sobota, 24 września 2016

I jeszcze o Podlasiu....mas sobre Podlaquia

 Skansen....był następnym punktem na liście ciekawostek białowieskich  ,  skansenom nie przepuszczam , poszliśmy popołudniem,  jego oficjalna nazwa...Skansen Architektury Drewnianej Ludności Ruskiej Podlasia. Został założony przez entuzjastów, pomysłodawcami byli prof. Fizyki Matematycznej z uniwersytetu  białostockiego,  Anatol Odzijewicz i młodzi studenci ,  zaczęli od nabycia starego wiatraka w 1978 roku , a potem poszukano ziemi by go przenieść, udało się kupić teren w dawnej wsi Kropiwnik, dzisiaj już wcielonej do Bialowieży i tam  wiatrak zapoczątkował muzeum,  potem przenoszono inne obiekty . Dzisiaj  znajduje się tutaj 9 wiejskich zabudowań :  wiatraki, chaty, stodoła, cerkiewka,  etc.. Skansen do dziś jest  prywatnym przedsięwzięciem , opiekę nad nim sprawują często młodzi ludzie, wolontariusze.  Skansen jest pięknie położony, zajmuje 4 ha terenu, niewątpliwą  jego  ozdobą   są rozlewiska rzeki Narewki.

Skansen, el museo del campo en Bialowieza,  visitarlo  fue uno de nuestros  propositos  en este viaje , nunca desaprovecho la oportunidad de entrar a los espacios de tal naturaleza,..
  fue una agradable tarde - su nombre completo - Skansen de la Arquitectura de Madera de la Poblacion Rusa en Bialowieza.
Fue fundado por verdaderos  entusiastas, el prof. de la Fisica Matematica de la Uniwersidad de Bialystok , Anatol Odzijewicz  junto con unos jovenes estudiantes,  comenzaron por comprar un antiguo molino en el año 1978 ,solo  entonces pensaron  a donde trasladarlo, compraron unos terenos en el pueblo de Kropiwnik, hoy ya parte de da la ciudad de Bialowieza y este molino inicio el funcionaniemto del museo, sigue siendo una institucion privada...hoy presume de 9 objetos considerados monumentos historicos de arqitectura de madera campestre: molinos, casas , una capillita, granero etc...ayudan en su cuido y mantenimiento unos jovenes voluntarios,  estudiamtes. El museo ocupa 4 ha de un terreno pintoresco adornado por los meandros del rio Narewka.




Nie było panny młodej ale wisiała jej sukienka i welon. 
No encontre la novia pero si  su vestido y su velo


a nawet jej nocna koszulka..
y tambien su dormilona.


Kapliczka prawosławna pw. św. Aleksandra Newskiego, wykonano ją na wzór XIX wiecznej kapliczki ze wsi Nowoberezowo w pobliżu Hajnówki.
Śliczna , malutka, położona nad stawkiem, w którym  to przegląda się  w słoneczne dni.

La capillita ortodoxa de San Alejandro Newski...su original del siglo XIX se encuentra en el puebloto Nowoberezowo cerca de Hajnowka.
Preciosa, pequeñita.  puesta al lado de un pequeño laguito para que  se refleje en  sus aguas su coquetisima imagen.









Bardzo malownicza Narewka.
Narewka!  muy pintoresca!


Po skansenie kręcili się młodzi ludzie - wolontariusze, robili porządek po wichurze, palili połamane gałęzie, postanowiłam trochę im pomóc. ..widać?
En los terrenos de skansen laboraban unos jovenes voluntarios, quemaban las ramas que el fuerte viento dias antes ha roto ...decidi ayudarles...se nota?



Następnego dnia już o piątej rano byłam w parku pałacowym, równie wczesny był bocian. 
Otro dia al amanecer...  temprano a las cinco ya estuve en el parque palaciego, la cigueña fue igualmente madrugadora. 





a potem skierowaliśmy się do Miejsca Mocy położonego w sercu puszczy,  Podobno tutaj występuje większe niż gdzie indziej nateżenie  promieniowania magnetycznego   i ono ma działać bardzo pozytywnie na ludzi.. Samo przejście ścieżką w puszczy jest bardzo przyjemne, oczywiście  mieliśmy  cichą nadzieję, że znienacka  jakiś żubr się wyłoni zza krzaczorów puszczańskich...ale tylko wabiły nas takie zwierzaczki.. no...motyle na przyklad...

Mas tarde fuimos a un sitio muy selva adentro  llamado Punto de Energia Magica. Cuentan que en el la intensidad de la radiacion magnetica es mayor que  la  normal, esto influye muy posituvamente sobre la naturaleza y la gente. El paseo por los caminitos que llevan a este extraordinario lugar es muy placentero, durante la caminata me acompaño el presentimiento  que   de la densa vegetacion de repente saldra el bisonte...pero solo aparecian esto animalitos, unas mariposas boniticas, con lo cual  tuve que contentarme.











Puszcza , gęstwina, chaszcze, gąszcz...idziemy do Miejsca Mocy
Selva salvaje, virgen, primitiva...nos lleva al sobrenatural   punto de energia









No i jesteśmy...sądzi się, że  w tym miejscu był ośrodek kultu pradawnych Słowian..na to wskazywałyby liczne kamienie ułożone w jakimś zmyślnym porządku, ta nadzwyczajna energia powoduje, że drzewa w tym miejscu są wyjatkowo dorodne, wiele z nich  nie tworzy jednego pnia , drzewo  rozdwidla się tuż przy ziemi tworząc trzy, cztery rozgałęzienia ...

Llegamos al sitio...,se cree que en este lugar los primeros eslavos  tuvieron su centro de culto, esto parecen indicar las multiples piedras puestas en un misterioso orden , igualmente se piensa que la extraordinaria energia explica la  gran exuberancia vegetal , los arboles no crean aqui  un tronco , crecen formando tres,  cuatro troncos a la vez.








Wracamy, naładowani dobrym humorem a zamiast żubrów...ciągle te motyle!
Cargados, no se si de energia, pero seguro de muy buen humor, regresamos  en compañia de lasmariposas  multicolores, y el  bisonte? ausente...





 No ale jak, nie widzieć żubra w Białowieży?  trudno... trzeba było pójść do rezerwatu,  kapitulujemy i jedziemy.
El bisonte? es imposible no verlo, asi que claudicamos y nos dirigimos a la reserva de animales,  Es un especie del jardin zoologico, pero no queda otra posibilidad.


rezerwat jak ZOO... są w nim  przedstawiciele wszystkich zwierząt puszczańskich,

Jeleń

en el se encuentran todos  los representantes de la fauna selvatica

ęl ciervo


Żubroń czyli  krzyżówa żubra z krową.
Esto no es el bisonte ... es el resultado  del cruce del bisonte con la vaca


no i wreszcie prawdziwe żubry! ogarnia mnie mieszane uczucię, to nie tak miało być...ale to  w końcu żubr. W hotelu gdzie się zatrzymaliśmy spotkałam fotografa hiszpańskiego,  wynajął przewodnika,  który z nim poszedł w puszczę, wiedział gdzie zwykły one przebywać no i pan fotograf zrobił  do woli zdjęć masę w naturalnym anturażu! Przedzierając się przez chaszcze nadwyrężył nogę i kulal ale co tam, warto było. A ja , też cała się potłukłam ale w parku pałacowym o piątej rano, kiedy złowiłam tylko bociana,,,bociana, których jest w bród na Podlasiu...

