Tak było kilka dni temu, jesień, raczej smutna, mało kolorowa...rude liście dębu rozweselają ten szarobury pejzaż Lasku Kabackiego.
Asi lo vi hace unos dias...es El Bosque de Kabaty. El paisaje de poco color, gris, algo triste...solo las hojas del roble le dan un toque de color.
Ale jest jeden plus braku zielonej gęstwiny. Widać ptaszki!
Pierwszy był kowalik.
Pero hay una ventaja de la falta de espesa vegetacion...es facil avistar los pajaros . Primero fue el trepador azul.
Słyszę stukanie , podnoszę wzrok...to dziecioł duży
Oigo el tuk tuk , levanto la vista...es el pico picapinos
Coś tam chowa we wgłebieniu kory.
Algo esconde en el huequito de la corteza de arbol .
O proszę, szyszeczka modrzewiowa.
Es una pequeñita piña de alerce .
Wciska ją w otworek i wydłubuje ziarenka.
La coloca dentro del huequito y asi inmovilizada le saca la semillita.
Ale przyleciała sójka i przepędziła dzięcioła.
Aparecio el arrendajo y asusto al picapinos.
Znalazłam go trochę dalej.
Lo volvi a ver un poco mas alla.
Bogatka
El carbonero comun
Mazurek
El gorrion molinero
En lo alto en un arbol veo un pajarito gris...fue .dificil de identificarlo.
Tiene el penacho! es el ampelis europeo?
Ampelis!... no es facil de encontrarlo, que alegria!
Fueron unos cuantos, se deleitaban de las fruticas rojas.
Wracam na drugi dzien,...mgła...
Regreso el otro dia....mucha neblina
Zamiast jemiołuszek spotykam kosy.
No estan los ampelis, esta el mirlo comun
i caly tlum mazurków, które dobrze się maskowały wśród liści.
y una bandada de los gorriones molineros
A dzisiaj zima, najprawdziwsza!
Y hoy? invierno como de cuentos!
Mokry śnieg połamał gałęzie.
El peso de la nieve ha roto alugnas ramas.
W wiadomym miejscu dalej ucztują kosy. Jemioluszek nie ma.
Regreso a mi lugar..estan los mirlos, los ampelis se han ido.
Bogatka na tle śniegu ..cudna! A mówi się, że nasze ptaszki mało kolorowe.
El carbonero contrasta con la blancura de nieve..lindo ...quien dijo que las aves europeos son de poco color!
Pozdrawiam y saludos.
Przepięknie, że jemiołuszki spotkałaś i czarne kosy na śniegu z czerwoną kaliną cudne, a dzięcioł wciska szyszki do kuźni i sójki lubią mu podkraść. Świetna trzydniówka.
OdpowiedzUsuńJemioluszki spotkalam w Warszawie po raz drugi, zawsze czuje sie jakbym wygrala na loterii...Takze je fotografowalam w Kanadzie, tez dwa razy...to takie piekne ptaki.
UsuńKosy czarne z zoltym dziobem i te czerwone owocki...reszta biala no cudo kolorystyczne.
Sciskam serdecznie
Urocze ptasie spotkania!!! Jemiołuszka na jemiole tak jak należy, w końcu stąd jej nazwa :) Jemiołuszki widziałam tylko raz właśnie w takiej gromadzie żerowały na głogach w centrum miasta. Kosy pięknie się prezentują w bieli z czerwonym akcentem jarzębiny!!!
OdpowiedzUsuńI w ogóle i w szczególe piękne zdjęcia uroczych ptaków, masz rację, kolorowych ptaków :)
Wczoraj na targach książki, kupiłam na prezent dla naszego rodzinnego maleńtasa przepiękny album "Polska. Przyroda." wydawnictwa BOSZ w bardzo przystępnej cenie. Niech mu pokazują od kołyski piękno ;)
Wydawnictwo to miało dużo ciekawych albumów w przyjaznych cenach, na przykład album "Kresy w sztuce polskiej" katalogowa cena 99 zł, na targach 40 zł.
Czarodziejskie słońce jest w stanie ożywić nawet szaro bury krajobraz, mam na myśli piękne pierwsze zdjęcie :)
UsuńNo popatrz Mario, jakos mi umknelo to ze Jemioluszka i jemiola...a one siedzialy na jemiole wlasnie! Kresy w sztuce polskiej...bardzo by mnie to interesowalo. W tych dniach widzialam piekne czasopismo w empiku...kraina nad Bugiem...tez warte kupna. Pozdrawiam serdecznie
UsuńGrażyno podaje Ci link do informacji o tym albumie :)
Usuńhttp://www.bosz.com.pl/books/241/Kresy-w-sztuce-polskiej-Ze-zbiorow-Muzeum-Narodowego-w-Krakowie-Urszula-Kozakowska-Zaucha/d,86/
Dzieki!
