Moje miasto, no powiedzmy moje od czasu do czasu, w ostatnią sobotę ładnie wyglądało , słońce dodawało mu urody, rozbrzmiewało Chopinem, wiec pobiegłam na Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Stare Miasto.
Warszawa!
Mi ciudad, bien... mia de vez en cuando, el sabado , hace una semana lucia mas bonita todavia, el sol le añadio mas brillo, sonaba la musica de Chopin, asi que corri a Krakowskie Przedmiescie, Nowy Swiat, Stare Miasto...
Varsovia!
Wielu kamieniczkom wymienia się tynk, ta pokazuje nowe oblicze a na nim żartobliwy mural gdzie prace ciągle wrzą.
Muchas casas enseñan nuevos frizos, el chistoso mural parece negar que los trabajos han finalizado.
Tradycyjnie w sobotę w kościołach śluby! a ja nie mogę się powstrzymać od robienia zdjęć..
Tradicionalmente el sabado es el dia para casarse, y yo no puedo frenar mis ganas de fotografiar las bodas ajenas.
Koncertem maratońskim utworów Chopina Paweł Pawlik zachwycał pod Kolumną Zygmunta.
Un concierto maratonico de las obras de Chopin ejecuto, en la placa real al lado de la columna de Sigismundo III, el pianista Pawel Pawlik.
Prześliczna pianistka Julia Singalewicz na skwerze Hoovera
En otro sitio, en la Plaza de Hoover, la musica de Chopin fue interpretada pod bella Julia Singalewicz
jeszcze wysluchałam Chopina jazzowego w wykonaniu grupy "Krzysztof Herdzin Trio"
Musica de Chopin siempre conmueve...
El ultimo concierto que presencie fue jazz inspirado en las obras de Chopin ejecutado por el grupo "Krzysztof Herdzin Trio".
a potem powrót do metra , nastał wieczór i księżyc prawie w pełni.
El regreso , al final de la tarde y con la luna casi llena.
Mój uniwersytet kokietuje zza drzew...
Mi universidad coquetea entre los arboles..
Nowy Świat
Nowy Swiat ( Calle Nuevo Mundo)
Ulica Chmielna
Calle Chmielna
i Plac Defilad z nowym wieżowcem Libeskinda
y Plaza de los Desfiles con el nuevo edificio proyecto del arquitecto Libeskind
czasem weekendy spędzam na wsi pod Warszawą, a tam przyroda
A veces los fines de semana paso fotografiando la naturaleza en el campo cerca de Varsovia
Byłam też w moich rodzinnych stronach, tym razem odwiedziłam moją koleżankę z wczesnego dzieciństwa,
przyjaźń która liczy więcej niż pół wieku. Mieszka pod Opolem, widząc raniutko tak ubarwione okno pobiegłam po aparat...
Tambien he viajado a mis tierras natales visite a mi amiga de siempre... vive cerca de Opole, la siguiente mañana mi ventana amanecio asi...fui a buscar la camara...
a potem poczułam się jak w Toskanii, w Polsce.
y despues me senti como en Toscania... aqui en Polonia
drugi dzień wstał w delikatnej mgle
Otro dia la mañana se vistio de una delicada neblina ...
jesienny, koralikami ozdobny
otoñal, adornada de collares cristalinos
La parra salvaje se adueño de la leña para chimenea
Moja koleżanka na emeryturę wybrała sobie zajęcie, ma szkółkę roślin ozdobnych
Mi amiga al jubilarse puso un vivero de matas ornamentales
Był spacer po Opolu na sam początek Wyspa Bolko
Hicimos un paseo por Opole comenzamos por el parque de Isla Bolko
która została dopieszczona , mnie się spodobała ta kawiarenka , można sobie odpocząć i nie odrywać wzroku od...
El parque recientemente fue renovado, me encanto este lugar, uno puede descansar sobre las sillas y disfrutar de ...
takiego widoku
este paisaje
a potem przez Wenecję Opolską
despues atravesando la Venecia de Opole
i mijając papę Musioła, co to śpieszy się z rozwianym krawatem (Karol Musioł był burmistrzem miasta w latach 1952-1965)
saludando a Papa Musiol que apurado dejo a volar su corbata (Karol Musiol fue el presidente de la ciudad en los años 1952-1965).
na rynek! gdzie odbywał się festiwal smaków
llegamos a la plaza central, donde se realizaba el Festival de los Sabores
światłocienie popołudniowego słońca na kamieniczkach
En las paredes bailaban claroscuros de la tarde.
i trochę zmęczone, przy fontannach, pozwoliłyśmy sobie na piwo z sokiem
i jeszcze został dzień na wyjazd do rodzinnych Większyc, w Straduni nie omieszkałyśmy się posilić obiadem, ja zawsze proszę o roladę i kluski śląskie z modrą kapustą...nie zawiodłam się, trochę ociężałe zrobiłyśmy sobie zdjęcie, które pieczętuje naszą przyjaźń na następne półwieku.
Quedo un dia para visitar mi pueblo, Wiekszyce, por el caminos, en Stradunia, almorzamos el plato tipico de Silesia, rollitos de carne, ñoquis y repollo morado...no me decepciono el restaurante, satisfechas nos hemos tomado la foto de recuerdo para sellar los siguientes 50 anos .
no i Większyce, ale zza zamkniętych bram, zarezerwowane na wesele!
Llegamos, Wiekszyce pero con los portones cerrados, reservado para una boda!
Tutaj mieszkała Ona, więc pamiątkowe zdjęcie zostało popełnione
Aqui vivio ella, hago la foto de recuerdo
jeszcze rzut okiem na mój balkon, na którym szyłyśmy ubranka lalkom
Ultima mirada al balcon donde las dos hemos cosido vestidos para nuestras muñecas
i w drogę do Rogów, siostra mojej przyjaciółki też mieszka w Toskanii
Y seguimos a Rogi, donde la hermana de mi amiga vive tambien como en Toscania
w Warszawie w portugaslkim dzbanku jesienne polne bukiety.
En Varsovia en el jarron traido de Portugal puse ramito otoñal de las flores sivestres.
.
Pozdrawiam, saludos
Grażynko, jakże pięknie pokazałaś trochę Polski i mojej rodzinnej Warszawy.
OdpowiedzUsuńAle mi się zatęskniło... Szczególnie, że też przez parę lat dreptałam na UW.
Ależ to wszystko daleko w czasie zostało!
Pozdrawiam Cię ciepło :)
To to zjezdzaj do Polski...ja bardzo tesknie kiedy jestem w Wenezueli, a Ty masz duzo blizej, tez pozdrawiam cieplutko bardzo1
UsuńW Polsce bywam kilka razy w roku, ale ponieważ teraz mam bazę w Gdyni, to stale mi do Warszawy nie po drodze. Jednak Twoje zdjęcia obudziły we mnie taką tęsknotę, że chyba w końcu się wybiorę odwiedzić stare kąty :)
UsuńAle żeś Grażyna zapodała tematów :))
OdpowiedzUsuńPiękny ten dom twojej przyjaciółki , może zieleni wkoło .
W Opolu nigdy nie byłam ,a bardzo mi się spodobała ta Opolska Wenecja . We Wrocławiu tyle wody ,a nie ma takich klimatów .Miasto dystansuje sie od rzek ,a tam woda i domy patrzą sobie w oczy :)))
Mam tyle tematow ze nie daje rady, wiec tym razem skondensowalam wpis...warto do opola sie wybrac! Wroclaw bardzo tez mi sie podoba, bardzo bardzo! sciskam
UsuńGrażyno, jaki piękny fotoreportaż z twoich peregrynacji!! Warszawa w twojej wersji to nawet mnie się podoba... I te opolskie migawki, przepiękne! Że o owadzikach nie wspomnę:))) Masz talent do pięknych zdjęć, naprawdę!!! To już wiem, czemu do Kurnika nie zaglądałaś:)))) Pozdrawiam bardzo ciepło
OdpowiedzUsuńNie zagladalam, bo wybylam na wies zapadla i mazowiecka, a tam internet nijak nie chcial wejsc do mego laptopa, mimo,ze bardzo sie staralam...w kurniku sie strasznie duzo dzialo, a teraz nie moge jakos sie w nim zalogowac, pewnie miarka sie przebrala! sciskam Cie serdecznie
UsuńAle mnie wzruszylas. Kocham Warszawe, zwlaszcza te miejsca. Zdjecia zrobilas swietne, ale chcialabym jeszcze wiecej....
OdpowiedzUsuńPewnie jeszcze kiedys zamieszcze wiecej zdjec, chodze po Warszawie i pstrykam, ciesze sie,ze Warszawa moich oczu Cie wzrusza, inaczej sie na nia patrzy kiedy mieszka sie w innym kraju!
UsuńMasz racje, ale wiesz , ze wlasnie TWOJE zdjecia do mnie przemawiaja. Masz oko fotografa .
Usuńgrażynko wielką frajdę mi sprawiłaś pokazując ukochane moje stare miasto i nowy świat. oczy mi się zaszkliły....jak ja dawno tam nie byłam. moje cudne miejsca. tak wiele wspomnień....
OdpowiedzUsuńEwuniu! mieszkasz na Mazurach, to jednak nie tak daleko, ja jak jestem w Andach tez tesknie..a teraz wykorzystuje kazda chwile, by Warszawa sie cieszyc, no w zasadzie Polska sie cieszyc! sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńTak pięknie fotografujesz, że świat wygląda jak nie-polski! Taki czysty i kolorowy?
OdpowiedzUsuńHana!!! swiat polski tez jest czysty i kolorowy, i to bardzo czesto i ja taki fotografuje.
UsuńJak przepięknie!
OdpowiedzUsuńWarszawa - moja kochana.
A w Opolu jeszcze nie byłam :)
Warszawa...moja kochana tez! a o Opole warto zahaczyc.
UsuńJeśli mogę coś skrytykować to drzewa w donicach na ulicach Warszawy - dziwna moda....- nie tylko warszawska.
OdpowiedzUsuńTakie nostalgiczne mgły i biżuteria dodają uroku zmierzchowi lata...
Serdeczności
Te drzewa w donicach pozwalaja na to by je wymieniac, w okresie zimowym zmienia sie je na choinki.
UsuńZmierzch lata jest nostalgiczny a w tym roku zapowiada sie wyjatkowo piekny.
sciskam serdecznie
Weszlas w poetyczny nastroj,Grazyna, i rezultaty sa urocze! Dzieki za podzielenie sie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPoetyczny nastroj? to pewnie ta jesien, ktora sie czuje wszedzie. Sciskam Cie!
UsuńUhh! que lindo, me encantó ! es raro tanto otoño cuando por la ventana veo primavera.
OdpowiedzUsuńEs admirable tanta prolijidad,todo esteticamente perfecto, casas que parecen recién pintadas con flores, muy bonito.
Tu amiga se jubiló para trabajar como una loca , esto de hacer plantas es muchisimo trabajo y muy esclavo, dan ganas de ir a visitar ese vivero se ve que todo crece muy bien allí.
Cariños Alicia.
Eres suertuda porque en Argentina tienen primavera, ahora. En Venezuela casi todo el tiempo es igual. A mi me gustan los cambios de la naturaleza.
UsuńEl vivero es esclavizante , invite a mi amiga a Varsovia y no puede ahora, tiene que esperar la entrada de invierno. Beso
Oglądam i oglądam i napatrzeć się nie mogę. Pięknie jak zawsze pokazujesz świat. Opolem i domami w bluszczu jestem wprost zauroczona. A Warszawa? Mieszkam bliziutko i też widzę jak jest coraz ładniejsza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda? Warszawa coraz ladniejsza, ja tak uwazam. To dzikie wino , ktore oplata przepieknie dom mojej kolezanki, jest naprawde cudnie tam, troche pozniej pewnie robi sie czerwone ..pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe niektóre warszawskie widoczki jak żywcem wzięte z Canaletta. Nawet nuty Chopina można usłyszeć. Bardzo wzruszające . A to opolskie światło rzeczywiście jak toskańskie. No i oko też potrafiło wypatrzeć co trzeba. Uroczo wyglądacie z koleżanką. Też mam takie odprzedszkolne. Otworzyłaś wór wspomnień. Serdeczności
OdpowiedzUsuńNo wlasnie, juz pokazalam w pazdzierniku w tamtym roku zdjecia i natychmiast przypomnial mi sie Canaletto, czyli Warszawa zachowuje swoj dawny charakter, a ladny to charakter.
UsuńTakie przyjaznie sa bardzo wazne, dla mnie na pewno. Na cale zycie.
Polska jest również piękna. Udowodniłaś to swoimi zdjęciami. Wszystko mnie zachwyca, i wieś i miasto w Twoim obiektywie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekna, piekna, ja to wiem, kiedy wracam tutaj wydaje mi sie cudem! pozdrawiam serdecznie
UsuńGrażynko kochana, nawet nie próbuj się powstrzymywać bo uwielbiam Twoje fotografie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Pstrykam jak wariatka, nosze aparat wszedzie a jest on co nieco ciezki, taki starszy model, a potem nie moge sie wygrzebac z tych zdjec...dziekuje i sciskam cie bardzo serdecznie
UsuńUn precioso paseo. Besitos.
OdpowiedzUsuńSi, el paseo por Polonia. Besito
Usuńweekend pełen wrażeń! no i ten dom obrośnięty winną latoroślą - wspaniale się prezentuje!
OdpowiedzUsuńTen dom rzeczywiscie robi wrazenie, bardzo mi sie podoba.
UsuńPiękna ta nasza Polska w Twoich migawkach.Piękna przyjażń, która trwa lata.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Chce widziec Polske te piekna, na mniej ladne widoki zamykam oczy i udaje ,ze nie widze. serdecznosci!
UsuńJejku! Jak pięknie, tylko Ty masz takie oko i tak pięknie opowiadasz, czuję się, jakbym tam była i sama to widziała...i chętnie powrócę :-)
OdpowiedzUsuńPrzyjaciółka ma cudowne zajęcie!
miłego tygodnia
Dziekuje a co do przyjaciolki, to rzeczywiscie ona to lubi robic, ale troche jest uwiazana ta szkolka. Pozdrawiam
UsuńPiękne, słoneczne, pełne optymizmu zdjęcia. Widać, że dobrze się bawiłyście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie.
O tak, spotkanie bylo bardzo mile. Nie widzimy sie za czesto, ale o sobie pamietamy. Sciskam serdecznie
UsuńNo i mało brakowało, a byśmy się spotkały, bo byłam w Opolu na Festiwalu Smaków. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńA bedzie relacja? pozdrawiam cieplo!
UsuńAleż Kochana romantyczny wpis:)
OdpowiedzUsuńCudowne i bezcenne są takie spotkania.
Warszawa i Opole są pięknymi miastami Ale myślę, że również każde inne miasto, pokazane nam przez Ciebie, zawsze będzie cudowne. Udowadniasz to nieustająco .
Piękno jest wszędzie, tylko sztuką jest potrafić go pokazać:) A Ty jesteś wyjątkową specjalistką w tej dziedzinie.
Serdeczności i uściski posyłam ,nie mogąc się doczekać jutra:)
O Jutko znasz mnie dobrze, a dzisiaj bedziemy maszerowac po Lasku Kabackim. Do zobaczenia!
UsuńKadry przecudowne :)
OdpowiedzUsuńKlimatyczne miejsca :)
Czasem wystarczy się rozejrzeć i dostrzec piękno :)
Uściski serdeczne
PS. To winobluszcz trójklapowy, nie dzikie wino, mam rację ?
Zajrzalam do google i rzeczywiscie to musi byc winobluszcz trojklapowy. Dzieki Ci za uwage, nie wiedzialam ,ze taki bluszcz istnieje. Usciski dla Ciebie.
UsuńJak zwykle ciekawie i ładnie:)
OdpowiedzUsuńNo to sie ciesze...
UsuńTen zielony dom cudny. Kiedyś pewnie się spotkamy na jakimś spacerze, a poznamy się po aparatach:))))
OdpowiedzUsuńPewnie tak, poznasz mnie, bo zamieszczam czasem swoje podobizny...a ja bede musiala patrzec sie na Twoj aparat fotograficzny!
UsuńA widziałas, co zrobili na Próżnej??? Ja mam jeszcze ją na zdjęciach z czasów, kiedy wyglądała, jak przed wojną.....i Plac Grzybowski całkiem inny.....
UsuńNie bylam tam juz dawno...cos zrobili z tymi dwiema kamienicami na rogu? musze sie tam wybrac...
UsuńNiedawno byliśmy na lodach w Większycach. Podobał mi się wystrój lokalu oraz otoczenie. Coś tam budują dużego, ale nie wiem co.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Taaak? byles? Buduja podobno hotel, wylali bardzo rozlegle fundamenty. Hotel bedzie przywieral do ulicy Hahna, czyli ulicy mego ojca...ta uliczka bardzo mnie cieszy! pozdrawiam tez.
UsuńTodas las fotos estan bellas, me encanta la casa con todas estas flores, preciosa. Besos
OdpowiedzUsuńSi, mi amiga esta rodeada de una jungla! estamos maracadas por nuestro lugar de la ninez.beso
UsuńPrzepiękne zdjęcia, nawet Warszawa na Twoich fotografiach wygląda uroczo:)
OdpowiedzUsuńWidac, ze nie jestes przekonana co do uroku Warszawy...
UsuńWolę krajobrazy bardziej sielskie:)
UsuńOt, choćby taki widok z okna w pięknym domu pod Opolem:) Jak dla mnie - nieziemsko zachwycający:)
UsuńGrażyno, mam prośbę, tak w wolnej chwili:) Czy możesz coś napisać na temat cen paliw, samochodów, dróg w Wenezueli (z punktu widzenia kierowców). Przeczytałam ostatnio, iż Wenezuela jest krajem o najtańszym na świecie paliwie. No i chciałabym wiedzieć, czy to na pewno wygląda tak zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńOdpowiedzialam na Twoj email...
UsuńPięknie dziękuję:))) Dobrej jesieni:)
UsuńGrazyna, lubie zdjecia, ktore robi optymista;) To jakos widac;) Ciesze sie, ze pogoda Ci dopisala.
OdpowiedzUsuńSeredcznosci:)
chyba jestem optymistka, pogoda bylal piekna, dzisiaj za oknem szaroburo, ale w ten sposob moge nadrobic blogowe zaleglosci wiec sie ciesze. pozdrawiam cieplo
UsuńOj, byłaś niedaleko ode mnie Grażynko! Pięknie pokazałaś Polskę. Taką radosną i optymistyczną. Ja też ją taką widzę. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńO, jak sie ciesze ,ze tez widzisz taka Polske, wiele Polakow narzeka, ale zdaje sobie sprawe ze nie bardzo wiedza co mowia, po prostu nie widzieli kraju o prawdziwie wielkich problemach. Sciskam serdecznie
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńW Warszawie byłam tylko na kilku wycieczkach, ale gdy ogladam Twoje zdjęcia ,też w mysli mówię sobie moja Warszawa.Jest piękna :))
Pozdrawiam serdecznie:))
Twoja i moja Warszawa, nasza, bardzo ja lubie, Pozdrawiam i sciskam
UsuńPolska jest piekna...
OdpowiedzUsuńOdkrylam kilka dni temu miejscowosc Kujanki...
J.
Kujanki, zaraz poszukam w internecie...sciskam Cie serdecznie Judytko!
Usuń