niedziela, 13 listopada 2022

Płock....

     Płock,  nie tak daleko  od Warszawy , czytałam  o Płocku dość dużo a jakoś mnie tam nie ciągnęło, aż wreszcie Artenka zjechała na 4 dni do stolicy i trzeba było zagospodarować czas i zorganizować wojaże , pierwszy dzień był na Powązkach a drugi już  w samochodzie do Płocka. ale bez nepomuków nie mogło się obyć....tuż pod Płockiem w Dobrzykowie był pierwszy...obok drewnianego kościoła z XVIII wieku, w murowanej kapliczce z początków XIX wieku...

     Plock, una ciudad cercana a Varsovia y una de las mas antiguas de Polonia, la tuve en mi mente desde ya algun tiempo,  me pareció que sería interesante conocerla y llegó la oportunidad...mi amiga Artenka  anunció su  visita a Varsovia ,  así que elegimos  Plock. Como ya es de costumbre en nuestras escapadas  por el camino hubo que  ubicar alguna capilla de San Juan Nepomuceno..

El primero  lo encontramos en un pueblito llamado Dobrzykow,  al lado  de una iglesia de madera del siglo XVIII,  la capillita del santo data  de los comienzos del siglo XIX.

Smukły taki
 Alto y delgado

i z 9 gwiazdkami umieszczonymi na aureoli a powinno być ich pięć...pięć!!!!

y con nueve estrellas en la aureola en lugar de  cinco como  indica la iconografia del Santo.



Kościołek pw. Narodzenia NMP, był zamknięty, szkoda bo  znajduje się w nim kilka cennych zabytków sztuki sakralnej.

La iglesia la encontramos de puertas cerradas, una lástima porque en su interior se encuentran unas valiosas obras del arte sacro.


Ładna postać Matki Boskiej
Linda figura de Virgen María



 i  na cokole ten aniołek,
y en pedestal ...un angelito


zawsze lubiłam niebieskie spojrzenia
con una mirada teñida de azul...



tuż tuż..taki śliczny dom i  tak bezdusznie pozostawiony  sobie na pastwę niszczącego czasu, smutnego opuszczenia, to stara plebania wybudowania w stylu dworkowym.
Al ladito vi una casa  abandonada, de lineas hermosas , construida en el estilo del palacete polaco, supe que en el  pasado funcionó en ella la casa parroquial,. 







w Jordanowie , na skarpie, był następny w bardzo  pięknym miejscu, patrzący na rozlane nieprzebrane, wiślane wody,  stoi sobie pod rozłożystym drzewem
Oj nie łatwo było do niego dotrzeć, trochę krążyłyśmy, bliskie już zaniechania dalszych poszukiwań ale w końcu  przed skromny domek wyszła starsza pani i zapytana o figurę ...
- O Święty Jan ..tak tak...wiem...
i wskazała dróżkę polną zarośniętą trawami ciągnącą się pod skarpą... 
- tam gdzie dróżka lekko się wznosi...to tam
Czerwony samochodzik, który czasem udaje terenowca podołał

En un pequeño pueblo Jordanow, en el talud al borde del río Vístula buscamos  a otro santo, no fue facil ubicarlo,  ya a punto de desistir preguntamos a una viejita si sabe donde se encuentra...supo...

- es por un camino de tierra al pie del talud,  al final donde  el caminito  sube...alli es...

En la sombra de un enorme árbol  con la vista puesta en las aguas del rio...alli estaba



bezręki
sin manos  



sterana, wyniszczona, udręczona twarz, wzrok gubiący się gdzieś tam daleko,
robi wrażenie...
Cansado, maltratado por el tiempo,  la mirada perdida...

a jest czego strzec...wody tutaj są imponującym żywiołem.
Es que su labor es cuidar estas  aguas   turbulentas, proteger el pueblo  de las inundaciones...





 I nasz cel - Płock, samochód zaparkowałyśmy w pobliżu rynku..
Rynek okazał się urokliwym  miejscem, wyróżnia się na nim  biały, okazały ratusz, w stylu klasycystycznym. z pierwszej polowy XIX wieku.
Llegamos a Plock...su plaza central agradable, sobresale el  ayuntamiento blanco  de estilo clasicista construido  a los  comienzos del siglo XIX.


Kamieniczki, jedne bardziej drugie mniej wiekowe...
Las casas, unas mas antiguas que otras.

 
Przypatruje się temu druh Wacław Milke, Płocczanin Roku 1976, organizator życia kulturalnego w mieście, harcerz, społecznik, Kawaler Orderu Uśmiechu...zmarł w 2008 roku, dwa lata później płocczanie w dniu jego urodzin po wcześniejszej spontanicznej zbiórce pieniężnej, odsłonili jego rzeźbę i  od tego czasu siedzi sobie na ryneczku i patrzy...patrzy na swoje miasto

El banquito con la personaje muy querido por los habitantes -Waclaw Milke - un hombre, incansable inspirador  de la vida cultural de la ciudad, dos años después de su muerte la gente lo conmemoró colocando  su silueta en la plaza...desde este momento  sentado contempla la vida de la ciudad que tanto quiso.




Jedna z dwóch barokowych kamieniczek z połowy XVIII wieku, najstarszych na rynku,
 Una de las dos casas mas antiguas de la plaza,  de mitad del siglo XVIII.


druga kamieniczka barokowa,  z końca XVIII wieku...
Otra, de los finales del mismo siglo.



Po cichu a może nie tak po cichu marzyło nam się, że będziemy bawić się w odnajdywanie kotów, które pojawiają się w różnych miejscach, autorstwa Inko i Gnito,  płocczan, którzy swoje koty rozsiali po świecie, podobno najwięcej  jest ich właśnie w Płocku, co jest logiczne, pochodzą z tego miasta ....widziałyśmy je w Sandomierzu i w Kazimierzu  ale  nie znalazłyśmy   ani jednego w ich  rodzinnym mieście.  Na rynku sfotografowałam taki muralik podpisany przez tych zagadkowych artystów, których uważa się  za polskich Banksy'ch.

Un pequeño mural  de Inko y Gnito , de los artistas considerados como  Banksy's polacos...pintan sobre paredes sin ser vistos...son oriundos de esta ciudad.  Sus dibujos mas famosos presentan  gaticos,  los pintan en los lugares mas inesperados de las calles de las ciudades polacas y europeas...





Skierowałyśmy się ulicą Grodzka do Muzeum  Mazowieckiego, jednego z najstarszych tego typu placówek w Polsce, założone  zostało w 1820 roku...
Nos dirigimos  a la sede del Museo de Mazovia, uno de los museos mas antiguos de Polonia, funciona desde el año 1820.


Zaglądam po drodze do podwórek, mam taki zwyczaj.
Me gusta hurgar en los patios de las casas...



Do bazyliki i na Wzgórze Tumskie zdecydowałyśmy  zajrzeć później.
Dejamos para mas tarde  visita a la Catedral y a la zona mas antigua de la ciudad,


Stanęłyśmy przed Muzeum Mazowieckim.
Llegamos al museo...


 Pozdrowiłyśmy słynną płocczankę Mirę Zimińską.
Saludamos a otro personaje de Plock, a la fundadora y directora de '' Mazovia'', del mas famoso conjunto folclórico de Polonia , es la famosisima Mira Ziminska




Muzeum Mazowieckie...miałyśmy na uwadze  jedną z dwóch wystaw, .Secesję lub Art Deco...wygrała Secesja.

Cztery  piętra  kamienicy   przy ulicy Tumskiej 8, pierwsze dwa  pokazują wystrój wnętrz domów mieszczańskich z przełomu XIX i XX wieku,  są tam salony, sypialnie,  gabinety, jadalnie, pokoje dziecięce...
Na trzecim szkła, ceramika, obrazy, rzeźby a na czwartym,  wyroby z metalu,  medalierstwo i biżuteria.

Tuvimos que elegir entre varias de sus exposiciones,  pensamos  ver  la del Art Deco o la de  Secesión.
Ganó  Secesión,  ocupa cuatro pisos donde se encuentran  los objetos de arte, pinturas, tallas, porcelana, cerámica y muebles  dispuestos en los ambientes decorados según canones de la epoca de finales del siglo XIX y comienzos del XX.




Bardzo mi się spodobały firanki z  motywami secesyjnymi wyglądające jak delikatne witraże.
Las cortinas con los motivos muy de la secesión, parecían unos delicadisimos vitrales.
.










Sztuka inspirowana  folklorem rodem z Małopolski, Podhala i Huculsczyzny.
El arte de inspiración   folclórica.




Z galerii malarstwa wybrałam dwa obrazy...  Starą kobietę   Wlastimila Hofmana, polskiego malarza urodzonego w Czechach.
De  galería de pintura elegí dos cuadros...'' Mujer vieja'' de Vlastimil Hofman


i... na zasadzie kontrastu...   Wiosnę Teodora Axentowicza  .
y  una imagen de mujer joven,  '' Primavera'' de Teodor Axentowicz 



Lubię w secesji   łagodne, faliste, giętkie linie i ornamentyke o charakterze   roślinnym i zwierzęcym. 
Secesión encanta por sus lineas suaves y ondulados...ornamentos  en forma de flores, tallos,  hojas y animales.


l

Plakieta ładnie przedstawiająca Fryderyka Chopina 
Una linda imagen de Federico Chopin


Opuściłyśmy muzeum tuż przed jego zamknięciem i  skierowałyśmy się na Wzgórze Tumskie., do najładniejszej części miasta.
Salimos del museo  a la horz del cierre y nos dirigimoa a la parte mas antigua de la ciudad, a la orilla del rio Vistula
 A na nim...
 Najstarsza budowla Płocka, pozostałość po zamku książąt mazowieckich wybudowanym na początku XIV wieku...dzisiaj pozostały po nim tylko wieże wbudowane w budynek opactwa benedyktyńskiego..
 
...donde se encuentran las huellas de  su muy lejano pasado, la torre  formó parte de lo que fue el castillo de los condes de Mazovia  fundado a los cpmienzos del siglo XIV, hoy  es parte del  edficio del monasterio de los benedictinos;



Wieża zegarowa
La llaman ''torre del reloj'


Bazylika  Katedralna Wniebowstąpienia NMP, 
w tym miejscu  już w początkach XII wieku postawiono pierwszą, drewnianą katedrę, spłonęła i na jej miejscu wybudowano nową romańską w połowie XII wieku...niefortunne były jej dzieje, katedra była niszczona, płonęła, przebudowywana i  budowana od nowa...jej obecny wygląd zawdzięcza gruntownemu remontowi   w XX wieku,  w latach 1901 1903...

La Catedral de Asunción de la Virgen María....se encuentra en el sitio donde  a los comienzos del siglo XII fue construida la primera catedral, de madera,  destruida  por el fuego fue sustituida por nueva,  románica, cuya historia fue  cargada de desastres..  incendios, destrucciones, reconstrucciones...el aspecto actual debe a la revitalización total  realizada en los años 1901-1903..




W 1994 roku  stanął w jej sąsiedztwie  pomnik Jana Pawła II, zwrócił moją uwagę bo wydał mi sie bardzo  udany, widziałam  wiele pomników papieskich i nie zawsze w dobrym stylu ale ten mnie zachwycił, jak się okazało jego autorem jest znakomity polski rzeźbiarz, Gustaw Zemła.

En el año 1994 al lado de la catedral fie puesto monumento al papa Juan Pablo II, he visto muchos monumentos dedicados a El, este me pareció uno de los mejores,...supe que es obra de Gustaw Zemla, uno de los mejores artistas contemporaneos polacos..


Obok katedry znajduje się Muzeum Diecezjalne, już o tej porze było zamknięte...wybudowane w 1903 roku, zwracają uwagę inkrustowane w jego mury zabytkowe rzeźby.

En la vencindad de la catedral se encuentra  Museo Diocesano... lo encontramos cerrado, hermosa construcción  edificada  en el año 1903  muestra en sus muros interesantes incrustaciones de las  tallas antiguas .




Weszłyśmy do wnętrza, zrobiło na mnie  duże wrażenie,  zwróciłam uwagę na  niezwykle bogate polichromie...z nimi związana jest ciekawa historia ..w pierwszych latach XX wieku rozpisano konkurs na ich projekt,  który wygrał Józef Mehoffer,  władze kościelne jednak zaczęły domagać się pewnych poprawek, projekt wydal się  im zbyt nowatorski,  doszło do konfliktu i zerwania umowy, ostatecznie polichromie wykonał Władysław Drapiewski, artysta uznawany za znakomitego wykonawcę polichromii sakralnych.
Entramos a los interiores de la Catedral, impresiona la riqueza de su decorado, lo mas llamativo  son las frescos que cubren todas las paredes del templo de autoría de Ladislao  Drapiewski    uno de los mas destacados pintores de las policromías de temática sacra









W bazylice  spoczywają szczątki  dwóch krółów polskich, .Władysława Hermana  i Bolesława Krzywoustego, Płock był stolicą Polski w latach 1079-1138.
En la catedral reposan los restos de dos reyes polacos...Ladislao Herman y Boleslao III el Bocatorcida. Plock fue la capital de Polonia en los años 1079- 1138.



Pobyt zakończyłyśmy spacerem po skarpie wiślanej,  na której znajduje się Wzgórze Tumskie, w dole rzeka i płockie molo.

El día llegó a su fin,  sol comenzaba su descenso, terminamos la visita en esta encantadora ciudad paseando por la alta orilla del río.





 i Most im. Legionów Marszałka Piłsudskiego.
A lo lejos se divisa el Puente de Los Legiones del Mariscal José Piłsudski.





Na skarpie znajdują się ławeczki z  wybitnymi  płocczanami...  ta przedstawia Jakuba Chojnackiego prezesa Towarzystwa Naukowego Płockiego.

Y aqui  tambien encontramos  las imagenes  de los grandes polacos nacidos en Płock...
Jacobo Chojnacki dirigía La Asociación Científica de Płock.



Jest też , jak żywy...Tadeusz Mazowiecki.
Tadeusz Mazowiecki,  el  primer ministro del gobierno formado después de la liberación de Polonia   del dominio soviético en el año 1989 . 




Jest i pomnik upamiętniający   Bolesława Krzywoustego , ładnie oświetlony przez zachodzące słońce.

El monumento dedicado al rey Boleslao III el Bocatorcida.




A ja nie traciłam nadziei na znalezienie rysunków Inco i Gnito..ale ten chyba  nie jest ich autorstwa.
Último intento de dar con las graffitti de Inko y Gnito...creo que no  es de ellos. no tuvimos suerte en ubicarlos.
 


Dzień nadzwyczajny, Płock mnie zauroczył..
Día excepcional, Płock quedará en mi memoria...
Pozdrawiam y saludos


44 komentarze:

  1. Moglabym polemizowac, jesli chodzi o ilosc gwiazdek na aureoli Nepomuka, moim zdanie osiem to bylaby odpowiednia liczba, o ***** *** Dlaczego wiec upierasz sie na piec (5)?
    Kiedy patrzy sie na niszczejacy dworek, az boli. Dziwne, bo przeciez obiekty koscielne i przykoscielne podlegaja ochronie zabytkow. Szkoda go.
    Patrzac na pomniki druha Waclawa, Miry, Chojnackiego, Mazowieckiego, a nawet Wojtyly przy katedrze, nachodzi mnie refleksja, ze przeciez mozna zamowic naprawde ladna rzezbe osoby zasluzonej dla miasty, estetyczna i zapewne podobna do oryginalu, dlaczego wiec Polska usiana jest koszmarkami JP2 i poleglego LK, ktore strasza i podobne sa do niczego, a najmniej do tych, ktorym zostaly postawione. Po taniosci bylo czy jak?
    Szewc bez butow chodzi, a Plock nie ma ani jednego murala przedstawiajacego kota :)))

    Kiedy bedzie miasto Uc, bo nie moge sie doczekac :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubie Twoje komentarze...
      masz,
      hrehrehre...
      dlaczego ma być pięć...pięć...nie ma wykrzykników bo mi laptop odmawia posłuszeńsrwa w tym względzie, stary mi się robi.

      ''Iwona Scheer w swoich publikacjach cytuje legendę: "gdy zwłoki płynęły rzeką, dookoła głowy pojawiło się pięć płomieni (gwiazd) tworzących świetlistą aureolę".

      Za stroną www.nepomuki.pl dodajemy, że pięć gwiazd: "symbolizują one również pięć liter układających się w łacińskie słowo TACUI, czyli ZMILCZAŁEM (tryb dokonany, DOTRZYMAŁEM TAJEMNICY) oraz nawiązują do pięciu ran Chrystusa".''

      Co do pomników masz całkowitą rację a będąc w Płocku z uznaniem patrzyłam na ichnie, nie widziałam brzydactwa, mają, mieli odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach.
      Ten dworek jest wielkiej urody, gdybym była bogata i miała 20 lat mniej zajęłabym się tą śliczna ruiną.
      Dla nas wielka zagadką był brak kotów Inko i Gnito, nie wiem co się stało, podobno miało być ich tam dużo....
      Uć będzie, wymusiłaś to, nie jestem zadowolona ze zdjęć, bo padał deszcz, aparat mi się rozładował, zmokłam co nieco..ale z tego co mam wyczaruję post bardzo miły dla tego miasta bo spodobało mi się bardzo.

      Usuń
    2. Nie no, koniecznie musisz Uc odwiedzic ponownie i trafic nie tylko na dobra pogode, ale na piekniejace z dnia na dzien inne jej zakamarki. Ja sama nie moge wyjsc z podziwu, jak to paskudne niegdys miasto stalo sie tak pieknym, co jednak nie powstrzymalo go od spadku na czwarte miejsce w rankingu liczby mieszkancow. A byl czas, kiedy wyjezdzalam, ze dawal nadzieje na kolejne milionowe. Ale co tam, wazne, ze zaczyna byc atrakcyjne turystycznie, a nigdy nie bylo.

      Usuń
    3. Wrócę ani chybi, już się umawiałam z koleżanką opolską, że kiedy do mnie przyjedzie wsiadamy do pociągu i jedziemy...
      Czy widziałaś świetne banksy w Ukrainie, pokazują dobitnie jak nic innego zniszczenia i barbarzyństwo bestii rosyjskich.

      Usuń
    4. Tak, widzialam, mam polubiona strona banksow na fb.

      Usuń
  2. Znam Płock dość dobrze i zwiedzałam go kilka razy. Z tego miasta pochodzi moja synowa i tam właśnie były zaręczyny i ślub mojego starszego syna. A potem piękna sesja zdjęciowa przy fontannach na rynku. No i wesele w pięknej restauracji na ulicy Tumskiej.
    O Płocku napisałam rozdział w książce "Nadal wariuję" ... i dedykowałam go właśnie synowej. Tam przecież też była stolica Polski...
    Muzeum Secesji przepiękne, Wzgórze Zamkowe imponujące, nawet ZOO płockie bardzo ciekawe.
    Bardzo Ci dziękuję że mnie zabrałaś do tego pięknego miasta...
    Serdeczności Grażynko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A więc to jest książka, której nie mam...
      Płock mnie zachwycił i pewnie tam wrócę przy najbliższej okazji. mam ochotę na wystawę ART DECO no i takie wolne przespacerowanie się po mieście. pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  3. Jak to nie ma kotów? Są, tylko gdzie indziej. Trzeba pojechać na dłużej i pochodzić po innych uliczkach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie było kotów...a miały być nawet na rynku, ale być może jednak gdzieś się uchowały.

      Usuń
    2. Zarówno chłopiec z plecakiem jak i kobieta przy kuchence są autorstwa Inko i Gnito. Polecam:
      https://www.facebook.com/523926144382800/photos/pb.100064912891688.-2207520000./2750339038408155/?type=3
      https://www.facebook.com/523926144382800/photos/pb.100064912891688.-2207520000./1936531593122241/?type=3
      Na tym drugim muralu podpis został przesłonięty przez "Damę z pieskiem"

      Usuń
    3. czyli tak jak podejrzewałyśmy...kobieta przy kuchence była bardzo w ich stylu

      Usuń
  4. Hmmmmm jakoś tak Płock kojarzył mi się głównie z petrochemią, a to takie ciekawe miasto!
    Wiosna Teodora Axentowicza powabna niezwykle, bardzo podoba mi się ten obraz, nagość ale nie wyzywająca, ani nie gnuśna czy też rozpasana, fajna.
    Chopin na tej plakietce taki drapieżny jak orzeł, to pewnie celowa taka wizja.
    Też lubię secesję za jej faliste, giętkie linie, u nas, kilka ulic dalej niszczeje kilka pięknych secesyjnych kamienicznych elewacji.
    Podwójne wielkie łoża zestawione razem pamiętam z niejednego domu w moim dzieciństwie, w moim też były, sypiała w nich prawie cała rodzina nasza, najczęściej 2 dorosłych i 3 dzieci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie takie miałam wrażenie o Płocku, więc stąd się brała moja oporność na wizytę tamże.. ale miasto mnie zachwyciło, a skoro jest stosunkowo blisko z Warszawy to trzeba będzie tak jeszcze pojechać.
      Chopin wydaje mi się skupiony, zamyślony i nieobecny, ten kosmyk włosów bardzo mi się spodobał.
      Ha,,takie podwójne wielkie łoże zestawione razem było i u nas w domu, potem, kiedy już rodzice woleli sobie nie chrapać do ucha, spaliśmy w nim my, dzieci...z czasem, ja dostałam tapczan ustawiony u jego nóg..chłopcy zajęli przestrzeń małżeńską...było poniemieckie.
      mnie też Wiosna Axentowicza bardzo się podoba, ale i Stara kobieta też

      Usuń
  5. Śliczne fotografie. Jak to dobrze, że prowadzisz bloga. Dzięki Tobie mogę od czasu do czasu pooglądać zdjęcia ze wspólnych wypraw. Niestety, swoją dokumentację podróży z ostatnich kilku lat utraciłam bezpowrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za ''śliczne''.
      Dlatego bloga prowadzę, przynajmniej część naszych wypraw będzie gdzieś w przestrzeniach internetowych krążyła, komputery potrafią zrobić psikusa. Duża część Twojej dokumentacji też tam krąży... na całe szczęście. .szkoda by było, by tyle przecudnych nepomuków całkowicie się zagubiła.

      Usuń
  6. Me ha parecido una bonita ciudad, la catedral es preciosa. Conseguiste más Nepomuceno para la colección de Artenka. Besos y abrazos para las dos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si Artenka no deja de buscar a los santos Nepomucenos..es divertido...los hay tantos, que una vida no va ser suficiente para hallar todos...pero cada vez que vemos uno sentimos una gran satisfacción...los viajes asi se tornan mas interesantes.
      saludos y abrazos Teresa

      Usuń
  7. Widzę, że Płock jest całkiem bogaty w zabytki. A mnie się głównie z petrochemią kojarzył :)

    Muzeum secesji świetne.

    Ta wiejska madonna to Wyspiański.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też ta petrochemia nie zachęcała do wizyty e Plocku, a tu taka niespodzianka, ładne i miłe de zwiedzania i spacerów miasto.
      Tak to Wyspański..śliczna, w stroju ludowym Madonna.,

      Usuń
  8. Uwielbiam Twoje wycieczki:)))pięknie pokazałaś Płock:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że dalej będę wyjeżdżała, bardzo to lubię. Rok 2023 przedstawia sie też nieźle. Ściskam serdecznie Reniu

      Usuń
  9. Byłem w Płocku jako student na wycieczce, w której cały dzień zwiedzaliśmy płocką petrochemię. I z tym do tej pory kojarzyłem Płock, chociaż czytać umiem i różne przewodniki przeczytałem jakoś nie mogłem przekonać się do tego miasta. A tu proszę koleżanka blogowa pokazała mi to miasto tak, że można się zauroczyć i przekonać do wyjazdu. Dziękuję, pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wkraju, kolego blogowy...jak widzisz Płock kojarzy się wielu osobom z petrochemią..a więc z mało turystycznym miastem, ze mną tez tak było.. ale już wiadomo...trzeba tam pojechać, jest czym się zachwycać.,,,ja powtórzę podróż, mam blisko. na wiosnę...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Przez bardzo wiele lat chcialam jechac do Plocka, bo moj Tatko spod Plocka byl. A w miescie byl w gimnazjum z internatem. Choc 6km od domu, ale jednak z internatem. Z cmentarza, gdzie leza Jego Rodzice, widac petrochemie....dziwne. No i pojechalismy, w pazdzierniku, na pare godzin, na grob dziadkow te 6km od Plocka, obejrzec rynek i zjesc obiad. Odwiedzic wiekszej ilosci praszczurow nie dalo rady. Ale i z fotografii i na zywo rynek mowi o prowincjonalnym miasteczku z ladnym rynkiem ;) a bylo to tak wazne miejsce w historii Polski. Wystawa super, a firaneczki jakby je Rennie Macintosh sam narysowal. I te inne cudenka. Nepomuk jeden bardzo dziwny z ta posepna mina. Wzgorze Katedralne i katedra wyglada niesamowicie z drugiej strony tak pieknie rozlanej Wisly. Musze tam wrocic, w strony mamine wracalam i wracam bardzo czesto, w strony tatkowe nie wystarczajaco czesto. Pomniki bardzo pasujace do miejsca, lacznie z krolem Boleslawem, ktory stylowo odstaje od tamtych, ale mnie sie bardzo podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nepomuki to maja do siebie, że każdy jest inny, bardzo mało w nich szablonu i to mi się w nich podoba.
      Wisła pokazała w okolicach Płocka jak potężną jest, rozlana tak, ze przywodzi na myśl morze. w Warszawie jest jej połowa.
      Strony tatkowe na ogół bywają zaniedbywane w rodzinach, matki ciągną dziatki do swojej rodziny a tatusiowie się nie sprzeciwiają takiemu obrotowi sprawy...pewnie im tak jest wygodnie...u nas tal było...hrehrehre
      Do Płocka trzeba wrócić.

      Usuń
    2. U Tatki bylo inaczej, najpierw niemiecki pulkownik go wygnal z domu, a potem reszte zalatwila reforma rolna (nakazem jakims nie mogl sie zblizac do domu do konca zycia, tak na odleglosc do Plocka....jak bum cyk cyk)No i Tatko potem nastepne 40 lat przezyl we Wroclawiu. A niestety grob Jego Rodzicow jest w promieniu nakazu, wiec mogl jechac do Plocka i koniec. Wydaje mi sie, ze raz kiedys sie zakradl w okolice. Zreszta za mojego dziecinstwa tylko wlasnie grob byl, a nie dziadkowie. A Babcia druga z nami mieszkala od czasu jak mialam chyba 10 lat, wiec zostaja tylko grube sentymenta do stron rodzinnych.

      Usuń
  11. Nie byłam nigdy w Płocku ale Was podziwiam za energię i chęci zwiedzania polskich miasteczek, odkrywania czegoś nowego.
    Grażynko, Wlastimil Hofman mieszkał w Szklarskiej Porebie, tam tworzył, chodząc moja ulubiona ścieżka spacerowa zawsze mijam jego domek, do niedawna można było tam wejsc i zobaczyć pomieszczenie, w którym tworzył, zostało wszystko tak, jak by tam był wczoraj, farby, pędzle, palety, nieskończone obrazy.
    Domkiem zajmowal się Pan, któremu malarz za życia przepisał posiadłość, Pan niestety umarł niedawno i domek/ drewniany, nieduży z dusza/ stoi sobie opuszczony, tylko napisy wszędzie, teren prywatny wstęp wzbroniony
    Wlastimil Hofman jest pochowany na cmentarzu w Szklarskiej Porebie, zawsze zapalam znicz na Jego grobie gdy tam jestem.
    On miał wyjątkowy dar i sposób malowania, Jego obrazy są wyjątkowe
    Orszulka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawy Twój komentarz, przyznaję, że nie znałam tego malarza, a obraz ''STARA KOBIETA'' bardzo mnie ujął. Po Twoim komentarzu zajrzałam do internetu i przeczytałam sobie i nim, jest nawet zdjęcie drewnianego domku, bardzo mi się spodobał, jaka szkoda, że nikt się nim nie zajął, może jednak kiedyś będzie muzeum artysty. Może będziemy w Szklarskiej Porębie w styczniu, to z chęcią bym domek i grób artysty odwiedziła.
      cieszę się, że napisałaś ten komentarz...mam nadzieję, że twoje problemy z nogą przechodzą w przeszłość. Ściskam bardzo serdecznie

      Usuń
    2. Zaczytywałam się kiedyś, dawno, Sztaudyngerem i mi się zatłukło cuś w głowie, jednak nie pamiętałam szczegółów, ale znalazłam :)
      "Wlastimil Hofman przyjechał do Szklarskiej Poręby w 1947 roku za namową Jana Sztaudyngera, który zamieszkał tu wcześniej. Obu artystów połączyła głęboka, choć burzliwa przyjaźń. Jan był niemal codziennym gościem u swoich sąsiadów, Wlastimila i jego żony Ady. Hofman poświęcił mu 13 swoich obrazów. Razem siadali przy kawie, chodzili na grzyby. Poróżnił ich artykuł, jaki Sztaudynger napisał o swoim przyjacielu pt. Malarz wewnętrznego blasku, opublikowany w 1949 roku w „Odrze”. Pisarz był z niego zadowolony, ale Hofman odebrał go opacznie, obraził się i w rewanżu namalował Sztaudyngera z rogami. Pogodzili się dopiero w 1968 roku, tuż przed śmiercią żony Hofmana." https://szklarskaporeba.innelektury.pl/a/wlastimilowka/

      Usuń
    3. 40 lat temu włócząc się po Szklarskiej, zboczyłam od głównej drogi i znalazłam zupełnie przypadkiem domeczek Sztaudyngera. Zupełnie nie pamiętam okoliczności, z kim byłam i dlaczego sama ten domek znalazłam, pamiętam tylko ten domeczek stojący samotnie na małym zboczu.

      Usuń
    4. Popatrz jakie fajne rzeczy Orszulka i Ty wydobyłyście z swoich wspomień,
      Bardzo lubię takie '' rozmowy'' pod postami, tyle można się dowiedzieć...dzięki

      Usuń
    5. https://www.facebook.com/watch/?v=3356613934407176

      Usuń
    6. dobra wiadomość..remontuje się Vlastmilówka a cale jej wyposażenie jest w domu Haupmannow- oddzial Muzeum Karkonoskiego, ten powyższy filmik jest o tym

      Usuń
    7. Koniecznie trzeba będzie tam zajrzeć...

