Obdarowana przez Jutę , a raczej obdarowane zostały moje wuczki Paola i Andrea...podarek dla Paoli jest już w drodze do Houston, Andrea znajdzie swój pod choinką w Warszawie..
Jutko, bardzo, bardzo Ci dziękuję, miło otrzymywać takie dowody przyjaźni i sympatii!!
Od Talibry i Megi wyróżnienie...
Więc odpowiadam najpierw na pytania Talibry.
1.Ulubiony kolor!
rożne , ale nie przepadam za.kolorami podstawowymi, lubię te zwane złamanymi. Mam awersję do czerwnieni!!!
2. Moje imię..
Grażyna to imię pochodzenia litewskiego, od słowa grażas ( piękna, hohoho!), jest kobietą dobrą i wrażliwą na problemy innych, przejmuje się losem innych i jest zawsze chetna do pomocy. Jest osobą ambitną i pracowitą, ciężko pracuje na swój sukces, odnajduje się w świecie nauki. To intelektualistka, której dociekliwość przydatna jest w badaniach naukowych.
a gdzie indziej znalazłam ....
Imię to stworzył Adam Mickiewicz, kobieta o tym imieniu to osoba dobra i wrażliwa na otoczenie, ambitna,
pewna siebie, jest pracowita i dociekliwa, ma umysł twórczy, skłonny do prowadzenia badań naukowych, jeśli nie idzie na nauki ścisłe to oddaje się twórczości- uwielbia muzykę.Niezbyt łatwo podejmuje ważne w życiu decyzje. W postępowaniu pewna siebie i liczy tylko na własne siły. Kocha dom.
O!!! nic ująć nic dodać, ładnie to wszystko razem brzmi i nie mam zamiaru psuć tak pięknego wizerunku kobiety o imieniu Grażyna...jeżeli chodzi o te decyzje, to szczera prawda, bardzo ciężko mi je podejmować, i często przypadek w końcu za mnie decyduje a potem, no cóż , a potem jestem bardzo konsekwentna w kontynuowaniu wybranej opcji...!!!???
Dopiero dzięki tej zabawie dowiedziałam się jakie znaczenie przypisuje się memu imieniu.. Podobno urodziłam sie bardzo duża (4,5kg) i o dużych dłoniach , mój ojciec widząc mnie taką dorodną wagowo wykrzyknał , toż to przecie cała Grażyna, mając na myśli mickiewiczowską Grażynę, dzielną kobietę co to ubrana w cieżką zbroję męża stanęła do walki z Krzyżakami.
3..film, ksiazka, piosenka..
Pamiętam film, który zrobił na mnie wielkie wrażenie..."Tańcząc w ciemnościach" Larsa von Trier z Bjork, muzyka w tym filmie też piękna, drugi film dla mnie znaczący to "Billy Eliot"( reżyser Stephen Daldry) a ostatnio wstrząsnął mną The Artist is Present o Marinie Abramović...poza tym jestem pod ciągłym wrażeniem tworczości Leonarda Cohena...
4. Przyszlosc...zupełnie mnie nie interesuje, co będzie to będzie
5.Mail czy list....mail ale mam stare listy, które mają dla mnie wartość nieocenioną..w tej chwili już nie wyobrażam sobie czekanie na list tygodniami !
6.Z kim z osób nieżyjących chciałabym porozmawiac?
Myślę że z tatą, nie za dużo rozmawialiśmy, on zawsze zajęty a ja wcześnie wyruszyłam do Ameryki Południowej.
Także z ojcem mego ojca, czyli dziadkiem ze strony taty...był to niezwykle skromny i cichy mężczyzna, ale bardzo szlachetny...żylismy w otoczeniu rodziny mamy a teraz mi żal, ze nie poznałam krewnych taty.
7. ulubiony miesiąc? pewnie ten wczesnej wiosny... marzec, kwiecień...pierwsze oznaki budzącej się do życia przyrody podbudowują mnie niesamowicie
8. W dzieciństwie i w czasie dorastania... z kim lepiej się dogadywałam, z mamą czy z tatą?
mama zawładnęła nami prawie absolutnie, więc trzeba było dogadywać się z mamą, ale teraz żal że nie
przełamliśmy tej wszechwładzy i nie uczestniczyliśmy bardziej w życiu taty.
9. Ulubiona potrawa? kwaśna! wszystko co kwaśne..kiszona kapusta, kiszone ogórki, bigos, barszcz, żurek..już mi leci ślinka na sama kwaśna myśl!
10. Ulubiony sportowiec? hmmm....nigdy nie byłam za bardzo sportowa, ale jeżeli już, to Wanda Rutkiewicz, najlepsza alpinistka wszechczasów dla mnie i na dodatek piękna i delikatna kobieta.
11.Obama czy Romney?
...e tam, w ogóle polityka mnie nie interesuje, ale jeżeli już trzeba koniecznie wybrać to na pewno Obama.
