środa, 15 listopada 2017

Połonina Wetlińska...El páramo de Wetlina

Noce spędzałyśmy w Strzebowiskach, wioseczce  położonej  między Wetliną i Cisną.   
Drogowskaz obwieszcza    
Strzebowiska, najpiękniejsza wioska bieszczadzka, 
nie wiem czy najpiękniejsza , ale pięknie położona , niewiele domów i chyba wszystkie  nowe, w 2012 roku bylo ich 28, w 1995... 12,  w 1939... 54. Po wojnie wioska przestała istnieć, kompletnie spalona,  nie pozostał w niej ani jeden mieszkaniec, taki był wynik starć między UPA,  Armią Czerwoną i Wojskiem Polskim, tych , którzy przeżyli  przesiedlono. Tragiczna jest przeszłość tej wioski, Warto poznać jej  historię  i relację  świadków z jednej i drugiej strony. . Trudno wyrobić sobie jednoznaczną opinię, pozostaje tylko życzyć sobie, żeby nigdy więcej  nie powtorzyły się takie tragedie.. 
  http://www.strzebowiska.pl/strzebowiska-historia

 Jak mam w zwyczaju ,  wczesnym rankiem wymknęłam się cichcem z "salonów" wprost w objęcia  natury i  jak to zwykle ze mna bywa, wpadłam w ekstazę sprowokowaną otaczającym mnie światem. Strzebowiska mnie nie zawiodły,  taki widok!  z  Tarnicą , najwyższym szczytem bieszczadzkim.



Nos hospedamos en Strzebowiska, en una aldea situada entre Wetlina y Cisna ,  las dos  localidades son muy populares en la region...la indicación en la carretera señala
Strzebowiska. la aldea mas bella de Bieszczady,

no se si es  la mas bella pero indudablemente muy atractiva en su ubicacion geográfica, de pocas casas , todas relativamente nuevas..en el año 2012 hubo 28 casas, en el 1995... 12 y en 1939 antes de guerra  ...54.  Pero al terminar la guerra  el pueblo dejo de existir, sin siquiera un habitante,   totalmente quemado, asi quedo despues de los  enfrentamientos  del Ejercito Insurgente Ucraniano UPA con el  Ejercito Rojo  y  Ejercito Polaco. Una  gran tragedia,  al leer los relatos de los testigos de ambos lados es dificil encontrar una justa apreciacion de lo que pasó... queda  desear que unas disputas politicas de este indole no sucedan nunca mas. 



A potem już tylko całą sobą się napawam...
Jesień!

Caminé y miré...
El otoño!



Kapliczka,  emblematyczna, bo na wszystkich  relacjach ze Strzebowisk  można ją znaleźć, tulona przez niezwykle , stare lipy, dwie, ale rozgałęziajace  się tuż nad ziemią.

Una capillita, emblematica,  se encuentra en todas las fotos de las guias de informacion turistica, abrazada por dos tilos, ramificados desde el suelo.





Miłe dla oka domki.
Unas casitas sencillas y lindas.


i konie, jest ich dużo w Strzebowiskach
y caballos,  Strzebowiska se orgullece de sus caballos.





Na kawę wybrałyśmy się do Starego Sioła.
Aqui tomamos cafe mañanero.





a potem na Przełęcz Wyżną i stamtąd na Połoninę Wetlinską.
Seguimos para entrar a la ruta del Páramo de Wetlina.



Wchodzimy na żółty szlak..
El sendero marcado de amarillo.



Mamy  szczęście! trafiłyśmy na   złotą, bieszczadzką jesień, która trwa krótko,  kilka dni ,  a my jesteśmy w  jej najlepszym  momencie.

Tuvimos suerte! hemos llegado en el preciso momento cuando el otoño exhibe su mejor semblante!





Czerwone kapturki  lubią jesienne szlaki.
A las caperucitas rojas les gustan los caminos de montaña y mas  si son otoñales.






Jesteśmy na połoninie.
Alcanzamos el páramo.








Słońce bardzo się tego dnia oszczędzało, ale od czasu do czasu przedzierało się przez chmury i rozjaśniało wybiórczo  tu i ówdzie.
Sol..este dia fue muy poco complaciente, solo de vez en cuando dejaba verse entre las nubes iluminando escasamente por alli o por alla.



Chatka Puchatka, schronisko, jedyne  wysokogórskie w Bieszczadach ,  ale moja uwaga podążyła, hmm..  za   panną młodą., trochę trudno w to uwierzyć...ale to była panna młoda!!!

La única  casita de refugio de montaña en Bieszczady, muy rústica, pero mi atencion corrio hacia ..hmm...una novia,, aun cuando es dificil de creer...fue una novia en sesion de fotos.


Wiatr niemilosiernie duł, ale kluczymy  po połoninie,  widoki sa tak niezwykle, ze  wiatr nam niestraszny.
El viento fuerte  del páramo dificultaba el caminar , pero por  las increibles panoramas bien valia la pena  soportarlo.



Porywisty wiatr  raz napędza chmury...
El ventarron trae  las densas nubes ...



by za chwile je rozpędzic i pokazać, że niebo jest niebieskie
para, un rato despues, correrlas a otros lados.



Czerwone kapturki lubią dreptać po połoninach.
A las caperucitas rojas les encantan los páramos.


I znowu  chmurzyska wietrzysko napędziło,
y de nuevo el cielo se cubrio de gris



by za chwile  je przepędzić.
momentos despues volvio liberarse de ellos.



Czas na zejście.
Tiempo de bajar, en otoño los  dias son  cortos.







Jeszcze tylko kolacyjka w Cisnej, w słynnej Siekierezadzie i powrót do Strzebowisk.
cdn

Terminamos la jornada cenando  en Cisna, en el restaurante Siekierezada, el
mas famoso de la region.

continuará

Pozdrawiam y saludos

45 komentarzy:

  1. Grażtnko! Byłyśmy w Bieszczadach w tym samym czasie, oglądałyśmy to samo, natrafiłyśmy na najpiękniejsze kolory. Tylko Wy mieliscie więcej czasu na wszystko nocujac w Bieszczadach. My w pośpiechu żeby zobaczyć jak najwiecej i jeszcze tego dnia wrócić. Ale tak czy siak, cudownie tam było, jest i będzie. I jeszcze nie raz bieszczadzkie szlaki odwiedzimy, bo nie ma piękniejszej krainy...
    Cudne zdjęcia, Grażynko - napawam sie w nieskończonosć i przywołuję wspomnienia!:-))***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, bylysmy i obie mialysmy szczescie, trafilysmy na piekna jesien, te oslawiona. Ale i tak jestes szczesciara bo mozesz w jedem dzien pojechac, zdobyc poloniny i wrocic do domu...masz blisko! sciskam serdecznie

      Usuń
    2. Każdy ma do czegos blisko a do czegos daleko!:-) Nie można mieć wszystkiego. Trzeba sie umieć cieszyć tym ,co jest, co da sieradę zobaczyć, zwiedzić, poznać. Czasem bardzo blisko mozna znaleźc najpiekniejsze rzeczy, a człowiek za wielkim światem tęskni, mysląc, że tam co lepszego mają. Tymczasem złota polska jesień bieszczadzka albo przymrozek na moim pogórzu to cuda prawdziwe. Tak samo uroki lasku Kabackiego czy uliczki w centrum Warszawy.Albo portugalskie wybrzeże albo wenezuelskie Andy. Wszystko ma swój urok i niepowtarzalne piekno, tylko trzeba umieć to dostrzec, prawda, Grażynko?!:-))

      Usuń
    3. Oczywiscie, tak jest i ja mam taki wlasnie przepis na widzenie swiata, wszedzie jest cos godnego zachwytu! patrze i zawsze znajduje to cos co mnie zachwyca...

      Usuń
  2. Ech, żal ściska bo byłam tam tak dawno, a pora była letnia. Dla takich kolorów warto, bo jest pięknie. Przynajmniej dzięki tobie mogłam się zachwycić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MAsz tak swietna kondycje...te kilometry robione codziennie, trzeba wybrac sie na poloniny! sciskam mocno

      Usuń
  3. Tak, złota jesień jest piękna, ale w górach najpiękniejsza, cudnie to pokazałaś Grażyno!!! Żadna architektura nie dorówna przyrodzie!!! I jeszcze ta zmienność spowodowana wędrówką chmur i trasa przez bukowy las, niesamowite!!!
    Chciało mi się w Bieszczady i tak patrze na te ścieżki, że chyba już nie dałabym rady...
    Te Czerwone kapturki chodzą w siedmiomilowych butach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A w Bieszczadach najpiekniejsza. Zgadzam sie, zadna architektura nie drowna nigdy przyrodzie. Siedmiomilowe buty? na pewno!

      Usuń
  4. Wreszcie Bieszczady:))
    Cudowne o każdej porze roku, a jesienią zachwycające. Ale żałuję że nie udało mi się pojechać. Natomiast wyobraź sobie , że tą samą drogą do Chatki wędrowałyśmy w lipcu i też spotkałyśmy Młodych. Nawet mam zdjęcie. Oczywiście nie tak piękne jak Twoje Grażynko:))
    To ja czekam na ten cdn... niecierpliwie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba najpiekniejsze sa jesienią! Par mlodych bylo wiecej, beda zdjecia, teraz jest ich wszedzie duzo, robia sobie zdjecia w miejscach coraz to bardziej oryginalnych. Sciskam mocno!

      Usuń
  5. Ech! Grażynko! Lubię te Twoje ekstazy prowokowane otaczającym Cię światem!
    Te odcienie rudości oszałamiające!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciagle jeszcze popadam w euforie na widok czegos co mi sie podoba, mam nadzieje, ze nie zobojetnieje z czasem...zreszta Tobie tez sie zdarza podobnie...sciskam i sle buziaki

      Usuń
  6. Ile pięknych zdjęć. Bieszczady jesienią chyba najładniejsze. Ja bywałem tylko latem, ale nie żałuję, też było pięknie. Twoje poranne kadry są zawsze pełne magii.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba najladniej jesienia! ale treba sprawdzic, bede musiala tam sie wybrac w innej porze roku, podejrzewam, ze zima musi byc bajkowa...pozdrawiam

      Usuń
  7. Tak sobie pomyślałam, że wtedy, w ten kolorowy weekend wielu znajomych wybrało się w Bieszczady, istny najazd:-) ale dla tych ulotnych złotorudych dni warto; pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to byl najazd, bylo trudno o znalezienie miejsc na nocleg. Ale trudno sie dziwic, jesien w Bieszczadach jest wyjatkowo malownicza. Pozdrawiam serdecznie tez!

      Usuń
  8. El pueblito es precioso y los colores del otoño. Besos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias , si esta region de Polonia tiene su gran encanto. Beso

      Usuń
  9. ¿ Y San Nepomuceno no esta ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JAajaja! Teresa me has hecho reir, ya te hacen falta San Nepomucenos, en el siguiente post habra uno! y bien lindo!

      Usuń
    2. Uprzejmie proszę o przetłumaczenie - widzę tu Nepomucena:)

      Usuń
    3. Hahaha! ciekawa jestes?

      Usuń
    4. wiec tlumacze...ale najpierw troche wyjasnien, moja wierna podczytywaczka hiszpanska, Teresa zawsze komentuje moje posty bardzo krotko...na ogol..pieknie, slicznie, ladny post etc...
      Tym razem podobnie, napisala, ze wioseczka jest sliczna i sliczne sa kolory jesieni.

      ale nagle zapalila sie jej lampka w glowie, i napisala dodatkowy komentarz, po raz pierwszy od wielu lat...

      ¿ Y San Nepomuceno no esta ?

      I nie bylo sw. Nepomucena?

      Rozbawialo mnie to do lez, no popatrz, widac sw. Nepomucen ja zaintrygowal.

      wiec napiasalam "hahaha.. Teresa, usmialam sie, brakuje Ci sw. Nepomucenow! wiec w nastepnym oscie bedxzie jeden i bardzo ladny na dodatek!"

      zadowolonas?

      Usuń
  10. Bajkowe obrazy, cudowna jesień! A u nas juz całe złoto spłukał deszcz i została tylko burość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ..juz wszedzie deszcz splukal te malownicze kolory, chyba za krotko to trwa.

      Usuń
  11. Ależ tam jest pięknie, to jest miejsce, kraina która każdego zauroczy. Mój Tato w latach studenckich odbywał tam praktyki, minęło już sporo lat od tego czasu, a On zawsze wspomina to z wielkim sentymentem. Pozdrawiam Czerwone Kapturki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez bede wspominala z sentymentem, a moze jeszcze kiedys tam wroce, znajac CZerwonego Kapturka, to jest bardzo prawdopodobne!

      Usuń
    2. Rozmawiałam z jednym Czerwonym Kapturkiem - zima bywa w Bieszczadach... prawdziwa:)

      Usuń
    3. uwielbiam zimy... te prawdziwe.

      Usuń
    4. Świerki obsypane śniegiem, wszędzie śniegu po pas, słońce na błękitnym niebie, lekki mróz, wszystko skrzy się dookoła. I kubek gorącej herbaty z cytryną:) Pięknościowo:)
      Dobrą metę w Bieszczadach już mamy:)

      Usuń
    5. I wystarczajaco cieplutką, z kuchnia przyjemna wiec bede mogla gotowac Ci obiadki, i jest gdzie rano wczesnie wyjsc, otoczenie jest bowiem bardzo ladne, obiecuje, ze wyjde cichutko, bedziesz mogla sobie spac!

      Usuń
  12. Piękne fotografie - nie mogę się nadziwić, u mnie tak ładnie ta jesień nie wygląda na zdjęciach. Ale to, co mam pod powiekami, równie piękne jak Twoje:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super artykuł. Bardzo podobają mi się blogi podróżnicze. Świetnie sie przegląda tego bloga. Nie mogę się doczekać kolejnych wpisów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciesze sie, ja tez lubie blogi o podrozach, lubie podrozowac wiec chlone wrazenie innych. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  14. Oczarowałaś mnie tymi widokami. Super.

    OdpowiedzUsuń
  15. Twoje zdjęcia są przepiękne.
    Niebo szalało na całego - raz słońce, potem chmury i cudnie podświetlone krajobrazy.
    Ach te Bieszczady ze swoimi kolorami.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalalo i fajnie, ze szalalo, mozna bylo bawic sie fotografowaniem. Ciesze sie,ze moje zdjecia Ci sie podobaja ..sciskam serdecznie

      Usuń
  16. Żałuję że mnie tam nie było!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie, podobno masz nakazane to zalowanie! ale zaluj i nastepny raz siadaj za kierownica czerwonego samochodzika i w Bieszczady!

      Usuń
    2. Nakazane? Nie, wcale. Ale jak widzę takie piękne zdjęcia to aż się smucę że nie widziałem tego na żywo, w każdym razie lubię kolorową jesień :)

      Usuń