      Usuń
  12. Jak udało Ci się zrobić zdjęcia bez ludzi:-) Płock też kojarzył mi się z petrochemią, a więc kominy, dymy, wielkie zbiorniku, rurociągi, a tu masz, klimatyczne miasto z takimi atrakcjami. Nepomucen z Dobrzykowa chudziutki, bo pewnie dużo pościł, jak to święty:-) Boli serce na widok takiego opuszczenia, stare dwory, plebanie, a nawet urokliwe stare budynki przemysłowe niszczeją w świetle prawa, to powinno być karalne. Postać druha Wacława przypomina jako żywo mojego profesora z wuefu, który też siedzi przed ogólniakiem na ławeczce, tylko nos ma bardziej garbaty, i zawsze tak ładnie mnie wołał: Maryjko:-) Śliczne te firaneczki, zresztą secesja wyjątkowo ładna, mam po babci męża wazon z alabastru z romantycznymi postaciami zakochanej pary, szkoda, że jedna ręka utrącona, pozostały jeszcze patery na ciasta, owoce z podstawą w kształcie smukłych pań:-) no i mosiężna obudowa na kałamarze i pióro. Jakie ładne przedmioty użytkowe kiedyś tworzono. Przeczytałam powyższe komentarze, ależ ciekawostki wychodzą z ukrycia przy okazji:-)
    Pozdrawiam serdecznie, u nas pada śnieg:-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się omijać ludzi, kiedy robię zdjęcia, ale Płock nie był zbyt ludny w tym dniu, dzień był pochmurny, czas daleki od turystyki.
      A cieszę się, ze mój post wywołał twoje skojarzenia i wspomnienia. Wiem, ze u Ciebie śnieg..jadę w Bieszczady i trochę jestem przerażona, ale podobno deklarowałam ,że lubię zimę...no to będę ją miała..
      tak bardzo ciekawe były komentarze.
      pozdrawiam równie serdecznie

      Usuń
  13. Wiele, wiele lat temu byłam nieco dłużej niż tylko przejazdem w Płocku i do dziś pamiętam swoją ekscytację kaplicą królewską w bazylice. Patrzyłam na coś, co miało prawie 900 lat, to było dla mnie niesamowite. Trzymałam rekę ma murze i myślałam o tym, który z królów polskich stał tak samo oparty o ścianę i patrzył na trumny przodków:)
    I bardzo zainteresował mnie kościół i klasztor mariawitów i cała ta ich historia. Potem już tylko 2 czy 3 razy przejazdem, więc czułam niedosyt, nieco złagodzony po lekturze Twojego posta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak mam...ekscytuje mnie świadomość , że w jakims miejscu byla wieki całe temu jakas postać historyczna a ja dotykam i doswiadczam tych samych przedmiotow, patrzę na to samo otoczenie.Nagle te osoby robią się realne...nie są tylko postaciami z lekcji historii, z książek.
      Jestem w pociągu i piszę z telefonu..pozdrawiam grazyna

      Usuń
  14. O widzę dwie hulajnogi, jeździłyście? Pozdrowienia bardzo serdeczne, także od mamy Zosi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwie hulajnogi..rzeczywiście jakby dla nas ale jak na razie jedynym użytkownikiem hulajnogi to jesteś Ty i pewnie tak już zostanie, mnie się spodobała kompozycja zatytułowana 'hulajnogi i gołębie''
      Zosię zawsze pozdrawiam serdecznie no i Ciebie też..

      Usuń
  15. Nie byłam nigdy w Płocku, więc dziękuję Ci za tą wirtualną wycieczkę. W Muzeum tez bym wybrała secesję. Jestem pod wrażeniem tych wyjątkowych firanek, ale pozostałe dekoracje też przepiękne. Katedra i polichromie wspaniałe! Pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to warto się tam wybrać, Płock warty wycieczki, bardzo serdecznie CIę pozdrawiam

      Usuń
  16. Chyba już pisałem, ale nie szkodzi, powtórzę się: na Twoich zdjęciach miejsca, zwłaszcza w miastach, wyglądają bardzo ładnie, ciepło, zapraszająco.
    Będąc na lubelskiej starówce też czasami wchodzę na podwórka, bywają urokliwe.
    Kiedyś zdarzyło mi się pracować w Płocku przez kilka tygodni. Uświadomiłem sobie, że w dziesiątkach miast polski pracowałem.
    Celnie napisane: „Lubię w secesji  łagodne, faliste, giętkie linie i ornamentykę o charakterze  roślinnym i zwierzęcym.”
    Faktycznie, są bardzo ładne.
    Krzysztof Gdula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W podwórkach czasem można znaleźć prawdziwe cacka i ciekawostki, warte są zaglądania.
      A robisz zdjęcia i opisujesz wyprawy tylko w zielone i przyrodnicze plenery, to może kiedyś coś o miastach? Ciekawa jestem jak widzisz miejskie uroki

      Usuń