Weglik czarnogardły
Mango Garganta Negra
Jest taki domek, na Altos Mirandinos, jakieś 40 minut z Caracas, gdzie królują koliberki i inne ptaszki, a towarzyszy im emerytowana lekarka, która zmęczona wielkim rozbałaganionym miastem postanowiła osiedlić się w ciszy wśród bujnej roślinności i cieszyć oczy przyrodą. Wybudowała domek przylepiony do stromego zbocza , na samym jego szczycie zaprojektowała taras pełniący role salonu, kuchnie i jadalnie, bez ścian ale pod chroniącym przed słońcem zadaszeniem. Zauważyła, ze rejon bogaty jest w ptaki a szczególnie w koliberki. Posadziła roślinność która je jeszcze bardziej wabi wabiąc równocześnie ptasich miłośników. Zaprasza na cały dzień podając śniadania i obiady, a jeżeli ktoś chce spędzić noc na tym uroczysku i życzy budzić się o świcie świergotem ptaków, oferuje też gościnne pokoje.
Przemiłe to miejsce , przemiła właścicielka i trudno stamtąd wyjeżdżać.
Hay una casa en los Altos Mirandinos, 40 min desde Caracas, donde reinan los colibries y otras aves, los acompaña en este lugar, una medico jubilada cansada de ruidosa y desordenada ciudad, ella decidio establecerse en este silencioso lugar rodeada de exuberante vegetacion donde enriquece su vida viendo la naturaleza. Construyo una casa pegada a la ladera del cerro , en su tope puso una terraza , cocina y comedor, todo al aire libre, protegidos del sol por un techo. Cuando realizaba su sueño, se dio cuenta de gran cantidad de pajaros en la zona, especialmente de sorprendente variedad de los colibri.
Sembro plantas, que los atraian mas todavia, atrayendo a la vez a los admiradores de estos especies. Los apasionados de los pajaros invita para pasar con ella el dia, brindando desayuno y almuerzo, si alguno de los visitantes desea amanecer entre los cantos de los pajaros, les ofrece cuartos de huespedes. Increible lugar, una anfitriona que hace sentirte como en su propia casa y despues de tanto disfrute es dificil abandonar este lugar
Wokół tarasu umieściła poidełka z cukrową wodą, które powodują, że kolibry po prostu nie opuszczają tak smakowitego miejsca. Latają nad całą przestrzenią tarasu , fruwają nad głowami właścicielki i gości....
ptasie szaleństwo!
En la terraza se encuentran los comederos llenos de agua azucarada, estos hacen que los colibries visitan constantemente el lugar. Vuelan sobre la cabeza de la feliz propietaria y de los igualmente felices huespedes....
es una verdadera locura!!!.
Podobno w ciągu roku można tutaj podziwiać 19 gatunków kolibrów.
Oto jeden z nich . Uszatek niebieskobrzuchy
Aqui durante el año se puede admirar 19 especies de colibri.
Aqui uno de ellos, Colibri Orejivioleta Grande
Są to koliberki bardzo wojownicze , broniące zażarcie swoich terytoriów.
Los orejivioleta son muy guerreros, defienden agresivamente sus territorios.
Uszatek brązowy, równie wojowniczy
Orejivioleta Marron, iguamente guerrero
Szafirek modrolicy
Colibri Cola de Oro
Brylancik modroczelny, samiczka
Colibri Frentiazul, hembra
Węglik czarnogardły
Mango de Garganta Negra
Pustelnik rdzawogardły
Hermitaño Pecho Canela
Chyba wystarczy na dzisiaj, ale bedzie wiecej! pozdrawiam
Es suficiente para hoy, seguira ! saludos
Jak dobrze, że są ludzie tworzący takie niezwykłe miejsca!
OdpowiedzUsuńPrzy Twoim domu w górach jest mniej koliberków?
Przepiękne "lotnicze" zdjęcia!
Pozdrawiam!
U mnie w Andach jest tez ich duzo, tylko mam opory z wystawieniem poidelek, wydaje mi sie , ze to nie fair w stosunku do przyrody...wiec moje kolibry rozproszone sa po calym moim terenie...pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPozowały Ci do zdjęć, weszłaś z nimi normalnie w jakiś układ.Cudowne miejsce, można tam zapomnieć o całym złu tego świata. Pomysł na takie uroczysko przedni.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMozna zapomniec! dwa razy tam pojechalam, by wlasnie troche odreagowac od problemow, ktore sie pietrza i pietrza...Pani doktor, pewnie tez sie chciala odizolowac. Pozdrawiam serdecznie
UsuńGrazynko, to co pokazujesz to naprawde raj na ziemi. Ja tez nie jestem zwolennoczka dokarmiania ptakow,bo to nie daje nic dobrego.
OdpowiedzUsuńJestem juz bardzo zmeczona moim rekordowo upalnym latem. W kwietniu wyruszam do Europy na 4 miesiace.
W Caracas od dwu dni tez sie zrobilo goraco, ledwo dycham..ja pewnie tez wroce do Polski za pare miesiecy.
UsuńFascynujące miejsce! Rozumiem, że skusiłaś się na pobyt tam? Portrety ptaszków są cudowne, można je podziwiać w kółko ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam;)
Dwa razy tam pojechalam w ciagu tygodnia, marzy mi sie zostac na noc.Ranek musi byc wspanialy. Takie leniwe niespieszne zycie, rozmowa z Pania Doktor, picie kawy, i wodzenie wzrokiem za ptaszkami. Sciskam rowniez
UsuńJakie to szczęście obserwować z bliska wszystkie te ptasie taneczne ewolucje...
OdpowiedzUsuńBuziaki przesyłam :))*
Nie mozna od nich oderwac oczu, po dluzszej chwili trzeba na sobie wymusic odpoczynek i wypic spokojnie chocby kawe. Caluje
UsuńPrzepięknie, ach ... ciepło i aż czuć zapachy :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Preciosos gracias. Besos.
OdpowiedzUsuńkochane ptaki i zdjęcia cudne pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudowna z Ciebie podgladaczka /smiech/!
OdpowiedzUsuńWecej prosze!
Serdecznosci
Judith
Great pictures of hummingbirds, also there is beautiful scenery.
OdpowiedzUsuńGreetings Irma
takie cudeńka zamiast rodzimych wróbelków ;), kolorowo macie ;)
OdpowiedzUsuńTeż bym mogła tak mieszkać jak ta pani, koliberki przecudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ta pani mieszka sobie sama, w warunkach dalekich od wygod miejskich, troche ja podziwiam, bo Wenezuela do bezpiecznych nie nalezy.Ale sobie takie zycie bardzo chwali...pozdrawiam cieplo
UsuńBellas tus Fotos de los Colibris en vuelo, muy lindas
OdpowiedzUsuńNo to dziś baaardzo kolorowo i kolibrowo :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i czekamy na relacje z Twojego rancho :)
Wyglada na to ,ze juz wyrusze do And, powoli mi szlo ale zdaje sie ze koncze sprawunki. Pozdrawiam serdecznie
UsuńTrudno opisać piękno tych ptaszków ale i Twoje zdjęcia przecudnej urody:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mozna dostać "ptasiopląsu" :))
OdpowiedzUsuńcudowne ptaszki ale nie wiedziałam że są takie wojownicze, raczej kojarzyłam je z motylami.....
czekam na cd....
Jak motylki mowisz...hahaha...walcza zajadle o swoje tereny..chociaz sa taki koliberki, najmniejsze wsrod gatunku, ktore fruwaja jak bączki i sa bardzo lagodne.
UsuńTylko patrzeć i podziwiać, tylko patrzeć ... kiedy one są najbardziej aktywne? rankiem?
OdpowiedzUsuńa śpiewają? pozdrawiam serdecznie.
Aktywne sa rankiem i popoludniem..nie spiewaja ale wydobywaja rozne odglosy w rodzaju krotkiego cwierku. Pozdrawiam cieplutko
UsuńTe z fioletowymi "pomponikami" są przeurocze. Chętnie bym spędziła dzień lub dwa w tak uroczym miejscu...
OdpowiedzUsuńNiewiele mam do czynienia z ptakami na codzien, a te ktore do nas przylatuja wyjadaja mi miazsz z dojrzewajacych fig, a ja potem zbieram takie "wydrazone". No ale nie mam serca im zalowac :) po prostu zrobie mniej konfitur na jesieni jak znow mi wyjedza
:)
Nie wiedziałam, że te malutkie, śliczne ptaszki potrafią być też wojownicze. Miejsce, które opisujesz jest niesamowite. Pewno trudno by mi było je opuścić. Tam bym się czuła jak w raju. Dzięki za cudowne zdjęcia i proszę o jeszcze:))). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńO tak, sa wojownicze, chociaz nie wszystkie w rownym stopniu. Bedzie wiecej o tym miejscu...sciskam
UsuńBonitas capturas de estos preciosos Colibries.Saludos
OdpowiedzUsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńNiesamowite są te kolibry,bardzo do siebie podobne a jednak inne.Śliczne.
Pozdrawiam serdecznie:))
Olá Grazyna!
OdpowiedzUsuńQue fotografias mais espectaculares! Os pássaros têm umas cores maravilhosas e conseguiste fotografá-los divinamente! Os meus parabéns sinceros. És uma artista! Um grande abraço.
M. Emília
Widzę, że nowy obiektyw ładnie obrazuje te latające cudeńka. Z jakiej mniej więcej odległości robiłaś te ujęcia?
OdpowiedzUsuńz okolo 2 metrow, czasem dalej, ale skoro kolibry buzowaly na tarasie, mozna bylo z malej odleglosci je uchwycic, poza tym, juz niejako sie przyzwyczaily do ludzkiej obecnosci..jest to wielkie przezycie, takie bliskie obcowanie. pozdrawiam serdecznie
UsuńAleż wspaniałe zdjęcia ptaków! Mam w planach założyć forum internetowe dla miłośników ptaków. Mam nadzieję że się dołączysz i pokażesz wszystkim trochę egzotycznych barw. Gdy dojdzie wszystko do skutku dam znać :)
OdpowiedzUsuńKasiu daj znac, bede czekala. Wenezuela ma wiele do pokazania w tym ptasim temacie. Pozdrawiam serdecznie
UsuńOch jakie cudowne koliberki, wspaniałe zdjęcia nam pokazujesz jak zwykle. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWIDOK PYSZNY !
OdpowiedzUsuńCAŁKIEM NIEDAWNO BYŁAM OBSERWATORKĄ MOJEJ 5 LETNIEJ WNUCZKI CELINKI, KTÓRA ZAUWAŻYŁA W WIELKICH KRZAKACH ŚCIĘTEGO DRZEWA CZEREŚNI CAŁĄ CHMARĘ RÓŻNYCH PTAKÓW. WZIĘŁA DWA KIJE I ZACZĘŁA DYRYGOWAĆ PTASIEJ ORKIESTRZE. SZKODA, ŻE NIE MIAŁAM APARATU, ŻEBY UWIECZNIĆ RÓWNIE PIĘKNE POLSKIE WIDOKI PRZYRODY.
POZDRAWIAM
MIRKA (TA KTÓREJ KIEDYŚ W POTRZEBIE POMOGŁY PANI ZDJĘCIA)
Ciesze sie, ze Sie odezwalas...historia dyrygentki wnuczki bardzo mi sie spodobala! pozdrawiam serdecznie
UsuńOczywiście, że zachwycam się tymi cudownymi zdjęciami. A Pani o której piszesz, musi być niesamowicie fascynującą osobą.Ale martwię się ,że tyle czasu nie możesz dotrzeć do swojego celu. Mam nadzieję, że w końcu Ci się uda.
OdpowiedzUsuńZachwycając się tymi cudownymi ptaszkami, nie sposób nie zachwycić się również ich nazwami:) Te szafirki modrolice czy brylanciki modroczelne mają urocze nazwy.Swoją drogą podziwiam Twoją wiedzę w tym temacie. Czy istnieją jakieś ptaszki, których nie znałabyś nazwy?. Chyba takich niema.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Kochana! tych wszystkich nazw nie sposob spamietac, mam grunasna strasznie ksiazke pt. Ptaki Wenezueli, jest ich tam 1400!!! wiec bardzo czesto sie tam dokumentuje, a potem znajac nazwe lacinska znajduje odpowiednia nazwe polska....to samo mysle co Ty, te nazwy sa pelne poezji. piekne! mam nadzieje ze wyrusze w tym tygodniu do And, kiedy juz nam sie wydawalo ,ze mozna opuscic Caracas, wracajac z domu koliberkowego wysiadlo mi sprzeglo...a tutaj cierpimy na brak czesci zamiennych etc...dopiero teraz wyglada na to ,ze samochod funkcjonuje..caluje
UsuńGrażynko, po prostu raj na ziemi :) Wyobrażam sobie ile radości daje oglądanie tych ptaków ale chyba jeszcze więcej radości masz z tych cudownych zdjęć. Są Przeeeeeeeeeeeeeeeecudne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie.