Miały być muzea i spełnienie moich oczekiwań na zapoznanie się bliżej z twórczością Wlastinila Hofmana, którego skromną część poznałam w Muzeum Secesji w Płocku. Orszulka i Maria wiedziały, że więcej o nim mogłabym się dowiedzieć w Szklarskiej Porębie gdzie artysta mieszkał, jego przyjaciel Sztaudyngier, za namową którego przeniósł się do Szklarskiej Poręby mówił o nim ''malarz wewnętrznego blasku''
Jego drewniany domek jest w trakcie renowacji, część wyposażenia i obrazy przeniesiono tymczasowo do Karkonoskiego Muzeum - Domu Carla i Gerharta Hauptmannów i to muzeum było celem tego dnia....ale...po drodze nie mogło się obyć bez nepomuków
Stajemy w Łomnicy, Artence pewnie chodzi o Jana Nepomucena , ale tutaj przecież znajduje się pałac czytałam o nim i oglądałam reportaż w telewizji, więc ucieszyłam się, że był nam po drodze, ale kiedy dojechaliśmy...
Museos - el plan para este día, pero mi amiga dificilmente pasa el día sin dar con alguna imagen de su santo preferido, Juan Nepomuceno, yo en cambio quise visitar el museo donde podría conseguir la información sobre el pintor Wlastimil Hofman y disfrutar de sus obras , el artista vivió en la regíón de Karkonosze y aqui se encuentran huellas de su presencia.
Vivió en na linda casa de madera la cual en este momento esta en trabajos de renovación, en el futuro se organizará en ella museo dedicado al artista, sus obras y pertenencias por ahora fueron trasladados al Museo de los Hauptmann .
Pero... primero fue Lomnica donde se encuentra una figura de San Nepomuceno...además en el pueblo hay un magnífico palacio recientemente renovado y aqui hicimos la primera parada..
to moją uwagę zaprzątnął ten domek...jego wiejski charakter, galeria sztuki
pero a mi me llamó la atención la galeria de arte establecida en una casita campestre..
Zamknięta, przyłożyłam aparat do szybki i takie skarby wnętrze kryło
la encontramos cerrada, tome la foto a través de la ventana
Pałac chlubi się długą historią, barokowy, pochodzący z drugiej polowy XVII wieku, zmieniał wiele razy właścicieli by w 1835 roku dostać się w ręce Carla Gustawa Kustera, po Drugiej Wojnie Światowej pałac przejęło państwo, przeznaczono go na szkołę , w larach 70 ubiegłego wieku opuszczony i dewastowany, w 1992 zakupiony przez spółkę polsko - niemiecką, obecnie rezyduje w nim Elisabeth von Kuster, potomkini przedwojennych właścicieli, starannie odnowiony jest hotelem ale również ośrodkiem kultury, mają tutaj miejsce wystawy, koncerty i wydarzenia związane z regionem.
El palacio, data del siglo XVII, a traves de siglos pasaba de manos a manos, pertenecía a muchas familias importantes, finalmente fue adquirido por la familia Kuster, cuando finalizó la segunda guerra mundial el palacio fue convertido en la escuela , en los años 70 del siglo pasado quedó abandonado y devastado, por suerte en el 1992 lo compró una sociedad polaco - alemana, hoy renovado funciona como hotel y centro cultural, en el palacio reside la herredera de la familia Kuster, Elisabeth von Kuster .
a Nepomuk? Nepomuk znajduje się na placyku przed kościołem, barokowy, widać, że starannie odnowiony, krzyż, palma i dwa aniołki u stop, do niedawno był w opłakanym stanie.
y El Nepomuceno?...Lo conseguimos en la placita frente de la iglesia, muy bien restaurado, hace poco estuvo de muy mal estado.
Jeszcze inny, ciekawy aniołek przy murze kościelnym.
Al lado de la iglesia vi un curioso angelito .