UsuńInvierno - zima, a u nas Inferno - pieklo. Jakos mi nie pasuja do siebie, bo jedno zimne, a drugie calkiem gorace. :)))
OdpowiedzUsuńJemioluszki nigdy w zyciu nie widzialam na zywo, fajny ptaszek.
Aniu...po hiszpansku infierno to tez pieklo, a invierno zima. Jemioluszka jest cudnym ptaszkiem, radosc dla oczu!
UsuńPiękna natura i Piekne jej stworzenia😀A śnieg w Warszawie przemienił się szybko w wielkie grzęzawisko ...
OdpowiedzUsuńPewnie w Srodmiesciu, u nas na Kabatach ciagle zima jest piekna!
UsuńNatura ciagle nas zachwyca a ja nie potrafilabym bez jej obserwacji funkcjonowac...pozdrawiam serdcznie
A u mnie nadal jest jesień. Pięknie fotografujesz te ptaszki, bardzo lubię te spacery z tobą.
OdpowiedzUsuńBo Ty mieszkasz w "tropikalnej" czesci Polski, ale pewnie i do Ciebie zima zawita, podobno w tym roku ma ona byc taka jaka powinna byc zima. No to ciesze sie,ze lubisz ze mna spacery! sciskam serdecznie
UsuńPięknie. Ptaszki cudne. Jak to dobrze, że mamy ten las. Wprawdzie ostatnio byłam w nim we wrześniu, ale dzięki Tobie jestem na bieżąco. :)
OdpowiedzUsuńTo Ty gdzieś w poblizu mieszkasz? A ze mamy las i to dobrze jest?...jest wspaniale, dla mnie to najwiekszy atut mieszkania na kabatach! 5 minut i juz sie czuje jak w puszczy! pozdrawiam!!!
UsuńPiękne mgielne zdjęcia i mazurki wśród liści. Przyjemnie z Toba wędrować i nieodmiennie podziwiam urodę zdjęć.
OdpowiedzUsuńSZkoda, ze mieszkasz w Krakowie, moznaby w realu tez razem spacerowac...
UsuńWszystko piękne! A te kosy na śniegu, ach! I w ogóle :)
OdpowiedzUsuńKoło mnie jemiołuszki już trzy razy były od początku listopada, bardzo je lubię.
O to Ci zazdroszcze tych jemioluszek, tak blisko mieszkasz a mnie, mimo jagod jarzebiny na uliczce nie odwiedzaja...musze isc w las!
UsuńPodobno jemiołuszki mają takie przeloty, pobyją kilka dni i znikają. Piękne ptaszeta, jeszcze gila złap w obiektyw. Lata całe już nie widziałam.
OdpowiedzUsuńGila zlapalam dwa lata temu, w poblizu miejsca, gdzie teraz byly jemioluszki, zawsze kiedy tamtedy przechodze patrze czy jest...moze w tym roku, jest taki piekny z czerwonym brzuszkiem.
Usuńjakże śliczne te jemiołuszki ♥
OdpowiedzUsuńale Ty masz dar do łapania tej przyrody w jej najpiękniejszych odsłonach !
koło mojego mieszkanka rośnie olbrzymie drzewo i przylatuje do niego dzięcioł, ale nie mam szans zrobić zdjęcia telefonem, zbyt daleko jak na jego aparat, jednak cieszę się jak dziecko, gdy go widzę i słyszę
:*
Ja w tym roku obiecuje sobie kupic karmnik i postawic na parapecie, chce poobserwowac ptaszki z domu. Ciekawa jestem , kto mnie bedzie odwiedzal.
UsuńA Twoja radosc rozumiem!
