piątek, 16 października 2015

Powolne oswajanie jesieni!....Lenta aceptacion del otoño!



"Moja" wieś mazowiecka,   mgliste ranki zapowiadają rychłą  jesień ....
                  "Mi" pueblo de Mazovia - las mañanas de neblina presagian la pronta llegada del otoño.




Już liście nie tak zielone. 
Las hojas ya no son tan verdes.


Koniec września.
Es el final del septiembre.








Na tej wycince  lubią pokazywać się sarenki.
A este claro del bosque suelen venir los venaditos




Po przeciwnej stronie drogi mój ulubiony widok  ze skarpy na łąki.
Wczesny ranek i  mgliście,  tak jak lubię.
De otro lado de la carretera se encuentra mi vista favorita...disfruto de ella una mañana neblinosa, muy temprano, parada sobre un talud...


Wieś poranna.

Mientras tanto el pueblo amanece.





                                 Wybieram takie skansenowe widoki.
                             Elijo estas imagenes como sacadas del pasado.



Ziemianka..
Una despensa subteranea







  I następny ranek, wychodzę zwabiona czerwoną kulą słońca..
 Una manana mas ,  el globo  rojo del sol me saca de la casa .



                                            Na łąkach zalega gęsta mgła.
                                En el campo todo envuelve una densa neblina.



                           Krowina ledwie liźnieta nieśmałymi promieniami wschodzacego słońca.
                           La vaquita acariciada timidamente por los primeros rayos del sol.



               


Kogut pieje...ranek na wsi musi mieć piejącego koguta..
El gallo canta..la mañana en el campo no puede prescindir del canto del gallo.


A ja sobie chodzę i się napawam...
Y yo estoy paseando y me maravillo...










 Słońce w końcu poradziło sobie z mgłami.
El sol finalmente  pudo con la neblina.


Dzięcioły zatrzymały na dłuzszą chwilę moją uwagę.
Un largo tiempo dedique a la observacion de los carpinteros.








Bedą wić gniazdko?
Estan haciendo el nido?











Budzi się inwentarz.
Los animales estan comenzando sus quehaceres







I znowu nowy ranek, schodzę ze skarpy... 
Una  mañana nueva y yo cambio de ruta, bajo del talud para la pradera....









Ostatni ranek... z przymrozkiem, - 4 stopni
El ultimo dia en amanecer..las  temperaturas bajo cero







Sejmik szpaków...siedza gomadnie, czekaja na ciepłe promienie wschodzacego słońca..
El congreso de los estorninos, sentados juntitos en espera de calor del sol.









Ostatnie spojrzenie na szron łąkowy, skończył się kolejny sezon letni na wsi.
La ultima mirada  a los campos escarchados,  regresamos a la ciudad y hasta la primavera!


pozdrawiam y saludos

37 komentarzy:

  1. Pierwsza:)))) Ale ładne fotografie:)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękne wschody słońca i drzewa na oszronionej łące:) A jaki skansenik - na wsi spokojnej:) Zdjęcia ptaszków, siedzących na drucie, przeurocze. A najzabawniejszy jest ptaszek na 7. zdjęciu od dołu (9. z prawej), który, wystawiając wysoko główkę, pyta: "Po co wiosna, kiedy teraz jest tak pięknie?" :)

      Usuń
    2. Calkiem fajny skansenik, jest tego wiecej, bo jeszcze bywaja gdzieniegdzie chaty drewniane do ktorych wzdycham i o ktorych marze...
      szpak nr9 chyba cos takiego wlasnie mowi...wyglada na zadowolonego.

      Usuń
    3. Takie miejsca powinno się fotografować, bo może za niedługi czas będzie tylko betonowa pustynia z ładnie urządzonymi ogródkami.
      Fotografia przydrożnego krzyża z kolorowymi wstążeczkami też śliczna:)

      Usuń
    4. Tych przydroznych krzyzy jest bardzo duzo w tamtych okolicach...podobaja mi sie ich ozdobne wstazeczki!
      Oj buduja sie buduja cale palace na wsi, a jest tam jeszcze troche slicznych chat drewnianych, przydalaby sie mi taka jedna, a obory z kamienia jakie cudne, tez moglabym zostac obdarowana takim cudem...wybilabym jedna sciane a na jej miejsce zamontowalabym wielka plaszczyzne okienna,..eh..marzenia

      Usuń
    5. Nie miałabym nic przeciwko temu, abyś takie wielkie okno w tej swojej "oborze" miała:)

      Usuń
  2. Wszystko zachwyca, a w szczególności sejmik szpaków..., a jedno zdjęcie jest niemal identyczne do mojego, które także nie dawno zrobiłam...
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sejmiki szpakowe widze bardzo czesto, jest ich duzo i widac szpaki lubia towarzystwo. A moze w grupie cieplej?
      Zdjecia podobne, bo patrzymy podobnie na swiat. Buziaki do Suprasla sle!

      Usuń
  3. Klimatyczne zdjęcia , klimatycznej wsi :))
    Taki rozrzutnik do siana stoi od laaaaaaaaaat na łące mojego kuzyna, już nieraz mnie kusił co by go jakoś zagospodarować, ale w moim mieście to go raczej nie widzę, więc chyba w końcu sczeźnie od rdzy.
    Szpaczki pięknie wyglądają w tym wschodzącym słońcu. Mam podobne zdjęcia jaskółek nad moją ulicą, tuż przed odlotem, przymierzam się do posta ,ale jakoś mi schodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przymierz sie przymierz, i wstaw te jaskolki przedodlotowe...ciekawma...pozdrawiam!