Este si! es el rey de la selva, el bisonte! viendolo  me dominan los sentimientos mezclados...espere otro encuentro... 
En el hotel donde nos hospedamos encontre a un fotografo español, vino con la idea de enfrentarse al bisonte en la selva,  pago a un guia profesional que supo donde buscarlos, pudo tomar las fotos a su antojo, la selva no fue muy amigable con el , regreso cojeando, pero feliz...y yo tambien me lesione, pero solo por persegiuir a una cigueña.




jeszcze był łoś
el alce





i świnki
y el cochino salvaje


Trochę rozczarowani wyruszyliśmy  do Hajnówki, chcieliśmy zobaczyć  cerkiew, zauważyliśmy ją kiedy jechaliśmy do Białowieży  zafalowala nam falbanami dachu i wzbudziła w nas duże zaciekawienie... 
Algo decepcionados fuimos a ver la iglesia ortodoxa mas grande de Polonia, se encuentra en Hajnowka, su techo parece ondear en el aire, es una construccion interesante . 


Cerkiew  św, Trójcy wybudowano w 1982 roku, jest  to największa cerkiew dwupoziomowa w Polsce może pomieścić 5000 osób, Co roku w świątyni odbywa się miedzynarodowy festiwal "Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej" , wysłuchanie takiego koncertu  musi być nie lada przeżyciem.

 Cerkiew była zamknięta...a wnętrze podobno jest bardzo piękne.

El Templo de La Santa Trinidad fue construido en el año 1982, en el caben 5000 personas, cada año se realiza aqui un festival internacional de la musica ortodoxa,   como me gustaria participar en  un evento asi, tiene que resultar una vivencia memorable! 
La iglesia la encontramos con las puertas cerradas, lastima porque su interior es de una gran belleza.


Resztę dnia  spędziliśmy w parku pałacowym, kaczki nie sprawiły nam zawodu,  zaprezentowały się jak wspaniała eskadra.

El resto del dia lo pasamos en el parque del palacio imperial,  los patos no me han decepcionaron,  se presentaron como una escuadra en el vuelo.




     W tymże parku znajduje się hotel " Pokoje Gościnne BPN", dobra opcja by  kiedyś z niego skorzystać, przede wszystkim dlatego, że położony jest w tym  przepięknym parku, niedaleko polan, gdzie być może żubry mogłyby sobie hasać...przy odrobinie szczęścia  wychodząc o świcie możnaby zrobić wymarzone zdjęcia...eh marzenia!

     En el parque esta ubicado un hotel propiedad del parque nacional de Bialowieza...es una solucion muy buena para hospedase aqui, por ser sumergido practicamente en la selva, estando aqui, se podria salir a cualquier hora para intentar de toparse con los animales de la selva, inclusive con el bisonte...eh!! sueños.


No i na drugi dzień rano trzeba było opuścić to magiczne miejsce.
Żegnajcie bociany...

Llego al fin la excursion , dejamos la tierra magica,    adios cigueñas!





i przypomnialam sobie, że po drodze będzie blisko do Sielskiego Domu  Anny Gawlik, Ania pisze blog i bardzo chciałam zobaczyć jej sielskie otoczenie...
Recorde que por el camino  queda  linda posesion de una amiga bloguera, ella escribe tambien un blog,  resultaron ser irresistibles las ganas  de visitarla en su magnifico jardin.










Właśnie była po zbiorach lawendy.
Przyjęła nas serdecznie, bardzo. Odpoczęliśmy, pogadaliśmy ... jak miło!
La encontramos haciendo la cosecha de la lavanda. Nos recibio muy amablemente, descansamos, charlamos...fue un rato muy relajante.




i jeden z tych pachnących wianków wisi u mnie w sypialni.
Przemiła podróż...

Una de estas coronas llena de aroma  esta colgada en mi dormitorio.
Fue viaje memorable.

Pozdrawiam y saludos



38 komentarzy:

  1. Koniecznie trzeba tam pojechać na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, a wyobrazasz sobie jak tam moze byc pieknie na jesien? a moze sposrod jesiennych drzew wysunie sie zwaliste cielsko jakiegos żubrzyska?

      Usuń
    2. Koniecznie trzeba to sprawdzić:) Chociaż żubry ponoć łatwiej spotkać w Bieszczadach:)

      Usuń
  2. Cudowna kraina, ta bujna przyroda urzeka!
    Swego czasu jak spędzało się czas przy ogniskach, strasznie lubiłam je podsycać, była w tym magia :)
    Wszystkie zdjęcia piękne, ale te z frunącymi kaczkami podobają mi się najbardziej, szczególnie to za tą rozmytą zielenią :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Mnie tez, jakos udalo mi sie uzyskac ten efekt, widac ruszalam aparat wraz z kaczkami, ale zrobilam to bezwiednie

      Usuń
  3. Przyroda tego regionu powala na kolana! A żubry zawsze chciałam obejrzeć 😄

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zubry w puszczy! wyobrazasz sobie takie spotkanie!!

      Usuń
  4. Widać, widać, że lubisz palić ognisko:-) a takiego skansenu też bym nie przepuściła, bo je bardzo lubię, może to chłopska dusza się we mnie odzywa:-) pewnie, o wiele przyjemniej byłoby zobaczyć zwierzęta w naturze, zawsze żal mi tych w niewoli, ale myślę, może one uratowane, odkarmione, przyzwyczajone do ludzi i nie odnalazłyby się w naturze; wzrusza pień z pieniążkami, najpierw myślałam, że to jakieś dziwne, małe grzybki :-) lawendowe wieńce cudnej urody, i pewnie pachnące niezwykle:-) pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja skansenom nie przepuszczam, co wiecej w takich chatkach moglabym zamieszkac! tez nie wiem skad mi sie to bierze.
      Wiezlismy te wience w naszym minimini fiaciku i zapach byl oszalamiajacy!
      Pozdrawiam cieplusko!

      Usuń
  5. Uwielbiam takie miejsca. A znajomych, dzięki blogom mamy wszędzie pełno. Łoś i świnia skradli moje serce. Cudowne zwierzęta. Lawenda jest zawsze piękna. Mam jej mnóstwo w ogrodzie. Obrywam suche kwiatki, żeby dłużej kwitła. Nawet na grobie babci posadziłam dwa krzaczki lawendy. Cudnie się rozrosły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, blogowe znajomosci otwieraja swiat! bardzo to jest mile!Pozdrawiam Cie serdecznie!

      Usuń
  6. Miałam kiedyś przyjemność przejechania się samochodem po leśnych dróżkach puszczy - to dopiero była przygoda:) Cały czas myślałam, żeby mi jakiś żubr nie zatarasował drogi:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Grayznko, dzielna pidrozniczko, jak dobrze sie czyta takie posty(nie o tm, ze sie potluklas),a le ze Polska taka piekna, ludzie zyczliwi, motyle Cie kochaja:)
    Zawsze mnie ciagnelo do Puszczy, bylam tylko raz, teraz po przeczytaniu Simony, chcialoby sie na dluzej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simone musze koniecznie przeczytac...jeszcze jej nie kupilam, bede musiala wybrac sie do Empiku...mnie tez jeszcze ciagne w tamte strony, ja mam blizej niz Ty...chcialam Cie jeszcze poinformowac, ze wybralam sie na Prage po Twoim praskiem poscie, bardzo mi bylo fajnie...

      Usuń
  8. Grazynko, mnie Skanseny zawsze wzruszaja. Wszystkie :)
    Czuje sie w nich tak dobrze, ze najchetniej bym tam zamieszkala, tylko w ktorym - to bylby dla mnie trudny dylemat...
    Prawie rok temu mialam okazje byc z przemila Towarzyszka w Skansenie Wsi Lubelskiej - chwile, ktore tam spedzilam byly jedna z najpiekniejszych przygod w moim zyciu :)
    Serdecznosci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez bylam w skansenie lubelskim, to jest bardzo ciekawy skansen, bardzo rozlegly i bogaty w obiekty tam zgromadzone. Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  9. Dziękuję Grażynko za przemiłe słowa, śliczne zdjęcia i Wasze odwiedziny :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To my dziekujemy...bylo nam bardzo milo Cie poznac , bardzo jestem ciekawa Twoich prac w Sielskim Otoczeniu. Pozdrawiam cieplo!

      Usuń
  10. Miejsce mocy sobie odpuścilem, rezerwat żubrów to strata czasu, już Ci pisałem. To już w Pszczynie jest więcej żubrów. Na lawendowy zakątek już nie miałem czasu, za to udało mi się zobaczyć wnętrze cerkwi w Hajnówce. Pani w kiosku, gdzie są pamiątki oprowadza po cerkwi. Jest rzeczywiście duża i bardzo ładna z ceramicznym ikonostasem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, rezerwat smialo mozna sobie odpuscic, ale zeby dojsc do takiego wniosku trzeba hednak bylo tam pojsc...juz to zobaczylam i wiecej nie pojde. KIosk w Hajnowce przy cerkwi niestety tez byl zamkniety, ale chyba powtorze niedlugo zwiedzanie Podlasia , wtedy sprobuje jeszcze raz tam sie dostac. Miejsce Mocy bylo przyjemnym spacerkiem w puszczy, nic wiecej, taki mily relaks.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  11. Haces unos viajes preciosos, me encanta la iglesia. Besitos.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Y este año me dio por viajar como nunca antes...el clima muy agradable que tenemos ahora me "bota" de la casa...me encanta que te a gustado. Besitos

      Usuń
  12. A Tolek Odzijewicz był naszym kolegą na roku :-)
    Jako rekompensatę za wyliniałego żubra przesyłam Ci emailem łosie i niedźwiedzie :-)
    Pozdrowienia
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tolka Odzijewicza nie pamietam zupelnie, gdybym wiedziala, ze studiowal z nami to bym go w tym skansenie poszukala lub popytala o niego...w pewnym momencien przez przyoadek weszlismy do jednej chaty a to byl dom mieszkalny , przeprosilismy i wyszlismy, z tego domu wyszedl za nami jakis pan w naszym wieku, moze to byl on?
      Piekne Twoje zdjecia i zwierzaki, ale ja jeszcze spotkam tez pieknego zubra w naturalnych okolicznosciach przyrody! pozdrawiam

      Usuń
  13. Me encanta este post! Que lastima que no encontraron el bisonte.

    Abrazos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Si uno alquilaria a un guia especializado en la selva podriamos encontrarlo...habra que pensar en gastar este dinero!! debe ser muy fascinante un encuentro asi...beso

      Usuń
  14. Piekne jest nasze Podlasie... A Ty potrafisz je pokazać:)
    Bardzo ładne motyle upolowałaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PIekne piekne! motylki tez, bylo ich dosc duzo! pozdrawiam

      Usuń
  15. Bylam w tym rezerwacie, kiedy milam jakies 10 lat :), a taki lawendowy wieniec z checia bym przygarnela :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto by nie przygarnal? tez lubie takie pachnace ozdoby! pozdrawiam!

      Usuń
  16. Świetny post, super blog!
    Zazdroszczę tych wszystkich przygód :)
    Zapraszam również do mnie w odwiedziny, a tam post o muzeach w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  17. Boa tarde, a selecção de boas fotos sobre a bela natureza é excelente.
    Resto de boa semana,
    AG

    OdpowiedzUsuń
  18. Wspomnienia , wspomnienia jeszcze raz cudowne wspomnienia o zapachu lawendy i lasu.
    Jak to dobrze, że wspomnień nikt nie może odebrać.Pozostają w pamięci i z czasem myślę ,że stają się coraz intensywniejsze. A to za sprawą tęsknoty za tymi wspaniałymi miejscami.
    Serdeczności moc posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Podlasie to zdecydowanie miejsce, które warto odwiedzić! Agroturystyka staje się z roku na rok coraz bardziej popularna, a trudno o lepszy kierunek "agro", niż wschodnie tereny!

    OdpowiedzUsuń