czwartek, 24 listopada 2022

Łódź....Lodz

        Łódź....Anna Maria, łodzianka nazywa swoje  miasto  Uć...nie wiem dlaczego  ale wiem, że obcokrajowcy studiujący w Polsce tak to miasto nazywali, przecież tam poznawali tajniki języka polskiego, łatwiej im było tak tę nazwę  wymawiać, wiem coś na ten temat.  Wiem na przykład, że jezioro to ziezioro więc Łódź to Uć.  

Łódź  słynie z murali i tylko przekroczyłyśmy  granice  miasta, na ulicy Jaracza moim oczom pokazał się całkiem nowiuśki, ładny,  nie tylko ładny ale też dla mnie dziwnie swojski w swoim wyrazie... naoglądałam się takich scen mnóstwo, drzewo kakaowe, jego owoce  a  w ręce dziewczyny czekolada. Byłam na plantacjach wenezuelskich, ta przedstawia Afrykę.

Taki mural zafundował Łodzi znany producent wyrobów kakaowych i czekoladowych.


  Lodz...la ciudad  del centro de Polonia, 120 km al suroeste de Varsovia , en el siglo XIX en la ciudad tuvo lugar un intenso desarollo industrial especialmente  textil.. después de la segunda guerra mundial y durante el sistema comunista Lodz mantuvo su importancia industral, al caer  comunismo  gradualmente  experimentó el declive...es ahora que la ciudad se revitaliza y  recupera la prosperidad.

 En la ciudad florece la vida cultural , es famosa por poseer muchos murales ,  solo al entrar a la ciudad vimos el primero,  bonito y para presenta na escena  bien conocida, he visto muchas plantaciones de  cacao en Venezuela, arboles,  sus frutos y la producción de chocolate,  este mural presenta una hacienda de cacao en Africa,  mural fue regalado a la ciudad de Lodz por  una de las grandes productoras de cacao y de chocolate existentes en Polonia.

Pomknęłyśmy do słynnej Manufaktury, czyli zrewitalizowanej fabryki włókienniczej z końca XIX wieku, własność Izraela Poznańskiego

Dostałyśmy zawrotu głowy jego  rozmachem, przestrzenią, ilością sklepów, restauracji etc...tylko plac centralny liczy sobie ponad 3 ha.

Seguimos a lo que fue una gran fábrica textil del siglo XIX, en aquel tiempo propiedad  de Israel Poznanski,  ahora convertida en un gran centro comercial y cultural,  enorme, solo su plaza central ocupa  3 ha.

Hotel Andel's  blisko 300 pokojowy z basenem na dachu, dawna przędzalnia, gościli w nim największe światowe sławy.

Hotel Andel's, antigua hilandería se convvirtió en lugar de lujo de cerca 300 habitaciones,  se orgullece de hospedar en sus espacios  los importantes  personajes del mundo político y cultural .

I tutaj też jest  mural, imponujących rozmiarów wykonany przez  Mikołaja Reisa, krakowskiego artystę ulicznej sztuki,  starał się  nawiązać do historii tego miejsca związanego z włókiennictwem, zapełnił tę olbrzymią przestrzeń mnóstwem detali by przechodzień zatrzymał się i poświęcił jej chwilę uwagi, a wszystko to  w bajkowym klimacie.

Y aqui tambien deslumbra un enorme  mural realizado por  Nicolas Reis, un artista de arte de la calle,  en su obra trató  de unir la historia de la fábrica representamdola en forma de cuento ...tiene muchos detalles que oblogan al los transeuntes a detenerse un rato y tratar  de familiarizarse con la historia del lugar.




jeszcze jedno dzieło sztuki i też w stylu street artu. Nazywa się Miś  mAnoufa  i jego twórcą jest Ylan  Anoufa, francuski artysta

 '' Miłość, przyjaźń, nadzieja, przyszłość to wartości, które powinny być kluczowe i o nich przypomina Ylan Anoufa''

 Otra obra de arte y también en el estilo de street art, el oso llamado mAnoufa  del   artista frances Ylan  Anoufa.


W ogromie  tych instalacji poczułyśmy się  nieco zagubione,  chciało nam się gdzieś przysiąść w kameralnym pomieszczeniu i wypić pierwszą w tym dniu kawę...pomknęłyśmy tam gdzie  już poprzednim razem ją smakowałyśmy, czyli na ulicę Piotrowską, wyjeżdżając z przestrzeni Manufaktury zauważyłam Serce WOŚP,  serce 3,5 metrowej wysokości,  dzieło wykonanie w Chinach przez kolektyw artystyczny - Sino Sculpture Group./

W Łodzi sztuka jest wszędzie 

Nos sentimos un poco  cohibidas frente  tanta  enormidad, magnitud e inmensidad  asi que para tomar el primer café  del día buscamos un sitio mas acogedor e intimo...y fuimos muy claras..este sitio lo conseguimos en la calle Piotrowska,  en el  bulevar mas frecuentado de Lodz.
Al salir de Manufactura  vi el famoso corazón de mas de tres metros de altura, obra de  un grupo artístico de China llamado Sino Sculpture Group, fue dedicado a una fundación dirigida por Jerzy Owsiak que anualmente recoge dinero entre el público y empresas  para equipar las instituciones de salud en las areas mas necesitadas...la foto tomé del carro.

Lodz es una ciudad  repleta de obras de arte. 

 
Pasaż  Róży Joanny Rajkowskiej od 2013 roku zachwyca i jest obowiązkowym  miejscem wizyty w Łodzi,  dla mnie miejsce nie do pominięcia.
Ya en la calle Piotrkowska entramos al pasaje llamado De Rosas, obra de Joanna Rajkowska, siempre entro a este espacio, tiene para mi un encanto muy especial.







    Kawę wypiłyśmy w przytulnym miejscu przy oknie z widokiem na ulicę Piotrkowską.
En este lugarcito acogedor nos sentamos y mirando la calle tomamos nuestro café.


Po kawie każda z nas  poszła swoją drogą, ja chciałam  buszować po ulicy Piotrkowskiej, ma ona dla mnie nieodparty urok ,  nie przeszkodził mi deszczyk, mżawka i tragiczne światło dla fotografii.
Artenka powędrowała  do muzeum.
El tiempo no fue muy alentador, amenazaba la lluvia..Artenka decidió visitar álgun museo,  yo preferí la caminata por la calle.


Na ulicy Piotrkowskiej znajdują się przebogate kamienice i pałace, jest co oglądać.  
La calle Piotrkowska  esta bordeada por increibles mansionees y palacetes, que revelan el prospero e inmensamante rico  pasado de la ciudad.















gruchały sobie  gołąbki



Pasaż Rubinsteina, zielona oaza przy Piotrkowskiej.
Pasaje Arturo Rubinstein, una oasis verde localizada al borde  de la calle.




Fresk, Piotrkowska 71  przy pasażu Artura Rubinsteina, nosi nazwę ''Łódź w pigułce''  autorem jest Krzysztof Jaśkiewicz,  przedstawia osoby wytypowane przez łodzian jako dla nich ważne,
patrzą z łódzkiej kamienicy na życie miasta,   wybrano ich  31,  .miedzy innymi  to: Artur Rubinstein, Izrael Poznański, Julian Tuwim,  Władysław Jagiełło,  Józef Piłsudski,  Krzysztof Kieślowski....

Un mural mas...represanta a los personajes escogidos por los habitantes  de Lodz como mas importantes en la historia de la ciudad.



Więc idę dalej i szperam po zaułkach
Sigo hurgando en los recovecos 


Wesołe i barwne parasolki, akurat na deszczowe popołudnie ..
Las alegres paraguas en un día de lluvia.



 i dotarłam do słynnej rzeźby jednorożca wykonanej przez  japońskiego artystę Tomohiro Inabę postawiono go w czerwcu 2019  obok dworca tramwajowego,  który łodzianie nazywają Stajnią Jednorożców...
Mój zachwyt sięgnął zenitu i tam pozostał...deszcz  zmusił mnie do  zajęcia kącika w kawiarni i przeczekania deszczu, trochę już byłam przemoczona
La mas bella obra de arte vista durante mi paseo,  el increible unicornio , autoría del artista japonés Tomohiro Inaba, puesto al lado de la parada de  tranvías llamada por los habitantes..Estación de Unicornios..
Y hasta aqui llegué..la lluvia me obligó entrar a una cafetería y esperar  mejoría del clima...cuando terminó la lluvia me fui al encuentro con Artenka,






Kiedy tylko przestało trochę padać pognałam na spotkanie z Artenką, kupiła bilety na maraton szantowy, ona żeglarka ma do nich absolutną słabość...ja jestem kompletna ignorantką w tym względzie....
ale grupa ''Sąsiedzi'' bardzo mi przypadła do gustu.
Zdjęcia zrobiła Artenka, mój aparat odmówił posłuszeństwa. za to telefon Artenki spisał się znakomicie.

