czwartek, 23 listopada 2017

Bieszczadzka wycieczka objazdowa...Dando vueltas por Bieszczady

Drugi poranek w Strzebowiskach, jak zwykle wymknęłam się z "salonów" po cichutku i poszłam tym razem pod górkę , poprzedni ranek był z górki.

No i spotkaliśmy się... jest naprawdę zafrasowany.

Segunda mañana en Strzebowiska, me levanto temprano por costumbre y salgo de la pensión silenciosamente ,  elegí esta vez  el camino de subida,   el dia anterior fue de bajada.

 Y  nos encontramos... El con la cara de una gran preocupación.


Kolory drzew jak z bajki
De cuentos  sacados estos  arboles  de colores intensos.


Nowe domy, stare zostały spalone w zawierusze powojennej.
Casas nuevas, las viejas desaparecieron en los incendios de postguerra.





Tarasik niczego sobie,
Una  teracita coqueta.



widoki też.
Las panoramas encantadoras.



W dali najwyższe bieszczadzkie wierchy
Alla... lejanos,  los picos mas altos de Bieszczady.


Ostatnie jesienne kwiatki, śliczny niecierpek gruczołowaty.
Ultimas flores de otoño


Różowe , drobniutkie, nie wiem jak się nazywają.


Po  śniadaniu decydujemy, że  tego dnia będzie wycieczka objazdowa:  Polańczyk, Jezioro Solińskie, Czarna, Lutowiska.
Skręcamy na drogę w kierunku Buku i Terki...pięknie wijącą się wzdłuż niezwykle malowniczej rzeki Solinki..

Después de desayuno decidimos  viajar por los lugares interesantes de Bieszczady...tales como Polanczyk, Lago Solinskie, Czarna, Lutowiska..
Tomamos la carretera hacia Buk y Terka...el camino bordea el rio Solinka decubriendonos unos  parajes muy bellos...




Arte była trochę tajemnicza, okazało się, że zatrzymała się przy kapliczce, która koniecznie chciała mi pokazać, to kapliczka Szczęśliwych Powrotów zwanej też Kibakową Kapliczką,  znajduje się  na terenach opustoszałej wioski Polanka, jednej z wielu które zniknęły z mapy bieszczadzkiej.

Arte  parecía guardar algun secreto,  de repente estacionó el carro frente a esta capillita, , quiso que yo viera este sitio, es la Capilla de Retornos Felices, se encuentra  en los terrenos de desaparecida aldea Polanka, una de tantas que han quedado desalojadas y destruidas en  los años de postguerra.


Widać, że  wielu zapala tutaj świeczki, zostawia wota   w intencjach  dla nich tylko wiadomych.

Se nota que es un sitio muy frecuentado donde las personas vienen para prender sus velas o dejan algun objeto,  pidiendo  o dando gracias   por los favores recibidos.


Wzruszający różaniec,  wyobraziłam sobie osobę która go robiła, nizajacą koraliki jarzebinowe a potem motająca sznurek na dwóch patyczkach ułożonych w krzyż.

Me conmovió  el rosario hecho de las fruticas de serbal , me imaginé la persona que lo hacia...perforp las fruticas y las puso en una cuerdita,  cruzó dos palitos  amarandolos laboriosamente con  un hilo.





Za kapliczką strome zbocze, prawie przepaść, opada aż do Solinki. 
La capilla esta puesta en el borde del abismo  que termina al borde del rio Solinka.






Kontynuujemy naszą podróż i dojeżdżamy do Terki, wsi której początki sięgajaą  XV wieku, nazwa związana jest z tarniną, która porastała tutaj wiejskie pastwiska. Na jednym ze wzgórz znajdował się prawosławny klasztor bazyliański,  dziś nie ma po nim śladu tylko wzgórze nazywa sie ciągle Monaster,  na wzgórzu była cerkiew, druga we wsi, po tej została dzwonnica parawanowa z końca XIX wieku, obecnie w pracach renowacyjnych.

Continuamos con el viaje, llegamos a Terka, una aldea fundada en el siglo XV. en una de las cumbres funcionaba el monasterio ortodoxo, hoy de el  no quedó ni un rastro, sin embargo la cumbre quedó con el nombre...Monaster. En el pueblo hubo dos iglesias ortodoxas, de una de ellas quedó solo el campanario del siglo XIX, hoy en los trabajos de renovación.




Takie ładne tereny wokół Terki.
Unos bonitos terrenos  rodean a Terka. 



 Z Terki skierowałyśmy się do Górzanki, ta wieś bardzo mi sie spodobała, zatrzymałyśmy się by zapytać o drogę do cerkwi,  przy okazji poprosiłam o pozwolenie zrobienia zdjęcia  oborze,  właściciele bardzo sie moim zainteresowaniem zdziwili,

El siguiente pueblo, Gorzanka, desperto mi interes...  grato, acogedor, con la gente amable.


Największą atrakcją wsi jest  cerkiew pw. św. Praskewy, greckokatolicka kiedyś,  dziś   kościół rzymskokatolicki , postawiona w 1835 roku,  poddana renowacji w 1912 roku,  w 1948 roku przekazana Kościołowi Rzymskokatolickiemu. We wnętrzu znajdują się fragmenty ikonostasu, niezwykłego, bowiem figury świętych są wykonane w formie płaskorzeżb, co uznano za niekanoniczne,  ikonostas bowiem  powinien być malowany według ściśle określonych zasad,  na początku XX nakazano go rozebrać i rozczłonkowany zdobi ściany cerkiewne.

El principal atractivo del pueblo representa la que fue antiguamente la iglesia ortodoxa de Santa Paraskeva.  Fue fundada en el año 1835 , renovada en 1912, entregada a la Iglesia Catolica en 1948.
En su interior se encuentra un interesante iconostasio, pero fragmentado y sus piezas distribuidas por todo templo, esto se debió al hecho de que no fue pintado con las reglas rigidamente establecidas,  su realización en forma de tallado en relieve  determinó  el desmontaje al comienzo de siglo XX .




Ja tu pilnuję...
El guardian de la iglesia










Obok cerkwi znajduje się górzański cmentarz.
Al lado, tradicionalmente, esta situado el cemeterio del pueblo.


Wśród grobów wspołczesnych  są i bardzo stare...to zdjęcie pewnie liczy sobie setkę lat.
Entre  las tumbas nuevas  se encuentran  muy viejas, esta foto tiene por lo menos cien años.


W Górzance znajduje się ładna, współczesna kapliczka św, Nepomucena, jeszcze jedna wzbogacająca naszą kolekcję.

En Gorzanka encontramos una capilla  de San Nepomuceno ( Teresa..dedicada a ti),  nueva , enriqueció nuestra colección.






Słynny Polańczyk, modne uzdrowisko położone na zachodnim brzegu Jeziora Solińskiego, idziemy nad jezioro , ale pierwsze pstryknięcie  wywołała ta wiewiórka, prawie czarna!

La siguiente etapa...famoso lugar del recreo y sanatorios...Polanczyk, se extiende a las orillas del lago Solinskie...  
bueno..primera toma fotografica...la ardilla casi negra




  

Potem zajrzałyśmy do kościoła, kiedyś cerkiew św, Paraskewy,  dzis Sanktuarium. Matki Boskiej Pięknej Miłosci, z cudowną ikoną Matki Boskiej z XVIII wieku, przeniesionej w 1949 roku z cerkwi w Łopience.

En Polanczyk se encuentra una imagen milagrosa  de  Nuestra Señora del Buen Amor del siglo XVIII.



I znowu Jezusek  bardzo zafrasowany.
Y de nuevo El  con cara de gran preocupación.



Bardzo chciałam pojechać do Czarnej, gdzie byłam miajac 10 lat, moja mama chciała odwiedzić swoich znajomych , którzy zostali przesiedleni z Krystynopola właśnie do Czarnej. Po drodze zatrzymaliśmy się w Polanie by zobaczyć cerkiew  św, Mikłlaja. z 1790 roku, ale najprawdopodobniej dużo starsza bo z XVI lub XVII wieku. Dziś kościoł rzymskokatolicki pw. Przemienienia Pańskiego. 

Insisti de visitar Czarna. estuve alli  a la edad de 10 años, en este entonces mi mama quiso encontrarse con sus vecinos  de  Krystynopol , en 1951 sus habitantes fueron trasladados a Czarna, Krystynopol fue incorporado a la Union Sovietica, concretamente  a la republica de Ucrania.
Por el camino a Czarna nos detuvimos en Polana, para ver una vieja iglesia ortodoxa de San Nicolas, del año  1790, aun cuando se cree que es mucho mas antigua, proablemente del siglo XVI o XVII. Hoy convertida en la iglesia católica.


Na suficie w czasie remontu w 1937 roku wykonano polichromie, jedna z nich przedstawia  św. Trójcę.

En su interior se encuetran las pinturas policromas  realizadas en el año  1937, una de ellas representa a la Santisima Trinidad.




i Czarna...niewiele  pamiętam, drewniane domy, ganki przed domami...i tyle
Odwiedzilisśmy kościół, dawniej cerkiew greckokatolicka pw. św. Dymitra z 1834 roku, wewnątrz niekompletny ikonostas z 1882 roku, Ciekawa jest fasada , klacysystyczna, z portykiem z sześcioma kolumnami
Od 1951 roku kościół rzymskokatolicki pw. Podwyższenia Krzyża Pańskiego.

Y Czarna...no  recuerdo mucho de este viaje con mi mama...unas  casas pobres de madera,  cada una con su porche..y esto es todo.  
Al toparnos con la iglesia entramos ..fue, como sucede con frecuencia en estos terrenos, construida, en el año 1834,  como  iglesia ortodoxa de San Dimitri , convertida en el año 1951 en  iglesia católica, . destaca su entrada de estilo clásico, con 6 columnas. En su interior se encuetra un incomleto iconostasio.






Tablica pamitkowa  związana z przesiedleniami...jest na niej wspomniany,  maminy Krystynopol.

Una placa conmemorativa dedicada a los pueblos .trasladados a Czarna  , entre los cuales se encuentra  Krystynopol donde vivió mi mama.



Moja mama prowadząca przedszkole letnie w Krystynopolu...chyba rok 1938 .
Mi mamá enseñando en un prescolar veraniego en Krystynopol....año 1938.


Czarna, okolo 1957 roku, podróż sentymentalna mamy i babci,  spotkanie z  przyjaciółmi  z Krystynopola. Dziewczynka z warkoczmi to ja, pałaszująca jabłko, pewnie z domowego sadu.

Czarna...creo , año 1957 , el viaje sentimental de mi  mama y abuela para encontrarse con sus vecinos y amigos de Krystynopol,  forzados a trasladarse   en el año 1951 a los terrenos de Bieszczady. 
Yo soy la muchachita de trenzas, comiendo una manzana...


Takie domy pamiętam...
Estas son las casas que recuerdo..


Bardzo mi sie podoba to trio...maszeruje krokiem perfekcyjnie zsynchronizowanym.
Me encantó este trio...la marcha perfectamente sincronizada


Jeszcze trochę czasu zostało na Lutowiska skąd rozpościerają się takie widoki  na bieszczadzkie wierchy! Wróciłyśmy do Strzebowisk, kolację zrobiłyśmy sobie w naszym  zakwaterowaniu, które miało kuchnię i jądalnię kompletnie  wyposażoną.

Quedó un poquito de tiempo para ultimo pueblo- famoso y bello lugar  de Bieszczady...Lutowiska. 
Ya caía la tarde,  logre solo tomar una foto de la vista que se abre desde el pueblo, ya de noche regresamos a   Strzebowiska  para cenar.



cdn.
continuará

Pozdrawiam y saludos

36 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Pięknie:) To już wiem, dlaczego tak chciałaś odwiedzić Czarną:) Trzeba tam jeszcze z raz pojechać. Warkocze urocze:)

      Usuń
    2. To juz wiesz? przeciez caly czas Ci opowiadalam dlaczego tam chce jechac...a warto byloby poswiecic wiecej czasu na zwiedzenie tej wioski, chcialabym porozmawiac z ludzmi, posluchac ich historii...

      Usuń
    3. Mam proste rozwiązanie - następnym razem nocleg w Czarnej:)

      Usuń
    4. dobry pomysl, ae chyba nie ma noclegow w Czarnej...

      Usuń
  2. To jest niesamowite, tyle zobaczylyscie, powróciły wspomnienia. To trio tez mi się Grażynko bardzo podoba :) Przywołałaś moje wspomnienia tym zdjeciem - mój Dziadziuś tez tak maszerował ze swoimi krówkami z pola a ja biegłam mu na przywitanie :) Ściskam mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mile wspomnienie Ci przywolalam, i ciesze sie, bo dziadziusie to kochane osoby...buziaki

      Usuń
  3. Kapliczka Nepomucena przepięknie wpisuje się w tą rudą scenerię, cała reszta którą pokazałaś też przepiękna!!! Cmentarzyk na zboczu przywołał strzępy wspomnień, ale są to tylko obrazy nie pamiętam z jakiego miejsca.
    Trio na drodze, bardzo ciekawa wygląda :)
    Fajowskie warkocze miałaś Grażyno, ja też miałam, ale nigdy nie były takie długie, no i moje były jaśniejsze. Bardzo lubię warkocze i...przymierzam się do zapuszczenia włosów, kto wie może mi nawet to wyjdzie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki minimalny cmentarzyk, ale uroczy. Moje rosly i rosly, te warkocze, moj tato nie pozwalal je scinac. pozdrawiam

      Usuń
  4. Bardzo mi się podoba zdjęcie na którym Ty jesteś z pięknymi długimi warkoczami.

    Jesienny krajobraz bieszczadzki z tego ogromnego drewnianego tarasu zapewne fantastyczny.
    Wycieczka jak zawsze pełna wrażeń i dobrych zdjęć.
    Uściski i serdeczności posyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdobilam telefonem zdjecie zdjecia, nie mam skanera, ale klimat tych czasow jest wyczuwalny. Milo bylo...sciskam Ewo!

      Usuń
  5. Tylko się zachwycać pięknem bieszczadzkich krajobrazów. Przypomniałaś mi mój pierwszy pobyt w Bieszczadach. To był chyba rok 59 albo 60, dopiero budowali obwodnicę. Były opuszczone sady, zakwaterowanie w namiotach wojskowych, mrożące krew w żyłach opowieści o wyczynach UPA. Mgła na Tarnicy i borówki na połoninie. Ech wspomnienia...
    Miałaś piękne warkocze, a Chrystus z pierwszej kapliczki wygląda jakby z frasunku trochę się zdrzemnął.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bylas mniej wiecej w czasach, kiedy ja tam zajechalam z mama i babcia.Ale masz jakby bardziej wyrazne wspomnienia. Mam ochote wrocic do Czarnej, bardzo bym chciala porozmawiac z jej mieszkancami.
      Rzeczywiscie Frasobliwy tak wyglada, biedny zmeczyl sie problemami swiata.
      sciskam Ewo, ciagle wspominam spacerek po Krakowie!!

      Usuń
  6. Me ha encantado el reportaje como siempre. Gracias por tu dedicatoria ( la capillita muy bonita ) Las fotos de tu mamá y tuyas, son lindas. Un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias Teresa, estuve pendiente de San Nepomuceno...y te lo dedique, es lindo. En el siguiente post tendremos otro. besos

      Usuń
  7. Grażyno, to Ty po trosze bieszczadzka dziewczyna jesteś:-) a skoro z Krystynopola, to może spotkałaś też na swojej drodze WUKĘ - p. Wiesławę Kwinto-Koczan, która obecnie mieszka w Toruniu, pisze wiersze przeważnie o Bieszczadach, które potem śpiewają bardowie z "krainy łagodności":-)
    Śliczne warkocze, a jakie grube! też mamy Chrystusika Frasobliwego z Bieszczadów, właśnie z Czarnej, od Łysego:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytalam sliczny wiersz WUKI "Kapliczka Szczesliwych Powrotow"..a ona ma cos wspolnego z Krystynopolem?
      Rzezbiarz Łysy...w Czarnej? szkoda, ze o nim nie wiedzialam, bardzo chetnie bym tam zajrzala...wroce do Czarnej!
      Po trosze tylko, bo moja mama i babcia z dziadkiem, tudziez wujkowie, od razu po wojnie wyprowadzili sie na Ziemie Odzyskane.
      Sciskam MArio!

      Usuń
    2. Tak, ona też jest przesiedlona z Krystynopola, mieszkała w Bieszczadach, tylko nie wiem, w jakiej miejscowości mieszkała; w Czarnej z drogi widać kierunkowskaz do "Rzeźby Łysego", tak na górce:-)

      Usuń
  8. No nie. Jak tak patrzę na zdjęcia, to chcę tam być JUZ, TERAZ! I chcę zobaczyć i poczuć to na własnej skórze... fantastyczna wycieczka, chyba nie powinienem ale po prostu zazdroszczę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juz teraz? moze to nie jest najlepszy czas...poczekajmy na zime, albo na wiosne!

      Usuń
  9. Te kapliczki...ach te kapliczki i widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekne zdjęcia i wzruszajace wspomnienia...Popatrzyłam na te miejscowości Twoimi oczami i dzięki temu nabrały one nowej głębi i piękna. Dziękuję, Grazynko!:-)*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo pewnie znasz dobrze Bieszczady, a teraz wiesz jak ja patrze ...kazde patrzenie jest troche inne...sciskam Olu!

      Usuń
  11. Piękna objazdówka. Świetnie wybrałaś porę na tę wycieczkę, pogoda również dopisała. Patrząc na zdjęcia nachodzą mnie wspomnienia, czterogodzinna wyprawa do Terki, po to tylko by w miejscowym sklepie dostać ćwiartkę chleba (i to z pod lady), reszta półek była pusta, nie było nawet przysłowiowego octu. Takie wtedy były czasy.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak pora sie nam udala!
      Dobrze jest pamietac o takich czasach, i starac sie by sie nie powtorzyly...pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  12. Jesień w Bieszczadach ładnie wygląda.

    Przy okazji dziękuję za nietypową widokówkę z Portugalii. Korkowej jeszcze nie miałem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doszla!!!!!! juz myslalam, ze nie dojdzie, domyslalam sie, ze pewnie korkowej nie masz. a wyslac nie bylo prosto, bo trzeba bylo koperte, inaczej pocztowka by sie rozleciala, dano mi koperte na Portugalie, poprosilam o znaczek na Europe, jakos to im nie pasowalo ale wrzucilam mimo tp do skrzynki pocztowej ...no i wedrowala blisko miesiac.

      Usuń
    2. Ta koperta też ciekawa, z perforacją do łatwiejszego otworzenia :)

      Usuń
    3. Tak, i biedna pocztowka z trudem sie w niej miescila. Ale nie odwazylam sie wysylac pocztowke bez koperty, bo jestem pewna, ze zostalyby po niej gdzies w swiecie tylko okruszki.

      Usuń
  13. jakie piękne wędrowanie.....

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne zdjęcia i miejsca. Nigdy nie byłam w tych stronach. Miałaś Grażynko niesamowite warkocze:)

    OdpowiedzUsuń

  15. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń