Jeszcze jedna wedrówka po Warszawie, ostatni moment by pokazać Artence zimową iluminację stolicy. Zdążyła i kiedy zaczął zapadać zmierzch wysiadałyśmy na stacji "Centrum" warszawskiego metra. Wcześniej kiedy jeszcze było jasno przedreptałyśmy ścieżki Lasku Kabackiego.
Un paseo mas por Varsovia, ultima oportunidad para enseñar a Artenka la iluminacion de las fiestas navideñas en la ciudad. Ella logro llegar a tiempo y cuando comenzo anochecer saliamos de la estacion "Centrum" del metro . Unas horas antes cuando todavia reinaba la claridad hemos atravesado a lo largo y a lo ancho el Bosque Kabaty.
Iluminację warszawską już pokazywałam wcześniej, teraz miała ją zobaczyć Arte na własne oczy.
La iluminacion de Varsovia ya enseñe antes..ahora solo quise que mi amiga disfrute de su magia.
Nowy Świat
Nowy Swiat ( calle Nuevo Mundo)
Krakowskie Przedmieście
Llegando a la Plaza del Castillo entramos a la iglesia de Santa Ana...felizmente, porque se realizaba en su interior un concierto del famoso jazzman polaco Wlodek Pawlik, que improvizaba y interpretaba a su manera los viejos aguinaldos polacos...hermoso sonido, conmovedora musica y un lugar extraordinario.
Desde las alturas de la Plaza del Castillo mire hacia el Estadio Nacional, la ultima vez permanencio en la oscurdad, esta vez lo vi iluminado.
Poszłyśmy na Stare Miasto
Nos dirigimos a la Ciudad Vieja.
W programie miałam jeszcze Wilanów a tam Królewski Ogród Światla. Tysiące swiatełek, które zdobią główny dziedziniec i ogrody krolewskie. Na dziedziniec zajechała kareta ciągnięta przez
sześciokonny zaprzęg i zatrzymała się obok dziedzincowej fontanny.
En los planes tuve todavia el Palacio de Wilanow con su mayor atraccion del invierno - El Jardin Real de la Luz. Miles de lucecitas que adornan la gran plaza de la entrada y los jardines.
A la plaza llego un caruaje tirado por seis caballos y se paro al lado de la fuente palaciega.
El mas colorido es el Magico Jardin del Rey al lado de invernadero del palacio
W tle Kościół św.Anny
En el fondo la iglesia de Santa Ana.
Spacer po Ogrodzie Króla musiałyśmy przerwać...zaczynał się tzw. mapping na fasadzie pałacu, stwarzający pozory życia w pałacu... światło, dżwięk, wyświetlane obrazy robią cuda , uczestniczyłyśmy w scenach dworskich, we wjeżdzie orszaku, w tańcach, widziałyśmy króla Jana i królową Marysieńkę..
niestety niespodziewanie spadły z nieba lodowe krupy i musiano przerwać pokaz.
En el paseo por el Jardin del Rey tuvimos que hacer pausa, comenzaba una proyeccion del espectaculo en la pared frontal del palacio llamado mapping, en el , las luces, imagenes y sonidos revivian el palacio, aparecian escenas de la vida palaciega, vimos el rey Jan Sobieski y su esposa Marysienka, la llegada de una comitiva, los bailes de los nobles etc...
Pero de repente del cielo cayo el granizo y los organizadores fueron obligados de cortar el desenvolvimiento del espectaculo.
Wróciłyśmy do ogrodów..
Regresamos a los jardines
Znowu pozostawiłyśmy kwitnący labirynt Ogrodu Króla zaczął się bowiem pokaz w Ogrodzie Wyobraźni. Pobudzone muzyką Griega, Chaczaturiana, Czajkowskiego zakwitały kwiaty, rabaty, pergole, zachęcając stylowe panie w kapeluszach i strojach do spacerów po ukwieconych dróżkach .
Y otra vez salimos del jardin para poder disfrutar del otro espectaculo - Jardin de la Imaginacion- donde la musica del Grieg, Chaczaturian y Czajkowski hacia florecer los arreglos florales e invitaba a las damas de epoca a pasear pos sus caminitos.
i zacząl się kurs ukłądania ozdobnych wianków...
Artenka llego a mi casa muy cargada, trajo todos los ingredientes necesarios para enseñarme como hacer una corona de adorno.
y comenzamos las clases ...
tadam!! i oto rezultat...
y aqui esta!!!
pozdrawiam y saludos
Jak cudownie pachnący musiał być ten wianek!!!
OdpowiedzUsuńA tyle światła - mieszkam tu, a większości nie wiedziałam..
Pachnie, pachnie...i to pomaranczami, cynamonem i limonka.
UsuńJest duzo do zobaczenia w Warszawie...warto poszukac w np. Co jest grane GW.
Pozdrawiam Aniu!
Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, ze stolica takie iluminacje piękne ma. Te światła, obrazy, dźwięk jak raz w roku w Uć jako wydarzenie, a tu proszzzz Wy macie w pakiecie :)
A wianki...ależ musi to pachnieć cudnie. Nie pomyślałam, że w ten sposób można wykorzystać skórki pomarańczy do zrobienia różyczek.
Zacznę suszyć! A Arte poproszę o kurs :)
Arte nie marnuje zadnej skorki , zjada pomarancze a skorke zwija i suszy...i bede musiala robic to samo.
UsuńWidzisz, jakie iluminacje byly w Warszawie! a Wilanow bedzie cieszyl swietlana magia az do polowy marca. Ja niezmiennie sie zachwycam, moze to wynik 40 letniej, w Polsce nieobecnosci. Sciskam Cie serdecznie
Precioso. Un beso.
OdpowiedzUsuńPreciosa Varsovia! besitos!
UsuńPrawdziwy swietlny zawrot glowy!
OdpowiedzUsuńA wianek musial wypelnic swoim zapachem caly dom. Przy okazji jest sliczny i bardzo pomyslowy. :)
No, zawrot glowy i atrakcja dla oczu. Wianek cudo! pozdrawiam serdecznie
UsuńOooo, ale super fart, trafić na Włodka Pawlika interpretującego kolędy polskie!!! Ja oczywiście nie wiedziałam o tym :-(. Kiedyś byłam w tym kościele na koncercie muzyki syryjskiej. To był koncert charytatywny z powodu tej wojny... Lubię połazić po Starówce wieczorem, ale rzadko mam czas :)
OdpowiedzUsuńDla nas tez bylo milym zaskoczeniem ten koncert! kosciol byl pelny, wiec ludzie wiedzieli...Chodzenie po Starowce na pewno jest wielka przyjemnoscia o jakiejkolwiek porze...pozdrawiam
UsuńNa stronie internetowej tego kościoła są informacje o koncertach :)
UsuńMa dziewczyna niezwykły talent, piękny wianek i pewnie cudnie pachnący. Świelny ogród też piękny. Dzieje się w tej Warszawie.
OdpowiedzUsuńPiekny i pachnacy i talentosa jest Artenka. Dzieje sie w Warszawie tylko trzeba sie troche sie porozgladac. Pozdrawiam cieplo!
Usuńbyłam, widziałam, w Wilanowie już w listopadzie, zaraz jak ogrody "odpalili" :) jeszcze Łazienki były świąteczne, wieczorem oświetlone! lubię takie spacery :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLAzienki mi umknely! tez bym z checia poogladala...moze w przyszle swieta! pozdrawiam tez!
UsuńPiękny wianek.Piękny. Wycieczka bardzo kolorowa, a mnie tam nie było:(
OdpowiedzUsuńNo bo bylas na Kole...
UsuńJaka piękna jest teraz Warszawa, pamiętam 15 lat temu to było mizernie, a teraz to miasto tak wypiękniało!brawo władze.
OdpowiedzUsuńwianek nie dośc że piękny to jeszcze pachnący, chyba tez zacznę zwijać skórki i suszyć.
pozdrawiam
tez mam takie wrazenie, ze Warszawa coraz piekniejsza...a skorki rzeczywiscie trzeba suszyc, szkoda wyrzucac. Pozdrawiam serdecznie
UsuńOj, jakie piękne iluminacje. A co do Warszawy, to potwierdzam, że to przepiękne miasto. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńLAdnie oswietlona jest Warszawa..jest na co popatrzec. Pozdrawiam serdecznie
UsuńFajnie spędzałyście sobie czas :)))
OdpowiedzUsuńTe iluminacje niezwykle bogate i stwarzały niesamowity nastrój, znaleźć się w środku tego to na pewno ekscytujące przeżycie.
Wspólna praca nad wiankiem, całkiem inne doświadczenie i jakie sympatyczne, dopełnienie tej wspólnej łazęgi :))
Mile dwa dni,bardzo mile! jak to z Artenka bywa! pozdrawiam..
UsuńMagiczny Ogród Króla wygląda fantastycznie. Mapping na fasadzie pałacu też mi się podobał. Najbardziej mi się jednak podoba wianek zrobiony z Arteńką. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńArtenka robi wiele ladnych rzeczy, mozna zajrzec na jej blog. Pozdrawiam
UsuńAle fantastyczna wycieczka, bardzo ładnie to wszystko wygląda, także ten wianek - już czuję ten owocowy zapach :)) Pozdrowienia dla Ciebie i P :)
OdpowiedzUsuńDziekujemy za pozdrowienia! wianek pachnie bardzo!
UsuńPrzepięknie dziękuję za fantastyczną, korkową kartkę! Sprawiła mi niesamowitą niespodziankę! Dzięki! :)))
UsuńAle piękne zdjęcia:))) I Nowy świat, i Stare Miasto, i Wilanów:))) Uroczy spacer. A jaka karoca przepiękna i jaka księżniczka w niej:)))
OdpowiedzUsuńBardzo Ci, Grażyno dziękuję za goszczenie mnie i wędrówkę po Warszawie. W życiu nie widziałam tak pięknie oświetlonej stolicy, a to, co się działo przed pałacem w Wilanowie zapamiętam do końca życia (nigdy wcześniej nie widziałam takiego pokazu). Zdjęcia świetlistego ogrodu są niesamowite:)
Miło mi, że się wianek podoba:) Choć jak patrzę na zbliżenia, to... za bardzo widać klej, szkoda...
Klej widac na niedokonczonym wianku..trudno by go nie bylo widac, przeciez kleilas...ale juz na skonczonym i lezacym na stole nie widac, zgrabnie wypelnilas kazda przestrzen.
UsuńDziekuje za te dwa, bardzo mile dni.
Pięknie dziękuję za pocieszenie, a przede wszystkim za uroczy czas:)
UsuńOd dwóch lat wybieram się na iluminacje do Warszawy. Oglądałam różne zdjęcia, ale te Twoje są najlepsze. Wianek śliczny! Musze udać się kurs do Arteńki. Zdolna dziewczyna!
OdpowiedzUsuńArtenka jest pata caliente, suertuda i talentosa. a w przyszlym roku bedziesz miala znow okazje na wybieranie sie do Warszawy...
Usuń:) :) :) I talentosa na dodatek:))) Pięknie dziękuję:)
UsuńWarszawska zimowa iluminacja jest jedyną i niepowtarzalną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam obie panie :))**
Jest na pewno wielka atrakcja dla Warszawiakow i przyjezdnych i miastu nadaje wyjatkowa aure...gdzis slyszalam ,ze jest jednym z 10 miast najladniej oswietlonych na swiecie.
UsuńPozdrawiam cieplo jak zawsze!
I to prawda :**)
Usuńi cieszmy sie z tego!
UsuńJak niesamowicie! Bardzo podoba mi się ta kareta i królewski ogród:)
OdpowiedzUsuńMogę sobie wyobrazić, jak cudnie pachnie ten wianek:)
Pozdrowienia!:))
Ależ te fotografie są piękne:) Nie dość, że dobry aparat, to jeszcze fotograf ma świetne oko:)
OdpowiedzUsuńzylo wrocilas by sobie poogladac zdjecia..
OdpowiedzUsuńMa byc czyli..a nie zylo
UsuńJak w bajce w tej Warszawie... Ogrody świetlne cudowne, i kareta, i te pokazy, i Pawlik, piękny czas miałyście dziewczyny! Wianek imponujący i pachnie na pewno ślicznie. Ściskam was obie bardzo mocno!
OdpowiedzUsuńBajka zimowa...a my dwie bardzo dobrze czulysmy sie w tym bajkowym swiecie, wrocilysmy do domu o 11 w nocy! Tez usciski dla Ciebie, y muchos besos.
UsuńMiko, fajnie, ze chociaż tak możesz pooglądać te świetlne cudeńka:)
UsuńDzięki Grażynce:))) Melduję, że na Bolka zagłosowałam.
UsuńDzieki za Bolka!
UsuńDzięki, Miko:)
UsuńBanerek się pięknie prezentuje na Twoim blogu:)
OdpowiedzUsuńTez tak uwazam...
UsuńSłyszałam ,że to bajeczny widok.Ale nie wyobrażałam sobie ,że aż tak.
OdpowiedzUsuńA ten cudowny wianek.Prawie czuje jego zapach. Jest fantastyczny.
Serdeczności i uściski posyłam.
A wyobraz sobie te cuda w prawdziwie zimowym anturazu..szkoda, ze zima nie wypalila. Jutko zaglosuj na Bolka...to stary dąb z lubelszczyzny, po prawej jest banerek...sciskam Cie mocno
UsuńPrzepiękne fotografie! Wspaniale udało Ci się uchwycić zimowy klimat Warszawy. A wianek wyszedł cudownie! :-)
OdpowiedzUsuńdziekuje!!!
UsuńMuy lindo el post, hasta tan tarde se queda la ilumnacion de navidad?
OdpowiedzUsuńJaka rozświetlona ta Warszawa. Od razu cieplej na sercu się robi.
OdpowiedzUsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńPrawdziwy kolorowy zawrót głowy:))
Pozdrawiam serdecznie:)
Nie wiedziałam, że Warszawa nocą jest taka piękna! :O
OdpowiedzUsuńOooo, jaka piękna Warszawa:)
OdpowiedzUsuńpiekna tez kiedy sie do niej powraca!
UsuńJuż się nie mogę doczekać wpisu po powrocie:) Ale spokojnie poczekam:)
UsuńMinęłam się z prawdą - wcale nie czekam spokojnie - już się nie mogę doczekać:))))
Usuńmialam goscia i nie moglam skonczyc!
OdpowiedzUsuń