Mi amiga compró las entradas  para el maratón  de Sea Shanties, canciones de los marineros cantados  en  los grandes barcos balleneros y mercantiles  que ellos entonaban ya en el siglo XIV para amenizar y temporizar las tareas en los buques.




Marek Szurawski, faworyt Artenki...czekała na jego występ, wystąpił, było już koło 22, zarządziłam wycofanie się na co Artenka przystała opornie...
Después de 4 horas de cantos insinué que es  tiempo de retirarnos, Artenka se resistió pero  finalmente me complació...día llegó a su fin.


Aniu , do Twojej Łodzi wrócę, mam niedosyt....
pozdrawiam y saludos

72 komentarze:

  1. Lodzi nigdy dosyc. Sama sobie wspolczuje, ze za moich czasow Lodz byla strasznie brzydkim miastem, przemyslowym, zasmrodzonym, toksycznym, gdzie dzieci nagminnie chorowaly i niewiele sie dzialo. Teraz nie moge wyjsc z podziwu, ile sie tam zmienilo, za kazdym pobytem odkrywam cos nowego, czyms innym sie zachwycam.
    A tak nawiasem, mieszkalam bardzo blisko pasazu z panna w fontannie, tam wychodzilam z corka i psem Urwisem na spacerki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz być teraz dumna ze swojego rodzinnego miasta. Jest piękne, dynamicznie się rozwijające, kuszące zabytkami i imprezami kulturalnymi. To była moja trzecia czy czwarta wizyta w Łodzi i chętnie tam pojadę kolejny raz.

      Usuń
    2. No właśnie, do Łodzi trzeba wrócić, ale mając pewność, że klimat będzie przyjazny. Jakoś nie miałam szczęścia do pogody, więc tylko będzie okazja i nadzieja na słoneczny dzień mogę wsiąść do pociągu i w 1,5 godziny znaleźć się w Twoim mieście. Jest tam tyle do odkrycia. Kiedy . kręciłam się po pasażu z panną w fontannie podszedł do mnie jakiś pan i opowiedział, że jakieś dewotki upierają się na zamalowywanie nagości ślicznotki...bardzo się temu dziwił...ja też..

      Usuń
    3. Moja wtedy niespelna 2-letnia corka wykapala sie w tej fontannie, wpadla z rozpedu i obcy ludzie ja wyciagali, bo ja stalam za daleko. Ehhh... tyle wspomnien zwiazanych z tym pasazem.
      @Artenka, jestem dumna, choc wlasciwie moja przygoda z Lodzia wlasnie sie skonczyla, moze zjade tam raz czy dwa, zeby podomykac wszystkie sprawy i pozniej juz nie. Bo i po co? Do kogo? Poki mama tam byla, to bylo co innego. A tyle jeszcze mialam planow, chcialam zobaczyc ulice Wlokiennicza (dawniej Kamienna, znana z piosenki Osieckiej), znana z calodobowych melin i nieszczegolnego towarzystwa. Teraz perla, z odrestaurowanymi kamienicami i bez towarzystwa. Poszlabym tez do Orientarium w ZOO i do jeszcze paru miejsc, ale chyba juz nie bedzie mi dane.

      Usuń
    4. Anno, w Orientarium spędziłam cały dzień i mogłabym tam jeszcze połazić. Jest wspaniałe.

      Usuń
    5. Kiedy tam bylam ostatni raz, jeszcze je budowano. Bylo w moich planach, teraz chyba juz nie.

      Usuń
    6. Aniu nie zarzekaj się , że nie już w Łodzi nie będziesz , będziesz a może i do Warszawy przyjedziesz..

      Usuń
    7. Bardzo watpliwe, ale nigdy nie mowie nigdy.
      Zobacz, co znalazlam: https://www.facebook.com/lodzzwanapozadaniem/posts/pfbid02mxLTRKtp6ZwtjoaNQPFRhtF8f2cMeFFfECRbXiriKshGtTKzaj87mdqm88oaWS7kl

      Usuń
    8. Zobaczyłam , same niespodzianki , Łódź jak widać zaskakuje i ma swoje tajemnice, i widać na zdjęciu naszą naguskę, nie zamalowaną, ów pan może spać spokojnie.
      A swoją drogą warto zaglądać na tę stronę w facebooku

      Usuń
    9. Ugrzęzłam na stronie ''łódź zwana pożądaniem'', będę stałą jej obserwatorką.