Megi...też mnie wyróżniła i kazała napisać dziesięć rzeczy które lubię
1. lubię podróżować!!!!! bardzo nawet, ale na swój sposób, w żadnych turach, żadnego przewodnictwa, lubię sama kręcić się po wybranych okolicach, lubię kontakty z ludżmi, lubię kuchnię regionalną..etc...
2.Lubię fotografować, ale rzeczy , które zadawalają moje poczucie piękna i estetyki, a jeżeli chodzi o żywe obiekty to dzieci i ptaki sa mymi ulubionymi tematami.
3.lubię ogrody, lasy, rośliny, kwiaty,
4..... Góry lubię, wspinać się i po wysłku lubię sobie odpoczywać w schroniskach, przepadam za atmosferą tych miejsc..
5.Folklor , tradycje, stroje, sztuka ludowa, architektura...po prostu tracę głowę kiedy dane mi jest wpaść w takie klimaty
6.Dobrą kawę, dobrą herbatę...w ładnych miejscach , wtedy sie relaksuję w cudowny sposób
7.wsiąść samotnie do samochodu i jechać przed siebie, mam wtedy uczucie dziwnej wolności , oderwania sie od codzienności
8.Od czasu do czasu coś ugotować, kiedy już to robię ma być smaczne i ładne dla oka.
9.Lubię,żeby wokół mnie bylo miło, czysto ( nie lubię sprzątać), przytulnie
10. Lubię ludzi....
I jeszcze Megi zadała wypracowanie...Mój tajemniczy ogród
Nie mam wątpliwości! park większycki, park mojego dzieciństwa, w dzień i w nocy , zawsze obecny, przeżywany, poznawany, przemierzany, odkrywany. W części ugładzony ale nie za bardzo, w części całkowicie dziki. Część zmieniona na ogród warzywnoowocowy, gdzie jako dzieci wprost z krzaczka jedliśmy agrest, porzeczki, z drzewa jabłka jeszcze zielone a póżniej dojrzałe, gruszki, śliwki...kalarepki wprost z grządek, marchewki młode i nieumyte... truskawki ledwo różowe, twarde bo do czerwieni i miekkości nigdy im nie było dane dotrwać. Z pokoju sypialnego wystarczyło wyciągnać rękę i zerwać owoce cisu, które teraz uważa się że są trujące, a my sie nimi zajadaliśmy.
potem pojawiały się fiołki...
bagna pełne były kaczeńców ( czasem dostawałam ich całe naręcza),
magnolia różowa, magnolia biała.. potem potem...itd..w czerwcu, lipcu łąki otaczające park kwitły wszystkimi kolorami kwiatów polnych , była część łopianowa gdzie grasowały ślimaki winniczki..a już kiedy byłam licealistką park był romantyczną oprawą spotkań i randek...
....nie sposób opisać wszystkich uczuć związanych z moim tajemniczym ogrodem...
Moja pracowitość przyniesiona mi razem z imieniem tym razem mnie zawodzi, nie jestem w stanie przetłumaczyć tego wszystkiego na hiszpański! Tym bardziej, że wczoraj zwichnęłam sobie rękę, lewą na szczęście, w nadgarstku, w czasie biegów porannych, było bardzo ślisko, upadłam.
Wyróżniam wszystkie moje koleżanki i kolegów blogowych, których podczytuję , wiekszość z nich już to wyróżnienie posiada...
Pozdrawiam ...
Juta jest kochana, takie śliczne swoje "cudeńka" podarowała Twoim wnuczkom. Pewno się cieszysz, że chociaż jedna wnuczka będzie z Wami na Święta. Miło było czytać Twoje informacje o sobie. Szczególnie mi się podobało wyjaśnienie pochodzenia imienia Grażyna :). Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńWcale sie nie dziwie, ze podoba Ci sie wyjasnienie pochodzenia i znaczenie imienia Grazyna, jestes przeciez tez Grazyna...
UsuńJuta jest cudowna osoba!!!zgadzam sie.
Ciesze sie,ze Andrea bedzie w Warszawie i najprawdopodobniej jej wymarzony snieg bedzie w tym czasie! pozdrawiam serdecznie!
Trochę mi smutno, że Grażyna zapomina o Grażynie :(
UsuńCieszę się, że wywołałam uśmiech na Twojej twarzy. Życzę pomyślnego rozwikłania problemu związanego z Twoją wenezuelską emeryturą Pozdrawiam i buziak.
UsuńCieszę się razem z Tobą :))). Warto jednak być wytrwałym i konsekwentnym . Miłego pobytu z wnuczką w czasie Świąt. Pozdrawiam.