Do pobliskich Mysłakowic pojechałyśmy zaciekawione obecnością tam budownictwa tyrolskiego, otóz w latach trzydziestych XIX wieku osiedliło się tutaj 415 protestanckich Tyrolczyków, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domostw w austriackim Tyrolu w wyniku presji Habsburgów domagających się zmiany wiary na katolicyzm. Zadomowili się w nowym miejscu, wybudowali domy takie, jakie stawiali w swojej ojczyźnie
Po drugiej wojnie światowej wieś znalazła się w granicach Polski, jej mieszkańcy zostali wysiedleni do Niemiec, na ich miejsce zjawili się następni emigranci,,, Polacy przesiedleni z terenów wschodnich dawnej Polski, które po wojnie zostały włączone do Związku Radzieckiego.
Pozostały ich typowe tyrolskie domy i by upamiętnić dawnych mieszkańców założono dedykowane im muzeum.
La siguiente parada - un pueblo de nombre Myslakowice, un curiosidad en el mapa de Polonia debido a la presencia de las casas tipicas provenientes del Tirol austriaco, en los años 30 del siglo XIX al sitio llegaron 415 protestantes de Tirol que prefirieron abandonar su pais cuando los gobernantes. Habsburgos, exigieron cambio de su religión para la católica. En el nuevo lugar han fundado tipíco pueblo tirolés y todo iba bien hasta que estalló la segunda guerra mundial al termino de la cual los terrenos quedaron dentro de los límites de Polonia y los tiroleses tuvieron que abandonar sus casas, en su lugar aparecieron los polaco, los refugiados de los terrenos del este polaco que fueron incluidos a los territorios que quedaron bajo el dominio de la Unión Soviética.
Quedaron las casas tiroleses y un museo que se fundó para recordar los antiguos habitanres
Zjechaliśmy wieś wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu domów tyrolskich..
Recorrimos el pueblo en busca de las casas...
Ta scenka mnie zauroczyła, dwóch starszych panów siedziało sobie jakby nie panowała wilgotna i zimowa aura, bardzo nieprzyjemna, pili chyba kawę, jeden z nich trzymał na kolanach białego pieseczka, pstryknęłam zdjęcie by zatrzymać ten rozczulający moment..
Ese cuadro me conmovió...dos señores, que aún cuando en el ambiente reinaba un frio invernal e infernal charlaban como si nada tomando cafecito, uno de ellos con un perrito blanco en sus piernas...
linda imagen.
W Mysłakowicach znajduje się jeszcze jedna atrakcja, pałac królewski z XVIII wieku, należał do Fryderyka Wilhelma III, króla pruskiego a po Drugiej Wojnie Światowej stał się siedzibą szkoły podstawowej, otacza go 13 hektarowy piękny park ze stawem.
Otra atracción de este pueblo, un palacio real del siglo XVIII, perteneció al Federico Guillermo III el rey de Prusia, después de la segunda guerra mundial funciona en el la escuela primaria, lo rodea bonito parque de 13 ha.
Park
Następny etap, Podgórzyn i dwa nepomuki, w kościele odbywło sie sprzątanie, był otwarty
Seguimos a Podgorzyn y en el dos San Nepomucenos, la iglesia la encontramos abierta .
Nad Nepomukiem znajduje się język umieszczony w chmurkach jeden z atrybutów świętego umieszczany na wizerunkach dość rzadko.
En su interior una figura del santo con un atributo raramente utilizado..encima de la cabeza entre las nubecitas se encuentra lengua, simbolo del secreto de la confesión
Obok kościoła stoi drugi
En las afueras otra talla..
Wymykam się na wieś, która sprawia wrażenie zadbanej.
El pueblito me pareció lindo,muy cuidado asi que hice un rápido paseo por sus calles.
I w końcu dotarłyśmy do domu Hauptmanna, niemieckiego pisarza noblisty, mieszkał w Jagniątkowie, dzielnicy Jeleniej Góry...zobaczyłyśmy okazały dom na wzgórzu, malowniczo w międzyczasie przyprószony śniegiem, dom powstał w 1901 roku.
Finalmente llegamos al Museo - Casa de Hauptmann, Gerhart Hauptmann escritor aleman, premio Nobel de literatura del año 1912, vivió en esta casona situada en la cumbre, construida en el año 1901, llegando cayó la nieve y el paisaje de repente se volvió muy invernal.
Powitała nas Hanusia bohaterka dramatu Gerharta Hauptmanna, sztukę tę przetlumaczyla na język polski Maria Konopnicka.
A la entrada al museo nos dio la bienvenida Hanusia , personajes del famoso drama del Hauptmann..
We wnętrzu willi jego wspaniałe oblicze, piękny portret pisarza.
En el interior un imporesionante retrato del escritor
Sorprendente ambiente
i magiczny, rajski świat stworzony przez J.M. Avenariusa, szerzej o tym pisze Artenka na swoim blogu
http://cudartenka.blogspot.com/2023/03/anioy-u-hauptmannow.html
La policromia absolutamente original, fascinante, de temática paradisiaca realizada por el artista J.M. Avenarius
gabinet pisarza
El despacho del escritor
Zwiedziłyśmy całe muzeum, bardzo ciekawe, bogate w detale z życia pisarza, dobrze udokumentowane, pisarz zmarł 6 czerwca 1946, czyli już po wojnie, w niepewnych czasach jeżeli chodzi o sytuację Dolnego Śląska, nowe władze pozwoliły na przewiezienie specjalnym pociągiem trumny z ciałem i dobytkiem pisarza do Niemiec, został pochowany na bałtyckiej wyspie Hiddensee.... ale, ale ...nie znalazłam w muzeum nic o Wlastimilu Hofmanie, bo przecież o niego mi chodziło, zapytałam w końcu jedną z pracowniczek muzeum o ekspozycję dotyczącą malarza...okazało się, że pomyliłyśmy się , istnieje drugie muzeum poświęcone pisarzowi i jego bratu Carlowi a znajduje się ono w rodzinnym domu Hauptamannów w Szklarskiej Porębie..nieco zmęczone pomknęłyśmy pod wskazany adres.
Recorri cada rincón del museo pero no encontró la exposición dedicada al Wlastimil Hofman como informaban las páginas del Museo de Karkonosze...pregunté a una empleada del museo y me explicó que existe otra casa de los Hauptmann, la casa familiar y se encuentra en Szklarska Poreba, bien cansadas ya pero decidimos llegar a la dirección indicada
i był tam, Wlastimil Hofmann , jego obrazy, przedmioty, meble
y lo encontré, Wlastimil Hofman, su obra, sus pertenecias, sus muebles
Usatysfakcionowana przeszłam się także po salonach dedykowanych braciom, Carl okazał się także niezwykłą osobaą..pisarz, filozof, naukowiec.
satisfecha plenamente recorrí otros espcios del museo, dedicados a los hermanos Hauptmann, Carl hermano de Gerhart fue tambien un intelectual significante, un filósofo, escritor, nvestugador...
Inne wizerunki Gerharta.
En la casa se siente la presencia de ambos.
Już ostatkiem sił, moich, zatrzymałyśmy się w Cieplicach, bo tam Nepomuk z 1712 roku , był przy moście na rzece Kamiennej nakazując palcem obowiązek tajemnicy spowiedzi.
Cansada de tanta actividad con restos de fuerzas acompané a mi amiga en ubicar el último de este dia Nepomuceno, en Cieplice, suburbio de Jelenia Gora, a la orilla del río Kamienna...y... terminó . recorrido de este dia... ufff...
pozdrawiam y saludos
Och na Nepomucenie widze znajome piec gwiazdek, tylko tych trzech pozostalych dostrzec nie moge... :))) Podoba mi sie rzezba przed muzeum tyrolskim, ich domki tez sa niezwykle urokliwe, a dwoch panow przy kawie (nie liczac psa) bylo ukoronowaniem. Ten wielki luk nad stawem wyglada jak zbudowany z kosci jakiegos prehistorycznego zwierza. Dom noblisty Hauptmanna przecudny, mozna sie od razu zakochac, ale to jego wnetrze ostatecznie powala na kolana, jest wyjatkowe.