      Usuń
    10. Mam obserwowanych kilka lodzkich stron, ale ta jest najlepsza i zaluje, ze nie moge brac udzialu w organizowanych przez admina wycieczkach po zakamarkach Lodzi.

      Usuń
    11. Naprawde fajna strona, taka lekka, bez zadęcia i chyba bardzo czuła na wszystko co w Łodzi się dzieje.

      Usuń
    12. Odkrylam ja dopiero niedawno i moim zdaniem, jest jedna z lepiej prowadzonych miejskich stron na fb.

      Usuń
    13. Zobacz tutaj: https://lodz.pl/artykul/lodz-jest-pepkiem-swiata-te-miejsca-wygladaja-identycznie-jak-londyn-nowy-jork-paryz-zdjecia-54214/

      Usuń
    14. Zobaczyłam, robie sie fanką Łodzi a dworzec wschodni w Lizbonie znam o teraz widzę, że rzeczywiście obie bardzo podobne, Stacja Jednorożców zachwyca dodatkowo kolorami na zadaszeniu. Obie piękne

      Usuń
    15. No przecie mowilam, ze Uc jest zachwycajaca.

      Usuń
    16. Mówiłaś....a ja się z Tobą zgadzam

      Usuń
  2. Pięknie Ci to wszystko wyszło na fotografiach. Chętnie pokazałabym swoją Łódź. Zupełnie co innego widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zabieraj się do roboty...pewnie, że widziałaś cos zupełnie innego, chodziłaś swoimi ścieżkami, i to jest fajne...

      Usuń
  3. Pokazałaś piękne smaczki Łodzi. Ciągle jest mi nie po drodze do tego miasta a wiem że jest tam wiele do zobaczenia. Miasto ma potencjał w postaci interesujących budowli a współczesne aranżacje robią z nich perełki. Murale świetne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. taj to są smaczki, lubię smaczki ale trzeba będzie też zwiedzić muzea, których jest trochę w Łodzi..mnie ciągnie do smaczków.
      wybierz się do Warszawy i stąd pojedziemy do Łodzi...

      Usuń
  4. Łódź to jest miasto, którego nie znam. W latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku byłam tam przez chwilkę. Jednak od tego czasu miasto zmieniło się. Znam to z opowiadań znajomej, która niedawno wróciła do swojego miasta. Jak widzę, to nie tylko ona jest zachwycona tym miastem. Muszę więc w swoje plany wpisać zwiedzenie Łodzi. Twój post mnie do tego zachęcił. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wpisz Łódź koniecznie, ja tam wrócę...już zaglądnęłam do Twego bloga i zachwyciłam się reportażem z Kazimierza, zaraz tam będę komentować, bo Kazimierz to moja słabość i znam go już dość dobrze...ściskam serdecznie Ciebie i Jędrka i jeszcze raz dziękuję za przemiły wieczór.

      Usuń
  5. Byłem w Łodzi w latach 80-tych i mam w pamięci zupełnie inne miasto. Wypiękniała bardzo, świetnie zagospodarowano infrastrukturę po przemysłową, ciekawe murale i sztuka powodują, że Łódź jest bardzo interesującym celem podróży. Zbieramy się i zbieramy i mamy właśnie kilka takich miejsc do których trudno nam dotrzeć a tu kolejna zachęta. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nie pokazuję wiele, bo byłam krótko i deszcz mnie powstrzymał od dalszego zwiedzania...wrócę. serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  6. Tak, Łódź przeszła olbrzymie przeobrażenie, nigdy w niej nie byłam chociaż mój ociec pochodzi z łódzkiego, córki mojego kuzyna tam studiowały i obecnie tam mieszkają, no i mój brat mieszka w Bełchatowie to też niedaleko Łodzi więc może i ja kiedyś tam dotrę ;)
    Nigdy nie pływałam pod żaglami, jednakoż bardzo lubię piosenki żeglarskie, często ich słucham na YouTube, nawet teraz właśnie sobie włączyłam koncert “Starych Dzwonów” z Festiwalu Szanty Pod Żurawiem, Baltic Sail Gdańsk 2022, w czasie tego koncertu właśnie Marek Szurawski śpiewa najwięcej, to dzięki Arteńce trafiłam na ten zespół, bardzo ich lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że Ci się piosenki żeglarskie podobają. "Stare Dzwony" to klasyka, niestety coraz więcej ludzi odchodzi z tego nurtu.

