wtorek, 26 lipca 2022

Ogrody: botaniczny i mój...los jardines: el botánico y el mío

Wyspa Ogród, Wyspa Wiecznej Wiosny, Wyspa Kwiatów  czyli Madera...  jak przedłużyć ten zachwyt przyrodą?  covid mnie opuścił  więc pognałam  do Ogrodu Botanicznego w Powsinie. ojej nie zawiodłam się!

Jak zwykle weszłam  do ogrodu od strony lasu ...na powitanie, jak leśne,  bodziszki.


La Isla Jardin, la Isla de Eterna Primavera, la Isla de las Flores....asi llaman a la isla de Madeira... al regresar a Polonia necesité seguir en esta nota...covid pasó a la historia   asi que me dirigí al Jardin Botánico de Powsin y no me decepcionó !

Entré como siemore por la puerta del lado de bosque,  geranio muy bien  concurdó con el ambiente silvestre.

przecinam Aleję Marii Skłodowskiej Curie, którą  ozdabia  klomb z sezonowymi roślinami.

Ateavesé la Avenida dedicada a Maria Sklodowska Curie..

 i wchodzę w strefę różaną, najpierw  kolekcja  starszych, przez wiele lat kultywowanych krzewów.

y entré a los jardines de rosas, primero  la colecicón  vieja de ellas. .

co roku podziwiam tę dorodną dziewannę, która zadomowiła się w  tym miejscu.


 
a potem wchodzę  w nowe nasadzenia..tutaj róże  są mieszane z innymi kwiatami tworząc zapierające dech kompozycje.
Seguí a los jardines de  rosales nuevos, mezclados con otras plantas florales, las composicions llaman atención por su inusual belleza.













Jest i kolekcja róż perskich zwanych różami z oczkiem.
La novedad del jardín...la colección de rosas pérsicas.



 
Wychodzę z królestwa róż... idę do bylin
Sigo el paseo en la zona de los plantas perreenes.








Na łączce kwietnej takie cudo! ojej! stałam i pstrykałam...ale paź królowej był jak zahipnotyzowany, nie  wykazał się żadnym ruchem, nie zmienił pozycji ani razu...dziesiątki zdjęć takich samych, a jest taki śłiczny! 
 En el espacio dedicado a las plantas silvestres encontré a esta maravilla ...el macaón.





czas kwitnienia lilii i liliowców





 i flokzy tez  w calej okazałości


 
Ładnie się wkomponowały w pejzaż kolorowe parasolki spacerowiczów..
Las paraguas de los visitantes  enriquecieron aún mas ya muy colorido paisaje ..



Stawki ..
El ambiente acuático.














Nowa aranżacja ogrodowa,  tuż przy szklarni, strumyk , mostek, kamienie...
El nuevo espacio creado en la vecindad de los invernaderos,...riachuelo, puente, rocas...



i tutaj zaloty motyle, pawik starał się zdobyć pawicę ale nie udało mu się.
Mariposas pavo real 















Idąc do domu spotkałam   mazurka,  znałazl  kałużę i ulżył sobie , upał był nie do wytrzymania..
El gorrion molinero encontró su charco de agua fresca, este día el calor fue insoportable.




No i mój ogródek, który po  trwającym dwa lata remoncie zewnętrznych ścian budynku wyglądał jak klepisko...w tym roku odzyskał swoją świetność....

Y finalmente mi jardincito que de nuevo  volvió  a la vida después del desastre de  casi dos años  de los trabajos  de  renovación en el edificio.








ten dziko rózowy leżak kupiłam po przechorowaniu covida...potrzebowałam mocnych akcentów dla duszy i oczu.





pozdrawiam y saludos

47 komentarzy:

  1. Buenas noches, Grazynka, jak zwykle duzo do ogladania u Ciebie. Te wszystkie rosliny w ogrodzie botanicznym sa jak orkiestra, od basow i kotlow po eteryczne pikola, a wokol plasaja z gracja tancerze z aksamitnymi kolorowymi skrzydelkami. Jak wiesz, u mnie mieszaja sie rozne zmysly, wiec bardziej slyszalam te Twoja wycieczke niz ja ogladalam.
    Lezaka natomiast nie da nie nie zauwazyc, ten kolor jest z gatunku oczo***nych, ale doskonale sie wkomponowuje w calosc Twoich hektarow kwiatowych :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buenas!!! Jakaś bezsenność się mnie czepiła więc nie śpiąc przeczytałam Twój komentarz i zapiałam z zachwytu! piękny ci on jest! piszesz świetnie!
      A ten trudny do nie zauważenia leżak to wynik covida, bo zamuleniu i utracie jakichkolwiek chęci do czegokolwiek, kiedy świat był jedną szaroburą plamą w wizualnych odczuciach i tych psychicznych zapragnęłam czegoś co by mną wstrząsnęło no i jest ! kupiłam sobie dziko różowy leżak i jestem niezmiernie z niego zadowolona...
      Duerme bien Ania y dulces sueños

      Usuń
    2. Nic mi sie niestety nie snilo, a co najmniej nie pamietam, ale dziekuje za zyczenia :*

      Usuń
    3. mnie się coś śniło ale nie pamiętam, na pewno był to miły sen bo jestem w dobrym humorze... zaraz wstaję, bo czekaja na mnie Beskidy Ślaskie...wyruszam w drogę, za długo tego siedzenia w domu.

      Usuń
  2. W takich ogrodach spędziłabym chyba dobrych kilka godzin :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja spędziłam tam dobrych kilka godzin a ile jeszcze razy tam będę tych dobrych kilka godzin? oj dużo....pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. : ) mam a takie to malutkie i tyle dla mnie przyjemności!! a siedząc na tej różowości sobie czytam.

      Usuń
    2. Taki żywy kolorek pasuje do tego ogródka :D

      Usuń
    3. tez mam takie wrażenie, a nigdy za różem nie przepadałam

      Usuń
    4. Jestem zaskoczony, że Grażyna kupiła taki leżak w takim kolorze 😁

      Usuń
    5. ja też jestem zaskoczona ale niezmiernie zadowolona...o dziwo

      Usuń
  4. Cóż to był raj dla oczu, tyle przepięknych kwiatów. Pięknie, że Masz w pobliżu taką oazę piękności. Ciekawa ta aleja dziwnych drzew. A Twój ogródek może śmiało być częścią ogrodu botanicznego. leżaczek prima sort....Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta aleja jest wysadzona cyprisikami nutkajskimi, jest niezwykla.
      Oj tak, bliskość ogrodu botanicznego to la mnie wielki plus! a jeszcze po drodze przechodzę przez lasek kabacki czyli super!
      zgadzam się...mój leżak jest prima sort. ;:)))

      Usuń
  5. Całkiem wypadłam z blogowego rytmu. Zawirowania majowe, czerwcowe i lipcowa podróż wytrąciły mnie z normalnego życia. Ominęła mnie więc wiadomość o Twojej chorobie. Mam nadzieję, że już czujesz się dobrze. Energetyczny kolor leżaka z pewnością podnosi nastrój. A spacerki po tak cudnym Powsinie są niezłą odnową biologiczną. Masz wokół siebie mnóstwo kolorów i urokliwych zakątków ( własny ogród, ogród w Powsinie), więc jest skąd czerpać. Zdjęcia jak zwykle przepiękne. To z parasolkami to niezły temat dla obrazu. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i duzo zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem już zdrowa jak ryba i mam nadzieję uodporniona na covid przez jakiś czas. ogrody rzeczywiście podnosza mnie na duszy i na zdrowiu. pozdrawiam...mam zaległości blogowe bo też troche podróżowałam...

      Usuń
  6. To prawdziwa uczta dla oczu. Uwielbiam oglądać kolorową roślinność a tu jej nie brakuje. Cieszmy się bogactwem lata. Do Powsina mam zbyt daleko, ale w zeszłym tygodniu byliśmy z wnuczką w Ogrodach Kapias i też było na co popatrzeć. Dobrze, że istnieją takie miejsca. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie wróciłam z ogrodów Kapias, piękne! pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  7. Motyle zdjęcia przecudne! Nie mogę przestać się zachwycać. Ogrody też przepiękne oba chociaż ten Twój bardziej bo jest Twój. I w tym botanicznym nie ma takiego fajowego, różowego leżaka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie ma różowego leżaka, a on mnie ciągle zachwyca

      Usuń
  8. O jejku,trudno oczy oderwać:))))obydwa ogrody wspaniałe:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem, że Ty też lubisz ogrody! pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  9. Aż zachciało mi się ogrodu botanicznego. Może skuszę kogoś na wycieczkę do Krakowa. Twój ogródek też piękny. Moje grządki zaniedbane straszliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjeżdżaj do Warszawy....pojdziemy do Powsina...

      Usuń
  10. Jakie piękne kwiaty i motyle!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowności, że brak słów :) Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale czytając Twój blog wiem, że słowa przychodzą Ci łatwo i pięknie. A ja nie mogę wejść na twoje wpisy...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Same cudowności ... aż chce się żyć :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli wystarczy pójść do ogrodów i już wraca ochota do życia..zgadzam się.

      Usuń
  13. Cuanta felicidad pasear por el jardín botánico, todo me encanta, las rosas y todas las demás flores. Tu jardín también me gusta mucho, y la tumbona queda bien en el rinconcito del jardín. Un abrazo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dwa ogrody wielki i malutki, oba niezwykle piękne!
    Taki dostojny paź królowej a na zwykłej koniczynce sobie przysiadł i tak się nią upajał, no i pozował ci koncertowo, mnie też niezwykle trudno oderwać się od takich pięknisiów :)
    Nie lubię różu tak zwanego "majtkowego" ten twój na leżaczku fajny jest, podoba mi się. Fajowskie zacisze masz w tym twoim ogródeczku, chyba całkiem tą zielenią odizolowałaś się od osiedla?
    Róże piękne, jednakoż dziewanna równie zachwyca, bardzo je lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no róż nie jest majtkowy i ciągle sprawia mi dużo radości...lubię siś na leżaczek patrzeć.
      jestem już dobrze osłonięta od ludzi chodzących po patio..zielona ściana i kolorowa, biało - różowa...coś mam ostatnio z tym różem.
      pazie rzadko się widuje więc mój zachwyt był uzasadniony, a jeszcze na dodatek jest to motyl wielkiej urody.
      brakowało Twego komentarza , dobrze, że już masz kontakt ze światem..

      Usuń
    2. No dobrze, że mam
      Dzięki!

      Usuń
  15. Patrząc na Twoje przepiękne zdjęcia aż chciałoby się natychmiast wsiąść w samochód i pojechać do Ogrodu Botanicznego w Powsinie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedzi
    1. ??..no jest ten próbny

      Usuń
    2. Może za długich komentarzy blogger nie chce publikować? W końcu siadłam do komputera, żeby mieć pewność, że się uda, bo napisałam komentarz przed i po próbnym.:))
      Jestem pod wrażeniem ogrodu w Powsinie, piękne róże i byliny, nawet parasolki dodają mu uroku. Paź królowej przepiękny, delikatny i elegancki.
      Twój ogródek to piękne miejsce stworzone dla odpoczynku wśród zieleni i hortensji. To marzenie w dużej aglomeracji.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
    3. Uwielbiam długie komentarze...
      Mój ogródek jest naprawdę mały ale i tak się wyżywam sadząc w nim kwiatki a potem obserwując jak się rozrastają...jest w kompletnym cieniu, więc tylko niektóre rośliny kwitną, hortensje i begonie sa niezawodne! Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  17. W tych ogrodach można się zakochać. W jednym, podziwiać można nie tylko kilkadziesiąt odmian róż pachnących, które zachwycą Cię nie tylko aromatem, ale też pięknym wyglądem, ale również skromne ogrodowe nasadzenia innych kwiatów na których przysiadają motyle. Bogactwo kolorów. Ale to piękne. Drugi również piękny. Dominuje biel hortensji i intensywna jak na tą porę zieleń krzewów. Tą niezwykle elegancką barwą świetnie uzupełnił różowy leżak .Gratuluję fajnego pomysłu.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mnie też pasuje ten różowy leżak, a jako, ze ogródek jest w całkowity, cieniu tylko niektóre rośliny w nim kwitną, właśnie także hortensje , które uwielbiam. Pozdrawiam serecznie

      Usuń
  18. Piękne zdjęcia, a ten motyl w bezruchu fantastyczny! On na pewno nie chciał Ci przeszkadzać w robieniu mu zdjęć, więc grzecznie pozował, pozdrowienia serdeczne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. motyl to była fantastyczna niespodzianka, a jak mnie znasz takie niespodzianki uwielbiam...pozdrawiam , Zosię też

      Usuń
  19. Jak zwykle Grażynko przepiękne ujęcia. Kwiaty, motyle to po prostu raj dla ducha. Jestem pod wielkim wrażeniem tego posta. Uroczy. Pozdrawiam najserdeczniej Kochana.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń