piątek, 26 stycznia 2024

Ścieżka przyrodnicza ''Spławy''......Splawy, una ruta turística en el Parque Nacional de Polesie


        W Lubelskie  pojechałam  by uczestniczyć w unikalnym  pożegnaniu starego  roku w Sławatyczach...    i-tu-i-tam.blogspot.com/2024/01/sawatycze-i-brodaczeslawatycze-y-la.html  ...  o zobaczeniu którego  marzyłam już jakiś czas,  ale znalazła się  chwila na  coś jeszcze i Artenka zdecydowała, że warto przejść  trasę zwaną Ścieżką Przyrodniczą  ''Spławy''.  Jest to najdłuższa  trasa w Poleskim Parku Narodowym  licząca około 8 km... o tej porze roku prezentuje piękno raczej nieoczywiste, które  przy  odrobinie dobrej woli łatwo  dostrzec , wystarczyło  tylko  oderwać wzrok od drewnianej kładki, która w deszczu była niezwykle śliska a ostrożność zmuszała do patrzenia w dół by nieopatrznie postawiona noga nie  spowodowała  widowiskowego upadku. Co udawało się czasem i oto rezultat...

      Kładka o malowniczych zakrętasach okolonych żywą zielenią, cieki ją przecinające zabezpieczono pięknie uplecionymi płotkami.


       A los finales de diciembre  viajé al sureste polaco.  a  Lubelszczyzna,   con la idea de participar en la despedida del año viejo que se realiza en Slawatycze cada año, un espectáculo único en el pais, el cual  relaté en el post... 

 i-tu-i-tam.blogspot.com/2024/01/sawatycze-i-brodaczeslawatycze-y-la.html...

 pero aún disponiendo de poco tiempo  tuve algunas horas libres que aproveché para conocer una de  las  rutas del Parque Nacional de Polesie  llamada ''Splawy''. El camino de 8 km fue hecho en forma de  pasarela de tablas de madera trazada sobre terreno de humadales y pántanos.  No fue el mejor tiempo para la visita... lluvia, poca vegetación propia  de la estación... pero aún así no fue dificil apreciar el encanto de tan áustera naturaleza..

Wzdłuż całej  drogi było widać nadzwyczajną  pracowitość bobrów.

A lo largo del camino se notó el   ''arduo labor del los castores''.





W prześwitach widoczki z pasiastym niebem,
Los claros del camino  dejaban ver el cielo  a  lindas rayas  pasteles.

Delikatne  kolorowe  akcenty na tak skąpym w  barwy tle były bardziej widocznie i wymuszały  zachwyt.

Los detalles del paisaje de   delicados tonos fueron mas llamativos  al tener  el ambiente gris  de fondo



Niebo w  delikatne pasemka.
Cielo rayado



Zielone rozetki wśród brązów opadłych liści to .taka niebanalna ozdoba  tych szarości. .  to  chyba ostrożeń błotny
Las rosetas de Cirsus palustre   adornaban  el áustero suelo de los pántamos.


i takie ładne detale
lindos detalles






Kładka w brzeźniaku  wyglądała najpiękniej
 El camino entre los abedules aumentaba de su hermosura



mchy też  robiły dobrą robotę
Los  musgos..otro detalle fue digno de ser detallado 



ale prawdziwy zachwyt to tutaj,  nad jeziorem Łukie.
El lago Lukie , la esperada  meta de la caminata   fue lo mas atractivo del paseo...



 Tylko ptactwo zawiodło...


Byłam tutaj.  Artenka zdjęcie zrobiła.
Aqui estuve..foto de recuerdo hecha por mi amiga.


Powrót już w mocniejszym deszczu...innym szlakiem i zdjęć nie było
Una lluvia nos acompañó del regreso...me imposibilitó tomar fotos.