OdpowiedzUsuńNo i razem z Wami zmeczylam sie tym bieganiem po muzeach.
Te gwiazdki są jednym z wielu atrybutów Nepomucena i nie zawsze umieszczanymi w wyobrażeniach świętego, łomnicki Nepomuk taki świeżo wypolerowany i te gwiazdki błyszczą zlotem, reszta ich nie ma.
UsuńPomnik tyrolski rzeczywiście ładny a domy po Tyrolczykach zadziwiły mnie dobrym stanem. Para chyba sąsiadów gaworzących sobie na przejmującym zimnie rozczuliła mnie, i jeszcze ten pieseczek..
ta ozdoba w parku w Mysłakowicach to szczęki wieloryba grenlandzkiego, ale już ich replika, zniszczone wpadły do stawu , resztki znajdują się w Gminnym Ośrodku Kultury, taka ciekawostka.
troche to był intensywny dzień, następny spędziłam na spacerze po Jeleniej Górze i szlajaniu się po kawiarniach bo było bardzo zimno. Też fajnie..
Piękna relacja z Waszej kolejnej wyprawy:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńdziekuję Reniu i pozdrawiam
UsuńArchitektura domu Gerharta Hauptmanna w bajkowych klimatach, a ten hol to całkowity odlot, ale dom Hauptmanów w Szklarskiej Porębie też ciekawy architektonicznie.
OdpowiedzUsuńNie dziwię ci się, że oczarowała cię twórczość Wlastimila Hofmanna, mnie też ona bardzo się podoba.
A galeria w Łomnicy sfotografowana przez okno wygląda jak tajemniczy Sezam, który nie chciał się dla was otworzyć :)
Tyrolskie domki warte poszukiwań.
Widzisz dzięki pomyłce w szukaniu wystawy o Hofmanie poznałysmy piękny dom Hauptmanna...pomyłki czasem są pożyteczne.
UsuńPopatrz ile ciekawych miejsc w pobliżu Jeleniej Góry
Fuksnęło wam się z tą pomyłką :)
UsuńW okolice Jeleniej Góry najczęściej jeździłam w młodości, jechało się w niedzielę bo przecież weekend był wtedy jednodniowy, a jedynym celem była górska łazęga. Tak że inne skarby tych okolic nie są mi znane.
Otro precioso recorrido. Estas imágenes de San Nepomuceno son preciosas, me gustaron mucho. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńNo logro describir todos los recorridos hechos por mi...bueno...no importa..
Usuńme alegra que ma visitas aqui. beso
Niesamowicie czyta się zapis o znanych i mniej znanych mi historiach. Ten budyneczek ze starociami w Łomnicy obok pałacu jest otwarty przeważnie w weekendy. Właśnie w najbliższym weekendzie będzie Kiermasz świąteczny jak co roku. Nawet ja nie zdawałam sobie sprawy, że tyle figur Nepomucena jest w okolicy. A co do pałaców, to chyba Pominęłyście pałac w Wojanowie parę metrów od tego w Łomnicy. Szkoda, że pogoda jak widać nie sprzyjała spacerom. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam, że fajnie jest skonftontować patrzenie na to samo przez inna osobę. szkoda, że tak mało wiem o Twoim regionie, bardzo mi się spodobał..
UsuńNie wiedziałam o Wojanowie, a byłyśmy tak blisko, pięknie tam. Pozdrawiam
Uświadomiłaś mi jak dawno w wielu miejscach nie byłam…choć mam blisko.
OdpowiedzUsuńNa deszczowe dni i nie tylko polecam książkę
„W Szklarskiej Porebie wszystkie drogi prowadzą do Wlastimilowki”
Ściskam mocno
Orszulka
Tytuł książki zabrzmiał interesująco...coś dla mnie, ściskam serdecznie Orszulko
Usuńtyle razy spędzaliśmy wakacje w tym rejonie, a w tylu interesujących, pięknych miejscach nie byliśmy!
OdpowiedzUsuńTrudno wszystko zobaczyć, też mam takie niepokoje, że nie starczy mi czasu i może wiedzy, żeby wszystko poznać...ale nie tracę nadziei , wiele jeszcze przede mną, . przed Tobą też !!!
UsuńKrysiu bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś. Ściskam serdecznie
Mysłakowice poznałem, byliśmy nawet we wnętrzu szkoły. Karpacz i Szklarska to zazwyczaj miejscowości z których ruszaliśmy na szlaki a muzeów nie poznaliśmy. Jest to dobra odskocznia w razie niepogody lub coraz słabszej kondycji do czego nam coraz bliżej. W razie wypadu w te rejony dzięki Tobie mam już propozycje na spędzenie wolnego czasu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTak sobie podajemy dane do zwiedzania...i to jest fajne, TY masz bliżej do Karkonoszy, więc masz więcej okazji na zwiedzanie tego ciekawego zakątka Polski. Pozdrawiam serdecznie też.
UsuńSzczęki wieloryba, nawet sztuczne, wyglądają niesamowicie w tym parku. Szczególnie, gdy w tle pływają kaczki.
OdpowiedzUsuńprzede wszystkim kiedy w tle plywają śliczniutkie kaczkuszki
UsuńMasz rację, o wiele lepiej to wygląda, gdy w tle pływają kaczuszki.
UsuńGrażynko... Jestem zachwycona wszystkim o czym napisałaś I nam pokazałaś...
OdpowiedzUsuńWspaniałe muzea zwiedzałyście.
Moje uznanie.
Będę tu jeszcze wracać aby po raz kolejny przeczytać I obejrzeć!!!
Stokrotka
Wiem, że lubisz takie zwiedzanie, .pozdrawiam serdecznie
UsuńNo i jestem znowu i zachwycam się od początku...
UsuńStokrotka
Witaj Grażynko. Miło było z Tobą powędrować, tym bardziej że z moją grupą turystyczną w 2018 roku zwiedziliśmy te strony. Nie wiem tylko dlaczego ja zawsze przegapię figurki Napomuka nawet tam gdzie Ty ich znajdziesz kilka. Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńW Twoim regionie powinno być ich dużo, tylko popatrz na figury przydrożne, przyrzeczne, przykościelne, w rejonie Zielonej Góry jest ich dużo. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPięknie penetrujecie nasz cudny kraj zachowując chwile w kadrach, i w sercu...Fantastyczne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Polu, lubię to i jak na razie mogę to robić...pozdrawiam
UsuńDobry wieczór Grażynko :) po japońsku Konbanwa
OdpowiedzUsuńMiło do Ciebie wpaść i poczytać ciekawe rzeczy i zdjęcia pooglądać. Te pałace i muzea są przepiękne. Nigdy nie byłam w Jeleniej Górze ani w okolicach :) Klimatyczne miejsca.
Najcieplejsze wiosenne pozdrowionka z Krakowa
Japoński u Ciebie widzę ciągle aktualny..ciekawy język sobie wybrałaś.
Usuńnastępny post będzie o mieście..Jeleniej Górze...ładne jest. pozdrawiam i zazdroszczę Ci trochę tego Krakowa.
Bardzo ciekawe miejsca pokazujesz, my z mężem uwielbiamy tak spędzać czas, nie tylko w weekendy:-) Dom Hauptmanna zachwycający!
