Sognefjorden to drugi co do długości fiord na świecie, ma 204 km, w najgłębszym miejscu sięga 1300 m, ustępuje tylko grenlandzkiemu Scoresbysund, który liczy 350 km a jego głebokość dochodzi do 1500 m.
Nasz pobyt w Norwegii miał na celu poznanie okolic Sognefjorden .
Luster leży nad Lustrafjorden, który jest jego odnogą .
Ranek wstał śliczny, słoneczny, przespacerowałam się po naszym ośrodku ...
Ah! jak pieknie!
Sognefjorden es el segundo mas largo fjord del mundo, cuenta 204 km , su máxima profundidad es de 1300 m, cede el primer puesto al fiord de Groenlandia - Scoresbysund, que cuenta 350 km de largo y 1500 m de profundidad máxima.
Nuestro viaje a Noruega tuvo en planes conocer los alrededores de Sognefiorden.
En uno de sus ramificaciones llamado Lustrafjorden esta situado Luster donde nos hospedamos
El día amaneció bonito, caminé por los jardines del hotel.
Muy lindo todo!
Después de desayuno salimos, seguimos por la carretera nr 55 que fue trazada a la orilla del fiord.
Przejeżdżajac przez Luster minęliśmy kościołek, obiecuję sobie, że następnego dnia, raniutko tam na pewno zajrzę.
Recorriendo en carro por Luster vi esta pequeña iglesia...me prometo visitarla el dia siguiente... tempranito por la mañana.
Tutaj przyhamowaliśmy, śliczna ta koronka.
Aqui nos paramos atraidos por el estilo de esta casa.
Wtargnęłam trochę bezczelnie w podwórko.
Entré a su patio, un poco descaradamente.
Una parada en la estación de gasolina... fue imposible no aprovechar el momento, por supuesto que tomé unas cuantas fotos de las vistas.
Spokojne lustra wód fiordu pozwalają na niezwykle piękne a czasem zdumiewajace zdjęcia.
Las aguas tranquilas del fiord crean unas panoramas inesperadas y sorprendentes...
Leikanger , restauracja Fjordkroa z bardzo miłą właścicielką, czas na dobra kawę i norweskie ciasteczko, drogie toto, ale od czasu do czasu trzeba sobie pozwolić na takie luksusy..
Leikanger y un restaurante Fjordkroa con una propietaria simpatiquisima que recomendó un sabroso dulcito ... ya era hora para buen cafpe, caro todo , estamos en Noruega, pero uno a veces debe darse un poco de lujo.
Rodzina dwugłowych
Una familia bicefalica...
Jedziemy na prom w Hella by kontynuować podróż drogą 55.
Para seguir se necesita abordar el pequeño ferry de Hella.
i po drugiej stronie wioseczka Dragsvik a w niej....ładne, zielone tereny , tutaj pastor botanik posadził egzotyczną roślinność , która tutaj w łagodnym klimacie osłonietej zatoczki ma się wyjątkowo dobrze.
y del otro lado encontramos un pueblecito Dragsvik, en el, una abundante vegetación, aqui el cura - botánico sembró unas exóticas plantas, el clima cálido de un recóndito ramal del fiord crea las condiciones muy favorables para el crecimiento de las plantas.
Zadbany cmentarz.
Un cementerio bien cuidado.
Jedziemy dalej po drodze mijamy Balestrand, atrakcyjną turystycznie miejscowość. Dojeżdżamy do Hellevik, ponad 120 km od Luster.
Seguimos, por el camino dejamos del lado Balestrand para verla de regreso, es una atractiva ciudad, para turistas.
Llegamos a Hellevik unos 120 km de Luster.
Decydujemy się zawrócić do Balestrand.
Aqui decidimos devolvernos a Balestrand.
Zjeżdżamy z drogi 55 do miasteczka. Pogoda niestety się popsuła, kropi...
To bardzo ciekawa miejscowość, o niezwykłej, pięknej architekturze, ciesząca się powodzeniem wśród turystów. Zachwyceni urodą miejsca, niemieccy artyści z Akademii Sztuk Pięknych w Dusseldorfie wybudowali tutaj domy w stylu szwajcarskim , ozdobili je głowami smoków, detal przypominajacy, że kiedyś panowali tutaj Wikingowie.
Salimos de la carretera 55 para entrar a la ciudad. El tiempo desmejoró, comenzó una lluviecita.
