Alicja z Argentyny napisała, że pokazuję Wenezuelę " que enamora"-w której można się zakochać- ...
i Laguna de Tacarigua z pewnością do takiej należy. Stanowi część Parku Narodowego ustanowionego w 1974 roku o powierzchni około 40000 ha, sama laguna zajmuje 7800 ha. Jest terenem o statusie Ramsar czyli podlegającej konwencji o obszarach wodno-błotnych mających znaczenie międzynarodowe zwłaszcza jako środowisko życiowe ptactwa wodnego. Znajduje się około 150 km na wschód od Caracas. Stwarza bogaty ekosystem gdzie przede wszystkim znajduje swoje miejsce ponad 200 gatunków ptaków gnieżdżących się w licznych mangrowcach, drzewach słonolubnych, które tworzą gąszcz nie do przebycia na brzegach laguny i na jej wyspach. Z siedmiu gatunków mangrowca znajdujących się w Wenezueli, na lagunie Tacarigua znajdują się cztery...mangrowce czerwone- najliczniejsze, mangrowce czarne, białe i żółte.
Oprócz ptaków mają tutaj siedzibę krokodyle, żółwie, oceloty, w wodzie żyje wiele gatunków ryb, raków, krewetek, małż...dla mnie miejsce to jest prawdziwym ptasim rajem.
Alicia de Argentina me escribe en los comentarios que estoy enseñando "La Venezuela que enamora", y estoy segura que Laguna de Tacarigua pertenece a ella.
Forma parte del Parque Nacional creado en el ano 1974, de area 40 000 ha en la cual la laguna ocupa 7800 ha. Fue declarado sitio Ramsar en el ano 1996, Ramsar es La Convencion Relativa a los Humedales de Importancia Internacional Especialmente como Habitat de Aves Acuaticas. Se encuentra distanciada 150 km al este de Caracas. Representa un rico ecosistema, donde ante de todo encuentran habitat mas de 200 especies de aves disfrutando de los abundantes manglares en la orilla y en las islas, los cuales forman un enredo de una densa masa de plantas leñosas impenetrables que crecen en aguas salobres. De los siete especies de mangle reportadas en Venezuela, en Tacarigua hay cuatro...mangle rojo - el mas frecuente, mangle negro, blanco y amarillo. Tambien es el habitat de otros especies de fauna como caiman de la costa, tortugas marinas, cunaguaro, muchas especies de peces, cangrejos, camarones, moluscos...
para mi este lugar es el verdadero paraiso de aves.
Najpierw przeszliśmy się brzegiem laguny, w wodzie kroczyła z godnością czapla trójbarwna
Primero hemos hecho un paseo por la orilla de la laguna, en agua caminaba una elegante Garza Tricolor.
Pelikany ustawiły się w kolejce nie wiem do czego.
Los Alcatraces formaron una cola , en busca de que?
Czaple śnieżne chodziły jakimś rytualnym krokiem
Las Chusmitas caminanado actuaban en un raro ritual...
podnosząc nogi pokazywały prześliczne żółte butki
enseñando unos lindos zapaticos de color amarillo
a potem, około 16:30 wsiedliśmy do łódki, by poznać pejzaże laguny, świat mangrowców i zobaczyć ptactwo wracające na noc do swoich siedlisk. Dlatego musiał to być spacer popołudniowy.
Despues , aproximadamente a las 16:30 nos montamos al bote para conocer el paisaje lagunar , el mundo de los manglares, y ante de todo para observar el regreso de las aves a sus sitios de pernocta. Por esto salimos poco antes de comienzar el atardecer.
Cała laguna jest labiryntem kanałów przedzierających się przez lasy mangrowcowe..
La laguna es un labirinto de canales entre los manglares.
Mangrowiec czerwony wypuszcza szczudłowate korzenie , które pozwalają im pobierać tlen , poza tym wykazują właściwość filtrowania wody morskiej usuwając sól.
