A tak wyglądal domek w Suścu. Rankiem wyszłam, żeby mu się przyjrzeć z zewnątrz, w nocy kiedy w końcu dojechalyśmy do Suśca, było już ciemno, domek całkiem dobrze zaprezentował się w swoich wnętrzach, miał wszystko co sobie mogłyśmy zażyczyć, a rano okazało się, że i na zewnątrz też jest całkiem całkiem, co przy niewielkiej cenie wprowadziło nas w wyśmienity humor.
Esa es la casita que alquilamos en Susiec. Sali por la mañana para detallarla, el dia anterior llegamos ya de noche, al entrar a la casa sus ambientes nos gustaron mucho , dentro hubo todo lo que uno necesitara, y por la mañana me di cuenta que casita esta bastante agradable por fuera, hemos pagado muy poco por mucho que nos ofrecia.
Niebieska to budka rosyjska
El dia amaneció muy soleado...rápidamente nos arreglamos para salir lo mas pronto posible, un dia asi fue muy apropiado para disfrutar de la naturaleza y por la tanto salir a caminar por la Reserva del Rio Tanew. Es un sitio forestal donde el rio forma pequeñas cascaditas y en gran cantidad. Comenzamos la caminata en el sitio llamado Huta Szumy, exactamente en la frontera que fue trazada después de la partición de Polonia a finales del siglo XVIII que terminó borrandola del mapa europeo. Aqui en este lugar hubo el limite entre los terrenos anexados por Austria y los terrenos ocupados por Rusia.
Este fue el lado de Rusia
w czarne pasy ...austriacka
y este austriaco
Entre estos dos puestos fronterizos ya po suerte históricos , corren las aguas de rio Tanew. En su orilla se ha marcado un caminito que permite disfrutar de este lindo pajsaje y de una gran cantidad de cascaditas con suave sonido de sus aguas cristalinas.
i zaczęłyśmy spacer , który kwalifikuję jako jeden z bardziej przyjemnych i relaksujących w moim życiu. Byłyśmy same, słonko świeciło, szumy szumiały, dróżka była bezwysiłkowa, widoki zachwycające, las przyjazny. Myślę, że tylko spacer na wiosnę kiedy kaczeńce i zawilce albo w jesieni, kiedy liczne tam buki w czerwieni...moze wtedy byłoby jeszcze piękniej.
El paseo lo califico como uno de los mas placenteros y relejantes de mi vida, En total soledad, sin otra gente al lado, con el delicado sol encima de nosotras, el murmurar del río, el caminar sin esfuerzo, las vistas acariciando nuestros ojos , el bosque amistoso. Pienso que solo en la primavera cuando florecen primeras flores o en el temprano otoño cuando las hojas de hayas que aqui abundan se vuelven rojas, este lugar se torna mas bello todavía.
Llegando a este lugar quedamos un poco sorprendidas...cual dirección elegir? finalmente nos decidimos y fue la elección correcta.
Ktoś tam w tej samotności zamachał do nas ręką.
Alguien en esta soledad nos saludó desde el otro lado del río
po czym, ten ktoś, zabrał się do fotografowania wodospadów...mial na sobie, znaczący wiele, czerwony! czerwony kubraczek.
Es alguien que adora el color rojo...será Arte, rojo es su color preferido.
A to jest Źrodełko Miłości, które wybija ze zbocza doliny Tanwi. Jak na takie źrodelko przystało ma swoje legendy :
"Jeżeli chłopak z dziewczyną w słoneczny poranek lub w księżycową wiosenną noc napiją się wody ze źrodla, to zakochają się w sobie wzajemnie, a ich miłość będzie trwała do końca życia."
hmmm....za dziewczyny ewentualnie możemy uchodzić, chłopaka nie było, słoneczny poranek był, księżyc w wiosenną noc nie...no to poco pić wodę? ...
ale jest jeszcze inna legenda , konkretna bardzo...
"Wypicie wody z tego źrodła gwarantuje spełnienie marzeń" !!!! a ja mam marzenia...
Llegamos a un lugar llamado El Manantial de Amor, si una pareja pruebe de sus aguas se enamorará y vivirán juntos y felices hasta fin de sus días. Otra leyenda cuenta que las aguas al probarlas aseguran que los mas imposibles sueños se tornan realidad.
