sobota, 1 stycznia 2022

Festiwal "Anioł w miasteczku".... Festival " Angel en el Pueblo"



W tym roku już po raz osiemnasty odbył się w Lanckoronie  festiwal zwany Aniołem w Miasteczku, zaczął się w piątek 10 grudnia i skończył w niedzielę 12 grudnia. Byłam już kilka razy w Lanckoronie ale nigdy w grudniu. A  w tym roku stało się i szczęśliwie bo w czasie bajkowej, śnieżnej  pogody, którą dodała urody miasteczku.

Trzy dni festiwalu wypełnione były po brzegi atrakcjami,  zorganizowano wystawy, wernisaże, spotkania, wycieczki po mieście,  warsztaty, koncerty, gry i zabawy, pochody a w sobotę na rynku  rozłożyły się kramy jarmarku regionalnego

Ważnym wydarzeniem jest nadanie tytułu Anioła Lanckorony osobom, które

„Lanckoronę ukochały, a jej dobre imię i urok noszą w sercu, głoszą światu poprzez swoje czyny i dzieła pamiętając o niej nawet wtedy, kiedy są daleko”

W tym roku aniołem a raczej anielicą została Anna Leszczyńska,  prezes  Towarzystwa Przyjaciół Lanckorony, wydawca Kuriera  Lanckorony .

Wśród aniołów Lanckorony znajduje się Marek Grechuta,  który to tytuł dostał  pośmiertnie


Este año por decimoctava  vez en  Lanckorona tuvo lugar el festiwal llamado  "Angel en el Pueblo", Comenzó  viernes 10 de diciembre y terminó  el sabado 12 de diciembre. Estuve varias veces en Lanckorona pero nunca en diciembre,  esta vez sucedió y con mucha suerte porque el clima  nos regaló una bellisima imagen del  invierno blanco,

El programa del festival fue muy denso,  tres dias de muchas atracciones:  las exposiciones, conciertos, talleres artesanales, paseos pot la ciudad , juegos , mercaditos con los productos regionales etc..

El momento importante fue la ceremonia de entrega del título de Angel del Pueblo , este año fue otorgado a Anna Leszczynska,  una mujer que dirige la Sociedad de Amigos de Lanckorona y edita un periódico local " El Correo de Lanckorona."


                                                                                           Zdjecie z internetu


Na horyzoncie pojawiła się magiczna poświata, nie miałam wątpliwości, że to anioły pozaziemskie  pozdrawiały w ten sposób  anioły lanckorońskie dziękując za wspólne świętowanie.
Al llegar  me di cuenta del  mágico resplandor sobre las montañas que rodean el pueblo, no tuve duda que los ángeles celestiales asi saludaban a los ángeles  que celebraron su  fiesta en la tierra. 






W oknach anioły...kocich nie mogło zabraknąć. 
Los ángeles en las ventanas ...incluso los de imagenes  gatunas.




Na rynku  kramy jarmarkowe,
En la plaza central ya aparecieron los coloridos puestos de venta de los productos de la región..


A my pognałyśmy  na kawę i ciasteczko do Arki, bo jak żyć bez kawy,  no jak? 
Primero nos encaminamos al  Cafe Arka , nos parece imposible  comenzar el día sin cafe y dulce.


Było więcej takich spragnionych...i uskrzydlonych.
Gente alada y con los mismos deseos,...tomarse un café.

Oni też śpieszą
A ellos  igualmente les urge  cafe mañanero..





Tuż obok Arki  znajduje się pracownia "Ceramiki z Lanckorony"  , trudno  nie zaglądnąć i  nie  popatrzeć na cudne kociska.
 Lanckorona  embruja a los artistas,  viven aqui y aqui trabajan,  nosotros visitamos taller de uno de los ceramistas.




A na ulicach coraz więcej aniołów.
Mientras tanto las calles se llenan de ángeles.















Ten uśmiech był dla mnie..
Esta sonrisa fue para mi.





 -hmmm...a zgadnijcie co ja sobie o tym wszystkim myślę-.
-  adivinem que pienso de todo esto  -










Czarny jak diabełek ale ma skrzydełka, więc anioł.
Soy negro como el diablito pero no se equivoquen ,  tengo alas...












Zostałyśmy  zaproszone  na wystawę "Anioły Jazzu" w  fotografii Artura Strąka. 
Fuimos invitadas para la exposción " Angeles del Jazz"..del fotografo Artur Strak.







 Jeszcze zaliczyłyśmy  Cafe Pensjonat a w nim gorącą zupę,  było  zimno..
En Cafe Pensjonat  pedimos unas  sopas bien  calientes para vencer el frío.
.


a na rynku dalej się działo
La placita del mercado seguia   repleta de la  gente.
 



A co?..my też w skrzydełkach i aureolkach, Artenka oddała swój telefon w ręce przechodzącego anioła i on udokumentował nasze anielstwo.
Y .nosotras?  tambien  con alas y aureolas. Esta foto documenta  nuestra condicion angelical..



Tyle anielenia się jednak zmęczyło, zapragnęłyśmy wrócić do naszej  agroturystyki w Jastrzebi i zapalić w kominku. Mgła robiła się   gęsta,  cmentarz lanckoroński pięknie w tej mgle się przedstawiał. a wkrótce mgła zrobiła się tak gęsta, że Artenka musiała wykazać  się dużą znajomością  prowadzenia samochodu w trudnych warunkach...i się wykazała.
El cansacio nos venció,  las ganas de sentarnos al lado de la chimenea nos hizo tomar el regreso hacia nuestro hospedaje,  la neblina  cada minuto  mas densa hizo manejo muy dificil,  mi amiga tuvo que mostrar sus dotes de buen chofer...



Dojechałyśmy w zdrowiu i całe , kominek zapłonął a rano następnego dnia postanowiłyśmy wypić poranna kawę w czerwonym tramwaju.
                                                                                   Cdn

Llegamos sanas y salvas, prendimos la chimenea ...al  día siguiente  decidimos  tomar el cafe  mañanero en el Tranvía  Rojo.
                                                                               Continuará.                    
                                                                           
Pozdrawiam y saludos


Jestem ąniołem nr 301... dowód dla Opakowanej




50 komentarzy:

  1. Piękne, śliczne, cudne te anioły i anielice. Narobiłaś mi apetytu na Lanckoronę. Wprawdzie nie zimową porą, ale latem namówię Jaskóła na wycieczkę. Zobaczyć ten ryneczek i...pozachwycać się widokami.
    Byłam tam 25 lat temu, pewnie zmieniła się na korzyść. Wtedy było to lekko zaniedbane, ale bardzo urokliwe miasteczko.
    Dobrego, zdrowego nowego roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W lecie czy na wiosnę pięknie jest bo dużo tam kwiatów i ogródków. Widoki też są piękne. Wiec tego Jaskóła namów. Nie zapomnij o Arce, od Arki trzeba zacząć. Pozdrawiam i tez życzę wszystkiego najlepszego.

      Usuń
  2. Brałyście udział w fantastycznym wydarzeniu:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No..fajnie było, byłyśmy bardzo zadowolone. Sciskam serdecznie

      Usuń
  3. Moje pytanie, ktore natychmiast mi sie nasunelo, brzmi: czy Wy rowniez sie uskrzydlilyscie? Przez chwile poczulam uklucie zazdrosci, sama chetnie bym sie zanielila, uskrzydlila i przebrala w cos szalonego. No strasznie mi sie spodobalo! Widac, ze wszyscy bawia sie wysmienicie, oprocz jednego pieska, ktoremu nie dali skrzydelek, ten drugi ze skrzydelkami jest w znacznie lepszym humorze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to Aniu! przecież są nasze uskrzydlone i uaureolnione postacie. Artenka te rekwizyty przywiozła ze sobą, wypożyczyla jej te artefakty jej koleżanka, która je znalazła wsród atrakcji przedszkola gdze pracuje. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. No patrz, przegapilam, dopiero teraz Was odnalazlam. :)))

      Usuń
    3. No niemożliwe!! takich vipów anielskich?

      Usuń
  4. Fantastyczny opis, fantastyczne zdjęcia, fantastyczna impreza. Jedziemy zs rok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedziemy! tylko zamów już teraz taką piękną pogodę jaką miałyśmy. może zamów też od czasu trochę słońca by zdjęcia wyszły jeszcze bardziej kolorowe.

      Usuń
  5. Impreza taka do uśmiechnięcia:)
    Fajowsko że ludziom w tak różnym wieku się chce. I że te anioły takie wyluzowane i bez zadęcia :)
    Super żeście dołączyły się do tej anielskiej zabawy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Impreza fajna, bezpretensjonalna, ludzie niezwykle serdeczni i zagadujący , absolutny brak zadęcia, wszyscy równie mile byli przyjmowani Tak lubie!

      Usuń
    2. Marijo - wiek nic nie ma do tego. Jak sie chce, to sie chce zawsze!!

      Usuń
    3. Opakowana hmmm z tym chceniem zawsze to jednak nie...zawsze ;)

      Usuń
  6. O proszę, jak się to wszystko ładnie potoczyło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiało się ładnie potoczyć a nawet gdyby się nie potoczyło, to i tak by się potoczyło. Ale wymyśliłam mądrą myśl...zinterpretuj ją.

      Usuń
  7. Bardzo dziękuję za uchwycenie tego dnia na przepięknych zdjęciach. Zdjęcia i prezentacja przecudowne. Piękna jest ta grudniowa Lanckorona, pełna uroczych aniołów. Jestem absolutnie zachwycona jak można tak cudownie się bawić. Magia grudniowej nocy, Anioły na Ziemi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To magiczne miejsce, a teraz tę magię odkryłam w czasie ładnej zimy! no i w czasie zlotu aniołów. Pozdrawiam równie serdecznie

      Usuń
  8. Piękna nasza Polska cała..., a jak jeszcze Grażyna opisze i obfotografuje, to słów brak!
    Chociaż takie jarmarki zwykle mnie odstraszają, to po obejrzeniu zdjęć, chyba nawet mogłabym się tam na kilka minut znaleźć ;-)
    Oczywiście takie wizyty wolę, jak jest pusto, ale czy to jeszcze realne? Porównują w opisach Lanckoronę do Kazimierza. Oby jeszcze długo Lanckorona nie została zadeptana, tak jak Kazimierz, czy uchowaj np. Krupówki.
    Tradycja fajna, widać autentyczność i prawdziwą zabawę nie na pokaz tylko.
    Jak czytam między wierszami, plan tej podróży potoczył się, jak się nie miał potoczyć, ale w dobrym kierunku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli o ładność chodzi to ja brzydoty nie jestem w stanie fotografować, tak manewruję aparatem , że w końcu eliminuję z kadru to co mi się nie podoba. Tak mam i tak będę już miała do końca.
      Jarmarki mają to do siebie, że pełne są ludzi, ale to byli fajni ludzie, bardzo przyjacielscy i chętni do żartów, ma straganach było dużo ładnego rękodzieła, nie widziałam badziewia rodem z Chin.
      Plan pierwotny był inny..Sandomierz i okolice, ale pani od miejsc noclegowych podwyższyła cenę i skoro my mamy zasadę nie wydawania dużo pieniędzy w czasie naszych eskapad to wiedząc o Lanckoronie i festiwalu tam się skierowałyśmy i to był strzał w dziesiątkę. Ale już miałam bilet kolejowy do Sandomierza zakupiony więc tam dojechałam, stamtąd Artenka mnie odebrała, Sandomierz zaliczyłyśmy i szurnęłyśmy dalej.

      Usuń
    2. A ja dzisiaj fotografowałam brzydotę właśnie. Brzydota czasem jest piękna, czasem zawiera kolosalny przekaz. Byłam sama wśród dziwnych miejsc i to jest dopiero klimat!

      Usuń
    3. Mam nadzieję, że ją pokażesz na blogu. Tak sobie myśle, ze brzydotę można znależć np. NA warszawskiej Pradze a jednak taką brzydotę chętnie fotografuję bo widzę w niej jednak piękno. Ciekawa jestem Twoich zdjęć.

      Usuń
    4. Na Burakowską? nie znam tej ulicy, jest w pobliżu Powązek, popatrzyłam ma mapę. Zrobisz post?

      Usuń
  9. Ale fajna zabawa!!!!

    Ale ale - czy ktorykolwiek z obecnych tam aniolow ma certyfikat (z pieczecia) stwierdzajacy ich anielskosc? Bo ja MAM. Otrzymalam skrzydla naturalnej wielkosci (w ktorych lecialam z Warszawy do domu przez Bruksele badz Amsterdam, nie pamietam. oraz certyfikat z pieczecia (za zaslugi na polu cierpliwosci do idiotow), w ktorego posiadaniu jestem, choc skrzydla sie mocno nadwyrezyly przez ciagly uzytek. Bylo to 4 wrzesnia 2004 roku. Mam i dowody i swiadkow ;) ale w Lancokornie na festiwalu nie bylam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Anielski piesek jest anielski. Wy tez ;)

      Usuń
    2. Moja droga..mam certifikat..zrobię zdjęcie i zamieszczę.
      " Certifikat anielski
      Anioł 301"
      Widzisz? mam!

      Usuń
    3. No to gratuluje i witaj w klubie!!!!

      Usuń
  10. Rewelacja!!!! To jak się spotkamy w Łazienkach to będziesz ze skrzydłami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście..odtąd przysługują mi, a może obowiązują mnie skrzydłą anielskie

      Usuń
    2. Zdecydowanie obowiązują Cię skrzydła.

      Usuń
    3. No i jestes ponumerowana, nie tylko certyfikowana ;)

      Usuń
  11. Czyli anioly nie tylko w Bieszczadach ale i w Lanckoronie mozna spotkac. Cudowny klimat Grazynko. Nawet nie mialam pojecia ze w grudniu jest taki festiwal. Twoje zdjecia sa boskie. Tyle aniolow w tak uroczym miasteczku. Jest snieg, usmiech, kolory. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku Kochana!!! Duzo zdrowia i radosci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno to jest bardzo miłe miejsce i niezwykły festiwal. Musisz się kiedyś wybrać z Twoimi dziewczynkami, ale miałyby zabawę. Tez życzę Ci wspaniałego Nowego Roku!

      Usuń
  12. Musiała to być wspaniała impreza, jeszcze w takiej pięknej zimowej atmosferze. Za pewne było wesoło. A z nowym Rokiem życzę wielu pięknych wycieczek i wspaniałych przeżyć związanych z poznawaniem ciekawych miejsc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maiłyśmy szczęście jeżeli chodzi o pogodę. Było bardzo sympatycznie. wróciłysmy bardzo zadowolone.
      Tak..moje marzenie to takie by było dużo eskapad w 2022...bardzo to lubię. Pozdrawiam..

      Usuń
  13. Wow, jesteś anielicą i masz to na piśmie! Ten anielski zlot to coś fantastycznego a Lanckorona idealnie nadaje się do bycia jego siedzibą. Ma niepowtarzalny klimat o czym miałam okazję się przekonać a w zimowej odsłonie wygląda równie pięknie. Aż się cieplej na sercu robi patrząc na tych wszystkich ludzi w skrzydłach i aureolach, to cudownie że im się chce! Pozdrawiam przeserdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry pomysł z tym anielskim zlotem. To pomysł Renaty Bukowskiewj, stworzyła go "aby świat był lepszy a ludzie dla siebie dobrzy"
      A ludziom się chce i atmosfera tego festiwalu jest niezwykke sympatyczna i przyjazna..
      Pozdrawiam również bardzo ciepłp.

      Usuń
  14. Gdy jeździliśmy do Bóbrki przez Wieliczkę, bokiem zahaczaliśmy o Lanckoronę, niestety w obydwie strony śpieszyliśmy się ale zawsze kręciło mnie, aby zboczyć i zwiedzić tę miejscowość. Moja przyjaciółka Ela spędziła tam w Panu Tadeuszu Wielkanoc i była zauroczona. Piszesz o aniołach, więc to coś dla mnie i moich bieszczadzkich arniołów. Miał
    aś magiczny , cudny czas w Lanckoronie! Serdeczności ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pan Tadeusz jest już wizytówką Kazimierza, związaną z jego historią, to bardzo urokliwe miejsce nawet zaglądałam na ich stronę, ale ja z koleżanką szukamy dużo tańszych możliwości noclegów. Nie mniej muszę się kiedyś tam wybrać, by zobaczyć jak to w rzeczywistości wygląda.
      Zajrzyj do Lanckorony, będziesz zachwycona

      Usuń
  15. La fiesta de los ángeles me parece muy bonita, me gustó mucho y lo pasaste bien. Besos para tu amiga y para ti.

    OdpowiedzUsuń
  16. Jestem pod wrażeniem tej wspaniałej imprezy! Ta artystyczna Anielica z malowanymi skrzydłami urzekła mnie najbardziej... I psionek ze skrzydełkami także...
    Ładne zdjęcia jak zawsze zaprezentowałaś nam, oddające klimat wydarzenia...
    Pozdrawiam noworocznie, życząc aby 2022 był zdrowy i pełen szczęśliwych chwil :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka miła i niepretensjonalna impreza...spodobała mi się.
      Niech ten 2022 będzie taki jak chcemy!

      Usuń
  17. Atmosfera w Lanckoronie cudowna. Tylu aniołów w jednym miejscu trudno znaleźć. Zaczarował mnie kot w kropki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kotki są cudowne, z chęcią bym sobie jednego takiego zakupiła do domu...pozdrawiam z nowym rokiem

      Usuń
  18. Udało mi sie tylko raz zaglądnąć do Lanckorony zimą; o innych porach roku bywałam dość regularnie, teraz rzadziej, ale staram się, jak tylko jestem w Krakowie wyskoczyć choć raz i zawsze ląduję w Arca Cafe:) na kawę, malinową chmurkę lub pierogi z jagodami:) Ale obiad (też zawsze) w niepozornie wyglądajacej, ale bardzo smacznie karmiącej Veronie, polecam.
    Uwielbiam Lanckoronę, ale przyjeżdżam wtedy, kiedy (teoretycznie) bywa pusta, czyli poza wszelkimi weekendami i wydarzeniami, wtedy naprawdę czuje sie jej urok.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Verony nie znam, ale zachęciłaś mnie więc następnym razem. Lanckoronę uwielbiam tak jak uwielbiam Kazimierz . Własnie stamtąd wróciłam...Było pusto, cudownie....

      Usuń