Cudowne te zdjęcia jesienno - zimowych ptaszków. Zazdroszczę jemiołuszek. Lasek kabacki to pewnie faktycznie fajne miejsce na spacery. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie fajne, to kawalek puszczy w Warszawie, bo Kabaty to przeciez Warszawa. Mam blisko i to jest dla mnie wielka radosc! pozdrawiam serdecznie
UsuńPiękne są te Twoje zdjęcia Grażyno! Jesteś wyjątkowo czujna i masz świetne oko do wypatrywania tych ptasich cudeniek. Dzięki Tobie możemy przyjrzeć się ptaszkom z bliska. Mój sposób na obserwowanie ptaków, to karmnik na balkonie. Przylatują głównie sikorki bogatki - uwielbiam je obserwować:). Dziękuję za podpowiedź, że w empiku można kupić pismo "Kraina nad Bugiem" (przejrzałam u znajomych kilka egzemplarzy z poprzednich lat - ładnie wydane, interesujące reportaże). Pozdrawiam ze słonecznego dziś Białegostoku :) Alicja
OdpowiedzUsuńPrzedwczoraj wpadlo mi w oko to czasopismo, ale nie mialam czasu by sie na dluzej zatrzymac w empiku, nie wiem czy dokladnie taki jest tytul. w kazdym razie czasopismo jest piekne i dzisiaj wroce i postaram sie go kupic...jak widzisz slabosc do nadbuzanskich stron u mnie trwa!
UsuńKarmnik i ja w tym roku sobie na parapecie postawie i bede obserwowac ptaki...w tym roku powinnam byc cala zime w Polsce wiec bede dokarmiala te fruwajace cudenka.
Warszawa niestety bezsloneczna, a obiecywalam sobie spacer w mocniejszym swietle!
Sciskam serdecznie!!
Kupilam...to "Kraina Bugu", jest pieknie wydana i wlasnie zabieram sie do czytania..
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńusunęłam poprzedni wpis, bo palce poleciały na klawisze z innymi literkami niż chciałam...;). Dzięki, przekonujesz mnie, że warto kupić "Krainę Bugu". Wpadnę do empiku.
UsuńCzekam z niecierpliwością na kolejny Twój wpis i cudne zdjęcia z wypraw w ciekawe miejsca stolicy. W B-toku biało, od Córki wiem, że śnieg padał również w W-wie. Dobrej niedzieli Grażynko!
Zanecasz, kobieto, zanecasz...
Usuńwlasnie patrzylam czy na allegro nie ma jakichs numerow....
las kabacki jest strasznie fajoski, nasi przyjaciele mieszkaja po drugiej stronie lasku, miedza tylko skik skik do lasku, dokladnie na durch od Was z Kabat. Tylko raz bylo dziwnie - bardzo upalny poniedzialek wielkanocny - wszystkie psy na smyczy, sciezki zapchane ludzmi i psami. I rowerami. Ale najlepiej jest w dzien powszedni.
O tak! w swieta i weekend moze byc tlumnie, psiakow cala masa...ja chodze w pozostale dni.
UsuńWlasnie sobie czytam Kraine Bugu...jest to takie bardziej ambitne czasopismo, ladna fotografia, ciekawi ludzie...czytam!
Grażynko, jak dojśc do tego lasu po wyjściu z metra Kabaty? W któro stronę? Bo ja się chyba wypuszczeę w te strony, a Tobie dla odmiany polecam Lasek Bielański. Ulica Dewajtis, może już jest szopka u Kamedułów? Bo osioł jest tanm cały rok i piękna karuzela i grób Staszica...
OdpowiedzUsuńWychodzisz z metra, idziesz w strone widocznego Tesco, przechodzisz obok Tesco najlepiej jego prawa strona i juz widac Lasek, bedzie przed Toba jakies 200, 300m. Do lasku Bielanskiego wybieram sie i wybieram!
UsuńJutro niedziela:) Akuratny dzień na lasek. Może będzie przy kościele kiermasz, chlebki, wędlinka, miodki, serki...jak dam radę to rano WU wyciągnę.
UsuńJutro mam obiad rodzinny i bede gotowac...ale moze w innym czasie.
UsuńI ja mam, ale poźniej trochę, Wu urodziny obchodzi to podejmuję obiadem kacze uda już siedzio w piecu, to potem rukcuk i obiad gotowy.
UsuńŚliczności te "wróble":) A jakie kolorowe:) I Lasek Kabacki piękny o każdej porze roku:)
OdpowiedzUsuńPomysł z karmnikiem bardzo by się spodobał mojemu T. - już 15 kg ziaren słonecznika w tym roku poszło w brzuszki sikorek. Czasami przylatuje chmara około 30 ptaszków:)
Ciagle jeszcze nie mam karmnika, bo chce jakis ladniutki i nie znalazlam..bardzo chce ogladac te chmare ptakow na moim oknie.
UsuńI niech Ci bede "wroble'
Ładnie tam i jesienią, i zimą. Na ptaki mogę patrzeć bez końca.
OdpowiedzUsuńJa tez bez konca!
UsuńSe ve todo maravilloso. Muchos besos.
OdpowiedzUsuńLas aves son una maravilla! no me canso de fotografiarlos...beso
UsuńPrzepiękne zdjęcia... szczególnie te zimowe... u mnie cały czas mokro i jesienne... liczę na to, że w końcu i mnie spotka w otoczeniu zimowa aura :)
OdpowiedzUsuńOby nam zapanowala taka wlasnie, przepiekna zima...skoro juz ma byc niech bedzie jak z bajki. Co i Tobie zycze!!
UsuńJemiołuszki są śliczne, i tak melodyjnie nawołują ... zauważyłam na Pogórzu dużo gili, czyżby zleciały bardziej na południe razem z jemiołuszkami, bo od północy idą mrozy? oby nie; ładny ten Las Kabacki, i w jesiennej scenerii, i w zimowej, i tak blisko miasta; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńGile! Mario! bardzo bym je chciala spotkac!
UsuńLas Kabacki jest dla mnie najwazniejszy tutaj gdzie mieszkam...i chyba jest w miescie juz. Pozdrawiam
Seria z dzięciołem bardzo mi się podoba. Był blisko, czy masz taki dobry zoom? Wszystkie zdjęcia wyszły świetnie, jak widać, każda pora roku nadaje sie na fotograficzne łowy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Nie bylo blisko, bylo dobre swiatlo, mam zoom, ale nie uzywam statywu, wiec nie zawsze zdjecia sa wystarczajaco ostre...ale ciesze sie,ze Ci sie podobaja. Zima jest szczegolnie dobra bo latwo zauwazyc ptaki no i tez latwiej jest je fotografowac. Juz sie ciesze na dalsze "lowy". Pozdrawiam serdecznie
UsuńPodziwiam Twoje świetne zdjęcia ptasząt, ale przede wszystkim podziwiam Twą ich znajomośc. Każdego umiesz rozpoznać, nazwać. Ja mam z tym problemy.
OdpowiedzUsuńI u Ciebie zima nastała. Piękna, szczególnie na choinkach. Zapowiadaja ocieplenie. Zobaczymy, jak długo sie ten śnieg utrzyma. Dla ptaszków -niebożąt oraz wszelkiej zwierzyny lepiej żeby stopniał i żeby mrozy nocne nie były zbyt dotkliwe.
Pozdrawiam serdecznie, Grażynko!:-)
Juz ten bajkowy swiat znika, ciesze sie, ze zrobilam zdjecia zanim nastapilo to znikanie. A jezeli chodzi o ptaszki to pomagam sobie atlasami, bardzo te fruwajace cuda kocham!
UsuńU Ciebie na wschodzie pewnie dluzej bedzie bialo. Sciskam serdecznie
Gratuluję spotkania jemiołuszek! Ja liczę na spotkanie z nimi co roku, gdy nadchodzi zima, ale jeszcze mi się nie udało... Wszystkie zdjęcia są piękne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam też na mój blog: ptasieslady.blogspot.com
Zajrzalam na blog...przecudowny, jakie piekne zdjecia i tyle ptakow...bede obserwowac! pozdrawiam serdecznie
UsuńCudowne są oba spacer i ten jesienny i ten w zimowej szacie. Jednak ptaki z pierwszego mnie urzekły. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńI juz po zimie! bardzo lubie fotogrfowac ptaki ze sniegiem w tle. sa wtedy bardziej kolorowe...pozdrawiam serdecznie
UsuńLudziom wrażliwym i ciekawym świata nawet niepozorny zdawałoby się spacer przynosi mnóstwo radości. Trzeba tylko umieć patrzeć i umieć się zachwycać. Jemiołuszki cudne, mnie jeszcze nie odwiedziły w tym sezonie. Mam za to mnóstwo sikor na parapecie z oknem, gdzie buszują w donicy z nasionami :-)
OdpowiedzUsuńTak, na kazdym wyjsciu w teren mozna cos ciekawego zobaczyc..i to jest fajne.Pozdrawiam
UsuńTyle wspaniałych ptaków jesienią i zimą.Z takim przejęciem oglądałam te Twoje zdjęcia ,z taką precyzją wykonane,kilkakrotnie je oglądałam i nie mogłam wyjść z podziwu dla Twego talentu.
OdpowiedzUsuńOj dziekuje, a ja ciagle szukam wiekszego wyostrzenia, nalezaloby chodzic ze statywem, a nie lubie ze soba go nosic...pozdrawiam serdecznie
Usuń