poniedziałek, 4 marca 2013

Dom pełen ptaszków...la casa llena de pajaros

                                           Tangarka kropkowana, tangara pintada

Wracam więc do opowieści o domu kolibrowym. 
Trochę zdjec z jego wnętrza , w którym mnóstwo staroci, pozbieranych mebli i przeróżnych roślin.
Retomo el tema de la casa de colibries  enseñamdo su interior, donde  han acumulado unos cuantos objetos antiguos, muebles , que fueron desechados por otros, y muchas plantas, creando  asi un ambiente amigable  y acogedor.



Pies bernardyn, dla towarzystwa... i zawsze kawa dla spragnionych tego napoju
El perro san bernardo haciendo compañia.....y siempre presente el cafecito para los que les guste esta bebida



Na tarasie wisi wspaniały okaz paproci płaskli ( łosie rogi)
En la terraza cuelga un maravilloso ejemplar de helecho  cuerno de venado


w kąciku kuchennym ..czego tam nie ma!
en el rincon de la cocina.....muchos y curiosos objetos


przy kuchni olbrzymi pień awokado obłożony bujną roślinnością
al lado,  un arbol de aguacate,  cuyo tronco esta cubierto por exuberante vegetacion


na stole w kuchennym owoce, którymi częstują się prawie udomowione ptaki
en la mesa los pajaros casi domesticados disfrutan de las frurtas 


a dla gości owoce na stole jadalnianym
para los visitantes las frutas dispuestas en la mesa del comedor


dom przyjazny ptakom nawet w artystycznej ekspresji
La casa amigable tambien para aves en la artistica expresion .


ogród przepełniony kwitnącymi roślinami
el jardin rico en las plantes floreadas



 anthurium wielkości talerza i o przepięknych barwach
El anthurium de tamaño de  un plato de colores alucinantes.


a wokół puszcza o tej porze roku kwitnąca różnymi kolorami
alrededor de la casa una jungla floreciendo con todos los colores



wyszłyśmy poza domowe tereny , aparaty fotograficzne w ręku  przygotowane na robienie zdjęć...natychmiast pojawił się sympatyczny towarzysz, który zadzierał głowę razem z nami w poszukiwaniu ptasiej obecności...
 uj! bardzo fajny piesek!

Salimos de la casa con  camaras en las manos preparadas para tomar fotos...en seguida aparecio un simpatico acompañante,  levantaba  la cabeza cuando nosotras lo haciamos para divisar los pajaros en la ladera de la montaña
Que lindo el perrito!


Piwik szary , niepokażny ale jak mu do twarzy z czerwoną chińską różą.
Pibi ahumado, un pajarito insignificante, pero que lindo luce junto con la  cayena roja.



Tapiranga ciemna o srebnym dzióbku.
Pico de plata , que nombre tan adecuado!


Jakiś trudny do zidentifikowania  ptaszek ładnie się komponujący z gałeziami i tym czymś w kształcie kłosów
Una ave dificil de indentificar  pero  como luce entre las ramas y con la planta de flores en forma de espigas!


Konura brazowogardła, zwana w Wenezueli papużką o brudnej twarzy.
Lorito Cara Sucia..otra vez un nombre muy apropiado





Zgrzane i zmachane wróciłysmy jednak na taras, gdzie ptaszki same pchały się w obiektyw.
Acaloradas y cansadas regresamos a la terraza , donde la presencia de los pajaros es constante.

Uszatek niebieskobrzuchy
El orejivioleta grande 


A to zadziorne uszatki brązowe
Y las enguerrillados orejivioletas marrones


przy poidełku zgiełk- bardzo mi się podoba to rozmazanie
en el comedero mucho movimiento




Najpiękniej wyglądają koliberki w otoczeniu kwiatów, te nazywają się łzami Chrystusa.
łos colibri se presentan mas atractivos todavia junto con las flores, estas se llaman Lagrimas de Cristo


Brylancik modroczelny  u poidełka.  Samiczka
Colibri frentiazul hembra


Kwiaciarek niebieskosterny,
colibri grande colinegro





Kwiaciarek samczyk
colibri grande colinegro, macho



znowu uszatki
de nuevo los orejivioleta





brylncik modroczelny, samczyk
Colibri frentiazul  macho



brylancik modroczelny, samiczka
colibri frentiazul, hembra




Tangarka kropkowana racząca się papają
Tangara pintada degustando una lechosa











Wracając do Caracas trudno się było oprzeć tej ogrodniczej atrakcji. 
Regresando a Caracas fue dificil no entrar a este inrceible vivero con un orden inusual! 



