Pierwsza połowa września była tak piękna, że nie sposób było usiedzieć w domu, więc w ciągu paru godzin zaplanowałam cztery dni na Lubelszczyźnie, jest mało mi znana i nie tak bardzo oddalona od Warszawy. Wyruszyliśmy wczesnym rankiem w czwartek, jak zawsze zatrzymując się po drodze na śniadanie w Starej Cegielni koło Ryk. I nagle przez okno widzę , że coś mignęło, między kamieniami skalniaka i roślinkami to coś pojawiało się to znikało, trzasnęłam zdjęcie i...to była prześlicznej urody, malutka łasiczka. Zapytałam o nią pracowników gościńca , nie wiedzieli że mają taka maskotkę w ogrodzie. Uznałam to za dobry znak dla naszej eskapady
La primera mitad de septiembre fue tan bella, tan soleada, que no hubo manera de quedarse en la casa, en pocas horas planifique el viaje al sureste de Polonia, a las tierras de Lublin, poco conocidas para mi y ademas no muy lejanas de Varsovia. Salimos el jueves, muy temprano , por el camino, como siempre paramos para desayunar en El Viejo Ladrillar, un restaurante construido de la antigua fabrica de ladrillos, sentada en la ventana de repente divise un movimiento en el jardin, entre las maticas y piedras algo se movia rapidamente, tome la foto casi a ciegas, en la pantalla de la camara reconoci a un armiño! Los propietarios del establecimiento no sabian que tienen en su jardin una mascota tan linda. Lo que sucedio lo tome como buen augurio para nuestro viaje!
Kilkanaście kilometrów dalej znowu niespodzianka, na polu godnie spacerowały dwa bociany , nie odleciały do ciepłych krajów, co z nimi się stanie kiedy sypnie śniegiem?
Unos kilometros mas alla otra sorpresa, dos cigueñas paseaban tranquilamente en el campo , no se fueron con sus compañeros a los paises calidos, que sera de ellos cuando caera la nieve?
Dojechaliśmy do Lublina, przy szosie warszawskiej rozgościło się Muzeum Wsi Lubelskiej.
Koniecznie trzeba je zwiedzić.
Przy budynku wejściowym kwiaty, obiecują wiele.
Hemos llegado a Lublin, en sus suburbios se encuentra el Museo de Campo con antiguos objetos rurales de la region sureste de Polonia..
zagrody w kwiatowych ogródkach, czas kolorowych dalii, bielone wapnem ściany...
Las viejas casas estan sumergidas en jardines de flores multicolores, es tiempo de dalias. Las paredes pintadas de blanco con cal.
jak pięknie, to sa moje barwy, nastroje, treści.
Hermoso..son mis colores, mi ambiente, mis paisajes
Proste, surowe wnętrza, ale tak pełne wdzięku
Sencillos, austeros interiores...sin embargo llenos del peculiar encanto
Świątek o zamyślonym obliczu
La talla del santo con cara que expresa muchos sentimientos.
strzechy i bielone kominy
Los techos de paja y chimenea de ladrillos pintados con cal.
Cerkiew przeniesiona z Tarnoszyna , świątynia tak bardzo związana z krajobrazem wschodnich krańców Polski.
La iglesia ortodoxa trasladada de Tarnoszyn, estos templos son muy frecuentes en las regiones orientales de Polonia.
bogate wnętrze
interiores de una rica ornamentacion
Kapliczka i wysokie pomarańczowe kanny, nagle podświetlone łagodnymi promieniami słońca.
Una capillita y capachos anaranjados, de repente el sol de otoño repartio unas pinceladas suaves de tonos delicados
Dworek przeniesiony z Żyrzyna, okolony kolorowymi kwiatami
El pequeño palacete rural traido de Zyrzyn, rodeado de jardines llenos de intensos colores.
kwiaty heliotropu wabiły pawiki
Las flores de Heliotropio atraen las mariposas Pavo Real.
W takich pejzażach para nowożeńców, ona nęci zakazanym jabłkiem ...a ja znowu nie mogę powstrzymać się od robienia zdjęć takim właśnie scenom... taka moja słabość.
Este paisaje eligio una pareja de recien casados para probar la manzana prohibida,....y yo no domino las ganas de fotografiar todas las parejas de novios que encuentro en mi camino.
Kościółek drewniany z Matczyna
La iglesia de madera de Matczyn
otoczony starym cmentarzem
rodeada por un viejo cementerio
Część poświęcona Powiślu Lubelskiemu
Una parte del museo muestra la region cercana al rio de Vistula
Jeszcze kilka zagród z Wyżyny Lubelskiej. Tak mogłabym mieszkać..
ejemplos de antiguas casas rurales de La Meseta de Lublin...en una asi pudiera vivir.
i z tego regionu bardzo malowniczy młyn.
del mismo lugar un muy pintoresco molino
znowu nowożency, no to pstryk!
Otra pareja! asi que rapidito hago la foto
Po kilku godzinach w skansenie, czas na lubelską starówke. Po drodze czytam na murze... "Niektórzy lubią poezję"...Wisławy Szymborskiej..." tylko co to takiego poezja"
Despues de unas horas en skansen, llego el tiempo de visitar la ciudad vieja de Lublin. Caminando veo este mural...un verso de poetisa polaca Wislawa Szymborska..."A algunos les gusta la poesia..."....
"La poesia, pero que es la poesia".
wdrapaliśmy się na Plac po Farze ( kiedyś był tu kościół farny pod wezwaniem św. Michała Archaniola), pozostały po niej fundamenty, teraz miejsce spotkań i koncertów ...w tle zamek lubelski...
oj i znowu nowożeńcy!
Subimos hacia la plaza de las ruinas de la antigua iglesia de Arcangel San Miguel . Ahora es el sitio de encuentros y conciertos...en el fondo el castillo de Lublin y otra vez una pareja de recien casados.
zagłebiamy się w urocze uliczki, odkrywamy placyki, kamieniczki...
Nos adentramos en las magicas callecitas de la ciudad descubriendo interesantes placitas , lindas casas..
Rynek Starego Miasta ze Starym Ratuszem
La vieja plaza central de Lublin con antiguo ayuntamiento.
Krakowskie Przedmieście i widok na Bramę Krakowską
La calle de Krakowskie Przedmiescie , al fondo la vieja puerta hacia la ciudad.
znowu! i chyba już bez komentarza.
La novia y sobra el comentario.
no jeszcze jedna para w dość wymyślnej pozie
Esta pareja fue bastante original en sus poses fotograficas.
Brama Grodzka
Puerta Grodzka
El otono comienza enseñar sus colores de oro.
i kolejna niespodzianka...przygotowania do koncertu pożegnalnego Budki Suflera " Mojemu miastu na do widzenia"
Y una sorpesa mas...habra concierto de un famoso conjunto polaco "Budka Suflera"
jeszcze na zamek
visite el castillo
jeszcze raz spacer po ulicach
otro paseito por las calles
Para Młoda , ta z przed dworku skansenowego... no i pstryk!
Bueeeno... esa es la pareja vista en el skansen..otra foto!
a na podzamczu zbierają się tłumy
en la plaza comienza reunirse el publico
Budka Suflera "mojemu miastu na do widzenia" , do poźnej nocy!
"A mi ciudad hasta luego"....El concierto fue de despedida , son cuarenta anos de vida artistica , el solista es nativo de Lublin. Un emotivo concierto hasta muy tarde de la noche!
Que intenso y bello dia!
pozdrawiam i saludos
Z przyjemnością obejrzałam moje strony Twoim okiem :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia
Pozdrawiam ciepło
z ja z przyjemnoscia wedrowalam po Twoich stronach...odkrylam bardzo ladna czesc kraju...pozdrawiam serdecznie
UsuńJak ładnie, zwłaszcza w skansenie, te strzechy...
OdpowiedzUsuńByłam na Lubelszczyźnie raz, chyba w szkole na wycieczce...
Ja tez nie znalam tej czesci kraju a jest naprawde ciekawa i ladna i ludzie sa bardzo mili. Sciskam Cie serdecznie
UsuńGrażynko, wschodnia Polska to piękne krajobrazy i miejsca które uwielbiam. Podlasie, Polesie, Lubelszczyzna, Roztocze:) Skansen w Lublinie odwiedziłam 2 lata temu, jest piękny. Samo miasto staje się coraz ładniejsze, a starówkę ma uroczą i bardzo klimatyczną. Piękna relacja:) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńCzeka mnie Podlasie i Polesie. Lublin mnie oczarowal. pozdrawiam serdecznie
UsuńAlez tam pieknie. Musze sie przyznac, ze nigdy nie bylam na Lubelszczyznie, ale mam nadzieje, ze kiedys tam zawitam:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńWarto, warto zawitac...mam wrazenie ze sie tam dobrze dzieje...pozdrawiam
UsuńWzruszyłam się okrutnie:))) Wielkie dzięki, że obok odległych krajów europejskich i zamorskich, obok wielkich i pięknych miast centralnej i zachodniej Polski pokazujesz tak wdzięcznie "niewielkie" miasto na Lubelszczyźnie. Na Twoich zdjęciach nawet te obdrapane kamieniczki na Starym Mieście wyglądają jakby były w lepszym stanie. Nie mówiąc już o skansenie:))) Następnym razem, gdy będziesz w okolicy - wpraszam się na wspólne wędrowanie:) Jeszcze raz pięknie dziękuję za tę fotorelację:)
OdpowiedzUsuńObdrapane kamieniczki sa bardzo fotogeniczne...zobacz jaka fotogeniczna jest Wenecja a tam obdrapanych domow w brod. Bardzo bym sie cieszyla gdyby to wspolne wedrowanie sie ziscilo! Ja na pewno wroce w Twoje strony...dam znac. sciskam Cie serdecznie
UsuńPoczekam na Twój kolejny przyjazd w te strony, spokojnie;)))
UsuńDużo się dzieje w Lublinie dobrego, polecam stronę Teatru NN
http://teatrnn.pl/
Czechowicz, Hartwig, Singer - nadal są częstymi "współtwórcami' wydarzeń kulturalnych w tym mieście:)
Grażynko, bardzo ci dziękuję za wspaniałą wycieczkę! Ten skansen przecudnej urody!!! Też mogłabym w takiej chacie mieszkać... I w dworku też. Ciekawi mnie, czy cerkiew to już tylko muzeum czy też mogą się w niej odbywać nabożeństwa? I te kurki, i pierzyny...
OdpowiedzUsuńStarówka w Lublinie urokliwa wielce, tak jak Arteńka pisze, nawet te obdrapane kamieniczki mają coś w sobie... Budki Suflera bardzo zazdroszczę!!!
Budka Suflera byla niesamowita, koncert na zywo to jednak jest duze przezycie, na dodatek Krzysztof Cugowski zaprosil nan swoich przyjaciol, mnie zahipnotyzowal Ray Wilson z Genesis...pieknie spiewal a duet z Cugowskim wzruszyl mnie bardzo. Kamieniczki obdrapane maja duzo uroku i ladnie wygladaja na zdjeciu...co nie znaczy ,ze nie nalezy je podreperowac.
UsuńAle miałaś przeżycia!
UsuńPozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie dotyczące cerkwi greckokatolickiej pw. Narodzenia NMP w skansenie w Lublinie. Jest ona udostępniona do zwiedzania, ale odbywają się w niej także nabożeństwa. Przykładem jest zarejestrowana msza - poniżej link
Usuńhttp://wideo.onet.pl/religia-nabozenstwo-z-cerkwi-greckokatolickiej-pw-narodzen,7830,w.html
Seminarium w Lublinie, mimo że jest katolickie, kształci też księży greckokatolickich. Tereny te od zawsze były wielokulturowe i... dobrze było:)
i niech dalej beda wielokulturowe...
UsuńGrazyna,to jest swietna relacja,bardzo naturalna i relaksujaca,i prowokujaca refleksje.Tez moglabym mieszkac w tej skromnej chacie (less is more).Lublin wyglada na przyjazne miasto.Nigdy tam nie bylam wiec wdzieczna jestem ze sie podzielilas.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjazne , ludzie sa bardzo mili. pozdrawiam serdecznie
UsuńJestem w Lublinie 3 razy do roku, ale nigdy turystycznie...a on taki piękny.
OdpowiedzUsuńJest piekny ,zreszta lubelszczyzna taka jest.
Usuńmuchiiiiisssiimas fotos, hay que verlas una y otra vez, porque de verdad son muchas, un dia muy intenso! tienes razon, los jardines son una belleza unica... vale la pena visitar esa ciudad, el centro tan bien cuidado, limpio ..me recordo un poco a la parte historica de varsovia... quede con ganas de visitar... eso es lo que haces con tu blog, muestras las bellezas unicas en cada rincos del mundo que visitas...! despues de ver las fotos de esposende, de santa maria da feira y a seguir estas, parece un poco medieval esas casas y me hizo viajar en el tiempo, ademas de todo eso (como dijiste fue un dia muy intenso) estuvo lleno de novias de todos los estilos posibles!! ahora si me voy a dedicar a mis hijas..besos
OdpowiedzUsuńHabra muchas novias mas, tengo una suerte para verlas!!! habra mas jardines, el mas cuidado de Kozlowka, estara en el tercer post sobre el viaje.Dale el beso a la gateadora, que rapidez tiene de moverse . La extrano...