Por si es verdad probé el agua y pensé mi sueño
Do szczęścia brakowało mi ptasząt, i są, kaczuszki, jak ładnie się prezentują w takich okolicznościach przyrody. Się spelniło, ale to nie było źródełkowe marzenie.
Para plena felicidad me faltaban algunos pájaros y aparecieron , adornando este ambiente paradísiaco todavía mas.
Wchodzimy w las, w stronę wzgórza zwanego Kościółkiem lub Zamczyskiem w miejscu ujścia rzeki Jeleń do Tanwi . ma wysokość 246m n.p.m. Znajduja sie tutaj ślady osadnictwa z VIII-IX wieku.
Las czaruje tajemniczymi oparami..
Entramos al bosque y nos dirigimos a la pequeña cumbre de dos nombre El Castillo y La Capilla. Tiene una altura de 246 m. En este sitio hay huellas de asentamiento humano que data del siglo VIII -IX.
El bosque llama y embruja,
Magia!
Magia!
Obdarowywał nas najprawdziwszymi diamentami...dużo tych diamentow...duuużo!
El bosque fue muy generoso regalandonos unos diamanticos...muchos diamantes!
Wabił tajemniczością
su magia nos sedujo
Wchodzimy w region rozlewisk, gdzieś przeczytałam, że to bobry są architektami tego tutaj pejzażu.
Entramos en la zona de los humedales, son castores los autores de este diseño de arquitectura de paisaje.
a wszystko to dla nas, tylko dla nas, samiutkie w lesie.
Toda esta maravilla para nosotras, fuimos las unicas que caminamos por estos parajes.
i mostek dla nas...
tambíen el puentecito parecía puesto para nosotras,
W czasie II wojny światowej wzgórze służyło jako kryjówka partyzancka , upamietniają to dwa krzyże i pomnik.
Alcanzamos la cumbre, leyenda cuenta que hace muchos siglos un caballero llamado Goldap vivió aqui en un castillo, un día los invasores tártaros asaltaron sus tierras y han matado la hija de Goldap, Tanew , al honor de ella el rio lleva su nombre.
Hubo tambien en este lugar una iglesia dedicada a San Nepomuceno , a los finales del siglo XVIII por muy mal estado fue desmontada.
Durante la segunda guerra mundial estos parajes sirvieron de escondite para los combatientes de la resistencia polaca, lo conmemoran dos cruces y un monumento
Idziemy dalej lasem w stronę wodospadu na rzece Jeleń.
Seguimos por el bosque para llegar a la cascada sobre rio Jelen.
Intensywnie rude liście paproci ubarwily leśne poszycie.
Los helechos tiñen de color intenso el monte bajo del bosque.
Rzeczka Jeleń o krystalicznych wodach ale szary piasek trochę ten efekt czystości maskuje, wije się meandrami wśród lasu.
El riachuelo corre por el bosque en meandros, su fondo cubre la arena gris y hace aparentar que sus aguas estan sucias...pero son perfectamente cristalinas.
i dochodzimy do wodospadu...urokliwe miejsce...wodospadzik ma 1,5 m wysokosci i mnie zachwyca a pomysleć, że w Wenezueli widzialam wodospad Angel o wysokości 1000m.
La cascadita Jelen tiene una altura 1,5 m...quedé encantada... y pensar que en Venezuela llegué admirar el Salto Angel de 1000m.
Pozostały do zwiedzenia pobliskie ruiny w Hamerni . Prowadzi do nich ścieżka przyrodnicza w rezerwacie Czartowe Pole wyłożona drewnianymi stopniami , które były nieziemsko śliskie
Todavia quedaban para ver las ruinas en Hamernia, son parte de una reserva natural a lo largo del rio Sopot. Caminamos por un sendero de madera sumamente resbaladizo.
Nad rzeką Sopot w XVIII wieku wybudowano papiernię należącą do Ordynacji Zamoyskiej, był to duży zakład przemysłowy , który zaspakajal Lubelszczyznę w 80% zapotrzebowań na papier. Niestety powodzie i pożar, które miały miejsce w XIX wieku spowodwaly jego zniszczenie i odbudowanie okazalo sie całkowicie nieopłacalne. Pozostały malownicze ruiny w gęstym lesie, które odwiedzają chętnie turyści.
Aqui en la orilla del rio Sopot en el siglo XVIII fue fundada por la poderosa familia Zamoyski una fabrica de papel, que cubria 80% de necesidades de papel en esta región del pais...pero en el siglo XIX las inundacioes y un incendio han desteriorado la fabrica hasta tal grado que la reconstruccion se tornó improductiva.
Quedó una ruina atractiva para los visitantes, los apasionados de turismo.
Dawno nie było nepomuka więc jest.. wyszłyśmy z lasu i na rozstajach dróg w Hamerni stoi sobie taki..
y finalmente encontramos a un Nepomuceno, salimos del bosque y en cruce de Hamiernia estaba el...
z twarzą myśliciela chińskiego
con cara del pensador chino!
i na tych rozstajach taka tablica informacyjna...spodobała mi się nazwa Ciotusza Stara...jestem ciocia lubiłabym być ciotuszą ale co do starej to tak jakoś nie bardzo.
rzeka Sopot
Rio Sopot
I jedziemy w stronę Suśca, wzdłuż 10 km drogi znajduje się niezwykła galeria pastelowych krzyży i kapliczek.
Regresamos a Susiec..a lo largo de10 km disfrutamos de una galería de capillas de colores pasteles.
i drugi nepomuk, któremu na szczęście, oszczędzono farby, a w tle śliczna chatka.
Un Nepomuceno mas, le ahorraron la pintura, creo que tuvo suerte.
Jezusek Frasobliwy, który skradł moje serce.
Este Cristo Pensante me robó el corazón.
Bonitas casitas, muy viejitas.
Na koniec dnia pozostała wieża widokowa w Suścu
En Susiec hay un mirador
a jak widokowa to i widoki.
para mirar y admirar los paisajes
Doczekałyśmy zachodu słońca
Y llegó el atardecer...
zostawiamy naniebne pastele i wracamy do naszego domku.
Tiempo de dejar los pasteles del cielo ... regresamos a la casa.
cdn..continuará
Pozdrawiam...saludos
Tanew, rzeczka niewielka, plytka i o niewielkim znaczeniu gospodarczym. Za to wielce malownicza i z pewnoscia pieknie po swojemu spiewajaca. Szkoda, ze jej melodyjnych szumow nie dalo sie przeniesc na blog. Las jak z bajek braci Grimm, urokliwy i straszny zarazem. I cala laka upstrzona diamentami, nic tylko je zbierac. Mozna by oczekiwac pojawienia sie rusalki, elfa albo wodnika.
OdpowiedzUsuńTegoroczna jesien jest zupelnie niezwykla, serwuje nam taki festiwal kolorow i piekna pogode. Te czerwone paprocie sa zjawiskowe.
Wieza bardzo oryginalna w formie, ale widoki zapieraja dech w klatce z piersiami, no cudo!
Ale ladny i poetycki komentarz, a gdybys tam pospacerowala to juz sobie wyobrazam, jakie natchnienie by Cie naszlo! Miejsce jest godne peanow i trzeba bedzie tam wrocic kiedy wiosna lub jesien ale wczesna, kiedy liscie roznobarwne jeszcze beda na drzewach. I wybrac moment, kiedy nie bedzie tam tlumow.
UsuńJa to lubie takie lasy (bukowe na przyklad) to lubie pozna wiosna, kiedy swiatlo jest w lesie zielone, filtrowane przez cudne liscie...ale spacer by piekny - z potoczkami, wodospadami, tajemnicza mgielka, pajeczynami i innymi widokami.
OdpowiedzUsuńMajtkowe kapliczki i Jezusek, co wyglada jakby siedzial w wygodce....
i dwoch tak kontrastowych Nepomukow.
Bardzo fajny spacer, lubie bardzo te wirtualne spacery z Wami. a poza tym, to w ogole nie wiem, gdzie to (poza wspomnieniem lubelszczyzny)
Jak to nie wiesz, to roztocze, blisko Zamoscia, Zwierzynca...Srodkowe Roztocze..Popatrz ile w Polsce jeszcze ciekawych miejsc do zobaczenia, spiesze sie by to wszystko zobaczyc...hrehrehre
Usuńmajtkowe kapliczki...no wlasnie. To tylko Tobie takie okreslenia sie zdarzaja. I tem Jezusek na wygodce, masz racje, tak wyglada...
To sa okolice w ogole mi nieznane. zatrzymalismy sie raz w Zamosci, niejako pedem i zaluje...
UsuńŻe też nigdy mnie nie poniosło w tamte strony. Piękna nadrzeczna leśna trasa i takie sprzyjające okoliczności bo tylko Wy i las.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wieża widokowa i domki. Dziękuję za interesującą wycieczkę.
No to czas by Cie ponioslo, zoperuj nóżkę i w swiat! Wieza widokowa rzeczywiscie niezwykle solidna!
UsuńWspaniała wycieczka a zdjęcia zapierają dech:)))cudne są:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziekuje Reniu, wycieczka rzeczywiscie fajna...pozdrawiam cieplo
UsuńDziekuje...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPogoda wymarzona do robienia zdjęć, a słońce o tej porze roku daje niesamowite światło, świetnie to uchwyciłaś na swoich zdjęciach!!!
OdpowiedzUsuńCiotusza fajna nazwa, ale masz rację byle nie stara :)
Bardzo mi się podoba ta wieża widokowa jak baszta, ciekawiej wygląda niż stalowe, które stawiają w naszej okolicy. Oglądanie zachodu słońca z wieży to niezła gratka i można się fotograficznie wyżyć, miałyście używanie :)
To byl dzien sloneczny, jedyny sloneczny, potem juz byly mgly i zachmurzenie.
UsuńLubie wynajdywac ciekawe nazwy miejscowosci i dowiadywac sie skad one...ciotuszę nie znalazlam. Nie wiem czy od ciotki. Ale ladnie brzmi ta ciotusza.
Taka wiezę widokowa to mozna odwiedzac chocby codziennie , a swit..tez byloby pieknie a jeszcze sniadanko tamze...ech!
Disfrute con tu paseo, me ha encantado. Tuviste suerte encontraste dos Nepomucenos, las capillitas me gustaron mucho. Un abrazo.
OdpowiedzUsuńHabra mas Nepomucenos en este viaje... es un Santo muy querido y en Polonia hay muchas imagenes representados en forma sencilla, por la gente sencilla de los pueblos. Por esto me conmueven sus figuras. Ya se que en Oporto por lo menos hay uno, en la Catedral, lo buscare dentro de poco. Besos y abrazos.
UsuńAllí en Oporto estuve en mayo y no lo vi.... pero volveré pronto. Otro abrazo.
UsuńUrzekające te Twoje zdjęcia. Szumy na Tanwi niby znane, a jakże inne w jesiennej odsłonie. Słońce przedzierające się przez drzewa w lesie i ta rosa na łące - przepiękne. Nie pamiętam natomiast wieży w Suścu, ale byliśmy tam ale wieki temu.Fantastyczne widoki z tej wieży. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńNie ma watpliwosci ,ze jest to miejsce zawsze piekne i inne w roznych porach roku. Warto takich zmian doswiadczac. A wieża chyba rzeczywiscie jest nowa. Jest ladnie polozona na wzgorzu z widokiem 360 stopniowym. Tez pozdrawiam serdecznie
UsuńTy Grażynko, zawsze zasiejesz ziarno prowokacji, które kiełkuje we mnie do tego stopnia że zaczynam zgłębiać wiadomości na temat danej krainy i myśleć jak tam dotrzeć.
OdpowiedzUsuńRoztocze już od dawna chodzi mi po głowie. Jakiś czas temu mogłam tam uczestniczyć w plenerze fotograficznym, jednak choroba stanęła mi na przeszkodzie...
Buziaki :)
Podejrzewam ,ze obie siebie tak zachecamy do krain zwiedzamych przez jedna lub druga. Roztocze jest bogate w obiekty, ktore moze nie sa takie oczywiste turystycznie, ale dla tych co szukaja smaczkow, autentycznosci, folkloru, przyrody dzikiej..oj to wymarzony teren. Ja takie atrakcje uwielbiam i znalazlam idealna towarzyszke do takich eskapad, bez niej bylo by duzo trudniej!mieszka zreszta na tych terenach...
UsuńSkoro wspominasz o Twojwj chorobie to mam nadzieje, ze wszystko juz jest dobrze, wygladasz kwitnaco! buziaki
Krople rosy jak diamenty, budki strażnicze jak z bajki, muchomorek jak baletnica, szumy jak... porównania. One tylko tak nad Tanwią wyglądają. Zachód słońca - jak zawsze - bardzo urokliwy.
OdpowiedzUsuńWieża widokowa została oddana do użytku w 2013 r. Tu masz spis wszystkich https://panoramyroztocza.wordpress.com/wieze-widokowe/
P.S. Czytam komentarze i bardzo mi miło, że jestem tą koleżanką od włóczęg po Wschodzie.
Nie ma porównania
UsuńNIe tylko po Wschodzie...nie tylko, ale tu akurat bylo po Wschodzie! zreszta ten Wschod byl dla mnie calkowicie nieznany, to dzieki Tobie stal sie bardziej znany. Jeszcze mi troche brakuje by twierdzic ze jest mi znany.
UsuńJAk sie upoetycznilas w tym komentarzu..ojej! lubie takie! a muchomorek jak baletnica rzeczywiscie, by podejrzec jego tutu musialam polozyc aparat ne mokrym mchu..czyli sie poswiecilam...drugi raz sie poswiecilam na brusnienskim cmentarzu i o malo nie pozbawilabymm sie tego urzadzenia, tzn aparatu fotograficznego. I musze stwierdzic niestety, ze bylas obojetna wobec mojej tragedii katastrofalnych rozmiarow!
UsuńPrzepiękne zdjęcia, aż nie mogę się oderwać od ich oglądania! Pozdrawiam bardzo serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDzieki, ze zajrzales! pozdrawiam !!!!
UsuńOch, Grażynko, w doskonały nastrój mnie wprowadziłaś w ten ponury poranek:-)
OdpowiedzUsuńSzumy na Tanwi są zawsze urokliwe, nawet zimą, kiedy do połowy chowają się pod lodową skorupą, i tylko bełkotliwy odgłos daje znać, że tam płynie woda; to bardzo bliskie mi strony; w podstawówce wozili nas tam na wycieczki, odkrytą przyczepą, ciągnikiem, teraz i kierowca, i dyrektor szkoły wylądowaliby za kratkami:-) odwiedzamy te miejsca, kiedy tylko mamy okazję i teraz; Nepomuk bez farby, bo on bardzo młody:-) jest też Ciotusza Nowa, w drodze do Majdanu Sopockiego, nad zalew, Tobie bardziej pasowałaby nazwa "ciotusza młoda":-) zachód słońca niezwykle urokliwy, do tego barwy jesieni, cudne Roztocze; pozdrawiam serdecznie.
Ponury? nie..po Twoich zdjeciach z chatki nie wierze w ponurosc Twego otoczenia! Zimą szumy tez musza byc cudne, chce sie tam byc o kazdej porze roku.
UsuńCiotusza! prawda? ze sliczna nazwa? bede musiala zasugerowac moim bratankom i ich rodzinom takie na mnie wolanie.
A na Roztocze trzeba wracac! sciskam Cie serdecznie
Dziekuje, ze wizytujesz moja strone...pozdrawiam Blackpool !
OdpowiedzUsuńWspaniałe słońce :)
OdpowiedzUsuńI od razu wyprawa na kajak wygląda całkowicie inaczej. Jak jest pogoda i czas to staram się stawiać na takie wypady. Na stronie gokajak.com można kupić cały niezbędny sprzęt kajakarski.
OdpowiedzUsuńGrażyno, w paru przypadkach zauważyłem podobieństwo niektórych ujęć, po prostu fotografowaliśmy to samo stojąc w tych samych miejscach.
OdpowiedzUsuńWieżę widokową w Suścu przegapiłem, ale nic straconego, wrócę tam na pewno.
Miałyście spokój, bez much i komarów, a takie warunki wędrówki można w pełni docenić po serii letnich wyjazdów.
Zachód słońca piękny.