UsuńGrażynko gratuluję wyróżnień :)
OdpowiedzUsuńCoś nie coś mogłam się o Tobie dowiedzieć dziś , nawet o znaczeniu Twojego imienia :)
Ściskam Ilona
Gratuluje Ci wyróżnień,pięknie odpowiedziałaś na pytania a opowieść o ogrodzie jest urocza.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńGratuluję prezentów i wyróżnień:). Piękna opowieść o Tobie i dzieciństwie.... Dzięki i pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńJak miło poznać Cię bliżej:DDD
OdpowiedzUsuńPrzy urodzeniu ważyłaś 4 i pół kilogramów??? O matko z córką! Szacun dla Twojej mamy, ciarki przeszły mi po plecach, jak ona to zrobiła? Moje największe dziecko ważyło 3750, a myślałam , że umrę ufff
Fajna z Ciebie babka!:D
Pozdrawiam...
Interesująco, tajemniczo, pięknie, naj...
OdpowiedzUsuńSpora dawka cennych informacji o Tobie.Miło mi poznać ,no i czuję się wyrózniona :-)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa z Ciebie Grażyna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Miło było przeczytać, pod niektórymi odpowiedziami chętnie się podpisuję. ciekawe info o Twoim imieniu, znałam kiedyś jedną Grażynę i pamietam, że była piękna i silna.
OdpowiedzUsuńPrezenty fajne :-)
pozdrawiam ciepło!
Gratulacje Grazynko! Opis ogrodu dziecinstwa piekny, chcialoby sie tam znalezc razem z Toba.
OdpowiedzUsuńZycze szybkiego zagojenia reki i pozdrawiam serdecznie.
Gratuluję Grażynko .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
No i po raz następny czuje się bardzo zażenowana, takimi serdecznymi podziękowaniami:)))Przecież to takie drobiazgi.A dawanie sprawia tyle radości.Zawsze ubolewałam nad tym ,że nie jestem w stanie obdarowywać ludzi na tyle, na ile bym chciała.
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie tym swoim upadkiem:((((((Mam nadzieję,że wszystko jest w porządku.Tego serdecznie życzę.
A po przeczytaniu Twoich odpowiedzi na zadane pytania, rozumiem te "serdeczne fluidy" krążące wokół Ciebie i docierające do mnie:))))
Poza tym ,że nie czuje awersji do czerwieni to mogłabym się pod pozostałymi odpowiedziami (nawet kulinarnymi) podpisać.
A opisem Twojego cudownego "Tajemniczego Ogrodu" dopełniłaś wspaniałej reszty:)))))
Pozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie życząc zdrowia.
Hola!! No entiendo nada ...
OdpowiedzUsuńPodrias colocar en esta pagina la opcion de traduccion google? del polaco al español queda un poco "revuelto", pero igual se tiene una idea de lo que se quizo decir en los textos .
Entiendo que recibistes premios , si son por este blog te digo que te mereces todos los premios, la información y las bellas fotos son un lujo que mucho se disfruta.
Muchas gracias y con tu permiso te seguiré visitando aquí!!
Felicitaciones y felicidades!
Saludos Alicia
Si, esta vez no tuve tiempo de escribir en español ademas tengo una mano inmovilizada asi que me es dificil....pero si tengo un poquito de tiempo traducire!!! si es un texto relacionado con los premios que recibi y respuestas que tuve que dar a cambio...besos
UsuńHola! no te preocupes no es necesario que traduzcas nada,felicitaciones otra vez por los premios bien merecidos,
Usuńespero que ya este mejor tu mano, gracias por tu respuesta .
Cariños , feliz navidad Alicia.
Grażynko, prezenty od Jutki są śliczne. Sama jestem szczęśliwą posiadaczką kilku takich cudnych Jutkowych wytworków. Wszystko jest wyjątkowe, dlatego bo sama juta jest wyjątkową, ciepłą i optymistyczną osobą. Jestem pewna, że Twoje dziewczynki polubią te prezenty:) Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńBoa noite, Grazyna!
OdpowiedzUsuńParabéns pelo prémio,merecidíssimo! Vi que o blogue estava diferente... gostei muito do teu jardim secreto e da história sobre o teu nome.
Tive alguma dificuldade no texto, pois em espanhol eu percebo, mas a tradução do google é má. Desejo-te rápidas melhoras.
Aproveito para desejar UM FELIZ NATAL E UM BOM ANO DE 2013.
Um grande abraço.
Maria Emília
ślicznie dziękuję za wyczerpujące wypowiedzi:-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, wiedziałam, że lubisz to wszystko, w końcu to tematy z bloga, i góry, i folklor, zdjęcia i przyroda... a jednak miło przeczytać i wiedzieć, że troszeczkę cię znam:-)))
A opis większyckiego parku, tak mi już bliskiego z twoich opisów, jest taki, jakbym tam była. Teraz, wiosną w cebulicach i złociach, na łąkach kaczeńców i "chwastów", w łopianowisku... tęsknię za latem.
Ciesz się wnuczką, która masz u siebie i szalej z nią na śniegu. Pozdrawiam Was obie cieplutko.
OdpowiedzUsuńIleż wiadomosci ciekawych mozna przeczytać przeglądając z samego rana Twój blog.
OdpowiedzUsuńHahaha! lepiej póżno niż wcale!
Usuń