UsuńPodobnie jak jak nie możesz usiedzieć w domu, kiedy za oknem słońce i ciepło. Ty fotografowałaś obiekty w skansenie i ja także, Ty Lublin ja Nowy Sącz... Ileż się tego uzbierało!
OdpowiedzUsuńZdjęcia cudowne, moje w skansenie także są piękne...
Pozdrawiam serdecznie z Krynicy Zdroju. Znowu idzie na zmianę pogody. Mam nadzieję, że po kilku zimnych i deszczowych dniach wróci słońce, czego i Tobie życzę :)))
Tez mam taka nadzieje, w nocy zimno ale w dzien ma byc raczej slonecznie, czego Ci zycze, bo widze ,ze w pieknym miejscu jestes i nalezy to wykorzystac do ostatnej chwili. A mam tez tyle zaleglosci postowych, ze nie wiem jak sie z tym uporam. Jeszcze mnostwo tematow z Portugalii czeka w kolejce. Czekam na Twoj skansen, tyle ich jest w Polsce...sciskam
UsuńPrzez trzy dni w górach było zimno i deszczowo, a więc rowery zamknięte były w schowku. Mam nadzieję, że pogoda poprawi się na tyle, że jeszcze urządzimy sobie wycieczkę rowerową...
UsuńBuziaki :)))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńByłam na Lubelszczyźnie, ale do Lublina nie dojechałam, teraz żałuję. Piękne miasto, coś jak Kraków.
OdpowiedzUsuńKiedys dojedziesz i zachwycisz sie! pozdrawiam serdecznie
UsuńLubelszczyznę odkrywam dopiero w tym roku. Lublin to piękne miasto. Masz rację w skansenie czas się zatrzymuje i można przenieść się w inne czasy...
OdpowiedzUsuńMozna godzinami tam sie petac...jezeli ktos lubi takie klimaty...ja lubie bardzo.
UsuńThere is so much to see and enjoy in these fabulous photographs.
OdpowiedzUsuńThat house, the local scenery, that wedding . . .
Wow. Thank you so much for sharing.
I like your comment..Thank you Rick.
UsuńWitaj Grażynko.
OdpowiedzUsuńOglądając Twoje zdjęcia przypomniałam sobie wakacje spędzone w dzieciństwie właśnie na lubelszczyźnie.Wakacje były fajne, ale pamiętam jak się ździwiłam gdy ujrzałam domy ze słomą na dachu.W tym czasie u nas na zachodzie nie było już takich domów.
Zdjęcia piękne.Pozdrawiam serdecznie:))
A te domy pod strzecha sa takie cudne, teraz wracaja , coraz czesciej widzi sie slome rowniutko przycieta na dachach...sciskam Cie serdecznie
UsuńNa Lubelszczyznę jeszcze nie dotarłam, a z Twojej relacji widać, że warto. Kamienice pięknie odnowione mają w sobie niepowtarzalną urodę, a skansen, no cóż, szkoda, że te klimaty to już tylko w skansenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam na następną relację :)
Beda jeszcze trzy relacje z Lubelszczyzny..pstrykalam zdjecia oj pstrykalam. Sciskam
UsuńI to wszystko w jeden dzień ! Piękna relacja pełna słońca i ciekawych miejsc do zobaczenia. Skansen mnie zauroczył, lubelska starówka również należy do ładniejszych w kraju.
OdpowiedzUsuńTylko pozazdrościć udanej wycieczki :)
I wszystko w jeden dzien...dlugi dzien, od switu do polnocy...pozostanie dlugo w pamieci, pozdrawiam
UsuńQrna, wsiadam w pojazd i lecę! Nie znam Polski wschodniej prawie. Fstyt! W Twoim obiektywie wszystko pięknieje:)
OdpowiedzUsuńJa tez Polske wschodnia nie znam, zaczynam ja poznawac i widze,ze jest piekna!!! jeszcze duzo przede mna ale ciesze sie, ze tyle jeszcze do zwiedzenia.
UsuńDla mnie okropnie daleko:(((
Usuńjakies 500km? to nie tak duzo ..
UsuńPięknie pokazujesz i opisujesz zakątki z całego świata, ale i nasze kąty :) Lubelszczyzna jest piękna, ja co roku spędzam tam część wakacji. W moim wakacyjnym zakątku delektuję się ciszą, spokojem i bliskością przyrody. Ciekawa jestem gdzie jeszcze dotarłaś bo rozumię, że to był dzień pierwszy, a kolejne?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Beda kolejne...bedzie Zamosc, Zwierzyniec, Kozlowki, Kazimierz, Janowiec, Miecmierz, Naleczow. Pozdrawiam serdecznie
UsuńEs una ciudad preciosa, me encantaría conocerla. Besos.
OdpowiedzUsuńSi es preciosa, yo tambien asi pienso y me alegro que por fin alli llegue...abrazos y beso
UsuńWitaj Grażynko. Miód na moje serce wylałaś:))) Uwielbiam Lublin i Lubelszczyznę, co najmniej dwa razy w roku tam jadę. Kocham lubelską Starówkę i ZAWSZE idę tam na najlepszą herbatę świata do Mandragory i na jedzonko do Sielsko-Anielsko. Obowiązkowo musi być Kazimierz i Galeria -Herbaciarnia "U Dziwisza". Za każdym razem zwiedzam inne miejsca, tym razem były Puławy, Zwierzyniec, Guciów i Szczebrzeszyn. I oczywiście Muzeum Wsi Lubelskiej. Dobrze, że pokazałaś kilka zdjęć z projektu pt. Miasteczko Prowincjonalne Europy Wschodniej, które powstaje właśnie na terenie Muzeum. Co roku jadę też na Karnawał Sztuk-Mistrzów odbywający się w Lublinie. Niestety, na pożegnalny koncert Budki nie mogłam pojechać;((( Przyjaciółka mówiła, że był wspaniały. Dziękuję Ci za przepiękne zdjęcia, mogę się do woli nimi delektować:)) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOooo! ciesze sie, ze ci sie spodobala moja relacja, i szkoda,ze nie wiedzialam o Mandragorze i Sielsko- Anielskim...herbaciarnia u Dziwisza to moja slabosc...koncert byl wzruszajacy i niezapomniany...pozdrawiam cieplo
UsuńTrochę już po Lubelszczyźnie pojeździłam jednak Muzeum Wsi Lubelskiej jeszcze nie oglądałam, a jak widzę jest warte zobaczenia. Za to Lublin bardzo dobrze wspominam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oj Lublin pozostawia mile wspomnienia...pozdrawiam cieplo
UsuńGrażyno, dziękuję Ci za tak piękną promocję Lublina! To miasto bywa niedoceniane przez swoich mieszkańców. Ale dużo się też zmienia w tej kwestii. I jest coraz więcej turystów, którzy dostrzegają potencjał i klimat Lublina. I wydarzeń kulturalnych mamy moc, przeróżnych. Teraz jesienią zbliżają się Konfrontacje Teatralne. I ponownie ruszyło Centrum Kultury w budynkach odnowionego dawnego klasztoru! znakomite miejsce.:-) Skansen jesienią jest najpiękniejszy. Byłyśmy na tym samym koncercie! Uwielbiam R. Wilsona!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Gosia z Lublina
Witam! bardzo sie ciesze , ze Lublinianka sie odezwala i to tak pozytywnie...wiec razem wysluchalysmy koncertu, piekne przezycie! a na festiwalu cydrowym bylas? Bardzo Twoje miasto przypadlo mi do gustu..sciskam Cie serdecznie
UsuńCenne spostrzeżenia!
UsuńKoncert historyczny! Wilson poza konkurencją!
OdpowiedzUsuńNa festiwalu niestety nie byłam, byłam wtedy poza Lublinem.
Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu do nas zawitasz? Dziękuję za fantastyczny wpis i piękne zdjęcia Lublina.
Miłego dnia,
Gosia
Pięknie. Dawno tam nie byłam. Trochę tęskno. Dziękuję za tę wycieczkę!
OdpowiedzUsuńNo to pora wrocic....
UsuńNigdy nie byłam na Lubelszczyźnie, ale kolejny już raz przekonują mnie do niej zdjęcia! Pięknie tam, zwłaszcza ten Skansen cudowny, bardzo lubię takie klimaty. Bardzo przyjemna fotorelacja Grażynko. Uściski :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziekuje i ciesze sie ,ze Ci sie spodobalo...mozna troche opuscic gory i wybrac sie na wyzyny...sciskam Cie serdecznie
UsuńTak bym mogła mieszkać - powiedziałaś, tak mogłabym i ja, nie w dworku, a w wiejskiej chałupie; kiedyś byłam w Lublinie na obozie sportowym, ale jakoś wcale nie odnajduję się na tych uliczkach, pamięć jest zawodna; serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńw skansenie bylo wiecej niz dwie zagrody wiec mozemy sobie wybrac takie w sasiedztwie, co Ty na to?
UsuńJuż się wyświetla - zapraszam w wolnej chwili do lektury:)
OdpowiedzUsuńprzeczytalam i zakochalam sie w polach amarantusa na Lubelszczyznie
UsuńCudna podróż. Lublin coraz piekniejszy, a belszczyzna chyba zasługuje na odkrycie (chociaż może to niedobry pomysł, bo wtedy prastanie być taka jaka urocza). Podglądanie sesji ślubnych - fajne to zdjęcie z panną fotograf z welone. Pewnie lepsze niż te sztuczne stylizacje (vide panna młoda na bruku). Trochę mie trwoży ta moda, ale niech tam. Cieszą się sobą. Może się okazać że to cenne chwile (po latach).
OdpowiedzUsuńMam slabosc do narzeczonych, a jezeli w sukienkach slubnych to nic mnie nie powstrzyma by klikac...moze dlatego,ze na moj wlasny slub, wiele lat temu wymyslilam spodnium w kolorze sliwkowym!!!!!! i masz racje ...pani fotograf w welonie i panna mloda to tez moja fotka faworytka. A moda na zdjecia w plenerze ...hm...jest niegrozna...pozdrawiam Cie bardzo serdecznie
UsuńJa dla odmiany Lublin znam. Bardzo mi się podoba Twoja relacja. Zobaczyłam odnowioną.,odnowioną w końcu starówkę ?????? Tyle lat to trwało.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się- żyje !!
Na Zamek chodziłam oglądać malarstwo polskie -dzieła Malczewskiego, Wyczółkowskiego, O. Boznańskiej i nie tylko.
Niedawno czytałam, że było tam po wojnie bardzo ciężkie więzienie......
Dziękuję Ci za ciekawą relację. Muszę koniecznie zaglądnąć do skansenu.
Zamek lubelski byl wiezieniem z czasach carskich, byl wiezieniem za czasow okupacji hitlerowskiej i po wojnie az do 1954 roku, Smutna jest ta czesc jego historii. Pozdrawiam
UsuńOj już zaczynam żałować, że nie zapuściłam się dalej w swoim wędrowaniu:)))) Ale mam nadzieję, że kiedyś..............................:))
OdpowiedzUsuńFotografowaniem nowożeńców zaraziłam się od Ciebie totalnie:)))
Czekam na Kozłówkę:) Już sobie wyobrażam jak cudownie ją pokażesz.
Jak pięknie pokazujesz Kochana uroki naszej, chyba jeszcze nadal nieraz nie do końca docenianej Polskiej ziemi.
Należą Ci się za to wielkie podziękowania.
Moc uścisków i serdeczności Ci posyłam .
No uwazaj Jutko , zarazilas sie fotografowaniem mlodych par i juz trudno Ci bedzie przejsc bez pstrykania obok takich scen, Nie wiem czy Polacy doceniaja nasz kraj ale mysle ,ze jest coraz lepiej a kraj przeze mnie odkrywany , nie bylo mnie tu dlugo, wydaje mi sie piekny! i dlatego bede go sobie i innym pokazywala. Buziak!
UsuńO mamusiu, jak cudnie! Nie mogę się napatrzeć. Tyle zwlekam z wyjazdem w te strony, bo szkoda mi urlopu, wolę gdzieś do ciepłego pojechać, a tam jest doprawdy obłędnie.Muszę pojechać, muszę!
OdpowiedzUsuńLadnie, bardzo ladnie...patrzac ma chalupki, powiem cuda! Szkoda, ze w ogole rejony mi nieznane, tak jakby zupelnie w kraju mi obcym, egzotycznym?
OdpowiedzUsuń