OdpowiedzUsuńjotka
Dobrze, że i mąż lubi z Tobą zwiedzać, mój nie lubi...ale daję sobie radę i się włóczę. Pozdrawiam
Usuń… ale nie obyło się bez nepomuków. Sympatyczne :-)
OdpowiedzUsuńWysiedlenie wspomnianych przez Ciebie Tyrolczyków było niesprawiedliwe; wszak u nas znaleźli schronienie, mieszkali tutaj tak długo.
W parku stoi łuk czy brama; nie wiesz, z czego jest zrobiona? Jakby drewno, ale czy ja wiem…
Piękne są wnętrza willi pisarza, faktycznie.
Zaczynam powoli rozpoznawać Nepomucena po wyglądzie.
Grażyno, ja wędruję szukając piękna wśród pól i gór, Ty znajdujesz je w dziełach sztuki i architektury. Można powiedzieć, że mamy odmienne zainteresowania, ale przecież istota naszych poszukiwań jest taka sama.
Krzysztof Gdula
Sytuacja po wojnie była niestabilna na tych terenach, podejrzewam, że ludzie nie wiedzieli czego się spodziewać, warto przeczytać o perypetiach Hauptmannów, w jego domu jest bardzo bogata dokumentacja na ten temat, był w pewnym sensie uprzywilejowany bo noblista, w trakcie pertraktacji o jego przesiedleniu umarł i trumnę, jego dobytek zona mogła wywieźć udostępnionym pociągiem . nie obyło się bez niespodzianek, przygód, przeszkód., a prości Tyrolczycy pewnie przeżyli swoje.
UsuńGratulacje, widzę, że Twoja wiedza nepomucka się rozwija, jest to sympatyczna pasja...
Ty szukasz piękna wśród pól i gór...ja też !! a jak nie ma pól i gór to wszędzie szukam tego piękna. Potrzebuję mieć na czymś zawiesić oko, a brzydoty staram się nie zauważać., już mi szkoda czasu na patrzenie na coś co m się nie podoba, co mnie negatywnie nastraja..
Aaaaa, nie odpowiedziałam ci na pytanie o ten łuk, więc dotknęłam go by sprawdzic co to jest......rozczarowałam sie...to plastik!!! nie spodobało mi się to, myslę ,że Tobie też...ale to jest replika więc pewnie tak to sobie umyślili.
UsuńPanowie z pieseczkiem również i mnie chwycili za serce, niby prosta scenka z życia a zachwyca i otula ciepłem.
OdpowiedzUsuńPokazujesz tutaj miejsca zupełnie mi nieznane, nie czytam o nich na innych blogach. Jestem ciekawa czym się kierujecie wybierając trasę kolejnych wycieczek? Czy wszystko spontanicznie z wielką wiarą w to, że po drodze znajdzie się coś fajnego i jakiś Nepomucen? 🙂
Prawda, że ta scenka starszych panów jest wzruszająca?
UsuńZawsze mamy jakiś plan, na który składają się oczekiwania Artenki i moje ale często działamy też spontanicznie, coś się nam spodoba w drodze o czymś się dowiadujemy i i już, trzeba to zobaczyć...nepomuceny są niewątpliwie często celem...
Podobają mi się Wasze wyprawy, są odkrywcze i nietuzinkowe:-) a jaką trzeba mieć kondycję, wieczorem pewnie padacie na twarz ze zmęczenia:-) zarażasz ludzi swoją pasją razem z Arteńką.
OdpowiedzUsuńZwiedzam razem z Wami miejsca, do których pewnie nie dotrę, są niesamowite; pozdrawiam serdecznie.
Mamy oczy otwarte na wszystko co się w drodze pokazuje, często padamy na twarz, to prawda, ale rano już wszystko wraca na właściwe tory.
Usuńpozdrawiam ciepło Marysiu
Super architektura. Bardzo podoba mi ujęcie Nepomucena z dołu :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajne tereny bez wątpliwości i ochota na następną wędrówkę...pozdrawiam
Usuń