czwartek, 27 grudnia 2012

Na dzień przed wigilią....un dia antes de 24 de diciembre


23 grudzień...  dzień obudził się zdecydowanie zimny i mroźny, dobrze poniżej zera...zasiedliśmy do śniadania i przez okno zauważyłam dziwny ptasi rejwach , zupelnie nietypowy. Na dachu sąsiedniego budynku to siadały to podrywały się do lotu niesamowite ilości niewielkich ptaszków...szybko zarzuciłam na piżamę płaszcz i w papuciach wyleciałam na ulicę....a oto efekt  mego  "bohaterskiego" wyczynu!

23 de diciembre...el dia se levanto  muy frio con temperaturas muy pod debajo del cero....nos sentamos para desayunar y por la ventana observe un raro movimiento... en el vecino edificio en el techo se sentaban y se levantaban al vuelo increibles cantidades de pajaritos...rapidamente me puse abrigo sobre la pijama y en pantuflas sali a la calle...este es el efecto de mi heroico acto!...





Jemiołuszki !!!!! nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
Ampelis europeo!!!! no pude creer!











 I jeszcze takiego  ptaszka złapałam aparatem fotograficznym...Kwiczoł?
 Y este pajarito tambien agarre con la camara...sera zorzal real?


 Moje dziewczyny w oknie, w cieplutkim mieszkanku obserwowały, rozbawione, zwariowaną matkę i babcię w jednej osobie, latającą w kapciach  i piżamie po warszawskiej ulicy...
Mis muchachas en la ventana,  en la casa calentica miraban riendose y viendo a una alocada madre y abuela corriendo en pantuflas por la calle de Kabaty...


 Wróciłam do mieszkania i skojarzyłam... jakiś czas wcześniej zrobiłam to zdjęcie  na naszej kabackiej uliczce....to jarzębiny były przyczyną najazdu jemiołuszkowego. Nie zostawiły ani jednej czerwonej jagódki na ich gałązkach !...sadźmy jarzębiny a będziemy mieli takie cudowne poranki w sercu miasta!
 Regrese al apartamento  y  entendi...un tiempo atras hice esta foto de nuestra calle...estos serbales fueron los que atrajeron a los pajaros. No dejaron ni una roja\  frutica en las ramas de losl arboles.
Sembremos los serbales y tendremos estos espectaculos en los centros de las ciudades!

Pozdrawiam...saludos 

29 komentarzy:

  1. Ależ szczęściara z Ciebie.Dodam ,że szalona szczęściara. Ja takiego jeszcze nie miałam chociaż stado jemiołuszek widziałam na własne oczy też na jarzębinowej alejce .Aparat był jednak poza zasięgiem mojej ręki. A rozbawione dziewczyny w oknie to dopiero rewelacja. całusy

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwieczniony widok, wart był tego biegania nawet w niekompletnym stroju po ulicach Warszawy:)))))))
    A w mimice Twoich Dziewczyn dostrzegam na tym przepięknym zdjęciu samą, miłość i szczęście:))
    Już zaczynam myśleć, gdzie by tu posadzić jarzębinkę.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo przyjazne te ptaszęta, prawie nie boją się ludzi, a przy tym urocze i bardzo ładnie, delikatnie świergoczą; przyszło ciepło, wczoraj, na Pogórzu już ich nie było, pewnie odleciały poszukiwać takich jarzębin, bo kalinę, jemiołę i głóg opędzlowały do czysta; miłych chwil z rodziną, Grażyno, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Que suerte ver esos pajaros tan lindos. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja jeszcze nie widziałam tylu jemiołuszk na raz. To wspaniałe widowisko. Też bym pewno poleciała w papciach na dwór :). Ja widziałam u nas wiele kwiczołów, takich jak na Twoim zdjęciu. Miłego pobytu z córką i wnuczką w Zakopanem. Myślę, że będzie białe szaleństwo. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałam sobie o "domku do góry nogami" w Zakopanem. Jak będziecie mieli okazję to idźcie. Myślę, że to wnuczce się spodoba. Jeśli jednak ktoś ma kłopoty z błędnikiem, to nie radzę :)))

      Usuń
    2. Nie ciekawie zakończyłaś ten rok, powiedziałabym - pechowo :(. Życzę, żeby rok, który się zacznie, był dla Ciebie bez żadnych urazów i bardzo szczęśliwy. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
    3. Jednym słowem jedziesz lecisz teraz TAM. Szczęśliwej podróży i odezwij się jak najszybciej będziesz mogła. Pozdrawiam cieplutko.

      Usuń
  6. Nie dziwię się, że w piżamie wybiegłaś... warto było! Twoje "Dziewczyny" widać, że pełne dumy i miłości ;) Pięknego czasu z rodziną, wszystkiego dobrego, ściskam Cię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Hihihi to musiał być wspaniały widok. Stado cudnych ptaszków fruwające nad głową "szalonej" fotoreporterki.
    Serdeczności Grażynko przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny poranek, jak zastrzyk energii :-)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześliczne! To musiał być widok :)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja też nie wierzę :), jemiołuszki w takiej ilości :)
    to była na pewno zapowiedź magicznych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale miałaś szczęście, tyle jemiołuszek! Też bym biegała, wypatruję ich u siebie bezskutecznie, ominęły moje miasto :)
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudne! Nie widziałam nigdy z bliska ...

    OdpowiedzUsuń
  13. Warto było odbyć ten spacer, zdjęcia bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  14. ¡Mágico!

    A przy okazji nauczyłam się, jak po hiszpańsku nazywa się kwiczoł :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowite, zobaczyć na własne oczy jemiołuszki i to w tak dużej ilości. Warto czasem popełnić trochę szaleństwa i w piżamie zrobić tak piękne zdjęcia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Que interesante!, adonde irán luego todos esos pajaritos y de donde vendran?, cuando estan asi en gran cantidad por lo general estan migrando hacia algun lugar.Hermosisimas fotos !!Muchas gracias y tambien por escribir en mi idioma , gracias!!
    Feliz año nuevo ! Cariños Alicia.

    OdpowiedzUsuń
  17. wróciłam znowu na blogspot miałam wtedy blogi blog o wszystkim i ja,pies i ogród zdjęcia pamiętam Panią i zapraszam do wspólnego blogowania.

    Wszystkiego Dobrego w Nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
  18. Płoną sztuczne ognie,
    płynie już muzyka,
    idzie Nowy Rok,stary już umyka
    więc wznieśmy puchary,
    tańczmy do rana,
    niech los nam nie szczędzi kawioru i szampana.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiękne zdjęcia jemiołuszek. Dawno ich nie widziałem. A jakie ładna fotografia zza szyby... Szczęśliwego Nowego Roku. Spełnienia marzeń.

    OdpowiedzUsuń
  20. Wszystkiego co najlepsze, życzę Tobie i Twoim Najbliższym w tym nadchodzącym Nowym Roku.Spełniania wszelkich marzeń,zwłaszcza tych najbardziej skrytych.
    Pozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Como siempre, una gozada visitar tu blog.
    Te deseo a ti a todos tus seguidores, un año 2013 muy bueno en lo que realmente importa: el amor y la alegría.
    Saludos desde Astorga.

    OdpowiedzUsuń
  22. Jakie piekne! Swietnie wygladaja w takiej duzej grupie.
    Pozdrawiam serdecznie w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
  23. Boa noite Grazyna!
    Que maravilhosas estão as árvores enfeitadas com esses passarinhos tão lindos.Espero que tenhas desfrutado bem todas estas festas de final e início de ano junto dos familiares.
    Um abraço amigo.
    M. Emília

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetny blog :))
    Ciekawy post ;] Podoba mi się !!!
    Życzę miłego weekendu.

    Zapraszam również do mnie :)
    I na moją stronę https://www.facebook.com/pages/In-another-light/413836138693856
    Za polubienie byłabym ogromnie wdzięczna !

    OdpowiedzUsuń