdrawiam rowniez!

      Usuń
  8. W schronisku byłam w podróży poślubnej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pewnie pochodzilas sobie po Tatrach przy okazji!

      Usuń
  9. Też lubię mgłę. Mam nieprzerwanie w swojej pamięci dwa mgłowe dni. Pierwszy to prawie 40 lat temu byliśmy w delegacji i jechaliśmy polną drogą. A drugi to jak 15 lat później szliśmy przez las na Marię Śnieżną, to było coś niesamowitego, właściwie nie do opisania...
    Diamentowe rośliny cudowne! Śnieżyce i ostatnie pierwiosnki to moi faworyci :)
    Byłam w tamtym roku na Kalatówkach z Arte, pokazywała mi to miejsce gdzie stała na służbie. Ona tam przez tydzień wdrapywała się z pełnym plecakiem po lodzie :)
    Nie widziałam zbyt wiele tatrzańskich schronisk, to na Kalatówkach mi się podobało, chociaż duże to ma fajny klimat i obrazy na szkle malowane :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego sztukmistrza od baniek trzeba było zaprowadzić do Miki, ona nigdy nie widziała takich wielgachnych cudów, a jak te banie pięknie by wyglądały ulatujące w stronę Giewontu :)

      Usuń
    2. Nastepnem razem wezme Mike na ogladanie baniek! tr wielgachne mozna ogladac bez konca, jakie fantatyczne ksztalty ci chlopcy wyczarowuja!

      Co do schronisk to wole te drewniane, chociaz murowaniec na Gąsienicowej nie calkiem taki jest, nie mniej ma klimat bardzo gorski..Kalatowki sa takie jakies miejskie.

      Usuń
    3. Grażynka, a kiedy to będzie, ten następny raz???? Bo mi się już tęskni za wami...

      Usuń
    4. Bedzie Mika ...jeszcze nie wiem kiedy ale bedzie w tym roku gdzies blisko wrzesnia! ale kto wie czy nie wczesniej!

      Usuń
  10. Świetny urok, chociaż wolę słoneczne Tatry. :) Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez pozdrawiam a z pogoda w Tatrach nigdy nie wiadomo...zajrze do Ciebie.

      Usuń
  11. Lubię mgłę, a ta Twoja bardzo malownicza. W skroplonej postaci też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JAk widze wiele z nas mgle lubi, stwarza specyficzny, dla mnie relaksujacy, klimat.

      Usuń
  12. Grażynka, jak zwykle artystyczne, wspaniałe zdjęcia, z niesamowitym klimatem. Piękna ta mglista wyprawa:) A kawiarnia STRH bardzo ciekawa. Jak przyjedziecie to pójdziemy razem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pojdziemy, oby tylko nastepnym razem pogoda dopisala, ale dopisze na pewno! Sciskam Ciebie i Tropika!!

      Usuń
  13. Też lubię mgłę, za jej intymny, tajemniczy świat. Tylko jechać we mgle nie lubię. Skroplona wygląda cudnie.
    Przepiękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie mgla jest wielka atrakcja poki nie prowadzi sie samochodu, a jak wracalismy to byla i troche wytrzeszczalam oczy..i byl po drodze jakis niefajny wypadek.
      A kropelki na roslinach cudne jak najbardziej!

      Usuń
  14. W moich okolicach bardzo często wisi mgła. I jesli trwa to dzień, dwa to dobrze, bo nastrój sie robi nierealny, miękki, skłaniający do zamysleń. Ale jesli trwa dłużej robi się ponuro i sennie. A na spacerach dziwnie - pieski odbiegna parę metrów ode mnie i juz nie wiem, gdzie są. Wołam, słysze je a nie widzę! Jak w jakimś zwariowanym snie. Jednak Twoja zakopiańska mgła mi sie podoba. Bo nikt sie w tej mgle nie gubi. Widoki inne niż tutaj a zdjęcia skroplonej mgły rewelacyjne.No i ta kawiarnia jako odpoczynek od mgły. I to schronisko z szarlotką. Cuda, cuda radosne jako nagroda za mokrą wędrówke.
    Pozdrawiam Cię serdecznie, Grazynko!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, Twoje pieski sa jak mgla...mleczne...wiec i w niej gina ale przeciez sa grzeczne i Twoje wolanie ich powraca do Ciebie...Jacus grzeczny? na pewno!
      Wiesz, dla mnie schronisko zawsze jest nagroda za wedrowke, i szlaki , ktore schroniska nie przewiduja sa dla mnie trudne do przelkniecia. Po trudach wedrowania schronisko " vale oro" czyli po polsku jest na wage zlota. Sciskam Cie serdecznie i glaskam biale jak mgla pieski

      Usuń
  15. No i tak pobudziłaś ponownie moją nieustającą tęsknotę do gór:)
    Również uważam ,że mgła ma swój tajemniczy ,cudowny urok.
    Piękne te zdjęcia.A wiszące kropelki wody (klejnociki)zawsze mnie fascynowały.Takie umykające piękno.
    Cała sztuka polega na uchwyceniu go.Co Tobie, ARTYSTYCZNA DUSZO wychodzi genialnie.
    Uścisków wiosennych moce posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bede pobudzac te tesknote, bo ona Cie bedzie mobilizowac do wyjazdow w gory, a warto przecie!
      Tez wiosennie odsciskuje!

      Usuń
  16. Mgła i krople rosy - jestem zachwycona zdjęciami! O każdej porze i w każdych warunkach potrafisz Grażynko znaleźć mnóstwo piękna.
    Przesyłam cieplutkie pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgla i rosa maja swoj niezaprzeczalny urok, jak bywam w moim domu w Andach, to rano czesto ta mgla sie pokazuje, biegne wtedy po patyki do kominka, zapalam w nim i sie napawam widokiem ognia i mgly za oknem! Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  17. Bajka! Cudo! Co za widoki! Góry są wybitnie piekne i bardzo tajemnicze w takiej mgle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gory pieknie sie przeobrazaja w czasie mgly, lubie to bardzo, a Ty zawsze nad morze sie wybierasz! ale morze tez lubie! sciskam Ciebie, Twoje stale zwierzaki i te tymczaski!

      Usuń
  18. Super miejsce ten STRH, jak bedę w Zakopcu to pójdę tam!
    Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia we mgle, jest w nich taka nostalgia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. STRH bardzo dobre na relaksujacy odpoczynek, wypicie herbaty czy kawy, rozmowy z przyjaciolmi, poczytanie prasy. Szkoda,ze w poblizu w Warszawie tekiego mijsca nie mam.
      Mgla wzbudza dziwne i nieokreslone nostalgie...

      Usuń
  19. Piękne, klimatyczne zdjęcia we mgle.
    Zakopane lubię, ale tylko i wyłącznie w tygodniu, kiedy spokojnie można spacerować, bez przeciskania się w tłumie.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze byc na weekend, ale poza sezonem..wtedy tez jest znosnie. Ale najwieksza atrakcja Zakopanego sa Tatry...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  20. Masz rację Grażynko ,że mgła ma swój urok. Zdjęcia są tajemnicze, niezwykłe, ale.....będąc w górach i ich nie widzieć to troszeczkę żal.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moze mgla przez dlugo czas moze dopiec ale tak od czasu do czasu jest bardzo atrakcyjna.Mysmy mieli jeden dzien, piatek, bardzo dobry, reszta mglista ale nie narzekam! pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne zdjęcia, z duszą!

    OdpowiedzUsuń