El pueblo tiene un encanto muy especial, desde siglo XIX resultó ser muy atractivo para el turismo , aqui unos artistas de la Academia de las Artes de Dusseldorf, de Alemania, construyeron las casas de estilo suizo adornadas de tallas de dragones recalcando asi la importancia de la cultura de los Vikingos que habitaban estos terrenos en la antiguedad.
łubiny...piękne.
Jakaś rzeczka wśród bujnej roślinności.
Un riachuelo escondido entre la intensa vegetación
Znajduje się tutaj ciekawy kościołek pw sw. Olafa, anglikański, wybudowany w 1897 roku, wzorowany na kościołach słupowych ( stavkirke), stawianych w Norwegii w czasach średniowiecza, były one budowane za pomocą drewnianych słupów spiętych długimi deskami. Zwykło się je ozdabiać strzelistymi wieżyczkami.
En la ciudad se encuentra una muy interesante iglesia fundada en el año 1897 , la han construido siguiendo el patrón de la construcción de las iglesias de madera de tiempos de medioevo - los stavkirke, formadas de postes verticales unidos por los tablones , finalmente coronadas por unas torrecitas muy puntiagudas.
Deszcz dość mocno zaczął padać więc wróciliśmy do naszego domku w Luster.
Był czas na ugotowanie obiadokolacji...fasolka po bretońsku byla wyjątkowo smaczna.
La lluvia arreció, asi que decidimos retornar a Luster. Tuvimos el tiempo de cocinar , cenar y disfrutar de los espacios del hotel
Pozdrawiam y saludos
Buahahahaha Rodzina dwugłowych mnie rozbawiła na maksa. :D Tam jest idealnie, zamarzyło mi się tak na serio tam kiedyś pojechać, bo jestem zachwycona. Łubiny, jakie one są cudowne, w ogóle tam jest poro mego kochanego fioletu i te białe płotki, ta natura...zachwyt. Cudowne fotografie, takie zdjęcia mnie wręcz pocieszają, powoduję, że wzrasta wiara w spełnienie marzeń. Czekam na kolejną część. :) Serdeczności posyłam. :))))
OdpowiedzUsuńFajnie miec marzenia i je spelniac, ja marzylam o Norwegii wiele lat, wreszcie sie zmobilizowalismy i udalo sie! bylismy szczesliwi. Pozdrawiam
UsuńAlez tam pieknie, widoki jak z pocztowek na kredowym papierze, prawie kiczowato, niebieskie niebo, rozowe kwiatki i domki jak z bajki. A wokol same lustra, jak nie lustro wody fiordu, to znow lustrzany blat stolu. I pewnie aparat tez lustrzanka, co? :)))
OdpowiedzUsuńTen czerwony dom w Balestrand wybudowany przez niemieckich artystow to prawdziwa perelka architektoniczna, a widok z jego okien na wode z pewnoscia powala na kolana. Kosciolek rownie uroczy. W ogole te ichnie domy i domki sa przepiekne, takie energetycznie kolorowe i sa dzielami sztuki ciesielskiej. W srodku kosciolek tez niczego sobie.
Nie no, zachwycilo mnie szczerze! Jednak zyc tam nie chcialabym, szczgolnie w zimie. :)
A ja moglabym sobie tam pomieszkac, piekny kraj, czyste powietrze, intensywne kolory, jest gdzie sie przemieszczac, podobno linii brzegowej, poszarpanej, bogatej w fiordy jest ponad 20 tys.km, tylko drogi to kraj, ale trzeba by bylo zarabiac tamze albo miec ichnia emeryture.
UsuńMam znajomego w Norwegii, bardzo sobie chwali ten kraj, ale tez narzeka na drozyzne.
UsuńA widzisz,ze chwali a jezeli chodzi o pieniadze to ile potrzeba do zycia? niewiele, troszke na jedzenie i na roslinki do ogrodka. nie potrzebuje wiecej.
UsuńNo jak to ile i na co? A internet? a ciepla woda? a ciepla kurtka oraz buciki? a benzyna? a czasem kawka i ciasteczko? Naprawde musisz kupic to banjo i grac na rynku, zeby na to wystarczylo ;)))) p.s. fasolke po bretonsku moge jesc co drugi dzien :)
UsuńE tam..wymyslasz! ale moze i masz racje, na to trzeba by bylo troche wiecej pieniedzy. Jedna a dobra kurteczka wystarczy, jakies walonki..i tyle. Benzyna? jestes przyzwyczajona do samochodu a mozna inaczej..jakis transport? i duzo fasolki po bretonsku, no powiedzmy co drugi dzien! hrehrehre
Usuńale jaki transport jak na taki zadupienku? jezdza tam jakies autobusy? Bo np w niektorych , skadinand pieknych wyjatkowo, czesciach UK, sa autobusy, np raz na tydzien. Wole samochod, zebrac pare sztuk sasiadow, pojechac, zalatwic i wrocic o dowolnej porze. Dobra kurteczka kosztuje duzego pieniadza.... moge zyc na fasolce oraz gziku czy podobnej zywnosci, salatki i owoce. tez trzeba skades brac.... wyraznie juz planuje.
UsuńKurteczke kupilabym w Polszcze. Co do transporu publicznego nie mam zielonego pojecia czy tam funkcjonuje. Trzeba znowu sie tam wybrac i zbadac jak to sie przedstawia, To co juz planujemy?
UsuńAleż tam pięknie:) Wrócę i obejrzę dokładnie.
OdpowiedzUsuńa potem jeszcze wrocisz tu?
Usuńthanks
OdpowiedzUsuńPrzyłączam się do zachwytów!!!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie czy cała zabudowa jest tam tak uroczo malownicza, czy może jednak bywają jakieś architektoniczne koszmarki?
Kościółek pw św. Olafa szczególnie mnie zachwycił, z tyłu chyba jeszcze bardziej mi się podoba niż z przodu, no i wnętrze także jest piękne.
Pewnie jakis koszmarki bywaja, ale oni gustuja w architekturze prostej, bezpretensjonalnej i wobec tego trudniej im popelnic jakies bezguscie. W prostocie jest elegancja. duzo uzywaja drewna. Skoro mi zadalas to pytanie to teraz staram sie wysilic moja pamiec wzrokowa czy cos wywolalo we mnie jakies negatywne wrazenia...jakos nie pamietam. Jeszcze bedzie troche zdjec w nastepnych wpisach to sobie poogladasz. Prawda jest, ze ja nie lubie fotografowac brzydoty, tak mam. Ale nie pamietam bym te brzydote widziala. Bedzie jeszcze miasteczko przecudnej urody, Solvorn. Tam dopiero pialam z zachwytu.
UsuńA jezeli chodzi o kosciolek sw. Olafa to masz racje, ladniejszy jest od tylu.
Ależ klimaty, w zeszłym roku powtórzyłam sobie "Krystynę, córkę Lavransa", mogę mieć wyobrażenie o skandynawskich cudeńkach natury na podstawie Twoich zdjęć:-) czy brat to ten z wąsami? steraliście go w ostatnim odcinku tą lodową drogą, zdaje się być zmęczony i wcale mu do śmiechu:-) przy białym domku prześliczne parzydła leśne, jakie dorodne, puszyste kwiatostany, podobają mi się; no i kolorowe dywany kwiecia przy drogach, cudeńko; domek 2623B ma stolik i krzesełka tuż przy drodze, myślisz że domownicy tam wysiadują? może mały ruch samochodowy:-) ale teren za domem bajka; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMarysiu! spiesze doniesc ze ten mezczyzna z wasami to moj mlodszy braciszek, rzeczywiscie na zmeczonego wygladal i pewnie taki byl, sam prowadzil samochod po drogach mu nieznanych i czesto trudnych a Norwedzy dosc beztrosko swoje samochody traktuja i denerwuja sie, jezeli nie poruszasz sie z predkoscia, do ktorych oni sa przyzwyczajeni, wyprzedzac zas czesto nie mozna bo drogi waskie bywaja we fiordowym krajobrazie. Poza tym ma on calkowicie sztywny i zrosniety kregoslup wiec poswiecil sie dla sprawy bardzo. Ten drugi mezczyzna, ktory wasa nie ma i raczej nie grzeszy bujna czupryna to moj starszy brat, Kanadyjczyk, mlodszy nie lubi oddawac mu kierownicy a on sie nie pali do takiej roboty.
UsuńO parzydlach mialam pisac ale w koncu pomyslalam,ze ktos na pewno je zauwazy...no i mialam racje, zauwazylas! wiec byly przepiekne, wysokie, czasem wyzsze od ludzi..cudo!