Pozdrawiam y saludos



25 komentarzy:

  1. Też uważam, że jak chce się znaleźć piękno to wszędzie się je znajdzie i tobie wspaniale się to udało! Niezwykle lubię mchy, także brzozy, a i takie puchate puszki także. Szkoda że ptaki na jeziorze nie dopisały.
    Jednakoż co do tej drewnianej kładki, to ja po tych mokrych deskach nie dałabym rady, gratuluję samozaparcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, wszędzie można doszukać się piękna tylko trzeba chcieć, a na Spławach nie było z tym trudno. Do znudzenia powtarzam myśl Jose Saramago...Każdy ma taki świat jaki widzą jego oczy....
      Oj spodziewałam się spotkać mnóstwo ptaków na jeziorze.. i niestety, spotkało mnie lekkie rozczarowanie.
      Kładka była nadzwyczaj śliska, kilka razy wpadłam w poślizg i z zadowoleniem stwierdziłam, że z utrzymaniem równowagi ze mną nie jest tak źle. Często jednak wolałam schodzić z kładko i brodzić na obrzeżach,

      Usuń
  2. Szaro, buro, a Ty widzisz kolory:) I ładnie się to prezentuje na Twoich fotografiach. Bardzo lubię tę "la ruta de Spławy", szczególnie wiosną, gdy kwitną kaczeńce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je widziałaś...a kaczeńce rozpaliły moją wyobraźnię.

      Usuń
  3. Zapisuję na listę 'do zobaczenia':)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętaj . ze kaczeńce w takim miejscu to dopiero byłoby pięknie więc może na wiosnę dobrze by było się tam wybrać...

      Usuń
  4. Piękno jest na każdym kroku, tylko trzeba dobrze się przyglądać:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest Reniu...mam wrażenie. ze Ty należysz do osób widzących piękno...

      Usuń
  5. Umiesz dostrzec piękno przyrody w każdej odsłonie i o każdej porze roku. A po tej kładce to bałabym się przejść.Wygląda miejscami niebezpiecznie a zarazem tajemniczo i nostalgicznie.Ta fotka z brzózkami cudna.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kładka jest bardzo solidnie położona, problem w deszczu czy śniegu wtedy jest bardzo śliska,
      W lepszych warunkach pogodowych bardzo to fajna wycieczka.
      Grace, dawno Cię tutaj nie było, ściskam

      Usuń
  6. Lubię takie miejsca, ale gdy jest zielono.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy lubimy zieloność, ale w każdym momencie pogodowym i klimatycznym staram się znaleźć coś co mnie zachwyca.

      Usuń
  7. Nawet w deszczu wychodzą piękne zdjęcia.
    Serdeczności Grażynko :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w słońcu byłoby lepiej.. mimo jego braku było bardzo ciekawie...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  8. No faktycznie uważać trzeba było, jednak wrażenie wizualne było niesamowite. Masz rację ten brzezinowy odcinek bardzo urokliwy. Wyobrażam sobie jak fajnie wyglądałoby to miejsce zasypane śniegiem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, chciałabym się tam przespacerować w obecności białego i puchatego sniegu..ale trzeba by było założyć raczki..pozdrawiam równie serdecznie

      Usuń
  9. Como siempre genial ese paseo, me encantó. Un abrazo y feliz semana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tak, późną jesienią i w zimie często widujemy owe piękno nieoczywiste.
    Bardzo mi się podoba ta ścieżka, lubię podmokłe miejsca. O, widzę kwitnące olsze, a tam, gdzie kładka meandruje między brzozami, jest cudnie.
    Grażyno, pozazdrościłem.
    Krzysztof Gdula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tę ścieżkę, podejrzewam, masz niedaleko i wiem, że bardzo faworyzujesz brzozy . Wyobraź sobie tę kładkę kiedy zapanuje wiosna, taka wczesna i brzoza pokaże się ozdobna w małe, jasnozielone listeczki..ajajaj!!!

      Usuń
    2. Sprawdzałem, mam do tej ścieżki 48 km drogi. Zapisałem adres. W lecie pojadę tam. Dziękuję za podpowiedź :-)
      Krzysztof G.

      Usuń
  11. Trasa malownicza, kładka fajna, ciekawe tylko, czy jest kasa na jej utrzymanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Płaci się wejściówkę..może właśnie na utrzymanie kładki ...

      Usuń
    2. To jest park narodowy, finansowany przez Państwo.

      Usuń
  12. Grażyno, pięknie dziękuję za kartkę pocztową z Pienin! Pozdrowienia serdeczne, także od mamy Zosi ☺️

    OdpowiedzUsuń