Tak jak sobie obiecałam, następnego dnia raniutko poleciałam popatrzeć na kościołek w Luster,
Como me he prometido el día anterior, por la mañana del dia siguiente corri para conocer la iglesia de Luster.
Kamienny, w dużej mierze użyto do jego konstrukcji rzadkiego kamienia metamorficznego, steatytu, zwanego także kamieniem mydlanym, kościołek jest bardzo stary, powstał okolo 1240 roku, został zaprojektowany przez nieznanego architekta, prezentuje styl romański i gotycki.
Hecha de piedra, de piedra rara llamada esteatita o piedra de jabón utilizada para el tallado durante miles de años ... la iglesia de Luster es muy antigua, fue construida alrededor del año 1240, no se sabe quien diseño la obra, nuestra estilos, románico y gótico.
Kamień, okucia, portale, śliczne detale
Piedras, portales, hierro forjado...detalles exquisitos.
Miałam szczęście bo zastałam drzwi do świątyni otwarte, właśnie sprzątano.
Główny portal został wyrzeźbiony w mydlanym kamieniu.
Tuve suerte, encontré la iglesia abierta.
El tallado del portal principal fue realizado en estatita.
Wnętrze kościoła pamięta czasy średniowiecza.
El interior data de los tiempos de medioevo.
Reszta grupy ucztowała w pobliskiej piekarni pachnącej świeżymi, porannymi wypiekami, była kawa i ciasteczko, ale także zakupiliśmy wspaniały bochenek wyjętego z pieca, jeszcze gorącego chleba wartego wszystkich pieniędzy świata...no dobrze kosztował w przeliczeniu 25 zl, drogo ale był nieziemsko smaczny.
Mientras yo paseé por la iglesia el resto del grupo disfrutaba de las delicias de la panadería artesanal del pueblo, café i dulces...todo este maravilloso sitio estaba impregnado de olor a pan recién hornado, aun siendo muy caro, como todo en Noruega, compramos uno de buen tamaño que cenando nos supo a gloria.
Przy kawie przyjrzeliśmy się prognozom pogodowym, wróżyły deszcz więc zdecydowaliśmy się pojechać do skansenu , oddalonego 50 km od Luster.
Właściel ziemski Gert Falch Heiberg (1871-1944) na swoich terenach zaczął gromadzić przeróżne eksponaty wynalezione wokół Sognefjorden. Był zapalonym kolekcjonerem, jego życiowym marzeniem było założenie skansenu, zgromadził niezliczoną ilość przedmiotów, na otwartych przestrzeniach znalazły się farmy z rożnych okresów a w zagrodach zwierzęta hodowlane. Jego kolekcja liczyla 3000 eksponatów, wszystko znalazło swoje miejsce na jego pięknej farmie w Amla. Kierował muzeum aż do śmierci w 1944 , wszystkie przedmioty osobiście skatalogował, kiedy umarł było ich już 30 000.
Wchodzimy na tereny skansenu i jak to u mnie bywa najpierw zwróciłam uwagę na ukwiecone łaki.
Sentados en la panaderia analizamos el pronóstico del tiempo, hubo posibilidad de lluvias, asi que decidimos visitar el museo etnográfico, uno de las mas grandes y mas antiguos de Noruega, distanciado 50 km de Luster . Sogn Folk Museum fue creado por Gert Falch Heiberg ( 1871-1944) rico hacendado , apasionado de coleccionar los objetos relacionados con la vida y cultura de la región de Sogn, los mas antiguos datan de los tiempos de medioevo. Todos estos objetos fueron reunidos en una hermosa finca en Amla donde además de las casas de diferentes épocas encontraron su lugar las granjas con animales. Heiberg dirigió su museo hasta su muerte en 1944, en este entonces hubo 30 000 objetos personalnmente por el catalogados.
Entramos a los terrenos del museo, y al comiezo tuve ojos solo para los prados llenos de flores silvestres.
i zaraz potem zwrócilam uwage na najstarsze domy w kolekcji, w końcu byliśmy w skansenie, te są szesnastowieczne...i bardzo spodobaly mi sie dachy pokryte darnią a szczegolnie te kwitnące na niebiesko kwiatki...
Pero es un museo etnográfico..asi que comencé ver lo que es...las casas, las mas antiguas son de los tiempos de medioevo, datan del siglo XVI, sus techos, cubiertos de césped porporcinan una belleza adicional cuando se llena de flores silvestres.
W skansenie hoduje si zwierzta
En las praderas pastan los animales.
Wsród eksponatów znajdują się domy przynależne do różnych klas społecznych.
Hay casas de gente mas pudiente y las de menos pudientes.
Piękne wnętrza z autentycznym wystrojem.
Elegantes interiores con equipamientos completos.
Un terreno inmenso, de bien trazados caminos, senderos... hay por donde pasear.
Dochodzimy do części bardziej wpółczesnych domostw,
Llegamos a la parte de ambientes mas contemporañeas.
Ostatni dom z kolekcji pochodzi z końca lat 80 dwudziestego wieku, jest przykladem masowego budownictwa industrialnego.
Ultima casa de la colección, es de los años 80 del siglo pasado, un ejemplo de las construcciones industrales de masas.
Przeszliśmy do głównego budynku, gdzie znajduje się muzeum z bogatą kolekcją przedmiotów z przeróżnych epok począwszy od średniowiecza , wszystkie zebrane z rejonów Sognefjorden.
Hay una parte destinada a la exposición fija, una enorme colección de objetos, muebles, utensillos, instrumentos, obras de artesanía....
Finalizamos la visita , saliendo del museo vi el edificio de la antigua escuela de año 1875.
Ruszamy w drogę.
El clima no prometía nada nuevo, la lluvia seguía amenazando, aún asi decidimos ver el mas grande glaciar de Europa continental, Jostedalsbreen, con su mas alto punto Lodalskapa de 2083m s.n.m. , su superficie es de 487 km2, profundidad de la capa de hielo llega a 600m, longitud 600km
Nos dirigimos hacia el glaciar.
U stóp lodowca kwitnie życie, na żolto kwitnie...
En las partes bajas del glaciar florece la vida...la vida de color amarillo.
Las nubes cubrían las partes altas del glaciar, no dejaban verlo en su total majestuosidad.
Incomodaba una menuda lluviecita.
Mimo pochmurnej pogody czasem można było doszukać się tego, tak charaktrystycznego dla lodowców, koloru niebieskiego.
Aún cuando las nubes no dejaban pasar la luz del sol, pudo verse algo de este color azulado , tan característico para los glaciares.
Trochę się przejaśniło na koniec, dzień dobiegł końca,wróciliśmy do Luster
Se aclaró un poco, el día llegó a su fin, regresamos a Luster.
cdn...continuará
Pozdrawiam y saludos
Rozpoznałam na skarpie przy płocie fioletowe orliki, a te różowe to smółka, na kamienistym podłożu jakby dzikie bratki, może i one są na dachu; co by to nie było, wyglądają prześlicznie; zresztą to czerwcowa eskapada, więc rośliny w pełnym rozkwicie; jestem zaskoczona, niby tak daleko na północy, a łąki jakby nasze:-) lodowiec imponujący, widać niebieskawe prześwity w lodzie, wyobrażam sobie, jak wygląda, kiedy świeci słońce; skanseny bardzo lubię, wnętrza jakby gotowe do zamieszkania, nawet w tej średniowiecznej odnalazłbym się:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTAk, duzo znanych nam kwiatkow...byla wiosna i łąki byly przesliczne, jak nasze, tylko tam wygladaly jakby nie koszono je, sa by sie zachwycac. Takie mialam wrazenie. Lodowiec chcialoby sie ogladac w pelnym sloncu, miejsce bylo bardzo ladne, u stop lodowca cudna restauracja i kawiarnia ( jak sie domyslasz, lubie takie obiekty), o szklanych scianach, przez ktore widac bylo lodowcowa potege.
UsuńJa w tej sredniowiecznej chatce moglabym calkiem dobrze zawieszkac...Pozdrawiam serdecznie
CAn You tell me which photo? regards..
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to cos po lewej w kosciolku, z poczatku myslalam, ze to kazalnica, ale ta jest z prawej strony. Czyzby platforma dla chórku?
OdpowiedzUsuńTe dachy kryte darnia podobno staly sie znow bardzo modne, niedawno czytalam, ze ktos w Polsce chcial taki dach, ale nie dostal pozwolenia, ciekawe dlaczego. Te ich domy nieszczegolnie roznia sie od polskich, jakie mozna bylo spotkac na wsiach, a wnetrza urzadzone sa prawie jednakowo, zarowno chaty, jak i domy osob zamozniejszych. Na zewnatrz oko ciesza piekne kwiaty.
O rany, moja pierwsza dentystka miala tak urzadzony gabinet w domu. Zawsze opowiadala mi, ze moi rodzice umawiali sie u niej na randki, a mnie znala, odkad mi zeby urosly. Juz dawno nie zyje...
Lodowiec sprawia bardzo grozne wrazenie, skala i zmarzlina nie zapraszaja, ale mozna podziwiac z daleka.
Nie mam zielonego pojecia, ale Twoje przypuszczenia sa bardzo prawdopodobne.
UsuńW Polsce dachy pokryte darnia widzialam w drodze do Zakopanego ale nie na zakopoance tylko te ltpra prowadzi przez Chocholow..i zobacz sobie zdjecia agroturystyki na Mazurach..Kraina Alkos...jakie piekne tam sa darnie na dachu, wiec chyba mozna w Polsce.
Ja zaluje ze lodowiec nie ogladalismy w sloncu, padal deszcz i przeskakiwalismy przez kaluze. Poza tym dobrze tam byloby przysiasc w kawarni przy oknie i patrzec na te niebieskawe sniegi...
Bardzo ładny kościółek, a najpiękniejsze kwitnące łąki. Krajobraz lodowca trochę groźny jak ze skandynawskich baśni o trollach i goblinach.
OdpowiedzUsuńSkansen też mi się podoba, dzisiaj widziałam po drodze fragmenty skansenu, który nigdy nie powstał.
TAk.łąki byly pzepiekne, a ja mam do łąk slabosc.
UsuńCzyli znowi dzisiaj wybralas sie w teren? podobno juz mozna, wiec wyobrazam sobie, ze codziennie Cie nosi.
Oh,cudne zdjęcia,wiele mi przypomniały;)
OdpowiedzUsuńByłam w Norwegii w 1985,pamiętam muzeum Kon-Tiki w Oslo,jakiś skansen też zwiedzaliśmy,łódką płynęliśmy,ale nie pamiętam miejscowości.Fiordy owszem,robio wrażenie.
Kościółek wielce urokliwy.
Fiordy rabia niesamowite wrazenie, pokazalam je w poprzeednim poscie No tak Norwegie bede tez pamietac...
UsuńPiękny portal ma ten kościółek a wnętrze też robi wrażenie. Chętnie pospacerowałbym po skansenie i po groźnych lodowcach. A może to tylko ta pogoda sprawiła, że wyglądają tak groźnie? Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńKosciolki skandynawskie sa inne, prawa! jakies takie skeromniejsze, mniejsze, przytulniejsze. W nastepnym poscie polaze jeszcze jeden, slupowy, najstarszy w Norwegii. Sliczniutki jest i pieknie polozony. Jezeli chodzi o lodowiec to pewnie ta ponura pogoda dadala mu ponurosci. Po tym lodowcu mozna bylo sie przespacoerowac, jego najwyzszymi partiami, ale, przeczytalam, ze teraz ze wzgledu na odrywanie sie wielkich brył lodowca takie wyprawy przerwano. Pozdrawiam serdecznie
UsuńKościółek bardzo urokliwy!
OdpowiedzUsuńNiby zwykłe łąki, a takie niezwykle piękne. Coraz więcej polskich miast wysiewa różne kwietne mieszanki na terenach zielonych i chwała im za to. Jednakoż dużo ludzisków uważa, że śródmiejskie trawniki powinna być krótko przycięte i sterylne, było dużo krytyki pod adresem naszego prezydenta, że zmniejszył częstotliwość koszenia.
Te darniowe dachy to tradycja, a ja myślałam, że to współczesny wynalazek. Pierwszy raz takie zielone dachy widziałam ze 30 lat temu w Hamm w Niemczech na eksperymentalnym ekologicznym osiedlu. Tamte nie były jednak takie ładne, jak te na Twoich zdjęciach.
Lodowiec zrobił na mnie podobne wrażenie jak na Ewie. Posępna kraina trolli, w słońcu na pewno wygląda całkiem odmiennie.
W pierwszej klasie siedziałam w podobnej ławce z wpuszczonym kałamarzem, tylko że nasze kałamarze były plastikowe, pisaliśmy stalówkami w obsadce :)
Aj te zwykle laki mnie zauroczyly, wygladalo na to, ze pojechalam do Norwegii dla tych łąk wlasnie...
UsuńKalamarze platikowe? ja pamietam ze szkla. ale ja jestem jednak duzo starsza od Ciebie, stalowki oczywscie pamietam, tudziez bibulki do osuszania pisaniny atramentem.
Uwielbiam skanseny i z jeszcze większą przyjemnością spacerowałam razem z Tobą:))))dobrze jest mieć takie wspaniałe wspomnienia na ten trudny czas:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:)))
OdpowiedzUsuńJA tez skanseny lubie. Wracam do wspomnien i dziwie sie, ze powoli przypominam sobie najmniejsze detale..bardzo mnie to cieszy. Pozdrawiam !!!
UsuńTen akwamarynowy lodowiec zrobił na mnie duże wrażenie, na żywo musi zachwycać jeszcze bardziej, musi być to fantastyczne przeżycie. Pozdrawiam cieplutko! ;)
OdpowiedzUsuńZobaczyc takie zwaly sniegu , lodu fajna rzecz, juz widzilam kilka lodowcow, chyba najwieksze wrazenie na mnie zrobil lodowiec w Kanadzie. Pozdrawiam tez serdecznie
UsuńProsze bardzo..troche sie dziwie, bo to sa zdjecia zrobione przez szyby wiec nie sa najlepsze..ale pewnie chodzi Ci o wystroj...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowite:) Bardzo mi się spodobały... kwiatki w skansenie i zdjęcie z duchami. A saneczki Królowej Śniegu = pierwsza klasa. Pogodowe szarości wydobywają samo sedno gór i lodowców, podkreślając urok surowej Północy.
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie (ustaliłam), że skansen, który odwiedziłam w Norwegii to Sverresborg Trøndelag Folkemuseum. Mam z tej wyprawy raptem 4 fotografie. Ale zaglądając na stronę poniżej, można zobaczyć to muzeum.
Usuńhttps://sverresborg.no/en/open-air-museum
Zajrzalam do linku, "Twoj" skansen byl bardziej wszechstronny, jakis zamek, miejskie zabudowania...co do lodowcow to wole je w sloncu...ale masz racje te chmurska i malo swiatla stwarzaja klimat grozy, niepokoju ...
UsuńOtro bonito reportaje, la iglesia me ha encantado es preciosa. Esperando la siguiente. Besos.
OdpowiedzUsuńHAbra una iglesia mas, la mas antigua de Noruega. Son diferentes que otras partes de Europa. Beso y cuidate
UsuńCiekawy skansen, z jednej strony bardzo mi się podobają te kwieciste łąki z białymi margaretkami, fioletowymi orlikami i różowymi smółkami, a z drugiej strony skansen wygląda trochę na zaniedbany, ale i tak taka wersja mi się bardzo podoba.
OdpowiedzUsuńZa to lodowiec jest wolałabym oglądać w słoneczny dzień, wówczas można bardziej docenić jego urok. Pozdrawiam :)
Nie, nie jest zaniedbany, nie wuem dlaczego masz takie wrazenie...zieleni pozwala sie na naturalne panoszenie po skansenie. Moze te meble w chatach wygladaja jakby byly w nieladzie..ale skansen jest bardzo dobrze utrzymywany.
UsuńPozdarwiam serdecznie
Wszystko przecudne, ale najcudniejsze te kwiaty na dachach chałup.
OdpowiedzUsuńI ten kościółek wzruszający.
Alez piękna wycieczka. Znowu pękłam z zazdrości :-))
Zgadzam sie, te dachy sa przepiekne! tez mi sie bardzo spodobaly.
UsuńNo..wycieczka byla bardzo udana...
Co za klimaty!
OdpowiedzUsuńWspaniała wyprawa!
Delektuję się zdjęciami!
... i na koniec uściski ślę!
A ja sobie wspominam te zeszloroczna eskapade...i okazuje sie, ze pamiec jednak mam dosc dobra. Sciskam serdecznie
Usuń