Kwiecie przy drogach powodowaly we mnie frustaracje, bo ja bym sie zatrzymywala co 5m a moj zestresowany brat udawal, ze nie slyszy moich okrzykow..zreszta czesto nie bylo jak sie zatrzymac.
domek ma stolik i krzeselka przy drodze, ale tam nie ma za duzo ruchu, wiec pewnie jest uzywany, zaraz obok byly domki drewniane do wynajecia, wiec pewnie goscie tam sobie tez wysiaduja.
Pozdrawiam serdecznie!
Przyjrzalam sie zdjeciu domku ze stolikiem, to jest wewnetrzna droga prowadzona do tych domlow do wynajecia, droga wlasciwa, byla torszke wyzej.
UsuńZielono-błękitnie i świetliście, na dodatek ta architektura. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńCzyste powietrze sprawia,ze jest przejrzyscie, krystalicznie i kolorowo. Wracam do wspomnien z prawdziwa przyjemnoscia.
UsuńDziękuję za wspaniałe widoki:)))Pozdrawiam serdecznie i zdrowia życzę:))
OdpowiedzUsuńDziekuje Reniu! podrozujemy teraz internetowo, wspominamy ale niedlugo znowu wroci normalnosc! Tej normalnosci na potrzeba. sciskam
UsuńWspaniała wyprawa "Dwugłowych" ma się ni jak do moich europejskich wypraw tak bardzo podobnych do siebie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ze względu na wysokie ceny nie udało mi się tam dotrzeć, dlatego tym bardziej cenię sobie Twoje wrażenia z podróży. Krajobrazy jedyne w swoim rodzaju sprawiają wrażenie tak bardzo czystych, tak bardzo przejrzystych mimo kapryśnej pogody. Wydaje się, że powietrze jest krystaliczne, dobrze przefiltrowane i dobrze się tam oddycha. Domy i ogródki nie kłócą się z naturą, wpisują się w nią bez zastrzeżeń... Ech, czy dane mi będzie jeszcze wyruszyć w podróż, czy nawet jak uzbieram kasę, to będę miała siły?
Coraz częściej myślę o tym, że to co do tej pory uzbierałam powinna przeznaczyć w modernizację ogrodu, bowiem od dłuższego czasu tylko tam wychodzę...
Raz jeszcze podkreślę - WSPANIAŁA WYPRAWA!
Buziole i zdrowia :)
Wysokie ceny Ewuś, ale mozna taka podroz zorganizowac calkiem znosnie. Wieźliśmy ze soba jedzenia, puszki, suche kielbaski, chleb, margaryne etc..miejsca do spania szukalismy w airbnb, lub na campingach (np w Luster), byla nas czworka, wiec wydatki dzielilo sie miedzy wszystkich, chociaz moje koszty pokryl w wiekszosci kanadyjski brat, wiadomo siostrunia zostala na lodzie w wyniku krachu politycznego i gospodarczego Wenezueli. Norwegia to piekny kraj i od dawna nam sie marzyl. Oczywiscie pozostala ochota na jeszcze raz...hmmm...Tobie tez by sie spodobal bo przede wszystkim przyroda tam jest przepiekna.
UsuńTroche pesymistycznie zabrzmial Twoj komentarz...bedzie dobrze! pod kazdym wzgledem! Trzymaj sie ..buziaki tez sle
Pesymistycznie, pewnie z względu na zarazę, która opanowała świat.
UsuńBuziaki :)
Wszystkich ogarnia nas od czasu zniecierpliwienie i jakies niewesole mysli!
UsuńDwuglowi w akcji!! Tak sobie mysle, ze niesprawiedliwie zawsze traktowalam Norwegie troche po macoszemu. A tam jest TAK pieknie. Ale zdecydowanie trzeba jechac tam we wczesne lato. Czyli na pewno nie w tym roku ;). Tak, jak gor nie lubie, to tam - przez wode - bardzo mi sie spodobalo. Czy byly meszki, komary i inne latajace-gryzace insekty?
OdpowiedzUsuńLubiny i inna roslinnosc tez piekna. I architektura prosta i nie przedumana......jakos tak wszystko do siebie pasuje. tylko te ceny i kierowcy - wariaci...a jezyk norweski podobno jest jednym z najlatwiejszych jezykow do nauki.
No własnie TAK pieknie jest...i wczesne lato to idealna pora, bo duzo kffiatuszkow kwitnie i zielona trawka jest naprawde zielona. Gor nie lubisz? eeee...ale w Norwegii masz i gory i morze w dwupaku, czyli rozwiazanie idealne. Meszki i komary? ani jednego takiego zwierzaka!
UsuńArchitektura bardzo prosta a taka szykowna. No te ceny!!! to prawda. Oni zarabiaja tam calkiem niezle. Ale reszta swiata na za bardzo.
Norwegia kiedys byla zespolona ze Szkocja, zreszta sa wiezy. i architektura podobna i wikingowosc we krwi. Ale tam, szczegolnie na zachodniej stronie, meszki sa jak szatany, od maja do konca wrzesnia :/ stad pytanie. Od gor sie odwrocilabym i patrzyla ino w wode czysta. Moge sie w wode gapic calymi dniami i mi sie nie nudzi. Tam, gdzie mieszkam w UK, mam morze jak rzut beretem. I chodzimy tam na plaze na spacery, ja od jakiegos czasu na krotsze, no bo najpierw kulanko, potem biedro, potem trzeba sie nauczyc od poczatku chodzic. wiec moje spacery sa o jakies pol godziny krotsze. Wtedy siadam na piasku badz a laweczce i sie gapie i slucham. Czytam, gapie, slucham, wacham. I takie moje pol godziny raju. W zasadzie morze w tym wypadku jest dowolne.
UsuńWikingowie byli obecni na terenach Wielkiej Brytanii jakies 1000 lat temu i pewnie duzo tam po nich sladow, a meszki i komary na szczescie sa zwazane ze Szkocja i szkockim klimatem Norwegia chyba ma inne warunki klimatyczne. Na pewno w czerwcu w Norwegii nie bylo ani jednego insekta. Patrzac na wody norweskie nie sposob nie patrzec na gory, one swietnie sie w tych wodach odbijaja.
UsuńYork byl niejako stolica Wikingow w UK, a w Szkocji to jakos tak sie wpletli jakby. podobienstwa sa widoczne na kazdym kroku. Ale zachodnia Szkocja ma wlasnie ten inny klimat, bo tam Golfsztrom zakreca - wilgotno i deszczowo i cieplawo.
UsuńBede zezowac i przymykac oczy na te gory, jak juz KIEDYS tam pojade...lista miejsc do odwiedzenia jakby rosla...w tym roku niczego sie nie zwiedzi, a tyle jest do ogladania na swiecie i pod nosem.
Podoba mi się tu wszystko i niezwykłe krajobrazy i bajkowe domy, kwiaty a szczególnie kościół św. Olafa. Dobrze, że niektórzy mieli szczęście tam być i chcą się podzielić wrażeniami :) dzięki
OdpowiedzUsuńMoze i Ty bedziesz kiedys w Norwegii, warto i w koncu nie taka ona daleka od Polski. Jest droga ale wszytko mozna zorganizowac taniej, troche pogrzebac w internecie i szukac znosnych ekonomicznie rozwiazan, mądrzę sie , robilismy to , troche meczaco bylo ale w koncu bylismy zadowoleni . Udalo sie! pozdrawiam serdecznie
UsuńMaravilloso viaje me ha encantado, tal vez algún día pueda ir. Es tan distinto a España, aunque por el norte de España hay paisajes parecidos. Un abrazo y salud.
OdpowiedzUsuńSi Teresa..fue maravilloso. Norte de Espana es bellismo, lo conoci ca,omamdo a Santiago, me he enamorado de su verdor, sus pueblos, sus casas de piedras... ...sin embargo Noruega es diferente. Saludos y abrazos!
UsuńPrzepiękne krajobrazy. Fiordy są na mojej podróżniczej liście marzeń, zaraz za nimi Lofoty. Norweskie pejzaże są zachwycające, zwłaszcza niczym nieskalana natura w najczystszej postaci - dzika i zapierająca dech. Przyrodniczo ale również architektonicznie na pewno jest to zdecydowanie inny kraj od wszystkich do tej pory przeze mnie odwiedzonych. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńLofoty...hmm, marzenie, troche trudniejsze do spelnienia, trzeba samolotem, a piekne sa!! Ale dobrze miec je w pamieci, moze?
OdpowiedzUsuń