pozdrawiam
saludos

32 komentarze:

  1. Grażynko czytając i przeglądając można by rzec,że byłaś w raju.Cisza,spokój i śpiewy ptaków.Zdjęcia tradycyjnie piękne ,ten ruch zatrzymany w kadrze,pięknie.Wiele bym dała by u nas już były czynne szkółki z kwiatami i roślinami ale niedługo idzie wiosna,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Najpierw Ci będę życzyła aby auto nie sprawiało już więcej takich niemiłych niespodzianek pozwalając na dotarcie do celu.
    Ilość 1400-tu gatunków ptaków jest dla mnie szokującą.
    Widać jak bardzo ten "Dom koliberkowy " opisywany przez Ciebie jest przyjazny ptakom.
    Zdjęcia jak to określiłaś z "rozmazaniem " również bardzo mi się podobają.
    Ptakami jestem nieustająco zachwycona. Wśród roślinności dojrzałam również kwiaty takie same, jak fotografowane przez brata.
    Co do pokazywania zdjęć z wypraw brata, mam nieustający problem doboru zdjęć do pokazania na swoim blogu.Bo jak tu wybrać te kilkanaście z kilkuset jakie mam po powrocie z Ekwadoru i Galapagos:))
    Moc serdeczności Ci Kochana posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Que suerte tienes. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bonito reportaje,me gusta especialmente las fotos del Tangara.Saludos

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniała kobieta, żyje w zgodzie z przyrodą, z ptakami. Szkoda,że tak mało ludzi docenia taka możliwość życia w symbiozie.
    Ile te piękne ptaszki wnoszą do życia ludzi, ile doznań i emocji. Gdyby tylko większość, szczególnie decydenci chcieli to zrozumieć....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje się nam że nikt nikomu nie zabrania żyć w zgodzie z przyrodą. Życie w symbiozie, wymaga bardzo wielu wyrzeczeń, znoszenia nie wygody. A większość (tu na blogach szczególnie) to ludzie wygodniccy dużo mówiący mało robiący. Decydenci nic do tego nie mają :)))
      Pozdrawiamy Grażynko :)

      Usuń
    2. Napisałam komentarz w oparciu o swoje doświadczenia, o życie w swoim mieście, w swoim kraju, gdzie betonuje się miasta, reguluje rzeki, wydaje masę pozwoleń na uciążliwą działalność w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych, źle lokalizuje specjalne strefy ekonomiczne, wycina drzewa na ulicach i w parkach itd. i nie można nic zrobić, bo to układy- walka z wiatrakami, która prowadzi do śmierci i ciężkiej choroby. Zapraszam do mojego bloga, jest tam kilka postów o tym.
      Ptaszki są miłe i warto relaksować się w ich towarzystwie i podziwiać.Pozdrawiam

      Usuń
    3. Mysle, ze najwazniejsze miec swiadomosc i entuzjazm by nasza planeta byla madrze zagospodarowywana, w tym celu warto sie sprzeczac, czy miec odmienne zdania, a jezeli wynikiem takich dyskusji bedzie lepsze nasze wspolzycie z przyroda, jej za wszelka cene ochrona..to takie niepokoje sa bardzo potrzebne. Pozdrawiam serdecznie i jestem pewna ,ze wszyscy tutaj komentujacy sa tej przyrody milosnikami i obroncami, nalezy tylko sobie zyczyc, by takich ludzi bylo jak najwiecej!

      Usuń
    4. Gdyby było tak jak Ty mówisz że wszyscy są obrońcami to nie trzeba byłoby natury bronić. Większość jednak kończy na pięknych deklaracjach a gdy zaczynamy sprawie się przyglądać dokładniej to okazuje się że ...
      Pozdrawiamy :)

      Usuń
  6. II część równie barwna jak pierwsza. Przyjemnie popatrzeć.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muy bella la Tangara pintada, muy lindo el reportaje, la mejor reportera grafica , que conozco, sabes captar el ambiente perfectamente.

    Un abrazo

    OdpowiedzUsuń
  8. Ile piękna w tych malutkich ptaszkach, i tak blisko one ... kiedyś wpadła mi do chatki sikorka, wynosiłam ją w dłoniach, a ona uszczypnęła mnie leciutko dziobkiem, z kolei sójka była grzeczna, oszołomiona i przestraszona, jeszcze chwilę siedziała na poręczy, zanim odleciała; serdeczności ślę za wielką wodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Andach bardzo czesto ptaszki wpadaja mi do domu, juz wiele razy mialam koliberka w reku, a takze inne ptaszki..najczesciej sa bardzo przestraszone, nawet te zadziorne. tez sle Tobie i Twoim zwierzakom serdecznosci, i Amik jest moim faworytem, strasznie fajny zawadiaka!

      Usuń
  9. Dziękuję, że pokazałaś niesamowity dom sprzyjający ptakom i kwiatom , nawet jest pies wspaniały. Oglądając Twoje bajeczne zdjęcia, zobaczyłam na szóstym zdjęciu różowy kwiat (medinillaa magnifica - spisałam z tabliczki w szklarni w Keukenfoh), którym jestem ponownie zachwycona.Ogladałam wszystko z wielką przyjemnością :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medinilla tutaj ma podobne warunki jak w Indonezji, z ktorej podobno pochodzi, ale na ogol jest hodowana w doniczkach a nie w ogrodach. jest przepiekna, bardzo mi sie tez podoba. Keukenhof piekne miejsc, bylam tam!

      Usuń
  10. Cudne, bajecznie kolorowe ptaszki i dom przyjazny, łaskawy...
    Jak to dobrze, że przychodzi taki czas, kiedy możemy realizować swoje pasje...
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak swietny czas, ten, w ktorym mozemy sobie pozwolic na nasze pasje, ale trzeba je miec!!! caluje

      Usuń
  11. Dziękuję za pokazanie nam tych pięknych ptaszków. Akurat jak oglądałam Twój post przyszli do mnie rodzice i zamiast pogadać, siedzieliśmy i pokazywałam im Twoje zdjęcia z tego i poprzednich postów. Nie mogli się napatrzeć, tak się zachwycali zdjęciami.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jak sie ciesze,ze Twoim rodzicom spodobaly sie moje wizje swiata przyrody..sle pozdrowienia dla ciebie i dla nich!

      Usuń
  12. jejku jaki fajny ten dom, na swiezym powietrzu w otoczeniu przyrody.... i te kolorowe ptaszki ...toc prawie RAJ....
    no i ogrom gatunków, że też wszystkie spamietasz choć nie jesteś ornitologiem.... podziwiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak taki dom na swiezym powietrzu to swietna rzecz, mnie tez sie podoba, w moim domu andyjskim mam dwoje olbrzymich drzwi ze szkla na przestrzal, otwieram je na osciez i jestem w ogrodzie. Nie jestem ornitologiem ale mam odpowiednia literature pod reka i caly czas sie konsultuje. Bardzo to lubie robic! pozdrawiam cieplo !

      Usuń
  13. Jak Ty to robisz?
    Zachwycam sie zdjeciami kolibrow w locie, przepiekne!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  14. Trochę z zazdrością patrzę na te wszystkie piękne rośliny i ptaszki... szkoda że u nas tak nie jest.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak w raju... przyroda bujna i nieokiełznana, egzotyczne ptaki na wyciągnięcie ręki ;-)
    Cudne zdjęcia, a już Twoja znajomość rozmaitych gatunków i odmian po prostu wzbudza mój podziw!
    Ściskam czule ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Gracias por tus bellas fotos , esta combinación de pajaros y flores es lo mas lindo que hay !Cariños Alicia

    OdpowiedzUsuń
  17. Todo me ha gustado, las flores , las frutas, ese helecho, el perrito. Pero sin duda los parjarillos se llevaron el día.

    Hasta la vista amiga.

    OdpowiedzUsuń
  18. Wszystko mi się podobało, kwiaty, owoce, szczeniak, ale z pewnością to llavaron ptaki dzień.

    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakie cudowności. Oczy mi się radują bardzo. Stwórca miał naprawdę fantazję. I tyle słońca wszędzie i te rośliny.Żyć ,nie umierać po prostu

    OdpowiedzUsuń
  20. Prawdziwy raj Grażynko,prawdziwy raj:))
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Olá Grazyna!
    Flores e pássaros, uma beleza sem igual. Adorei percorrer as tuas fotos acompanhadas de uma bela explicação, como sempre. Maravilhosa é a natureza por essa terra. Aproveita ao máximo . Beijos.
    M. Emília

    OdpowiedzUsuń
  22. Dom kolibrowy magiczny! :) ptaki przepiękne ech...cudo:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Czy to fragment Raju? Dobrze ogląda się takie zdjęcia, gdy u mnie ponuro i zimno. Zima i śnieg nie dają za wygraną. Wciąż dokarmiam ptaki, choć nie aż tak kolorowe jak u Ciebie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń