Mimo niekorzystnych przepowiedni pogodowych wybraliśmy się na weekend do
Kazimierza Dolnego na spotkanie z Arteńka (cudartenka.blogspot.com). Dobry punkt do spotkań bo Kazimierz znajduje się w połowie drogi między Warszawą a miastem gdzie Arteńka mieszka. Z Warszawy wyjechaliśmy wcześnie rano w deszczu, w Puławach porwaliśmy Artenkę z pociągu i o 10- tej już witaliśmy Kazimierz trochę mżawkowy. Ale wkrótce siąpic przestało i juz do końca aura była nam przychylna, co prawda nie słoneczna, ale ciepla i bezwietrzna.
Arte po mistrzowsku wybrała kwaterę, bardzo miłą i tanią!
A pesar de mal tiempo decidimos viajar a Kazimierz Dolny para encontrarnos con amiga, Artenka, (cudartenka.blogspot.com) sucedio el fin de semana pasado. Un punto ideal para el encuentro, Kazimierz - en la mitad de camino entre Varsovia y la ciudad donde vive Artenka. De Varsovia salimos muy temprano, llovia, en Pulawy recogimos a Artenka que llego en tren, y a las 10 am entramos a Kazimierz , del cielo goteaba un poquito , pero en unos minutos dejo, no tuvimos dias soleados, pero el resto de tiempo fue sin lluvia, no muy frio y sin viento. Ideal para caminar. Artenka reservo una pension muy agradable y de buen precio.
Ku naszej uciesze w pensjonacie rozpoznaliśmy w oknie rekwizyt pastelowokurnikowy (dzikakurawpastelowym.blogspot.com)
En la ventana un gallo nos dio la bienvenida.
Zostawiwszy bagaże pognaliśmy natychmiast do miasta, po drodze zerkając na co ładniejsze domy.
Nos deshicimos de los bolsos y corrimos enseguida a la ciudad, sin dejar de mirar a las casa bonitas del camino
.
no i już rzucają się w oczy doskonale znane obiekty kazimierskie: zamek.
teraz w jesiennej oprawie
Ya se ven las mas famosos sitios historicos de la ciudad:
el castillo...ahora con el entorno otoñano
główna atrakcja turystyczna
la plaza central,
la principal atraccion turistica
Góra Trzech Krzyży,
też w jesiennej odsłonie,
La Montaña de Tres Cruces
igualmente rodeada de los arboles otoñales,
ale my tym razem w planach mieliśmy Korzeniowe Doły, najpiękniejszy wąwóz lessowy w okolicch Kazimierza, idziemy ulicą Lubelską, Górą Kwaskową i Dołami,...
o kotek! ,
pero nosotros tuvimos otros planes...El Cañon de las Raices..el mas bello cañon de muchos que existen en el lugar, caminamos por la calle Lubelska, Gora Kwaskowa y Doly...
mira que gatico!
Jaka śliczna kapliczka!
Que bella capillita!
Stara Chata o aksamitnym dachu ...najprawdopodobniej z przelomu XVII/XVIII wieku
Uns Vieja Casa de techo de terciopelo ... siglo XVII/XVIII
obok ośrodek turystyczny
al lado ...un centro turistico
i dochodzimy do Korzeniowego Dołu,
wchodzimy i natychmiast ulegamy jego wielkiej urodzie..
y asi llegamos al Cañon Raices, entramos e inmediatamente quedamos hechizados por su belleza.
wychodzimy na Góry II i schodzimy do ulicy zamkowej, zamku i fary.
Na Górze II taki widoczek, nie powiem, żeby mi sie podobał, ale zastanowiła mnie idea takiego malowania domków ..
Atravesamos el cañon y salimos al lugar llamado Gory II..de alli por la calle del Castillo llegamos a la iglesia parroquial.
En Gora II vi unas casas asi, no es que me gustaron, pero me llamaron la atencion por los colores de los muros y techos.
Ten z kolei bardzo mi przypadł do gustu, a jakie ładne ma doniczki z chryzantemami na parapetach..
Esta casa si me gusto, que bonitos materitos con los crisantemos en las ventanas.
Ten domek jest na sprzedaż..trochę się rozmarzyłam, tym bardziej , że miał obok zupełnie prywatny , malowniczy wąwóz.
Tutaj mój entuzjazm sięgnął zenitu, mogłabym się takim cudem zaopiekować...
Pero aqui mi entusiasmo llego al maximo, la casa esta a la venta, y yo podria tener una asi ...sueños!
z dużą werandą na śniadaniowe posiedzenia! natychmiast należałoby zlikwidować te firany.
Un gran porche cerrado con cristalales, como para servir alla un desayuno...solo estas cortinas habria que eliminar enseguida...
a przy farze ślub, młodzi w towarzystwie Papieża...
En la parroquia una boda, entre los invitados esta el Papa Juan Pablo II.
Wieczór spędziliśmy smakując herbatę i ciasta w Herbaciarni u Dziwisza.
La tarde pasamos en la tertulia en el salon de te..."U Dziwisza"
Nastał niedzielny ranek, wychodzimy na szlak w stronę Mięćmierza
Llego el domingo...tomamos la ruta hacia Miecmierz, una bella aldea cercana a Kazimierz,
obok zamku
pasamos al lado del castillo
przez rynek
atravesamos la plaza
i wałem nad Wislą dochodzimy do promu z Janowca i stamtad drapiemy sie na Albrechtówke, i wyłuskujemy wśród zarośli ulubioną ruinę Artenki. o której można przeczytać w jej poście.
http://cudartenka.blogspot.com/2015/03/pan-samochodzik-i-tajemniczy-dom.html
y por el bulevar a lo largo del rio Vistula llegamos al pie de la montaña Albrechtowka, subimos por un pequeño cañon y en la cumbre Artenka nos enseño la ruina que la impresiono en una visita anterior.
Z Albrechtówki rozpościeraja się przepiękne widoki na sąsiedni brzeg Wisły z monumentalnymi ruinami zamku w Janowcu
Albrechtowka es un magnifico mirador, desde alli se puede observar el otro lado del rio y las monumentales ruinas del castillo Janowiec.
i na malowniczą, jak żywy skansen, wioskę Mięćmierz.
y hacia la pintoresca aldea Miecmierz.
Niewątpliwą atrakcją tego miejsca jest stary wiatrak, który został tutaj przeniesiony z okolic Puław, kiedyś kazimierskie ziemie były w nie bogate, przecież Wisłą płynęły statki wyładowane zbożem.
La principal atraccion del Miecmierz es un viejo molino, en el pasado habia muchos de este tipo de edificaciones, por la Vistula navegaban los barcos cargados de trigo.
Z punktów widokowych znajdujących się w sąsiedztwie wiatraka rozpościerają się rozległe widoki, także na Wyspę Krowią która jest rezerwatem przyrody, terenem lęgowym wielu gatunków ptaków, szczegolnie tych błotnych i wodnych.
Al lado del molino se encuentran unos miradores de donde se ve la Isla de las Vacas un territorio declarado como zona protectora de las aves .
Nos adueñamos del sitio y dispusimos un sencillo desayuno pero con un sabroso jamon hecho en casa.
.
Hice una foto del interior atraves de la ventana.
Subi al ultimo piso del molina para disfrutar de la vista.
Las viejitas colmenas y el huerto con viejos manzanos, de frutas sabrosas , probe una.
A la entrada una capillita
Un hueco en el cielo.
La cabra blanca y el castillo
La cabra blanca y el molino
piękna architektura.
y ya bajamos al nivel del rio
una bellisima arquitectura
A ten widoczek przypomina mi moje tropiki, chata w palmowym gaju?
Esta imagen me recordo mis tropicos...una choza en un bosque de palmeras?
Wisła
Rio Vistula
Kameniołomy
La cantera antigua y en desuso.
i znowu na rynku,
y estamos de regreso en la plaza
jeszcze rzut okiem na widok z okna pensjonatu i wracamy...
Arteńkę pożegnaliłmy na stacji w Pulawach a my do Warszawy...
Ultima mirada al rio desde la pension y regresamos..
A Artenka la dejamos en la estacion del tren de Pulawy y nosotros a Varsovia!
pozdrawiam y saludos