El mangle rojo crea unas raices aereas en forma de zancos, que posibilitan la absorcion de oxigeno, ademas filtran agua del mar eliminando su contenido de sal.
w krzaczorach zatrzepotała czapla czarnobrzucha ( nie jest łatwo robić zdjęcia, kiedy wszystko jest w ruchu, łódka, fale, ptaki)
De repente entre las ramas agito sus alas la Garza Morada ( no fue facil hacer las fotos cuando todo se mueve, la ave, el bote, el agua)
w dali mangrowce wyglądały jakby kwitły na czerwono, to ibisy szkarlatne
De lejos los manglares parecian florecer de rojo..hmm...fueron los corocoros .
gdzieś tam w górze szybował rybołów
Alli arriba volo el Aguila Pescadora
Czapla biała
La Garza Real
Kormoran oliwkowy
Cotua Olivacea
Słońce sięgało horyzontu, jego promienie dodaly czapli wyjątkowej urody
El sol llegaba al horizonte, en la luz del atardecer la garza morena lucia todavia mas bonita
i zaczął się niezwykły spektakl powrotu ptaków na nocleg
y comenzo el increible espectaculo de vuelo de aves a su lugar de pernocta.
z jakiś nieznanych mi przyczyn, większość ptactwa wybiera tę wyspę jako noclegowisko!
Por algunos motivos desconocidos las aves eligen siempre este islote como su sitio preferido para pasar la noche.
Fotografować było już bardzo trudno, zdecydowanie za mało światła...wróciliśmy na brzeg z mocnym postanowieniem że wcześnie rano wrócimy by zobaczyć jak wygląda przebudzenie się tego calego ptasiego towarzystwa... Jose, chłopak prowadzący łódkę i znający jak własną kieszeń lagunowa geografię, po naszych usilnych prośbach zgodził się by służyć nam za przewodnika i spotkać się z nami o 5:30 rano.
A esta hora ya no se pudo tomar las fotos, la luz fue insuficiente, regresamos a la orilla , con una fuerte conviccion que hay que emprender el viaje otra vez muy temprano por la manana para ser testigo de amanecer de las aves ...convencimos a Jose, muchacho que manejo el bote y ademas buen baqueano por los caminos lagunares para que lo haga el otro dia a las 5:30 de madrugada.
pozdrawiam, saludos
Zrobiłaś mi Kochana tym wpisem niesamowitą ucztę dla oczu. Trudno by było się dziwić i nie rozumieć, co tak bardzo Cię ciągnie "TAM"
OdpowiedzUsuńNiesamowite wrażenie zrobiły na mnie te czaple śnieżne w żółtych butkach i chyba rozwianą fryzurą na wietrze:)
No i te ibisy szkarłatne. Niesamowicie przepiękny widok.
Niestety Grażynko i u nas przestaje być spokojnie.
Moc uścisków i serdeczności Ci Kochana posyłam.
Czaple sniezne wykonywaly jakis bardzo skomplikowany w kroki taniec, bylo na co patrzec, podejrzewam,ze byl to taniec godowy.Piorka niezwyklej delikatnosci nastroszyly , i ten czub tez, normalnie tak nie wygladaja. Wiosna wsrod ptakow nawet w Wenezueli.
UsuńZajrzalam do wiadomosci, rzeczywiscie nie bardzo sa one uspakajajace. Nie sposob zyc na tym naszym globie w spokoju...ja wsadzam glowe w piasek i ogladam przyrode. Caluje Cie mocno
Niesamowite wprost miejsce! Jakaż ta nasza Ziemia jest piękna i zachwycająca! Podobnie jak Jutce spodobały mi się czaple śnieżne w swoich żółtych pantofelkach i rozczochranych fryzurach:))) A czerwone ibisy na tle zieleni to jeden z najpiękniejszych kontrastów w naturze:) Dziękuję Grażynko za tę cudną wycieczkę! Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńJaka piekna i jak sie upieramy ja niszczyc. Poki co ja sie oddaje tez zachwytom..sciskam Cie serdecznie
UsuńJestem zachwycona tymi zdjęciami. Zjawiskowo wyglądają ibisy szkarłatne w koronach drzew. To zachwycający świat którego nie znam i pewnie nie poznam. Dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńczemu tak pesymistycznie, zawsze mozna sie wybrac na wycieczke, ale zanim dotrzesz do Wenezueli skontaktuj sie ze mna. Sciskam mocno
UsuńCzerwone ptaki sa zachwycajace!
OdpowiedzUsuńMozna zakochac sie w tym kraju...
Serdecznosci
Judyta
Oj mozna. ale jest to milosc trudna...sle buziaki
Usuń¡ Que lugar tan encantador ! La pena es que no lo pude conocer. Gracias por mostrarlo.
OdpowiedzUsuńEs un lugar unico, vale la pena disfrutarlo, no tiene muchas posibilidades y comodidades turisticas, pero a lo mejor asi jest MEJOR! saludos y abrazo para ti!
UsuńNo i jaki cudowny powrót do (troszkę nie spokojnej) Wenezueli. Zdjęcia, cały reportaż jak zawsze wspaniałe. Ibisy na mangrowcach - widok prosto z raju :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie Was pozdrawiamy z mglistej i zimnej Warmii : )
A ja pozdrawiam w sloneczny poranek andyjski...ale musze sie przyznac, ze noc byla tak zimna , ze nie moglam sie zagrzac nawet pod kocem z owczej welny robionym na drutach...wiec pomyslalam sobie,ze potrzebuje taki z alpaki!!! Besos y abrazos
UsuńWspaniałe królestwo ptaków i wody!
OdpowiedzUsuńLatająca czerwień robi na mnie ogromne wrażenie.
a ja dostalam oczoplasu, zewszad lecialy jak czerwone pociski a ja chcialam wszystkie utrwalic na zdjeciach...lodka sie chybotala wiec jeszcze dostalam zawrotu glowy.Trudne do opisania wrazenia. Sciskam serdecznie
Usuńnie będę oryginalna, jak napiszę, że przepięknie!
OdpowiedzUsuńi jak się zdjęcia w dół przewija, ma się wrażenie, że te ptaki lecą:)
Tak, nalezy szybko je przewijac i stwarza sie wrazenie lotu.A wszystko odbywalo sie tak szybko, ze byly momenty, ze po prostu nie pstrykalam tylko patrzylam, bo wydawalo mi sie, ze nie sposob oddac tego co sie dzialo w powietrzu. pozdrawiam
UsuńPiękne te ibisy, z daleka drzewa z nimi wyglądają jak sad jesienią; szczudlaste drzewa, takie bogactwo ptaków, gałęzie oblepione nimi, prawie jak nasze wrony na śnieg; i te czaple takie ładne, delikatne, jak baletnice ... spokojnego czasu, Grażyno, pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMialy jeszcze byc flamingi , ale chyba jeszcze nie przylecialy nad lagune, teraz pewnie jjuz tam paraduja...pozdrawiam cieplutko
UsuńAlez to wszystko jest wrecz niesamowite i nie do wiary. Te czerwone ptaki widze pierwszy raz w zyciu , sa jak malowane , a siedzac na drzewie przypominaja plastikowe ozdoby ogrodow. Jestem zachwycona ta wycieczka ! Zdjecia zrobilas wysmienite !
OdpowiedzUsuńCzerwone ibisy sa tak czerwone ze az trudno w to uwierzyc! a ze zdjeciami bylo trudno, bo jak napisalam, wszystko bylo w ruchu! buziak wysylam do Grecji
UsuńPrzypuszczałam, że szykujesz nam niespodziankę, ale nie przypuszczałam że powali mnie ona z wrażenia.
OdpowiedzUsuńZa takie chwile można dać się pokroić na kawałki.
Lecę do kościoła na niedzielną mszę św, ale po południu znowu wracam Lagunę de Tacarigua.
Buziaki :)
No tak, to jest niespodzianka, pomyslalam sobie, ze trzeba tam sie wybrac, bo to musi sie spodobac...juz kiedys to miejsce odwiedzilam i ciagle mnie tam ciagnelo na nowo.A ze mamy tam przyjaciol z domkiem na plazy wiec sie wprosilam...Caluje mocno
UsuńNo i niby taka podróżniczka ze mnie, a ibisa szkarłatnego widzę po raz pierwszy u Ciebie na blogu.
UsuńWpraszaj się częściej do przyjaciół z domkiem i rób nam kolejne niespodzianki.
Dziękuję za życzenia urodzinowe i trzymam kciuki za spokój i bezpieczne życie w Wenezueli. Całuski jak zawsze :)))))*
Niesamowita uczta dla wielbiciela przyrody- ptasi raj. Czerwone ptasie klejnoty, cudna czapla śnieżna, wieczorny ptasi spektakl.
OdpowiedzUsuńŻeby móc chociaż raz zobaczyć coś tak niesamowitego....
Spełnienia marzeń Grażynko
i u nas tak jakoś....
Jeszcze te mangrowce odbijające się w wodzie.
UsuńOglądałam zdjęcia kilka razy, aby nacieszyć się widokiem laguny, mangrowców, no i oczywiście pięknych ptaków. Niesamowity jest widok ich ilości na drzewach.Sprawiłaś mi prawdziwą ucztę dla oczu. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, w miejscu którym mieszkasz, że nic złego się tam nie dzieje. Pozdrawiam serdecznie i ślę buziaki.
OdpowiedzUsuńodpowiadam dopiero teraz, bo ciagle mamy klopoty z internetem.Laguna tacarigua jest rzeczywiscie unikalnym miejsce, i nalezy go pilnowac "jak oczka w glowie"...miejmy nadzieje,ze tak bedzie.
UsuńCzy tutaj jest wszystko w porzadku, no nie za bardzo...pozdrawiam serdecznie
To wracaj do Polski :)
Usuńsprobuje, ale gdzies w maju...
UsuńAmazing pictures, thank you!
OdpowiedzUsuńYes is a amazing place! cheers!
UsuńSolo en Venezuela... Hay paisajes como este; hay pajaros llenos de colores, unicos, que despiertan el interes de cualquie persona por conocer sitios tan bellos ! Las fotografias son increiblemente bellas, llenas de colores intensos , unicos , llenas de movimiento, de vida ! Solo en Venezulea...! Me encanto este reportage de tu blog!
OdpowiedzUsuńLinda!!! es tu Venezuela tambien...estas son las cosas que nos tienen encantados en este pais. Ojala las otras cambien para que enamoramiento sea total! besitos
UsuńEstoy de acuerdo con Alicia:)
OdpowiedzUsuńEstamos de acuerdo ...besos y abrazos
UsuńGrazynko, z cala pewnoscia mozna zakochac sie w takiej wenezueli, zawsze pieknie pokazujesz jej przyrode:) Moze kiedsy uda mi sie odwiedzic te czesc swiata:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńPrzyroda wenezuelska jest rzeczywiscie niezwykla, dlatego ja pokazuje , reszta? ..chcialoby sie by wreszcie kraj skonstruowal lepsza i spokojniejsza przyszlosc. sciskam
UsuńOj, można się zakochać! Świetna wycieczka:)
OdpowiedzUsuńTeż (w pierwszej chwili) myślała, że czerwone ibisy to duże kwitnące kwiaty. Dopiero po chwili spostrzegłam, że to ptaki. Niesamowita przyroda, tak odmienna od naszej ale równie piękna i intrygująca.
Pozdrawiam
Tomaszowa
Mozna sie zakochac, ale jak juz pisalam to trudna milosc...Polska jest rownie intrygujaca i piekna, zgadzam sie. Pozdrawiam
Usuńzaserwowałaś tyle piękna że aż brak mi tchu....
OdpowiedzUsuńhttp://leptir-visanna6.blogspot.com/
Lubie serwowac piekno, jak tylko moge to to robie...te brzydsza strone swiata ignoruje..ale nie wiem czy dobrze robie. Buziak
UsuńAleż tam pięknie, to całkiem inny świat, a te czerwone ibisy to bajka... Piękne ptaki a roślinność urzekająca, chciałabym kiedyś móc zobaczyć to na własne oczy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie serdecznie.
Kiedy zdecydujesz podroz do Wenezueli skontaktuj sie ze mna..po tym kraju trzeba wiedziec jak podrozowac...ma tak wiele pieknych miejsc ale rownoczesnie jest niebezpieczny. Pozdrawiam serdecznie
UsuńGrażynko kochana tak sobie tylko marzę... ale dzięki.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Prawdziwa uczta dla oczu. Piękne kolory, wspaniałe okazy fauny i flory. Urzekająca wycieczka :)
OdpowiedzUsuńWiele jest takich miejsc w Wenezueli...pozdrawiam serdecznie
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńObawiam się, że brakuje mi słów na opisanie tego co tu u Ciebie zobaczyłam. Raj, prawdziwy raj. Wszystko niesamowite i cudowne, drzewa, ptaki, nawet woda i niebo. A Twoje zdjęcia dosłownie zachwycają.
Pozdrawiam serdecznie:))
Cudowna jest przyroda wenezuelska, ale juz to co robi tutaj czlowiek.,,,nie tak bardzo mi sie podoba. Pozdrawiam serdecznie
UsuńGrażynko - słów brak. Jak w raju.
OdpowiedzUsuńPrześliczne zdjęcia, masz dar.
Dziękuję.
Buziaki
Bardzo lubie fotografowac przyrode a ta w Wenezueli jest bardzo fotogeniczna...pozdrawiam serdecznie
UsuńLas fotos de la Garza Morena con la luz del atardecer son espectaculares, todo el post es muy bonito, un abrazo
OdpowiedzUsuńSi este fue el momento, la luz se hizo muy especial..beso
UsuńPtaszyska niesamowite, a te czerwone szczególnie wspaniałe!
OdpowiedzUsuńPrzepiekny post :) zaczynam marzyć o podróżach...
Pozdrawiam serdecznie
Halina
O tej porze pojawiaja sie na lagunie tysiace flamingow, ale nie mielismy szczescia...byloby jeszcze piekniej. Pozdrawiam serdecznie
UsuńPrzepiękne zdjęcia, jak i sam zakątek :) Rzeczywiście wygląda to jak ptasi raj, chętnie bym się tam wybrała bo lubię birdwatching :) Czaple śnieżne świetne, a ibisy z daleka wyglądają jak owoce na drzewach :):) Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWenezuela jest wspanialym celem dla birdwatchingu...pozdrawiam serdecznie
UsuńNie chce sie wierzyć,że takie miejsca istnieją naprawdę i że Ty to wszystko na własne oczy i na żywo widziałaś. Ja wręcz słyszałam ten ptasi gwar. Niesamowite zdjęcia .Te ibisy na drzewach rzeczywiście jak kwiaty. Cieszę sie bardzo ,że mogłam zobaczyć. Taki piękny kraj i tak źle się w nim dzieje. Trzymam kciuki za stabilizację. Sciskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńTez tak uwazam, tak piekny kraj i tak zle sie w nim dzieje,,,
Usuńnapisalas o czym zapomnialam,,,w poblizu wyspy -noclegowiska byl taki harmider ,ze trudno sobie podobny wyobrazic...caluje mocno
Właściwie mogłabym powtórzyć każde słowo Maszki.
OdpowiedzUsuńPiękne.
Dziękuję za wycieczkę. Wszystkiego dobrego.
Dziekuje i pozdrawiam serdecznie
UsuńPtasi raj, a te ibisy szkarlatne niesamowite! Piekna wycieczka. Dziekuje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOj, tak ptasi raj! ibisy maja taki kolor, ze ni sposon na nie nie patrzec, chociaz jest ich tak duzo, ze czlowiek w koncu obojetnieje na ich obecnosc...serdecznie pozdrawiam!
UsuńMuchas gracias! Si,siii, ésta es "la Venezuela que enamora!" Que lugar interesante con esa vegetación tan particular, y esa isla con las copas de los arboles todas gastadas por tanto pajaro (aves) sentandose en sus ramas , negros, rojos, blancos...cuanta vida ,que belleza!
OdpowiedzUsuńMuchas gracias por las imagenes y su texto tan didactico , un placer como siempre.
Cariños Alicia.
Espere tu visita! esta es Venezuela que enamora! besos
Usuńja w Twojej Wenezueli zakochałam się już dawno...od pierwszego zdjęcie zamglonych szczytów, które dokładnie pamiętam ;) i z każdym postem się utwierdzam ;)
OdpowiedzUsuńte szkarłatne ibisy są nieziemskie ;)
Jeszcze myślami jestem w Portugalii, a tu już takie cuda z Wenezueli. Wspaniałe zdjęcia i cudowna przyroda. Nie mogę się napatrzeć na tak różnorodne ptactwo, a zarazem tak inne jak to co mogę zobaczyć za oknem.
OdpowiedzUsuń