      Usuń
    2. A ja jestem początkującą w tym temacie, Artenka wprowadza mnie w ten świat a muszę przyznać, że ta muzyka jest bardzo wpadająca w uszy i podoba mi się.

      Usuń
    3. O,brawo. Szkoda tylko, że większość imprez szantowych kończy się po północy :) Najlepsze przesypiasz.

      Usuń
    4. Najlepszy występ to był ''Sąsiadów'' i był o przyzwoitej porze i bez ekscesów publiczności, która raczyła się ochoczo piwem i winem i ich głośny zachwyt był wprost proporcjonalny do upływu czasu a tym samym do ilości pochłoniętych spirytualii ... jako jedyne nieraczące się skończyłyśmy jako strażniczki wiaderka z pewna ilością butelek umieszczonych w lodzie naszych sąsiadów, które to spirytualia kierowały ich co chwilę do toalet.. a żeńska część tej pary sąsiedzkiej coraz bardziej piskliwie i głośno gaworzyła ze swoim partnerem. Więc niejako wybawiłam Cię z dalszego ranienia Twoich delikatnych uszek i dzięki temu mogłyśmy udać się na zasłużony spoczynek

      Usuń
    5. Nie chodzę na imprezy szantowe, ale śledzę na fejsie stronę Dominiki Ż, i Andrzeja K. oni śpiewają piosenki żeglarskie, ich fani którzy tam komentują, skarżą się że alkoholizujący się uczestnicy imprez szantowych które odbywają się w tawernach, utrudniają a nieraz nawet uniemożliwiają słuchanie koncertu, może to jest jedna z przyczyn która zniechęca miłośników piosenki żeglarskiej do tego rodzaju muzyki.

      Usuń
    6. puby czy tawerny sprzyjają takiej atmosferze, jeżeli nie lubi się tak słuchać muzyki i nie lubi się uczestniczyć w takiej wrzawie, to chyba trzeba poszukać sobie jakiejś sali koncertowej, chociaż może ten typ śpiewania wymaga mniej oficjalnych sal..no.. nie wiem, ja tam wolałabym inną publiczność. być może jestem mało zabawowa.

      Usuń
    7. Uważam że na występach w salach z jakimkolwiek wyszynkiem powinien obowiązywać przede wszystkim szacunek dla artystów, czyli takie zachowanie które umożliwia im komfortowy występ. Jeśli więc spożywany jest alkohol to w takich ilościach które nie spowodują utratę kontroli nad swoim zachowaniem, uczestnicy powinni znać swoją miarę w spożywaniu alkoholu. Taka sytuacja byłaby także komfortowa dla widzów nietrunkowych, którzy przyszli wyłącznie po to aby posłuchać koncertu.

      Usuń
    8. Oczywiście, że koncerty piosenek żeglarskich odbywają się nie tylko w kafejkach, tawernach, itp. Są jeszcze takie miejsca jak: sale widowiskowo-teatralne, kina, Dom Środowisk Twórczych, budynek byłego dworca kolejowego, hale sportowe, świetlice szkolne, ośrodki kultury, biblioteki, Centrum Kongresowe Uniwersytetu Przyrodniczego, Polska Filharmonia Bałtycka im. F. Chopina, teatry muzyczne, pałace, zamki, dworki, a nawet ogród dendrologiczny, itp.
      Osobiście wolę szanty na pokładzie, a piosenki żeglarskie na Mazurach.

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Oj Darku..zielone zaułki w mieście takim jak ŁÓDŹ to wspaniałe miejsca na relaks i uciecha dla oczu...też je lubie

      Usuń
    2. I tak mocno europejsko wyglądają, jak nie w Polsce normalnie :) Z Barceloną bym je skojarzył.

      Usuń
    3. Trochę mnie zaskoczyłeś, mam wrażenie, że podwórka w Polsce coraz częściej są zagospodarowywane, znam takie w Krakowie, znam trochę w Warszawie...może nie są tak popularne jak gdzie indziej ale trochę ich jest...

      Usuń
    4. Aha. To pewnie dlatego, że więcej jeździsz po Polsce.

      Usuń
    5. Chyba mnie zmobilizowałeś do zrobienia postu o warszawskich podwórkach...fajny temat, ale chyba poczekam do wiosny.kiedy pokaże się trochę zieleni

      Usuń
  8. I ja uważam że Łodzi nigdy dosyć. Tego miasta nie da się porównać z żadnym innym w Polsce....
    Ja znam najlepiej Łódź Ławeczek i Izraela Poznańskiego.
    Niesamowite miasto....poświęciłam mu długi rozdział.w książce"Nadal wariuję ".
    Dziękuję Grażynko ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja odkrywam Łódź i dalej ją będę odkrywała, bardzo mi przypadła do gustu.

      Usuń
  9. Pokazałaś kawał pięknie odnowionej Łodzi. Świetne murale. jednak kiedy oglądam jakiś mural, żałuję, że nie spotkałam jeszcze muralu przestrzennego (3D) jakie nieraz widzę na fotografiach w innych krajach. Byłam w Łodzi już bardzo dawno i nie było zbyt czasu na dokładniejsze zwiedzanie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej odnowionej Łodzi jest już bardzo dużo a mnie przeszkodził deszcz i tak nie miałam czasu za dużo..ale nie szkodzi , wrócę. jest tam tyle do zobaczenia..eh... pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. Aleksandro, mielismy w Łodzi piękny trójwymiarowy mural Jerzyk samego mistrza Bordalo, tego od Zająca w mieście Porto, ale niestety kamienica poszła na wyburzenie i mural się nie uchował. Można go sobie wyguglac.

      Usuń
    3. mural Bordala z Porto pokazałam na tym blogu, zając czy królik jest wielgachnym muralem zrobionym przez artystę ze śmieci, taki ma styl...cudny jest

      Usuń
    4. Powyzszy komentarz pisalam z telefonu, teraz moge rzucic linkiem: https://www.urbanforms.org/assets/Uploads/_resampled/ResizedImageWzYwMCw3OTld/Bordalo-II-Apus-Apus-2015-Lodz-source-bordaloii.com.jpg
      Takiego Bordala mielismy w Lodzi, ale kamienica poszla pod mlot i juz go niestety nie ma. Tez pisalam o nim na poprzednim blogu i chyba nawet w komentarzu u Ciebie, nie pamietam dokladnie, wtedy nie wiedzialam nawet, ze to Bordalo, ale styl wydal mi sie podobny do Zajaca.

      Usuń
    5. zobacz naszą dyskusję na temat Bordala..bardzo lubię takie konwersacje na blogu...
      https://i-tu-i-tam.blogspot.com/2017/12/porto-ja-w-roli-przewodniczkioporto-y.html

      Usuń
    6. He he he! No tak.
      Tylko chcialam Aleksandrze napisac, ze jednak sa przestrzenne murale, a przynajmniej jeden byl w mojej Lodzi. Kiedy zobaczylam brak tej kamienicy, to malo na zawal nie zeszlam z zalu o jerzyka.

      Usuń
    7. Fajnie koleżanki ile można dowiedzieć się, co się dzieje w naszym kraju. Dzięki

      Usuń
  10. Jesteś prawdziwym wagabundą Grażynko, nawet na deszcz nie narzekasz;) Ja miałabym tysiąc wymówek,by się wykręcić od zwiedzania.Zdjęcia bardzo ładne.
    Często oglądam Bamby travel vlog, ciemnoskóra Francuzka mieszkająca w Polsce opowiada o swoich wrażeniach o naszym kraju i bardzo sobie chwali,Ostatnio było o Toruniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, trudno mi usiedzieć, zaraz zajrzę na polecany przez Ciebie blog, no... ciekawa jestem jak widzi Polskę obcokrajowiec. pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Piękne miasto:)))uwielbiam z Tobą spacerować:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to zapraszam na dalsze spacery, będą...sciskam Reniu

      Usuń
  12. Nie znam wcale Łodzi. Poznaję ją u Ani https://mieszkamwlodzi.blogspot.com/ oraz teraz u Ciebie . Mam w sobie sprzeczność: nie lubię zwiedzać dużych miast, a jednocześnie bardzo mnie to wszystko ciekawi:) Wybrałaś do sfotografowania bardzo ładne miejsca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o jaki ciekawy blog, o Łodzi, będę obserwowała, przydatny mi będzie. Miałam bardzo mało czasu i ten deszcz więc nie całkiem jestem zadowolona. A miato bardzo fajne i niezwykłe.

      Usuń
  13. Kiedyś Łódź wydawała mi się przeciętna i raczej nieciekawa, przynajmniej jako destynacja turystyczna. Od kilku jednak lat miasto przeżywa rozkwit i zmienia się na naszych oczach. Mnogość akcentów artystycznych sprawia, że miasto ma ciekawy klimat i atmosferę, która powinna mi się spodobać. No i dużo tam czerwonej cegły, którą w architekturze bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podobno taka była Łódź , ja jej nie znałam przedtem, ale teraz jest bardzo ciekawym miastem, znając Twoje posty i podróże jestem pewna, że spodobałaby się Tobie bardzo.

      Usuń
  14. Se ve bonita, tiene unos edificios preciosos. Muchos besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. La ciudad tiene un pasado muy interesante y ahora se esta recuperando, es atractiva para viajes turisticos... besos tambien

      Usuń
  15. Pięknie pokazałaś to wspaniałe miasto. Tyle tam perełek! Czytałam jednak ostatnio, że się wyludnia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. perełka na perełce..i tyle jeszcze do zrobienia i się robi...pozdrawiam

      Usuń
  16. Przepiękne zdjęcia!
    W Łodzi jestem co jakiś czas. Odkrywam ją po kawałku... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też po kawałku, jeszcze bezie tych kawałków wiele, ale to mnie akurat cieszy...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  17. Nie znam Łodzi, tylko byłam na Piotrkowskiej, kiedy czekaliśmy na brata, kiedy zachorował. Z przychodni wąskim, uroczym podwórkiem przechodziliśmy właśnie na Piotrkowską i spacerowaliśmy, i spacerowaliśmy ... brata przyjął profesor Dziki, pochodzi z naszego Podkarpacia, i to nawet z sąsiedniej wsi:-)
    W zdjęciach uchwyciłaś istotę tego miasta, stare i nowe, umiesz wynaleźć urokliwe miejsca, ciekawostki. Choć duże miasta nas nie przyciągają, więc choć na zdjęciach zobaczę miasto Óć:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jeszcze ciągle mało znam Łódź, ale sobie wiele po niej obiecuję w przyszłości..pozdrawiam bardzo serdecznie

      Usuń
  18. Ponieważ przez wiele lat mieszkałam blisko Lodzi często w niej bywałam, ale to była stara, zniszczona Łódź. Ostatnia dekada to rozkwit tego miasta, prawdziwa perełka. Widać, ze gospodyni tego miasta naprawdę wiele robi.
    Serdeczności.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak uważam , że gospodyni jest świetna, podziwiam ją..robi z Łodzi bardzo ciekawe miasto, mam nadzieję, że łodzianie to doceniają.
      ściskam serdecznie

      Usuń
  19. Nie wiedziałem, że przy Piotrkowskiej są takie ładne zakątki, ale za to poznałem pyszną kuchnię restauracji meksykańskiej na tej ulicy. A może w pobliżu?… Na Twoich zdjęciach Uć wygląda bardzo ładnie.
    Rzeźba jednorożca robi wrażenie.
    Grażyno, Manufakturę znam, pracowałem tam szereg tygodni. Oczywiście przy karuzeli, widać ją na jednym ze zdjęć. Piszę o dużym kole widokowym, jest z firmy, w której pracuję.
    Krzysztof Gdula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łódź zaczyna mi sie na serio podobać, więc gdzies na wiosnę wybiorę się tam pociągiem i sobie ją przedepczę. na razie zbieram informację na temat jej ciekawostek, a ma ich niezliczoną ilość.
      o tak..jednorożec jest niezwykły, i to jego rozmycie bardzo mi sie podoba, podobno to cecha rzeź tego japońskiego artysty.
      muszę przyznać, że masz niezwykła pracę i przy okazji można sobie zwiedzić kraj...

      Usuń
  20. Kiedy moja kuzynka studiowała w Łodzi, przyjechałam do Niej na kilka dni... Łódź nie zrobiła na mnie wtedy dobrego wrażenia ale też nie miałam czasu zwiedzać...kto wie może czas to zmienić 🙂

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo lubię Łódź. Mam tam koleżankę Kasie która mnie oprowadzała. Ciekawe miasto. Najbardziej lubię ogród botaniczny i Park Źródliska. Manufaktura także ma swój klimat.

    Kasinyswiat

    OdpowiedzUsuń