      Usuń
  4. Wspaniałymi zdjęciami naprawdę oswoiłaś jesień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesien mnie zaskoczyla, i powoli ja akceptuje...pewnie przyzwyczailam sie do tropikalnego braku por roku w Wenezueli, i ciagle jeszcze sie dziwie, ze klimat tak szybko tutaj zmienia swiat.

      Usuń
  5. Piękna wieś. Cudowna. Jestem zakochana w Twoich zdjęciach. Tyle w nich sielskości.Gdzie Ty byłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzie ja bywam...bywan od wiosny do jesieni na wsi mazowieckiej pod Garwolinem, wies polozona wsrod lasow..moj brat tam ma domek, wszyscy tam lubimy napawac sie wiejskoscia...pozdrowienia serdecznie

      Usuń
  6. Boszszsz, Grażyna, cudowne, nastrojowe, nostalgiczne zdjęcia. Najbardziej podoba mi się krowa. Na moim gumnie wróble nadal biją się o sierść Frodo. Chałupę ocieplają, czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, chyba tylko ocieplanie pozostaje na wytlumaczenie tego zjawiska latania z zdzblami albo sierscia Frodo w dziobkach...bede musiala zaglebic sie w literature ptasia...
      Mnie tez podoba sie ta krowa..w ogole krowy mnie rozczulaja a juz w pejzazach bardzo...

      Usuń
  7. Witaj Grażynko
    Bardzo lubię takie klimaty.Poranne słońce przebijające się przez poranną mgłę, która" wije się"nad ziemią ,wśród traw , między drzewami ,aby za chwilę zniknąć i pozostawić wspomnienie lub dobre zdjęcie w Twoim aparacie.Rozmarzyłam się przez te Twoje nostalgiczne zdjęcia.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na jesien jakos tak latwo jest nam sie rozmarzac...jest wiecej czasu i odpowiednia pora..ja lubie jesien! sciskam serdecznie.

      Usuń
  8. Jesień z takim pięknym miejscu i z Twoimi zdjęciami bardzo mi się podoba, chociaż nie jestem miłośniczką tej pory roku. Urzekły mnie dzięcioły, no i szpaki.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ptaki zawsze urzakaja, ciagle za nimi biegna moje oczy...pozdrawiam Cie z jesiennego Kazimierza,,,zasnute chmuram niebo ale i tak jest pieknie..

      Usuń
  9. Na zdjęciach może i ładnie jesień wygląda... Ale ja tak nie lubię tej pory roku! Chyba jeszcze bardziej niż zimy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesien! bywa tak piekna wiec jednak trzeba ja polubic!

      Usuń
  10. Bardzo ładne kadry. Potrafisz obserwować i uchwycić na zdjęciu te piękne poranne chwile, gdy słońce walczy z mgłami.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekje Wkraju! jestem teraz w Kazimierzu calkowicie pochmurnym i staram sie wydobyc jego piekno, raczej utrwalic jego piekno, bo w takiej szarej kolorystyce pieknym jest!

      Usuń
  11. Pięknie uchwyciłaś mgłę i wschodzące słońce. Szpaki cudowne, dzięcioły też jakby Ci pozowały :) U mnie ostatnio brzydko jest, szaro i ponuro, nie ma takich malowniczych mgieł, może zresztą i są ale w mieście ich nie widać. I ciągle pada, nie ma jak wyjść z aparatem.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jest teraz szaro i pomuro ale zawsze mozna cos interesujacego znalezc do obfotografowania..wlasnie wrocilismy z Kazimierza i mimo pochmurnych dwoch dni , trzaskalam i trzaskalam fotki...Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. I ptactwo domowe i mgły i przymrozek na łąkach i wschód słońca w wierzbach piękne, ale najpiękniejsze te wymalowane słońcem szpaki.Dla takich widoków warto wcześnie wstawać i nawet marznąć. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wstawac, musialam wziac sie w garsc i zwlec sie z lozka, zimno na tej wsi mnie zaskoczylo, nie mialam ubioru wlasciwego a najbardziej brakowalo mi rekawiczek, ale bylam szczesliwa...magiczne chwile! sciskam Cie serdecznie

      Usuń
  13. Dzień dobry, Grazynko! Zachwycajace są te widoki utrwalone na Twych fotografiach. Ach, te mgły i szrony, te krople wody na lisciach, te ptasie sejmiki, te wierzby rosochate. Cudna jest ta mazowiecka jesień.Niektóre ze zdjec mogłyby służyć jako natchnienie dla malarza. I dla poety równiez...
    Pozdrawiam Cie z ciepłym zamysleniem i dziękuję za tak piekne widoki, które mogłam podziwiać dzieki Twemu blogowi!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesien bywa piekna i ja taka szukam, czas tak szybko ucieka wiec lepiej go nie tracic, tylko przekonywac sie, ze wszystko co wkolo sie dzieje ma swoje uroki. Sle Cieplutkie pozdrowiania do Was i dla Waszego zwierzynca!

      Usuń
  14. Que fotos tan espectaculares, te felicito, excelente trabajo.

    Besos

    OdpowiedzUsuń
  15. mglista, zamyślona, taka bardzo swojska ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swojskosc to to co lubie, po to jestem w Polsce. Pozdrawiam Cie serdecznie

      Usuń