czwartek, 21 lipca 2011

Wróbelki, lilie, hortensje "Annabella" dla Talibry....Cucaracheros, lirios, hortensias "Annabella" para Talibra

W związku z postami Talibry, dzisiejszymi i nie tylko dzisiejszymi,  pokazuję moje zdjęcia obrazujące jej tematy...czyli jak podobnie widzimy świat!
Viendo los posts de Talibra, de hoy y no solo de hoy, busque las fotos mias que demuestran como nos parecemos!

 
Wróbelki nie w piasku , ale na płocie, ta ostatnia para w bardzo romantycznym tete a tete. 

Los cucaracheros no en la arena sino en la cerca, la ultima pareja en un romantico tete a tete.


                  A te prowadzą burzliwą dyskusję. Esta pareja parece discutir.

Lilie w ogrodzie mego brata.   Los lirios en el jardin de mi hermano.




                                     Widac są  atrakcyjne też dla owadow.
                     Se ve que son atractivas tambien para los insectos.



 A w moim mikroogródku warszawskim hortensja Annabella, niezawodna, zawsze kwitnąca, nawet ususzona nabiera pieknego seledynowego koloru.
Y en mi microjardincito en Varsovia, hortensia Annabella, siempre en flor, hasta seca tiene un color verde claro, muy bonito. 


                 Kot mojej sąsiadki, bardzo jest dekoracyjny.
                 El gato de mi vecina, es muy decorativo.
Pozdrawiam ...saludos....

10 komentarzy:

  1. Kolejne piękne zdjęcia,piękny ogródek warszawski jednak nam bardziej podoba się ten andyjski z górami osnutymi mgłą w tle :)
    Pozdrawiamy z Warmińskiego lasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Andyjski! pewnie, nie ma porównania, ten ogródek jest taki żeby nie tęsknić za bardzo za tym andyjskim, jakoś nie wyobrażam sobie mieszkac bez kawałka ziemi do grzebania, więc mam moje warszawskie mikro! pozdrawiam baaaaaaaardzo ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Wróble na płocie są rozczulające......
    Zdjęcia piękne nad wyraz! A kot przynajmniej ma atrakcje.:), pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wróbelek istotka niewielka,..../tutaj zapomniałam linijki/ kochajcie wróbelka dziewczęta, kochajcie do jasnej....
    ja bardzo lubię te radosne ptaszki

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja dziś zachwyciłam się przede wszystkim kotkiem i warszawskim ogródkiem. Niestety moje balkonowe kwiaty już obumarły od nadmiaru deszczu, zresztą jak mnie nie ma w warszawskim domu, nikt o nie nie dba. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  6. te polskie klimaty:) takie zwykłe-niezwykłe... wg mnie z naciskiem na to drugie:) ogródek przeurokliwy na prawdę:) Pozdrawiam serdecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Grażyna, dziękuję bardzo, rzeczywiście widzimy otaczającą nas przyrodę podobnie. Piękne Twoje wróbelki, liliowce, hortensja, motyle, łąki.
    Pozdrawiam serdecznie, miłego wieczoru.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię podglądać wróble.Ostatnio u mnie dużo sikorek.Piękne kwiaty.A kociak zdecydowanie przyszedł w gościnę i wygląda Gospodyni:))))
    Pozdrawiam bardzo serdecznie.Juta.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za lilie:DDD Piękne zdjęcia! Wszystkie!!!! Kiedyś je podkradnę jeśli pozwolisz:DDDDD Pozdrawiam serdecznie...

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle serwujesz cudności Grażynko, wróble mnie rozczuliły, pyskująca parka ptaszków rozśmieszyła a kot pięknie wkomponował się w obrazek:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń